Auto do 6k zł
-
LPG + V6 ... fajnie ... tak samo jak pisanie, że cały czas jeździ na benie ...
do tego pewnie na tym zawiasie ładnie wytłuczony ...Znajac gościa jestem w stanie uwierzyć, że jeździł tylko na PB (ale któż to wie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />). Z gazem już chyba kupił. Co do 2 generacji i V6 to znam mase takich aut i jakoś jeżdżą... osobiście nigdy bym 2 gen tam nie wsadził. O zawieszeniu się nie wypowiem. Ja w swojej miałem utwardzane sprężyny i wytrzymałem z nimi rok. To nie na mój tyłek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Co lepszego jest w Sienie HL ?
Bagażnik ...
Ilość miejsca w kabinie...
Mniej problemów z rdzą ? -
Bagażnik ...
Ilość miejsca w kabinie...
Mniej problemów z rdzą ?Znajomi rodzicow mieli siene hl 1,6, bardzo dobre auto i gdyby nie pan na katowickiej pewnie dalej by ja mieli, jedynie spalanie na poziomie 9l ale to chyba nie jest tragedia. Z napraw to tylko biezacy serwis, i zadnej nieplanowanej awarii <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Civiki maja zadziorny charakter i są naprawdę bezawaryjne, do tego potencjał na mody przyciąga ludzi chcących jeździć miejskim autem o ponadprzeciętnych osiągach stąd ceny. Jakby auto nie do ścigania to BG może być idzie kupić i za 4 tys (lepiej 1.6 8V niż 16V) awaryjność bliska zerowej, części nie są jakieś bardzo drogie ale wiadomo to nie poziom fiatów. Tylko wygląd nieco archaiczny.
-
Znajomi rodzicow mieli siene hl 1,6, bardzo dobre auto i
gdyby nie pan na katowickiej pewnie dalej by ja
mieli, jedynie spalanie na poziomie 9l ale to chyba
nie jest tragedia. Z napraw to tylko biezacy
serwis, i zadnej nieplanowanej awariiOd serwisana w ASO słyszałem dość niepochlebne opinie o Sienach - pierwsze modele później odszedł do Forda pracować
Ponoć działające hamulce tylne to rzadkosć i praktycznei 90% sien przyjeżdżała do ASO po pierwszym przeglądzie w stacji kontroli pojazdów. -
BG może być idzie kupić i za 4 tys (lepiej 1.6 8V niż 16V) awaryjność
bliska zerowej, części nie są jakieś bardzo drogie ale wiadomo to nie poziom fiatów. Tylko
wygląd nieco archaiczny.8V ciągnie lepiej od dołu. 16V SOHC to silnik uchodzący za nie do zajechania i chyba coś w tym jest. Archaiczny wygląd... hmmm, no może hatchback do pięknych nie należy, ale 323F BG nie wygląda jeszcze najgorzej. Kwestia gustu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Co do civica masz racje. Ja chorowałem na V gen, ale znalezienie dobrej sztuki to jak szukanie dobrego golfa 3... Za dużo tego się nasprowadzało, a większość niestety po sporych przejściach.
-
Bagażnik ...
Ilość miejsca w kabinie...
Mniej problemów z rdzą ?Miałem namyśli wyposażenie.
Co do bagażnika to się nie wypowiem bo mi prawie 400L wystarcza aby zabrać 4-ro osobową rodzinę na dwutygodniowe wakacje do Horwacji pod namiot bez bagażnika dachowego i przyczepy. Ze stolikiem, krzesłami i namiotami of course.Swoją drogą za te prawie 500L-370L=~150L wożonego na codzień powietrza Siena pie extra 2L/100km więcej PB.
Jak wsadzi się LPG to będzie palić z 10-11L więc przejechanie 100km będzie cenowo porównywale z niezagazowanym Swiftem a i miejsca w bagażniku z powodu koła ubędzie.
