[1.0] spalanie --- x2 PB
-
"źle się czuję-co to może być?"
kac <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Witam.
Jak w temacie. Wzrosło mi spalanie (albo zawsze tak było) .
na 5l PB robię tylko 40-42 km.
Nie pytajcie jak to sprawdziłem, bo i tak się nie przyznam
Jakieś sugestie?
Bo ekonomiczność zaczyna mi bokiem wychodzić, a tempo wciskania pedału gazu raczej umiarkowane.może odgrywa się za lpg... <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
a tak na serio, sprawdzałeś lambde?? -
Witam.
Jak w temacie. Wzrosło mi spalanie (albo zawsze tak było) .
na 5l PB robię tylko 40-42 km.
Nie pytajcie jak to sprawdziłem, bo i tak się nie przyznam
Jakieś sugestie?
Bo ekonomiczność zaczyna mi bokiem wychodzić, a tempo wciskania pedału gazu raczej umiarkowane.moze sasiad spuszcza ci z baku paliwko <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Witam.
Jak w temacie. Wzrosło mi spalanie (albo zawsze tak
było) .
na 5l PB robię tylko 40-42 km.
Nie pytajcie jak to sprawdziłem, bo i tak się nie
przyznam
Jakieś sugestie?Zmien sposob sprawdzania spalania na taki do ktorego sie mozna przyznac <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Gwarantuje ze spalanie bedzie nizsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Witam.
Jak w temacie. Wzrosło mi spalanie (albo zawsze tak było) .
na 5l PB robię tylko 40-42 km.
Nie pytajcie jak to sprawdziłem, bo i tak się nie przyznam
Jakieś sugestie?
Bo ekonomiczność zaczyna mi bokiem wychodzić, a tempo wciskania pedału gazu raczej umiarkowane.Może to sprawka sondy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> albo silnika od Jelcza <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> może błędy wybłyskaj...
-
Witam.
Jak w temacie. Wzrosło mi spalanie (albo zawsze tak było) .
na 5l PB robię tylko 40-42 km.
Nie pytajcie jak to sprawdziłem, bo i tak się nie przyznam
Jakieś sugestie?
Bo ekonomiczność zaczyna mi bokiem wychodzić, a tempo wciskania pedału gazu raczej umiarkowane.A ja podepnę się pod ten wątek - ale pytanko mam nieco inne: Jak tak na prawdę należy sprawdzać spalanie w suzi? bo wskaźnik paliwa to jakaś lipa jest... <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> A pytam dlatego bo wyszło mi ostatnio około 10l/100km (choć jazda na krótkich dystansach, w cyklu miejskim, z niedogrzanym silnikiem, częste uruchamianie...) - ale miałem pęknięty przewód paliwowy i troche chyba uciekało... Więc w jaki sposób DOBRZE policzyć spalanie ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Więc w jaki
sposób DOBRZE policzyć spalanie ?Zatankuj do pelna (najlepiej "pod korek"). Wyzeruj licznik przebiegu dziennego. Wyjezdzij conajmniej pol baku lub wiecej. Znowu zatankuj do pelna (w ten sam sposob co wczesniej). Zobaczysz ile litrow weszlo czyli ile spaliles a przejechane kilometry masz na liczniku... Podzielisz i gotowe. Sprawdzanie w oparciu o wskazowke jest bezsensowne i nigdy nie da wiarygodnego wyniku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
zacznijmy więc od początku...
Sprawdź filtr powietrza, paliwa, przewody, świece.sprawdź czy nie trzyma za wysokich obrotów Ponadto na myśl przychodzi mi czy gdzieś się coś nie zatkało w układzie paliwowym.
Pozdro -
Zatankuj do pelna (najlepiej "pod korek"). Wyzeruj licznik przebiegu dziennego. Wyjezdzij
conajmniej pol baku lub wiecej. Znowu zatankuj do pelna (w ten sam sposob co wczesniej).
Zobaczysz ile litrow weszlo czyli ile spaliles a przejechane kilometry masz na liczniku...
Podzielisz i gotowe. Sprawdzanie w oparciu o wskazowke jest bezsensowne i nigdy nie da
wiarygodnego wynikuDobry pomysł <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ma tylko zasadniczą wadę - trzeba zatankować do pełna, a z kasą na to, to wiesz jak bywa... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> hehe... No ale kiedyś będzie trzeba, zwłaszcza że benzynka chyba nam podrożeje od przyszłego roku <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Sprawdzanie w oparciu o wskazowke jest bezsensowne i nigdy nie da
wiarygodnego wyniku
Dokładnie! U mnie np wskazówka podczas jazdy, zamiast opadać w miarę przejeżdżanych kilometrów,
czasem podnosi się nieznacznie do góry a później znowu opada.
Chociaż nawet jak staniesz "pod górkę" to wg wskazówki zaczyna
przybywać paliwa <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> (szkoda tylko że tak nie jest naprawdę <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> )Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Sprawdzanie w oparciu o wskazowke jest bezsensowne i
nigdy nie da
Dokładnie! U mnie np wskazówka podczas jazdy, zamiast
opadać w miarę przejeżdżanych kilometrów,
czasem podnosi się nieznacznie do góry a później znowu
opada.
Chociaż nawet jak staniesz "pod górkę" to wg wskazówki
zaczyna
przybywać paliwa (szkoda tylko że tak nie jest naprawdę
)
Pozdrawiamu mnie jeszcze lepiej. im szybciej jadę (czyt. katuję) to jakoś nagle wskazówka opada nieco niżej (ale zauważalnie) a potem za jakiś czas znowu wraca na swoje miejsce <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
u mnie jeszcze lepiej. im szybciej jadę (czyt. katuję) to jakoś nagle wskazówka opada nieco
niżej (ale zauważalnie) a potem za jakiś czas znowu wraca na swoje miejsceJak w "kaszloku" działa jak obrotomierz <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
opróżnic do zera,zalać piątke i znów opróżnić <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
U mnie też przez jakiś czas przepalał wahę (co prawda nie tyle co Tobie). Po sprawdzeniu okazało się, że przewody wysokiego napięcia były sparciałe i praktycznie nie było w nich izolacji. Skutkiem czego iskra zamiast trafiać do świecy uciekała na blok silnika <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> a benzin zamiast spalić się w komorze wypływała ze spalinami <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />. Przy wlączonym silniku zobaczyłem że coś mi błyska w okolicy świec i tak to odkryłem. Po wymianie przewodów spalanie wróciło do normy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam i życzę szybkiej lokalizacji przyczyny
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
troche chyba uciekało... Więc w jaki sposób DOBRZE policzyć spalanie ?
Gdy masz pewność że nic nie cieknie i cała bena idzie tam gdzie trzeba, lejesz bak do pełna + mała rezrwa w kanisterku w bagażniku, zerujesz licznik i jeździsz aż zgaśnie z braku beny( wtedy właśnie przyda sie kanisterek, bo do stacji moze być daleko <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ) potem liczysz ile wlałeś, ile przejechałeś i masz wynik... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
opróżnic do zera,zalać piątke i znów opróżnić
To wcale nie jest dobry pomysł. I ze względu na dokładność i ze względu na możliwość zassania syfu z baku.