[1.0] Światła na stałe
-
Ja chciałem zrobić u siebie tak że po odpaleniu zapalałyby się światła postojowe, a mijania dopiero po wrzuceniu biegu (mam automata i dałoby się to chyba w prosty sposób zrobić, zakładając czujnik położenia lewarka skrzyni biegów) W manualu byłoby gorzej, ale jeśli ktoś zostawia auto na ręcznym, to możnaby wykorzystać ten czujnik - światła włączałyby się po odpaleniu i opuszczeniu ręcznego...
-
Dobrze mówisz "każdy normalny"...
niestety jeżdżąc dużo po naszym kraju nie trudno zauważyć że jeździ sporo kierowców do których
określenie "normalny" nie bardzo pasuje... To właśnie przez takich kretynów trzeba
wprowadzać przepisy które na wyrost coś regulują...Hm no masz racje. Lecz kretyn jest tylko kretynem i jezeli przepisy do niego nie dotarly ze jak gó*no widzi to ma zapalic wsiatla to tym bardziej nie domysli sie w dzien;/
Ja sadze ze przepisy takie jakie są zwiazane z jazdą na swiatlach sa dobre, a jezeli jakis kretyn sie mija od nich teraz to i bedzie sie mijal od nowych. Wiadomo nie zawsze mozna kazdego zadowolic.
Ja poprostu mówie ze mi sie bardzo nie podoba pomysl swiatla 24/24. -
A mnie się bardzo podoba, i tak cały rok jeżdżę na światłach! Bo cała rzecz w tym że nie chodzi tu o poprawe widoczności dla mnie (jako kierowcy jeżdżącego "na światłach") tylko o to żebym był lepiej widoczny dla innych... I np w słoneczne dni kiedy widoczność jest piękna dużo lepiej są widoczne auta z włączonymi światłami, bo np na drogę pada cień i jakieś szare auto "ginie", a my w pełnym słońcu jesteśmy całkiem oślepieni i nie mamy szans go dostrzec... Długo by gadać, myśle że nikt nie zbankrutuje jesli żarówki wymieni odrobinę predzęj, a bezpieczeńswto na drodze nawet o kilka procent większe to już dużo... Bo np 5% mniej wypadków -to wydaje sie tyle co nic, ale tylko do chwili gdyby to nam przyszło znaleźć się lub nie w tych 5 %.
-
A mnie się bardzo podoba, i tak cały rok jeżdżę na światłach! Bo cała rzecz w tym że nie chodzi
tu o poprawe widoczności dla mnie (jako kierowcy jeżdżącego "na światłach") tylko o to
żebym był lepiej widoczny dla innych... I np w słoneczne dni kiedy widoczność jest piękna
dużo lepiej są widoczne auta z włączonymi światłami, bo np na drogę pada cień i jakieś
szare auto "ginie", a my w pełnym słońcu jesteśmy całkiem oślepieni i nie mamy szans go
dostrzec... Długo by gadać, myśle że nikt nie zbankrutuje jesli żarówki wymieni odrobinę
predzęj, a bezpieczeńswto na drodze nawet o kilka procent większe to już dużo... Bo np 5%
mniej wypadków -to wydaje sie tyle co nic, ale tylko do chwili gdyby to nam przyszło
znaleźć się lub nie w tych 5 %.Hn no i znowu masz racje. Bo ja jak jade po naszym niby asfalcie i na lewo i prawo mam las i wiadomo ciasna droga i zakrety, to wole wlaczyc swiatla bo to naprawde pomaga bo nawet jak ty kogos nie zobaczysz za zakretem to on ciebie powinien. Lecz naprawde durnym pomyslem jest to ze poruszajac sie po miescie o 12 godzinie w piękny letni bezdeszczowy dzien trzeba zapalac swiatla, bo w takich warunkach swiatla nic nie dadza pozytywnego.
Lecz jesli chodzi o koszty jezdzenia na swiatlach to nie jest to tylko koszt zarówek bo jest udowodnione ze prawie caly uklae elektryki dostaje po tylku, zwiekszone spalanie oraz ze silnik tez obrywa. Nie nie sa te straty duze, wiadomo bezpieczenstwo przede wszystkim to prawda. Ale jak sie wsiada w auto to to wymaga pewnej odpowiedzialnosci i myslenia.
