Co lepsze do 20.000zł
-
primera p11.144
z sr20 pod maska i gaz
115 lub 140KM i spalanie na
poziomie 9l lpg w miescieta 140KM i 9lpg w mieście ... dziwne.
Bo to mało kiedy chce spaść w mieście na benzynie poniżej 10 ... z reguły jest to przedział 10-11l ( mowa o kombi ) -
ta 140KM i 9lpg w mieście ...
dziwne.
Bo to mało kiedy chce spaść w
mieście na benzynie poniżej 10 ... z reguły jest to przedział 10-11l ( mowa o kombi )heh
rozmawialem z moze 5 urzyszkodnikami
korozjii sie nie doszukalem a co do spalania
wszyscy twierdzili ze 8 w miescie jest spokojnie osiagalne3l omega kombi z automatem w miescie pije 12l lpg
-
wszyscy twierdzili ze 8 w
miescie jest spokojnie osiagalne
3l omega kombi z automatem w
miescie pije 12l lpgto chyba bez klimy i jak pedał gazu się muska
-
to chyba bez klimy i jak
pedał gazu się muskaz klima i faktycznie pedal gazu sie muska ( bo nie ma potrzeby go wciskac do oporu jak to bywa w przypadku malych autek z dychawicznymi silnikami )
-
z klima i faktycznie
pedal gazu sie muska ( bo nie ma potrzeby go wciskac do oporu jak to bywa w
przypadku malych autek z dychawicznymi silnikami )co nie zmienia faktu, że silnik tak samo jak każdy japoniec ma kopa u góry a nie na dole
-
kumpel ma 2.0 i mówi, że jest za słabe, a 12 gazu to łapie przy zwykłej jeździe..
-
audi nie bierz bo tam jest zawieszenie
wielowachaczowe, drogie cholerstwo.A3 jest na płycie Golfa, więc zawieszenie jest równie proste w konstrukcji.
-
co nie zmienia faktu, że
silnik tak samo jak każdy japoniec ma kopa u góry a nie na doleI tego nie lubię. Wole jak ładnie ciągnie od dołu.
-
kumpel ma 2.0 i mówi, że jest
za słabe, a 12 gazu to łapie przy zwykłej jeździe..pewnie ma ta oslabiona wersje
a wystarczy wsadzic inne walki w glowke
-
No ja w tej kwocie kupiłem Lancię Lybra 2,4 jtd 140 KM z grudnia 2001. Maksymalna opcja wyposażenia Executive z jasną skórą. Turbina ze zmienną geometrią, nie ma turbo dziury i ma niezłego kopa. W mieście pali jakieś 8 litrów wg komputera. Wziąłem wersję kombi jako najbardziej praktyczną ale nie ma zbyt dużego bagażnika w porównaniu z innymi kombi, bo w nadkolach ma z jednej strony nawigację i zmieniarkę a z drugiej wzmacniacz i subwoofer z oryginalnej instalacji audio Bose. Zresztą to auto wielkości astry więc nie specjalnie duże. W porównaniu do jazdy Favoritką to się czuję teraz jak co najmniej dyrektor czy inny poseł
Tak że ciągły uśmiech na twarzy w czasie jazdy. Rdzy się nie boję bo ocynkowana a silniki jtd mają dobrą opinię, rozrząd był wymieniony i regenerowana turbina, dostałem na to gwarancję. Wczoraj musiałem jednak wymienić akumulator bo padł po zimie. Jednak w razie stłuczki części blacharskie oczywiście drogie i raczej trudno dostępne ale od tego mam wykupione AC. -
Proponuje 1.9tdi ,
0-100km/h w 12s, v-max ok. 190km/h.Jak ja lubie te wszytskie TDI.
Jak można dać tyle kasy za samochód który bedzie objechany przez mojego strucla w lpg.
Dałym usmieszek na końcu, ale forum jest zepsute. -
Dałym usmieszek na końcu, ale
forum jest zepsute.Sam jesteś zepsuty
-
TDI tylko od 2.0; jezdzilem takim caddy - nawet sie zbiera, ale glosne jak traktor ze strumienica
-
Jak ja lubie te wszytskie
TDI.
Jak można dać tyle kasy za
samochód który bedzie objechany przez mojego strucla w lpg.
Dałym usmieszek na końcu, ale
forum jest zepsute.Dokładnie - też nie wiem, co ludzie widzą w tych silnikach. Wolne toto, wcale nie aż takie bezawaryjne. A spalanie? Fajna benzyna + gaz wcale nie wychodzi wiele drożej, a frajda z jazdy nieporównywalna, nie ma turbiny, która się może zrąbać i innych problemów. I jeszcze głośne to jak traktor jakiś.
Pozdr.
