Nieczytelne znaki a fotoradary
-
nie uważam żadnego rozwiązania za dobre, gdyż nie
potrzebuję takich sztuczek.I to jest prawidłowy tok myślenia!
Parę dni temu jechałem do Sochaczewa. Przejeżdżałem obok mnóstwa fotoradarów (pewnie większość z nich to atrapy) i nie przekraczając prędkości o więcej niż 10km/h nie obawiałem się o zdjęcie. Przy dopuszczalnej 90 jadąc 100 jedziemy raczej bezpiecznie nie narażając się na dodatkowe koszty. -
I to jest prawidłowy tok myślenia!
Parę dni temu jechałem do Sochaczewa. Przejeżdżałem obok mnóstwa fotoradarów (pewnie większość z
nich to atrapy) i nie przekraczając prędkości o więcej niż 10km/h nie obawiałem się o
zdjęcie. Przy dopuszczalnej 90 jadąc 100 jedziemy raczej bezpiecznie nie narażając się na
dodatkowe koszty.oj nie mówię,że zakrycie tablic i po trupach do celu <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> mi tam wystarczy cb i jak wiem,że jest "czysto" a można sobie pozwolić to wiadomo pedał idzie głębiej w podłogę,ale każdy ma rozum i musi wiedzieć kiedy odpuścić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
oj nie mówię,że zakrycie tablic i po trupach do celu mi tam wystarczy cb i jak wiem,że jest
"czysto" a można sobie pozwolić to wiadomo pedał idzie głębiej w podłogę,ale każdy ma rozum
i musi wiedzieć kiedy odpuścićCB jest najlepsze - w ciągu trzech tygodni od zakupu radyjka już ze 3 razy mógłbym zapłacić solidny mandat... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> Wiadomo, że nie zawsze i o każdej porze dnia i nocy ktoś mnie ostrzeże przed kontrolą/radarem. Ale jak się ma głowę na karku i trochę wyobraźni, to można się uchronić przed karą za ciut szybszą jazdę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
CB jest najlepsze - w ciągu trzech tygodni od zakupu radyjka już ze 3 razy mógłbym zapłacić
solidny mandat... Wiadomo, że nie zawsze i o każdej porze dnia i nocy ktoś mnie ostrzeże
przed kontrolą/radarem. Ale jak się ma głowę na karku i trochę wyobraźni, to można się
uchronić przed karą za ciut szybszą jazdędokładnie tak jak piszesz,mi wystarczył jeden wypad nad morze,żeby się zwrócił zakup <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> no i zawsze raźniej jak lecisz gdzieś sam,wiesz co się dzieje na drodze,czasem ktoś Cię poprowadzi(mnie w Toruniu facet zgarną bo się zapędziłem na objeździe korka <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ) ja tylko używam zestawu cb+navi(zwana wodzem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> )
-
CB jest najlepsze - w ciągu trzech tygodni od zakupu radyjka już ze 3 razy mógłbym zapłacić
solidny mandat... Wiadomo, że nie zawsze i o każdej porze dnia i nocy ktoś mnie ostrzeże
przed kontrolą/radarem. Ale jak się ma głowę na karku i trochę wyobraźni, to można się
uchronić przed karą za ciut szybszą jazdęZa ciut szybsza to nawet nie zatrzymuja.
Jak sie pop.ala po krajowce tak, jakby to byla autostrada, to predzej, czy pozniej, dzwonek bedzie.
Kogos wyniosa, kogos zakopia i entuzjazm opadnie.
Szerokiej drogi i zdrowego rozsadku <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Za ciut szybsza to nawet nie zatrzymuja.
Jak sie pop.ala po krajowce tak, jakby to byla autostrada, to predzej, czy pozniej, dzwonek
bedzie.
Kogos wyniosa, kogos zakopia i entuzjazm opadnie.
Szerokiej drogi i zdrowego rozsadkuWystarczy, że jedziesz zwykła drogą jednopasmową powiedzmy 100 km/h przez teren niezabudowany i wjeżdżasz do opustoszałej miejscowości z kilkoma domkami w większości daleko stojącymi od drogi (teren zabudowany ma długość ok. 200 metrów). Wielu kierowców w takim przypadku nie zwalnia prawie wcale. I nagle zza krzaków dostrzegasz suszarkę i lizak - 50 km/h za szybko, dostajesz 400-500 pln mandatu i 10 punkciorów karnych. Wcale nie trzeba być piratem i jechać krajówką jak po autostradzie, żeby odczuć w portfelu srogą karę...