Nie chcial bym stawiac ostatniej kropki lecz sadze ze sie zapedzilismy z tym tematem a do takiego samego zdania nie dojdziemy. Wiec sadze ze powinnismy to przerwac bo to nawet temat tego posta o tym nie mówi <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Masz rację! ...i ja się z Tobą zgadzam! Trzeba do wszystkiego z głową podchodzić a co bezsensowne to eliminować... Chodzi mi tylko o to że widocznie żeby Ci "niemyślacy" jeździli na światłach wtedy kiedy powinni (a sami by na to nie wpadli) konieczne jest wprowadzenie nakazu dla wszystkich i zawsze... No bo na tym samym polega nakaz jazdy na światłach od 1 października do końca lutego... Na niektórych nie ma lekarstwa i jak nie zmusisz to będzie jeździł bez świateł nawet po ciemku żeby "zaoszczędzić" na benzynie... jacy ludzie takie przepisy...
A wracając do meritum... Ma ktoś jakiś konkretny pomysł jak zrobić samemu taką przeróbkę...? -
A wracając do meritum... Ma ktoś jakiś konkretny pomysł jak zrobić samemu taką przeróbkę...?
Znalazlem cos takiego po chwilowym googlaniu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Liczą sobie za cos takiego 80zł a z montazem 180zl ...
KLIK -
-
A na allegro troche taniej
Rowniez z montazem
w/g mnie to calego tego interesu powinni dodawac jaka lampeczke kontrolna czy te swiatła sie włączyły, bo tak w ciagu dnia to w naszych suzach ciężko zobaczyć czy sie swięca zegary czy nie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
w/g mnie to calego tego interesu powinni dodawac jaka lampeczke kontrolna czy te swiatła sie
włączyły, bo tak w ciagu dnia to w naszych suzach ciężko zobaczyć czy sie swięca zegary czy
nieProsze bardzo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Prosze bardzo
o właśnie o cos takiego mi chodziło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Tylko ja to sam tego w zyciu nie podłącze <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Lecz naprawde durnym pomyslem
jest to ze poruszajac sie po miescie o 12 godzinie w piękny letni bezdeszczowy dzien trzeba
zapalac swiatla, bo w takich warunkach swiatla nic nie dadza pozytywnego.Żartujesz, prawda? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A mnie się bardzo podoba, i tak cały rok jeżdżę na światłach! Bo cała rzecz w tym że nie chodzi
tu o poprawe widoczności dla mnie (jako kierowcy jeżdżącego "na światłach") tylko o to
żebym był lepiej widoczny dla innych... I np w słoneczne dni kiedy widoczność jest piękna
dużo lepiej są widoczne auta z włączonymi światłami, bo np na drogę pada cień i jakieś
szare auto "ginie", a my w pełnym słońcu jesteśmy całkiem oślepieni i nie mamy szans go
dostrzec... Długo by gadać, myśle że nikt nie zbankrutuje jesli żarówki wymieni odrobinę
predzęj, a bezpieczeńswto na drodze nawet o kilka procent większe to już dużo... Bo np 5%
mniej wypadków -to wydaje sie tyle co nic, ale tylko do chwili gdyby to nam przyszło
znaleźć się lub nie w tych 5 %.Sorry że znowu do tematu wracam, aczkolwiek nie jest to dobry pomysł przymusowa jazda na światłach. I tak znajdą się cfaniacy co nie włączą albo po prostu ktoś zapomni, i jeśli na 99 aut 1 będzie jechało bez świateł to jest dużo większa szansa że go nie zauważymy niż jakby większość jeździła bez świateł.
Spowodowane jest to tym, że podświadomie jesteśmy przekonani, że wszyscy w ogół mają światła włączone i rozglądając się zwracamy uwagę na punkty świateł a nie na całe samochody... -
Sorry że znowu do tematu wracam, aczkolwiek nie jest to dobry pomysł przymusowa jazda na
światłach. I tak znajdą się cfaniacy co nie włączą albo po prostu ktoś zapomni, i jeśli na
99 aut 1 będzie jechało bez świateł to jest dużo większa szansa że go nie zauważymy niż
jakby większość jeździła bez świateł.
Spowodowane jest to tym, że podświadomie jesteśmy przekonani, że wszyscy w ogół mają światła
włączone i rozglądając się zwracamy uwagę na punkty świateł a nie na całe samochody...To może podświadomie jak wsiądziesz do auta włączysz światła. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Taki argument jaki podałeś to żaden argument. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> -
Według mnie jazda cały rok na światłach w zatłoczonym ruchu miejskim mija się z celem. Owszem po za obszarem zabudowanym może faktycznie zwiększa widoczność naszą i innych kierowców. Ale jedna podstawowa zasada, dobrze ustawione światła u diagnosty a nie na drzwiach od stodoły bo wyjdzie z tego więcej złego niż dobrego.
