Co lepsze do 20.000zł
-
Co do psucia to z żadnym nowym autem nie będzie tak fajnie jak ze Skodą gdzie się nie miało co zepsuć, części kosztowały grosze i łatwo naprawić samemu nawet przy drodze. Podobnie jak ze Skodą próbuję jednak się nauczyć budowy nowego samochodu aby w razie czego można było cokolwiek samemu wymyślić. Problem jednak taki że nie ma żadnych książek do tego auta bo mało popularne, nawet w języku angielskim bo Lancia nie sprzedawała ostatnio w Anglii swoich samochodów, a do Skody kupiłem bardzo dobrą książkę Haynes za niewielkie pieniądze, no i polskich też jest kilka do wyboru. Ilość osprzętu pod maską i ich upakowanie w porównaniu do favoritki przyprawia o zawrót głowy, no ale taki koszt postępu. Na razie poległem na wymianie termostatu co w skodzie robiło się w 10-15 minut jednym kluczem. Tu trzeba rozkręcić trochę rurek a gdzie są wszystkie śrubki trudno dostrzec i się do nich dostać przy takim upakowaniu. No ale się nie poddaję, jak będzie pogoda to następne podejście, w końcu się uda
Jednak komfort i przyjemność z jazdy takim autem jest niesamowita. Co mnie bardzo zdziwiło to fakt, że skodą jeździło mi się bardzo dobrze, oczywiście na autostradzie za głośno i za mała moc, do tego brak klimy w lecie, ale nawet brak wspomagania mi nie przeszkadzał, wydawało się że chodzi kierownica całkiem przyzwoicie z wyjątkiem kręcenia kołami w miejscu na postoju. Siedzenia jak na taki tani samochód zadziwiająco wygodne. Byłem nią pół roku w Niemczech, zwiedziłem też Belgię, Holandię i Luksemburg bez żadnych problemów technicznych. No ale teraz nowe auto więc skodą już nie jeżdżę. Po miesiącu jazdy Lybrą padł akumulator więc trzeba było pojechać skodą do sklepu po nowy i tu niespodzianka. Czy to ten sam samochód co wcześniej ? W ogóle nie miałem już wyczucia sprzęgła i gazu, jak się ruszało spod świateł to wydawało się że stoi w miejscu a na parkingu kręcenie kierownicą jak ćwiczenia na siłowni. Nie spodziewałem się że tak mi się zmieni postrzeganie tego auta w tak krótkim czasie. Jedyne co było nadal fajne to siedzenia, nie tak miękkie jak te z Lancii bo tam się czuję jak na kanapie, ale dobrze dopasowane i wygodne. Poza tym przepaść. W Lybrze cena jak za tak wyposażone auto bardzo dobra w porównaniu do innych marek, choć rzadki model (co akurat mi się podoba) więc trochę mi zeszło nad szukaniem fajnego egzemplarza. Myślałem też o alfie 156 ale w wersji kombi ma malutki bagażnik, bardziej delikatne zawieszenie i nie ma tak fajnego komputera jak w Lybrze, a alfa 159 jest już za droga. -
Ja mam ostatnio podobny dylemat.
Zastanawiam się na meganką II tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze, może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś innego? -
Ja mam ostatnio podobny
dylemat.
Zastanawiam się na meganką II
tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną
chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze,
może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś
innego?Jak chcesz kupić alfę to tylko z silnikiem JTD... Poza tym wymiana jakiegoś mało znaczącego "siłowniczka" w skrzyni biegów -> 2000zł... Znam z autopsji... Ceny części spore, jednak jak włożysz trochę kasy, autko odwdzięczy się niezawodnością, tylko trzeba tę gotówkę mieć...
-
Potrzebuje coś mało palącego
a przy tym dość zrywnego.Ibiza skrzypi i w srodku krolestwo plastiku, GIV jest juz przyzwoity, szczegolnie highline, podobnie jak A3-ki. 1.9 110 dobry wybor, po samym wirusie latasz juz jak seria Swift GTi palac przy tym w miescie 7l ropy, a jak bedzie brakowac mocy to 160 jest do zrobienia i wtedy juz jest ladny przeciag przy nadal niskim spalaniu. W GIV miedzy basiciem i highlinem jest bardzo duza roznica jest chodzi o srodek. Ja jezdzilem 1.6 jako pasazer i calkiem mile wrazenie (10s z hakiem do 100 czyli juz spoko osiagi) i przedewszystkim nic nie skrzypi
-
Jak chcesz kupić alfę to
tylko z silnikiem JTD... Poza tym wymiana jakiegoś mało znaczącego "siłowniczka" w skrzyni
biegów -Właśnie o JTD myślałem...
-
Znajomy kupił alfę 156 tą z 1,9 JTD silniczkiem. Takto fajny samochodzik, wnętrze bardzo ładne. Ale wiadomo to alfa i ma wielowahaczowe zawieszenie. Co dziwne alfa była chyba z 2004 a już były pęcherze pod lakierem tak jak dawniej w maluchach.Więc blacha też nie zabogata. Ja bym jednak wolał kupić jakiegoś leona lub mniejszą ibizkę. Wnętrze może nie tak ładne ale sprzęty nie psują się tak. Ale fakt 156 ma to coś w sobie że jest ładna i przyciąga wzrok.
-
jak możesz to podpytaj znajomego jak mu się sprawuje, jak zawieszenie ew. koszty napraw, ile za zmianę rozrządu płacił ( bo pewnie zmieniał po kupnie).