A ten, kto zawsze jedzie tak jak pokazują znaki niech pierwszy rzuci kamieniem <img src="/images/graemlins/foch.gif" alt="" />
-
Wystarczy, że jedziesz zwykła drogą jednopasmową powiedzmy 100 km/h przez teren niezabudowany i
wjeżdżasz do opustoszałej miejscowości z kilkoma domkami w większości daleko stojącymi od
drogi (teren zabudowany ma długość ok. 200 metrów).W tych 'opustoszalych' miejscowosciach mieszkaja ludzie. Tak, na prawde, oni tam mieszkaja. Wiesz, zyja, wychodza do sklepu, na spacer, na rower. Z rodzinami. Z dziecmi.
Do jasnej-ciasnej.
To nie ich wina, ze za ich podatki ich panstwo wytyczylo droge krajowa przez srodek wsi. Ani nie ich wina, ze planista rozplanowal ich wies przyklejona do drogi krajowej.
Wielu kierowców w takim przypadku nie
zwalnia prawie wcale.Bo wielu kierowcow napawa sie swoim samochodem, jakby mieli nadprzyrodzone prawo gnac ile fabryka pozwala.
I nagle zza krzaków dostrzegasz suszarkę i lizak - 50 km/h za szybko,
Bywa (na prawde tak bywa), ze nagle zza krzakow dostrzegasz gowniarza, ktory przewrocil sie na rowerze akurat na droge, a nie na pobocze.
dostajesz 400-500 pln mandatu i 10 punkciorów karnych.
Czasem na tej drodze lezy pijaczek. Wtedy na prawde masz duze klopoty (nawet jesli jestes niewinny jak papiez). Duzo wieksze niz punkty karne.
Wcale nie trzeba być piratem i
jechać krajówką jak po autostradzie, żeby odczuć w portfelu srogą karę...A to nie byla definicja piracenia?
A ten, kto zawsze jedzie tak jak pokazują znaki niech pierwszy rzuci kamieniem
Znaki, panie, to tylko gorne ograniczenia. Trzeba miec leb na karku, oczy dookola glowy i jaja, zeby zwolnic, jesli warunki nie pozwalaja jechac szybciej (mimo klaksonowej presji 'madrzejszych' i 'nie-wcale-nie-piratow').
PS.
Jak znajde kamien, to dam Ci znac. Spotkamy sie i pizne Cie tym kamieniem na odlew, ok? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Zart. -
To ciekawe jak Ty przez las jeździsz? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Pewnie bardzo powoli, bo przed maskę może zawsze wyskoczyć Ci jakiś łoś albo inny jeleń... Dziki, sarny, lisy i jeże też się zdarzają <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> No i w sezonie zdarzaja się jeszcze grzybiarze i zbieracze jagód <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Jakbym wrzucił tu foty tej wioski, którą opisałem w swoim poście, to sam przyznałbyś mi rację, że tam nie ma co zwalniać, bo widoczność jest wzorowa, a zabudowania stoją przy drodze, która przecina prostopadle drogę wojewódzką i to jeszcze w odległości minimum 70 metrów od "wojewódzkiej".
A co do głowy na karku, to luz - sam mam dzieci i uważam na nie oraz inne <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
A co do pijaków leżących na drodze to mi ich nie szkoda <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
Coś mi się wydaje że wielu zapomina iż otrzymanie prawa jazdy jest zobowiązaniem do przestrzegania narzuconych ograniczeń prędkości wszędzie gdzie są, a nie tylko tam gdzie "stoją" albo tam gdzie fotoradar. Moja okolica słynie jako bezradarowa i jak ostatnio postawili "skrzynkę" na gościnnych występach w mieście to w ciągu 4 godzin "napstrykała" prawie 120 zdjęć (dokładnie to 118), z czego 60% to zamiejscowe rejestracje. A tolerancja ustawiona była powyżej 20 km/h. Efekt? drogówka wyznaczyła już 6 miejsc gdzie staną fotoradary. A potem będzie narzekanie że nic nie robią tylko radary bez powodu stawiają.