-
Według mnie jazda cały rok na światłach w zatłoczonym ruchu miejskim mija się z celem. Owszem po
za obszarem zabudowanym może faktycznie zwiększa widoczność naszą i innych kierowców. Ale
jedna podstawowa zasada, dobrze ustawione światła u diagnosty a nie na drzwiach od stodoły
bo wyjdzie z tego więcej złego niż dobrego.Wydaje mi się, że światła bardzie w ruchu miejskim są potrzebne na stałe a przynajmniej latem od konkretnej godziny. Często o godzinie 20 - 21 latem ludzie jadą bez świateł jeszcze jakimś szarym brudnym autem i nie widać ich w ogóle. Ja tam i tak cały rok staram się jeździć na światłach.
Apropo automatycznie włączanych świateł to może można by je podłączyć tak jak jest radio. Jak przekręcisz kluczyk to się włącza a jak kręci się rozrusznik to się wyłącza. Nie byłoby problemów z odpalaniem zimą. -
Wydaje mi się, że światła bardzie w ruchu miejskim są potrzebne na stałe a przynajmniej latem od
konkretnej godziny. Często o godzinie 20 - 21 latem ludzie jadą bez świateł jeszcze jakimś
szarym brudnym autem i nie widać ich w ogóle. Ja tam i tak cały rok staram się jeździć na
światłach.
Apropo automatycznie włączanych świateł to może można by je podłączyć tak jak jest radio. Jak
przekręcisz kluczyk to się włącza a jak kręci się rozrusznik to się wyłącza. Nie byłoby
problemów z odpalaniem zimą.To jest taka opcja, że się wylącza przy kręceniu rozrusznikiem?
Myślalem, że się wylącza, bo mu nie styka prądu na radio <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
To jest taka opcja, że się wylącza przy kręceniu rozrusznikiem?
Myślalem, że się wylącza, bo mu nie styka prądu na radioheheh, dobre <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Prądu mu styka, bo jak nie podepniesz radia pod kluczyk tylko bezpośrednio do Aku to możesz odpalać a radyjko ciagle sobie gra <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Pomysł jest dobry! Informacje o stanie silnika (wł/wył) w postaci impulsu +12V dostarczy stacyjka... Ale gdzie wpiąć się w instalację świateł? Bo jeśli dobrze kombinuję, trzebaby mieć przełącznik świateł w pozycji "światła mijania" i tylko jakimś przekaźnikiem zamykać (gdy jest +12V ze stacyjki) lub przerywać (gdy +12V brak) obwód świateł. Najlepiej byłoby wbić się do przekaźników świateł mijania - tylko ponoć trudno się do nich dostać...
-
Żartujesz, prawda?
Nie wiem Piter, jak czytam dyskusje o tym na motomanii to zastanawiam sie o co t ubiega i skad Ci ludzie maja takie wnioski... TRAGEDIA <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
To jest taka opcja, że się wylącza przy kręceniu rozrusznikiem?
Myślalem, że się wylącza, bo mu nie styka prądu na radiolol
aczkolwiek w moim maluszku jak miałem słabego akusia to tak się działo z tego powodu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Pomysł jest dobry! Informacje o stanie silnika (wł/wył) w postaci impulsu +12V dostarczy
stacyjka... Ale gdzie wpiąć się w instalację świateł? Bo jeśli dobrze kombinuję, trzebaby
mieć przełącznik świateł w pozycji "światła mijania" i tylko jakimś przekaźnikiem zamykać
(gdy jest +12V ze stacyjki) lub przerywać (gdy +12V brak) obwód świateł. Najlepiej byłoby
wbić się do przekaźników świateł mijania - tylko ponoć trudno się do nich dostać...Wydaje mi się że +12V z zapalniczki (hmm.. chyba działa tak jak radio ale nie jestem pewien jutro sprawdza) wystarczy podpiąć do włącznika świateł (chyba że na masie jest zamykany obwód) bo z włącznika zamykany jest obwód do przekaźnik do świateł.
i hmmm.... można by też nawiew tak podłączyć <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> po co tak akusia męczyć jak wszystko jest włączone ale nie wiem czy kable do stacyjki później wytrzymają taki amperaż <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
zapalniczka działa tak jak radio <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> sprawdziłem