-
No ja w tej kwocie kupiłem
Lancię Lybra 2,4 jtd 140 KM z grudnia 2001. Maksymalna opcja wyposażenia Executive z jasną
skórą. Turbina ze zmienną geometrią, nie ma turbo dziury i ma niezłego kopa.Fajne auto dla efekciarza mam nadzieje ze sie nie popsuje bo bedzie nie fajnie
-
Co do psucia to z żadnym nowym autem nie będzie tak fajnie jak ze Skodą gdzie się nie miało co zepsuć, części kosztowały grosze i łatwo naprawić samemu nawet przy drodze. Podobnie jak ze Skodą próbuję jednak się nauczyć budowy nowego samochodu aby w razie czego można było cokolwiek samemu wymyślić. Problem jednak taki że nie ma żadnych książek do tego auta bo mało popularne, nawet w języku angielskim bo Lancia nie sprzedawała ostatnio w Anglii swoich samochodów, a do Skody kupiłem bardzo dobrą książkę Haynes za niewielkie pieniądze, no i polskich też jest kilka do wyboru. Ilość osprzętu pod maską i ich upakowanie w porównaniu do favoritki przyprawia o zawrót głowy, no ale taki koszt postępu. Na razie poległem na wymianie termostatu co w skodzie robiło się w 10-15 minut jednym kluczem. Tu trzeba rozkręcić trochę rurek a gdzie są wszystkie śrubki trudno dostrzec i się do nich dostać przy takim upakowaniu. No ale się nie poddaję, jak będzie pogoda to następne podejście, w końcu się uda
Jednak komfort i przyjemność z jazdy takim autem jest niesamowita. Co mnie bardzo zdziwiło to fakt, że skodą jeździło mi się bardzo dobrze, oczywiście na autostradzie za głośno i za mała moc, do tego brak klimy w lecie, ale nawet brak wspomagania mi nie przeszkadzał, wydawało się że chodzi kierownica całkiem przyzwoicie z wyjątkiem kręcenia kołami w miejscu na postoju. Siedzenia jak na taki tani samochód zadziwiająco wygodne. Byłem nią pół roku w Niemczech, zwiedziłem też Belgię, Holandię i Luksemburg bez żadnych problemów technicznych. No ale teraz nowe auto więc skodą już nie jeżdżę. Po miesiącu jazdy Lybrą padł akumulator więc trzeba było pojechać skodą do sklepu po nowy i tu niespodzianka. Czy to ten sam samochód co wcześniej ? W ogóle nie miałem już wyczucia sprzęgła i gazu, jak się ruszało spod świateł to wydawało się że stoi w miejscu a na parkingu kręcenie kierownicą jak ćwiczenia na siłowni. Nie spodziewałem się że tak mi się zmieni postrzeganie tego auta w tak krótkim czasie. Jedyne co było nadal fajne to siedzenia, nie tak miękkie jak te z Lancii bo tam się czuję jak na kanapie, ale dobrze dopasowane i wygodne. Poza tym przepaść. W Lybrze cena jak za tak wyposażone auto bardzo dobra w porównaniu do innych marek, choć rzadki model (co akurat mi się podoba) więc trochę mi zeszło nad szukaniem fajnego egzemplarza. Myślałem też o alfie 156 ale w wersji kombi ma malutki bagażnik, bardziej delikatne zawieszenie i nie ma tak fajnego komputera jak w Lybrze, a alfa 159 jest już za droga. -
Ja mam ostatnio podobny dylemat.
Zastanawiam się na meganką II tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze, może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś innego? -
Ja mam ostatnio podobny
dylemat.
Zastanawiam się na meganką II
tak z 2004 roku w dci
Ale ostatnio zaczęła za mną
chodzić Alfa 156.
Poradźcie co jest lepsze,
może ktoś ma i jeździł?
ew. może zasugerujecie coś
innego?Jak chcesz kupić alfę to tylko z silnikiem JTD... Poza tym wymiana jakiegoś mało znaczącego "siłowniczka" w skrzyni biegów -> 2000zł... Znam z autopsji... Ceny części spore, jednak jak włożysz trochę kasy, autko odwdzięczy się niezawodnością, tylko trzeba tę gotówkę mieć...
-
Potrzebuje coś mało palącego
a przy tym dość zrywnego.Ibiza skrzypi i w srodku krolestwo plastiku, GIV jest juz przyzwoity, szczegolnie highline, podobnie jak A3-ki. 1.9 110 dobry wybor, po samym wirusie latasz juz jak seria Swift GTi palac przy tym w miescie 7l ropy, a jak bedzie brakowac mocy to 160 jest do zrobienia i wtedy juz jest ladny przeciag przy nadal niskim spalaniu. W GIV miedzy basiciem i highlinem jest bardzo duza roznica jest chodzi o srodek. Ja jezdzilem 1.6 jako pasazer i calkiem mile wrazenie (10s z hakiem do 100 czyli juz spoko osiagi) i przedewszystkim nic nie skrzypi
-
Jak chcesz kupić alfę to
tylko z silnikiem JTD... Poza tym wymiana jakiegoś mało znaczącego "siłowniczka" w skrzyni
biegów -Właśnie o JTD myślałem...