jak widzę ograniczenie prędkości to wiem że nie postawiono go bez powodu. "Bzdurne" ograniczenie do 30 w wiosce gdzie domy są oddalone o 100m od drogi przestanie być bzdurne jak wpakujesz się w grupkę dzieci które właśnie wysiadły z "gimbusa". I chociaż jeszcze sporo jeszcze miejsc gdzie nic nie ma po za ograniczeniem ("Jak to nic nie ma? My jesteśmy" - jak powiadają panowie z drogówki) to coraz mniej takich miejsc. Zresztą jeśli uważasz że jakiś znak jest postawiony bzdurnie zawsze możesz to zgłosić - ostatnio nawet Ministerstwo (Infrastruktury bodajże) przeprowadzało akcję usuwania takich znaków.
-
otrzymanie prawa jazdy jest zobowiązaniem do przestrzegania narzuconych ograniczeń prędkości
wszędzie gdzie są.Naturalnie.
"Bzdurne" ograniczenie do 30 w wiosce gdzie domy są oddalone o 100m od drogi przestanie być
bzdurne jak wpakujesz się w grupkę dzieci które właśnie wysiadły z "gimbusa".Nie mów mi że w miejscowości musi być ograniczenie do 30 bo dwa razy dziennie przejeżdża tam 'gimbus'. A tak poza tym jest zakaz wyprzedzania i wymijania gimbusa gdy on stoi i wychodzą dzieci - więc po co ograniczenie do 30 gdy nawet jest 'gimbus'?
-
Nie mów mi że w miejscowości musi być ograniczenie do 30 bo dwa razy dziennie przejeżdża tam
'gimbus'. A tak poza tym jest zakaz wyprzedzania i wymijania gimbusa gdy on stoi i wychodzą
dzieci - więc po co ograniczenie do 30 gdy nawet jest 'gimbus'?zakaz wyprzedzania na pasach też jest więc dlaczego notorycznie widzę takie wyprzedzanie? widziałem nawet takiego co wyprzedził na przejściu radiowóz (daleko nie ujechał).
wielu ograniczeniom winni jesteśmy sami. bo skoro w terenie zabudowanym jedzie sie 80 to przed szkołami stawiają 30, bo może wtedy chociaż do 50 ktoś zwolni
-
To ciekawe jak Ty przez las jeździsz? Pewnie bardzo powoli, bo przed maskę może zawsze
wyskoczyć Ci jakiś łoś albo inny jeleń... Dziki, sarny, lisy i jeże też się zdarzają No i
w sezonie zdarzaja się jeszcze grzybiarze i zbieracze jagódPrzez las zwykle jade 70, zawsze sie jakas ciezarowka przypaleta, a na tych drogach gdzie jade, dosyc trudno (normalnie) wyprzedzic. Zwlaszcza kombi z 70KM pod maska.
Jakbym wrzucił tu foty tej wioski, którą opisałem w swoim poście, to sam przyznałbyś mi rację,
że tam nie ma co zwalniać, bo widoczność jest wzorowa, a zabudowania stoją przy drodze,
która przecina prostopadle drogę wojewódzką i to jeszcze w odległości minimum 70 metrów od
"wojewódzkiej".A ludzie to siedza w zabudowaniach i sie boja, bo Ty jedziesz? Bedziesz im gwizdal 100 przez wioche, to sie solidarnie do wojta wybiora i bedzie fotoradar. Informacje dlaczego tam trzeba bylo zwolnic dostaniesz poczta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A co do głowy na karku, to luz - sam mam dzieci i uważam na nie oraz inne
Sadzisz, ze kierowcy dziela sie na tych, co uwazaja i nigdy nie powoduja wypadkow, oraz na tych, co celowo nieuwazaja i robia kraksy?
Twoja uwage mozesz sobie w pewne miejsce wsadzic, jesli nie dasz sobie czasu na reakcje. Przy 100km/h to masz tego czasu wsam raz, zeby szepnac 'o ku..'.
A co do pijaków leżących na drodze to mi ich nie szkoda
Wjedziez w ktoregos, to sie przekonasz, czy bylo warto i kogo bedzie szkoda.
-
Panowie kończcie bo to troszkę za daleko się posuwa <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />