brak zapłonu - algorytm postępowania
-
Duża przykrość mnie dzisiaj rano spotkała. Brak kasy spowodował, że odwlekałem przez miesiąc precyzyjną regulacje - na benzynie była mulasta i niskie obroty - na gazie całkiem chyża, ale jałowe za niskie 500-700obrotów i skakały - chciałem w tym tygodniu membrany zmieniać - no a spalanie wzrosło monstrualnie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Wsiadam do bryki, odpalam normalnie [co do normalności to jak wyżej, ale zawsze odpala na gazie za pierwszym razem i jeszcze <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> odpukać mnie nie zawiodło odpalanie], ruszam, obroty troszkę skaczą, aż kontrolka akumulatora mruga no ale zimna noc była. Ujechałem 10 metrów i musiałem hamować bo jakiś pacan pod blokiem chciał mnie staranować. Obroty spadły do zera i koniec <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. sąsiad holował mnie przez 300 metrów, próbowałem na gazie i na benzynie i nic to nie dało. silnik chodził dopóki był ciągnięty, jak autko stawało to gasł.
Rozrusznik kręci i brzmi ok ale zapłonu chyba nie ma.
Kopułka wygląda ok, palec też. Ruszanie przewodami nic nie dało. gazu i benzyny po 1/4 zbiorników
Musze to dziś zrobić...i to z latarką w ręku...podzielcie się doświadczeniem i domysłami co bym nie błądził. od czego zacząć? -
Duża przykrość mnie dzisiaj rano spotkała. Brak kasy
spowodował, że odwlekałem przez miesiąc precyzyjną
regulacje - na benzynie była mulasta i niskie
obroty - na gazie całkiem chyża, ale jałowe za
niskie 500-700obrotów i skakały - chciałem w tym
tygodniu membrany zmieniać - no a spalanie wzrosło
monstrualnie
Wsiadam do bryki, odpalam normalnie [co do normalności
to jak wyżej, ale zawsze odpala na gazie za
pierwszym razem i jeszcze odpukać mnie nie
zawiodło odpalanie], ruszam, obroty troszkę skaczą,
aż kontrolka akumulatora mruga no ale zimna noc
była. Ujechałem 10 metrów i musiałem hamować bo
jakiś pacan pod blokiem chciał mnie staranować.
Obroty spadły do zera i koniec . sąsiad holował
mnie przez 300 metrów, próbowałem na gazie i na
benzynie i nic to nie dało. silnik chodził dopóki
był ciągnięty, jak autko stawało to gasł.
Rozrusznik kręci i brzmi ok ale zapłonu chyba nie ma.
Kopułka wygląda ok, palec też. Ruszanie przewodami nic
nie dało. gazu i benzyny po 1/4 zbiorników
Musze to dziś zrobić...i to z latarką w
ręku...podzielcie się doświadczeniem i domysłami co
bym nie błądził. od czego zacząć?Sprawdz czy nie zamokły kable kopułka automat
Sprawdz czy wszystkie złącza są podłączone
Sprawdz czy masz iskrę (wykręć święce, podłącz ją do kabla wn, połóż ma metalowej części silnika gwontem i zakręć na chwilę rozrusznikiem patrząc na świecę.
-
Sprawdz czy nie zamokły kable kopułka automat
Sprawdz czy wszystkie złącza są podłączone
Sprawdz czy masz iskrę (wykręć święce, podłącz ją do kabla wn, połóż ma metalowej części silnika
gwontem i zakręć na chwilę rozrusznikiem patrząc na świecę.Pytam czysto teoretycznie bo jestem w pracy i naprawa dopiero wieczorem.
załóżmy, że jest iskra to co wtedy? Brak paliwa. Obu paliw, bo to oznacza gaz i benzyne. zapchany gaźnik?hmm przewody doprowadzające?
A jeśli nie ma iskry? Akumulator 100% sprawny, kontrolki i światła wszystko cacy. Zaczne od bezpieczników, potem co? cewka, alternator chyba nie boby przecież na samej baterii odpalił... -
Pytam czysto teoretycznie bo jestem w pracy i naprawa
dopiero wieczorem.
załóżmy, że jest iskra to co wtedy? Brak paliwa. Obu
paliw, bo to oznacza gaz i benzyne. zapchany
gaźnik?hmm przewody doprowadzające?Mało mozliwe, zrób wtedy zasilanie "na krótko" i sprawdzisz
Mozliwe jest tez ze jest iskra ale w złym momencie (przestawiony zapłon)A jeśli nie ma iskry? Akumulator 100% sprawny, kontrolki
i światła wszystko cacy. Zaczne od bezpieczników,
potem co? cewka,Moduł elektroniczny \ cewka \ kable.
alternator chyba nie boby przecież
na samej baterii odpalił...Raczej nie
-
Mało mozliwe, zrób wtedy zasilanie "na krótko" i sprawdzisz
co masz na myśli mówiąc "na krótko"?
-
co masz na myśli mówiąc "na krótko"?
Z baniaczka przez pompke paliwa do gaźnika, wykluczasz połowe przewodów.
-
Sprawdz czy nie zamokły kable kopułka automat
Sprawdz czy wszystkie złącza są podłączone
Sprawdz czy masz iskrę (wykręć święce, podłącz ją do kabla wn, połóż ma metalowej części silnika
gwontem i zakręć na chwilę rozrusznikiem patrząc na świecę.Spawdź także czy kable od modułu nie poluzowały i wypadły
-
wczoraj sę nie udało nic zrobić. spadł śnieg i kiszka.
Dzisiaj kupiłem kopułkę, palec i przewody [wszystko oryginały]. Sprawdziłem świece [2 miesięczne] - były zalane benzyną z mikroskopijną ilością oleju, ale to pewnie od kręcenia rozrusznikiem. Na elektrodach 0,7mm więc wporzo. Iskra skacze do bloku silnika przy kręceniu - przynajmniej jedna, bo zaraz padł mi akumulator - teraz ładuje.
Pokrywa wlewu oleju przy kręceniu mocno podskakiwała, więc sprawdziłem czy przewody odchodzące od pokrywy silnika nie są zapchane - no i nie były. Na pokrywie biały tłuszcz no i krople wody....wcześniej nie występowały, przynajmniej nie widziałem.
Jutro jak się naładuje spróbuje jeszcze raz.
Próby odbywały się: najpierw na gazie potem na benzynie....i tak już musi zostac bo teraz musi się wypalić zbiornik w gaźniku.
Brak mi pomysłu co sprawdzić. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> udało się.
Więc tak. Wymieniłem kopułkę, palec, kable. Przeczyściłem świece i spuściłem kroplę mazutu z reduktora...ale i tak zamówiłem już zestaw naprawczy membran więc przeczyszczę niedługo lepiej.
Naładowałem akumulator.
Po wsadzeniu aku. do samochodu odpalił za dotknięciem kluczyka. Obroty nadal niskie na benzynie i na gazie, a korek nadal skacze, więc po wymianie membran czeka regulacja na warsztacie. Ale teraz przynajmniej jeździ.
Doszedłem do wniosku <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />, że na tą awarię złożyło się wszystko po trochu, słabe przewody, duża wilgoć i zmarznięty akumulator. Dzięki za pomoc <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.