Dzięki z góry... -
jak możesz to podpytaj
znajomego jak mu się sprawuje, jak zawieszenie ew. koszty napraw, ile za zmianę rozrządu
płacił ( bo pewnie zmieniał po kupnie).
Dzięki z góry...Koszty wymiany całego zawieszenie są niestety spore... Po rozmowie ze znajomym, który jeździ 147 (identyczne zawieszenie jak 156), mówił, że to autko średnio się nadaje na polskie drogi. Po ostatniej wymianie zawieszenia (dośc szybko się zużywa), na porządne zamienniki całość zamknęła się w ok 3000zł.
-
mając na uwadze tok myślowy autora tematu (TDI) i wskazaną kwotę,rzuciłbym sie na Octavie,zespół napędowy ten sam,płyta podłogowa Golf,a w zamian? auto w wersji limuzyna,i w tej kwocie trafisz przy szczęściu na ostatni wypust sprzed liftu (2003)
-
Nie mam na razie do niego dostępu i nie wiem czy jeszcze tą alfę ma. Ale jak mówią wszyscy ja bym się raczej bał kupić na polskie drogi alfę połączoną z wielowahaczowym zawieszeniem. Lepiej już sprawdzony wóżek seata leosia 1.8T super wózek, ładnie ciągnie, pali 8,5l benzynki a i na gazie też śmiga.
-
seata leosia 1.8T super wózek, ładnie ciągnie, pali 8,5l benzynki a i na gazie też śmiga.
spadłem z krzesła i posikałem się na miejscu.....
mam nadzieje, że piszesz o jeździe trasą w tempie 90-100km/h -
Jednak to prawda, że ten silniczek pali mniej niż zwykły 1,8. Kolega już zrobił nim ponag 60tys i spalanie rzeczywiste jest tak małe. Gazu pali więcej bo ok 10l przy jeździe nie 90-100. Sam w to nie wierzyłem ale widziałem na własne oczy spalanie 7,8 jak jechałem z nim. Silnik rewelacyjny. Oczywiście przy ostrej jeździe i jadąc 200km/h spalanie może mieć wartość dobrej koparki. Wcześniej miał zwykłe punto 1.2 i to paliło mu więcej. Więc to nie bajka i nie zasłyszana bujda a potwierdzona w ponad 2 letniej jeździe.
-
Komputery w grupie VAG klamia i to sporo
Bez sensu podawac spalanie bez precyzowania gdzie sie jezdzi, o ktorej i jak. W jakims miasteczku pod wieczor to pewnie da sie wycisnac jeszcze mniej, ale w takiej wawie juz to widze jak klima chodzi latem i w korku ciagnie 8l No pali mniej od n/a, szczegolnie jak sie korzysta z boosta
-
co nie zmienia faktu, że
silnik tak samo jak każdy japoniec ma kopa u góry a nie na doleeheeehehehehehe
mam wrazenie ze nie wiesz o czym piszesz
ciagnie rowno od 1000rpm do samego konca obrotka
-
Czy to ten sam samochód co wcześniej ? W ogóle nie miałem
już wyczucia sprzęgła i gazu, jak się ruszało spod świateł to wydawało się że stoi w miejscu a
na parkingu kręcenie kierownicą jak ćwiczenia na siłowni.wsiadlem sobie ostatnio do swifta kolegi z forum
pojezdzilem moze z 10 minut;]
prawie bym sie almera na pierwszym slupie na parkingu rozpiiii.......
-
Sorry ale nie wiem jak to trzeba jeżdzić aby 1.8Turbo spalił 8.5l /1OOkm. Doładowane silniki zawsze pala wiecej zresztą 1.8T to jakieś 150KM?? Każdy konik musi coś zjeść. A jeśli chodzi o TDI to chyba 0-100km/h w 12s.(90PS) to nie sądze ze to jest kiepski wynik, zresztą ja jeżdzac dużo róznymi 1.9 TDI to muszę przyznać ze fajne silniczki, vw borą 1.9tdi 140KM na starcie łykałem wszystko co się dało, niby diesel ale w fotel potrafi wcisnąc i spalanie 6l/100km tryb gaz podłoga 7.5l/100km. I nie mówcie że zagazowana vectra czy inny ford z motorem 2.0 sie lepiej zbiera do setki niż TDI.
-
wsiadlem sobie ostatnio do
swifta kolegi z forum
pojezdzilem moze z 10
minut;]
prawie bym sie almera na
pierwszym slupie na parkingu rozpiiii.......Mokry miałem coś podobnego,tylko,że mój jeszcze wcale nie jechał pomijając kwestię hamulców
-
Mokry miałem coś
podobnego,tylko,że mój jeszcze wcale nie jechał pomijając kwestię hamulcówty ale klamera tez wcale nie jedzie
-
eheeehehehehehe
mam wrazenie ze nie wiesz
o czym piszesz
ciagnie rowno od 1000rpm
do samego konca obrotkatak nie wiem ... jasne ... nie jechałem tym nigdy ehhh ...
-
no to ja CI zaproponuje to co sam mam - astra G kombi, 1.6 16V twinport. Czesci żenująco tanie (klocki, tarcze, amorki nieiwele droższe od czesci do punto/seicento), spalanie na trasie przy pelnym obciazeniu w granicach 6l. Auto wyposazone dosc dobrze (klima, elektryczne szyby/lusterka, radiocd). Silniczek niezle sie wkreca na obroty, jazda bardzo przyjemna. Auto nie ma koła dwumasowego. Rocznik 2004-2005 w granicach 20tys