Wysokie spalnie 1,3 8V MK III - jedziemy jeszcze raz
-
Przeglądałem wiele wcześniejszych tematów na forum, wielu ma ten sam problem jednak rozwiązanie jego nie jest jednoznaczne. Dlatego postanowiłem założyć temat gdzie będę opisywał czy dają coś wprowadzane zmiany w samochodzie i jak rozwiązać ten problem. Swifta MK III 1.3 8v w moich rękach od 2 tygodni. Przebieg 155kkm
Do tej pory przejechałem cały jeden bak tankowany pod korek, spalanie wyszło 10,1l, Cykl mieszany 50/50% jeśli miasto to w większości bez korków, trasa do 110km/h. Obroty 2000 - 3000, biegi zmieniam pod dojściu do 3000.
- hamulce nie obcierają
- bak nie cieknie, przewody też nie
Samochód dogrzewa się idealnie, tak jak powinno być, trzyma temperaturę na środku skali. Obroty biegu jałowego na ciepłym silniku schodzą po chwili stania do 900 jak wcisnę lekko gaz to się podnoszą i pomimo tego że dawno odpuściłem to i tak rosną i spadają do pierwotnego poziomu bardzo wolno.
Przed tankowaniem wymieniłem.
- olej, także w skrzyni
- filtr powietrza i oleju
- termostat
- pompę wody
- płyn chłodniczy
- płyn hamulcowy
- świece
- rozrząd
- tłoczki hamulcowe
Jak widać nic to nie dało.
Na stole czekają już:
- kable zapłonowe
- kopułka i palec
- pasek klinowy
- filtr paliwa
Sprawdzę szczelność doprowadzenia powietrza czy nie jest jakiś przewód dziurawy lub obluzowany (na co tutaj zwrócić szczególną uwagę?)
Później znowu sprawdzę spalanie po tych zmianach.
Następna w kolejności jeśli to nie pomoże:
- sonda lambda
- czujnik TPS
- czyszczenie przepustnicy
Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi to chętnie skorzystam z waszych doświadczeń.
A walkę z wysokim spalaniem muszę wygrać:) nie spocznę póki się nie uda:)
-
Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi to chętnie skorzystam z waszych doświadczeń.
U mnie takie objawy jak u Ciebie były przed wymianą oleju i filtrów. Niby wszystko gra a tu 9 l/100... Po wymianie... Udało się zejść poniżej 5 litrów w trasie. Ponieważ filtr powietrza o ileju wymieniłeś to obstawiałbym filtr paliwa - i przy okazji rozważ wymianę przewodu paliwowego - u mnie był przetarty i paliwo się sączyło (na szczęście mechanik wywęszył to szybko).
A walkę z wysokim spalaniem muszę wygrać:) nie spocznę póki się nie uda:)
A jak to nic nie da, to kolejną rzeczą do sprawdzenia jest moim zdaniem sonda lambda <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Filtr paliwa to bardzo upierdliwe ustrojstwo co już niejednemu klubowiczowi krwi napsuło. Zatem pojedź na wymianę i powiedz co to dało.
-
Filtr paliwa to bardzo upierdliwe ustrojstwo co już niejednemu klubowiczowi krwi napsuło. Zatem
pojedź na wymianę i powiedz co to dało.A jaki wpływ ma przypchany filtr paliwa na spalanie? Silnik najwyżej jest słabszy i nierówno pracuje... Chyba, że świstakowy komputer przełącza się na tryb awaryjny? O to chodzi? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
A co do tych obrotów to sonda lambda pewnie się skończyła i można przeczyścić jeszcze przepustnicę...
-
A powiedzcie mi jak to w swifcie mkv jest z jezdzeniem na luzie? spali mniej niz dojezdzanie na biegu? bo czytajac ostatnio o tym spalaniu itp doczytalem sie informacji ze w NOWYCH silnikach bardziej oplaca sie dojezdzac na biegu....wiec hmm jak to jest?:)
-
A powiedzcie mi jak to w swifcie mkv jest z jezdzeniem na luzie? spali mniej niz dojezdzanie na
biegu? bo czytajac ostatnio o tym spalaniu itp doczytalem sie informacji ze w NOWYCH
silnikach bardziej oplaca sie dojezdzac na biegu....wiec hmm jak to jest?:)Tu nie chodzi o to czy masz swifta mk 3 czy 5... każde auto z wtryskiem paliwa ma komputer, który odcina dopływ paliwa, gdy hamujesz silnikiem. Zbliżasz się do skrzyżowania i widzisz czerwone -> puszczasz gaz, hamujesz silnikiem a jak obroty spadną poniżej 2000 redukujesz... Choć czasem opłaca się jechać na luzie, sam mam po drodze na uczelnię taki kawałek drogi gdzie wbijam luz i auto toczy się z łagodnej górki, nie tracąc w ogóle prędkości (ani też jej nie nabierając). Ale generalnie na luzie nie jeździmy <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> kiedyś na kursie prawa jazdy uczyli inaczej, ale prawda jest taka, że hamowanie silnikiem to podstawa jazdy w górach i w trudnych warunkach (śnieg, lód, ostre zakręty)
Zapraszam do wątku na motomanii: o tu!
