Dokręcenie skrzyni biegów ?
-
jechalem Twoim autem i biegi chodza bardzo dobrze.
Być może ja tylko narzekam <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A jeśli chodzi o przyspieszenie to auto jedzie o wiele lepiej jak się go przełączy na benzynę i ustawi na fabryczny dolot powietrza a nie ten pod gaz <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Być może ja tylko narzekam
A jeśli chodzi o przyspieszenie to auto jedzie o wiele lepiej jak się go przełączy na benzynę i
ustawi na fabryczny dolot powietrza a nie ten pod gazU mnie właśnie z dolotem powietrza na gazie też co chwile mam problem. Nieraz musze zmniejszać "dostawe tlenu" a nieraz zwiększać... I nie wiem od czego to zależy! Na szczęście wiem czym to regulować... Jakiś miesiąc temu znajomy znacznie zwiększył przepływ powietrza i auto szło jak przecinak! Kiedy ruszałem na benzynie i przy ok 2500rpm przełączał się na gaz nie dość że nie było czuć momentu przełączenia to jeszcze tak przy 3000rpm Suzi dostawała takiego kopa jakby sie turbina włączała! W dodatku spalanie było w granicach 9l/100 (u mnie to jest bardzo dobry wynik ze wzgledu na to że mam automata) I tak jeździłem długi czas, aż jakiś tydzień temu Suzi wogóle nie miała mocy przy ruszaniu. Po odpowiednim "pokreceniu zaworkiem" (zmniejszyłem dolot powietrza) aż rwała asfalt no ale zużycie wyszło ponad 11l/100km. Więc znów odkręciłem kurek żeby dać Suzi wiecej powietrza no i w przyspieszaniu nie widze żadnej różnicy, a spalanie sprawdze przy dystrybutorze niebawem... Czy ktos wie o co w tym wszystkim chodzi??? Bo ja już nie mam pomysłu... Może to kwestia gazu? Tankuje na kilku stacjach i może każdy gaz wymaga innej ilości tlenu? Bo jeśli dobrze kumam to im bardziej odkręcę dolot powietrza tym zużycie powinno być mniejsze (uboższa mieszanka) więc dlaczego auto było mocniejsze <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Chyba zostanie mi krecenie co jakiś czas zaworkiem w prawo i w lewo... -
Bo jeśli
dobrze kumam to im bardziej odkręcę dolot powietrza
tym zużycie powinno być mniejsze (uboższa
mieszanka) więc dlaczego auto było mocniejszeWg mnie sonda lambda decyduje o "bogatości" mieszanki i dobrze wyregulowana instalacja gazowa nie powinna wymagać kręcenia czymkolwiek bo komp na podstawie odczytów z sondy powinien dać raz więcej gazu a raz mniej wg ustalonego przepływu powietrza. Ale ja tam gazu nie mam i się nie znam <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Wg mnie sonda lambda decyduje o "bogatości" mieszanki i dobrze wyregulowana instalacja gazowa
nie powinna wymagać kręcenia czymkolwiek bo komp na podstawie odczytów z sondy powinien dać
raz więcej gazu a raz mniej wg ustalonego przepływu powietrza. Ale ja tam gazu nie mam i
się nie znamNo właśnie też mi się tak zdawało... Tylko że jak wcześniej nie wiedziałem o tym zaworku i czekałem aż sonda lambda umiesza to co powinna to musiałem na benzyne się przełączać na każdym skrzyżowaniu, bo tak auto tak na gazie było zmulone że bym w życiu na krzyżówke nie wjechał...
-
No właśnie też mi się tak zdawało... Tylko że jak wcześniej nie wiedziałem o tym zaworku i
czekałem aż sonda lambda umiesza to co powinna to musiałem na benzyne się przełączać na
każdym skrzyżowaniu, bo tak auto tak na gazie było zmulone że bym w życiu na krzyżówke nie
wjechał...Jaką Ty masz właściwie instalacje gazową w tym Swifcie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Wg mnie sonda lambda decyduje o "bogatości" mieszanki i dobrze wyregulowana instalacja gazowa
nie powinna wymagać kręcenia czymkolwiek bo komp na podstawie odczytów z sondy powinien dać
raz więcej gazu a raz mniej wg ustalonego przepływu powietrza. Ale ja tam gazu nie mam i
się nie znamMasz prawie całkowitą rację. Sonda lambda decyduje o "bogatości" mieszanki w tzw. stanach ustalonych. Jak jedziesz jakiś czas przy stałych obrotach to na podstawie odczytów z sondy ustalana jest odpowiednia dawka paliwa. IMHO przy zmianie położenia przepustnicy/obrotów o dawce paliwa decyduje mapa a nie sonda (jak jest na gazie tego nie wiem).