A co do filtra paliwa, to jest to cholerstwo złośliwe z dwóch powodów:
- zwiększa zużycie paliwa gdy jest brudny - nie wiem jak to możliwe, ale zwiększa...
- trzeba wejść pod auto żeby się do niego dobrać, a wiadomo jak może wyglądać sprawa z wymianą kiedy nie był ruszany tak jak u mnie wcale przez 14 lat...
-
A powiedzcie mi jak to w swifcie mkv jest z jezdzeniem na luzie? spali mniej niz dojezdzanie na
biegu? bo czytajac ostatnio o tym spalaniu itp doczytalem sie informacji ze w NOWYCH
silnikach bardziej oplaca sie dojezdzac na biegu....wiec hmm jak to jest?:)Na logikę i fizyke wyglada na to że jeśli bedziesz jechał na luzie bedziesz miał niższe obroty niż na biegu więc powinien mniej spalić. w przeciwnym razie wyższe obroty znaczyłyby mniejsze spalanie...Gdyby tak było to każdy pałowałby do odcinki i miał spalanie 5 litrów na setkę <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Na logikę i fizyke wyglada na to że jeśli bedziesz
jechał na luzie bedziesz miał niższe obroty niż na
biegu więc powinien mniej spalić. w przeciwnym
razie wyższe obroty znaczyłyby mniejsze
spalanie...Gdyby tak było to każdy pałowałby do
odcinki i miał spalanie 5 litrów na setkęNa logike i fizyke Reno to na luzie caly czas jest podawane paliwo zeby silnik nie zgasl (ok 1L/100km?) a na biegu po zdjeciu nogi z gazu ECU odcina wtryskiwacze (czyt. 0L /100km <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) niezaleznie od aktualnych obrotow silnika. A silnik nie gasnie dzieki inercji i ukladowi przeniesienia napedu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ergo -> nie jeździmy na luzie tylko delikatnie hamujemy silnikiem - taniej i bezpieczniej <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Na logike i fizyke Reno to na luzie caly czas jest podawane paliwo zeby silnik nie zgasl (ok
1L/100km?) a na biegu po zdjeciu nogi z gazu ECU odcina wtryskiwacze (czyt. 0L /100km )
niezaleznie od aktualnych obrotow silnika. A silnik nie gasnie dzieki inercji i ukladowi
przeniesienia napeduErgo -> nie jeździmy na luzie tylko delikatnie hamujemy silnikiem - taniej i bezpieczniej
Dokładnie tak, po za tym na luzie nie wolno jeździć! Gdy auto nam zgaśnie hamulce nie mają wspomagania i są bardzo słabe, w autach ze wspomaganiem bardzo ciężko skręcić kierownicą, a przy jeździe na biegu nie ma prawa silnik zgasnąć.
-
Na logikę i fizyke wyglada na to że jeśli bedziesz jechał na luzie bedziesz miał niższe obroty
niż na biegu więc powinien mniej spalić. w przeciwnym razie wyższe obroty znaczyłyby
mniejsze spalanie...Gdyby tak było to każdy pałowałby do odcinki i miał spalanie 5 litrów
na setkęoj Reno ale gafy ladujesz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
oj Reno ale gafy ladujesz
pojedz 100 km majac srednio 2,5 tys obrotów, a następne 100 mając średnio 5 tys obrotów to zobaczysz o czym mówię. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ergo -> nie jeździmy na luzie tylko delikatnie hamujemy silnikiem - taniej i bezpieczniej
Powiedz to mojej Beemce która jakimś cudem puszczana na luz pali mniej <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Powiedz to mojej Beemce która jakimś cudem puszczana na
luz pali mniejOk, to jezdzij na luzie jak chcesz <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> Ja tylko napisalem jak silniki z ECU dzialaja... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
pojedz 100 km majac srednio 2,5 tys obrotów, a następne
100 mając średnio 5 tys obrotów to zobaczysz o czym
mówię.Reno, możesz mieć na obrotomierzu 5 tyś bo właśnie się rozpędzasz i deptasz do oporu a możesz mieć 5 tyś bo właśnie się toczysz na wysokim biegu i auto schodzi sobie powoli z 7 tyś w dół... Widzisz różnicę czy to jedno i to samo dla Ciebie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Bo już nie wiem czy można jaśniej... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Powiedz to mojej Beemce która jakimś cudem puszczana na luz pali mniej
to przejedź jeden cały zbiornik hamując biegami a drugi jeżdżąc na luzie to się przekonasz że nie masz racji...
-
to przejedź jeden cały zbiornik hamując biegami a drugi jeżdżąc na luzie to się przekonasz że
nie masz racji...Przjeździłem tak już kilka baków. Oszczędność około 80 km puszczając auto na luzie.
Z kolei Świętej Pamięci Vectra puszczana luzem zaoszczędziła mi maksymalnie 107 km.
Sprawdzone na własnej skórze i własnym portfelu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Przeglądałem wiele wcześniejszych tematów na forum, wielu ma ten sam problem jednak rozwiązanie
jego nie jest jednoznaczne. Dlatego postanowiłem założyć temat gdzie będę opisywał czy dają
coś wprowadzane zmiany w samochodzie i jak rozwiązać ten problem. Swifta MK III 1.3 8v w
moich rękach od 2 tygodni. Przebieg 155kkmDo tej pory przejechałem cały jeden bak tankowany pod korek, spalanie wyszło 10,1l, Cykl
mieszany 50/50% jeśli miasto to w większości bez korków, trasa do 110km/h. Obroty 2000 -
3000, biegi zmieniam pod dojściu do 3000.- hamulce nie obcierają
- bak nie cieknie, przewody też nie
Samochód dogrzewa się idealnie, tak jak powinno być, trzyma temperaturę na środku skali. Obroty
biegu jałowego na ciepłym silniku schodzą po chwili stania do 900 jak wcisnę lekko gaz to
się podnoszą i pomimo tego że dawno odpuściłem to i tak rosną i spadają do pierwotnego
poziomu bardzo wolno.Przed tankowaniem wymieniłem.
- olej, także w skrzyni
- filtr powietrza i oleju
- termostat
- pompę wody
- płyn chłodniczy
- płyn hamulcowy
- świece
- rozrząd
- tłoczki hamulcowe
Jak widać nic to nie dało.
Na stole czekają już:
- kable zapłonowe
- kopułka i palec
- pasek klinowy
- filtr paliwa
Sprawdzę szczelność doprowadzenia powietrza czy nie jest jakiś przewód dziurawy lub obluzowany
(na co tutaj zwrócić szczególną uwagę?)Później znowu sprawdzę spalanie po tych zmianach.
Następna w kolejności jeśli to nie pomoże:
- sonda lambda
- czujnik TPS
- czyszczenie przepustnicy
Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi to chętnie skorzystam z waszych doświadczeń.
A walkę z wysokim spalaniem muszę wygrać:) nie spocznę póki się nie uda:)
==========
1.3 8V Sedan - węgier - 1999r /przebieg 140tyś./
Miałem podobny problem.
Niby wszystko sprawdzone i w porządku /nawet wstawiony nowy katalizator/, a spalanie nie do zaakceptowania /uwzględniając przy tym warunki i technikę jazdy oraz obciążenie pracą klimy/ - ciągle w okolicach 10 l miasto i 6.5-7 trasa.
Serwis radził "lżejsze buty". Jak dokładnie przejrzałem dostępne dokumentacje do tego modelu, natknąłem się na pewną nieścisłość....Otóż w jednej, ten silnik ma mieć punkt zapłonu ustawiony na 5 stopni +/-1, a w wersji pisanej po węgiersku na 6 +/-1.... Opinie podawane na naszym forum sugerują nawet 8 stopni. Serwis Suzuki ustawiał mi to raz, właśnie na 5 stopni. Po zmianie z owych 5 na 7 auta nie poznałem. Zdecydowanie żwawsze i spalanie niższe w mieście o ponad 1,5 l
w porównywalnych warunkach. "Buta" raczej nie żałuję, obroty użyteczne - 2,5-4,5 tyś., najczęściej w okolicy 3 tyś. -
Kable zapłonowe niestety nie dały żadnego efektu, spalanie spadło bardzo nieznacznie i wyniosło 9,7l. Szukam dalej przyczyny. W weekend zajmę się tym filtrem paliwa.
Czy przestawienie stopnia zapłonu jest zabiegiem bardzo skomplikowanym? Potrzeba do tego specjalnego sprzętu?
-
Ok, to jezdzij na luzie jak chcesz Ja tylko napisalem jak silniki z ECU dzialaja...
Może i masz rację...nie mowię że nie...w każdym razie nawet nie wiem co to jst ECU, a przy okazji doszedłem do wniosku czemu możemy mieć tak odmienne zdania. Ja jeżdżę na gazie. Zaden komputer do gazu nie jest tak inteligentny żeby rozpoznawać hamowanie silnikiem i odcinać paliwo... Gdyby tak było nie byłaby potrzebna benzyna <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
- ciągle w okolicach 10 l miasto i 6.5-7 trasa.
Zdecydowanie żwawsze i spalanie niższe
w mieście o ponad 1,5 l
Nawet po tym zabiegu z mojej matematyki wychodzi że masz spalanie rzędu 8 l w mieście co jak na mój gust jest dość sporo.
Moje GTI paliło w mieście 6 l, a w trasie 5 l na setkę...