-
Jaką Ty masz właściwie instalacje gazową w tym Swifcie?
To jest chyba pierwsza generacja... "Chyba" bo nie ja zakładałem, jak kupiłem to już była...
-
Masz prawie całkowitą rację. Sonda lambda decyduje o "bogatości" mieszanki w tzw. stanach
ustalonych. Jak jedziesz jakiś czas przy stałych obrotach to na podstawie odczytów z sondy
ustalana jest odpowiednia dawka paliwa. IMHO przy zmianie położenia przepustnicy/obrotów o
dawce paliwa decyduje mapa a nie sonda (jak jest na gazie tego nie wiem).Na "chlopski rozum"; Najkorzystniejsze jest takie ustalenie mieszanki, żeby dać maksymalnie dużo powietrza a jak najmniej paliwa, ale przy właściwej pracy silnika. Czy tak? Więc co się zmienia w układzie że musze regulować "prześwit" dolotu powietrza? Czy gaz też może być "rozcienczany"? Albo może to zależy od temperaturu otoczenia? Bo już sam nie wiem...
-
Na "chlopski rozum"; Najkorzystniejsze jest takie ustalenie mieszanki, żeby dać maksymalnie dużo
powietrza a jak najmniej paliwa, ale przy właściwej pracy silnika.To wtedy może być za ubogo i niszczymy biedne zawory <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
To jest chyba pierwsza generacja... "Chyba" bo nie ja zakładałem, jak kupiłem to już była...
Uuu.. Generalnie do swiftów 1 generacji nie zakładamy...
Czyli u Ciebie sonda nie steruje zawartością mieszanki... -
Uuu.. Generalnie do swiftów 1 generacji nie zakładamy...
No ja niestety taką w aucie zastałem... Nie wiem czy dobrze pamiętam ale jeśli nie ma oddzielnego sterownika do instalacji gazowej to jest to I generacja?
Czyli u Ciebie sonda nie steruje zawartością mieszanki...
to mogło by pasować...
i ja musze za sonde sam robić... -
No ja niestety taką w aucie zastałem... Nie wiem czy dobrze pamiętam ale jeśli nie ma
oddzielnego sterownika do instalacji gazowej to jest to I generacja?Na wężu co dostarcza lpg pod wtryskiwacz zamiast elekrtonicznego silnika krokowego jest zawór na śrubie...
i ja musze za sonde sam robić...
Najlepiej by było z miernikiem. W czasie jazdy badać wartości sondy. Bo tak na "ucho" silnik zasilany lpg trudno wyregulować. Może sie wydawać że chodzi OK a w rzeczywistości skład mieszanki bedzie niewłaściwy...
-
Na wężu co dostarcza lpg pod wtryskiwacz zamiast elekrtonicznego silnika krokowego jest zawór na
śrubie...
Najlepiej by było z miernikiem. W czasie jazdy badać wartości sondy. Bo tak na "ucho" silnik
zasilany lpg trudno wyregulować. Może sie wydawać że chodzi OK a w rzeczywistości skład
mieszanki bedzie niewłaściwy...Jak ustawiam to zwracam uwagę żeby miał takie same obroty na gazie co na benzynie, bo jak zaczyna dziać się coś nietak to obroty spadają. Poza tym musi zdecydowanie ruszać a to czy tak jest często zależy od precyzyjnego ustawienia zaworka, nieraz 1/4 obrotu bardzo dużo zmienia... Wiem że to takie "macanie" ale przecież nie będę co pare dni jeździł do gazowników. Zresztą oni zrobią to samo co ja tyle że na sprzęcie i skasują troszke... A efekt bedzie pewnie podobny - bo po ostatniej wizycie u nich auto jeździło ok przez 2 tygodnie!