Wiem tak można się bawić z oceną każdego auta ale równie dobrze można kupić jakiegoś Jaguara z 85 roku do 6K PLN który będzie palił 15L/100km i równie piękie się prezentował na drodze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Co lepszego jest w Sienie HL ?
Jako, że posiadałem Swifta i mam na co dzień do czynienia ze Sieną pozwoliłem sobie zrobić małe porównanie:
NADWOZIE:
Swift jest IMHO ładniejszy niż Siena (Fiat przegrywa brzydkim tyłem), ale jeżeli porównamy Swifta do Palio Weekend, to już szala przechyla się na stronę włoskiego samochodu. Przód włoszczyzny jest ciekawy-agresywny i ładnie zaokrąglony, niektórym może przeszkadzać wysokie nadwozie, ale jego zalety wyjdą później. Swift ma w sobie "to coś", ale widać na nim ząb czasu-mniej go widać w przypadku Fiata. Tył w Swifcie sedan też nie poraża mistrzowskim designem, ale w porównaniu ze Sieną (nie Palio Weekend!) wygrywa w tym miejscu.WNĘTRZE:
Tutaj nie mam zdecydowanego faworyta-ani Swift ani Siena nie mają użytych materiałów najwyższej jakości (można wręcz powiedzieć, że są one mizerne). Plastiki są szare, twarde w obydwu samochodach. Siena ma welur na siedzeniach-jest to plus (w Swifcie nie miałem, nie wiem czy welur w sedanach występuje). Jeżeli chodzi o ergonomię to Siena mnie w paru elementach bardziej przekonuje:
-włącznik awaryjnych umieszczony na środku deski rozdzielczej a nie na kolumnie kierownicy jak w Swifcie
-we Fiacie zastosowano o wiele wygodniejsze pokrętła regulacji nawiewu zamiast przesuwanych w Suzuki
-może błahostka, ale Siena ma fajnie przygotowane fabryczne miejsca na głośniki-w przednie drzwi wrzucimy bez żadnego rzeźbienia 13-tki, a w trójkątach przy lusterkach jest miejsce na tweetery
-radio we włoskim aucie jest umieszczone na samej górze deski-o wiele wygodniej do niego sięgać
-schowki-w Sienie wydaje mi się, że są większe, przed pasażerem schowek jest zamykany na klucz (w Swiftach chyba tego nie ma, ale ręki sobie nie dam odciąć), obszerne kieszenie w drzwiach, pojemna półka przed lewarkiem i na samej górze deski przed pasażerem. W Swifcie schowki są mniejsze i mniej praktyczne.Zakończywszy sprawę ergonomii skupmy się dalej na wnętrzu-Siena wygrywa o kilka długości jeżeli chodzi o przestronność-jest szersza, dłuższa i wyższa w środku niż Swift. Fotele są w niej umiejscowione wyżej niż w Suzuki co ma swoje plusy i minusy-zaletami są lepsze zagospodarowanie przestrzeni i lepsza widoczność. Ale za to minusem jest mniejsze czucie samochodu i drogi niż w Swifcie. Na tylnej kanapie Sieny są zagłówki-nie wiem czy były one w Swiftach nawet w opcji.
W Swifcie strasznie drażni (przynajmniej mnie) dźwięk zamykania drzwi-"japoński trabant" daje o sobie znać-czegoś takiego nie ma w Fiacie.
Co do wygody foteli to w Sienie są ciut za miękkie co może powodować ból pleców w dłuższych trasach. Nie podoba mi się również wysokość podłokietnika w drzwiach-w żaden sposób nie da się na nim położyć wygodnie ręki-jest po prostu za nisko umieszczony.
Widoczność w obydwu samochodach jest lepsza-w Sienie wyżej się siedzi, dzięki czemu do przodu i na boki minimalnie wygrywa ze Swiftem. Do tyłu widoczność lepsza w Swifcie-w Sienie przeszkadza wysoko poprowadzony bagażnik i zagłówki na tylnej kanapie.
Reasumując-wnętrze Sieny jest przytulniejsze, przestronniejsze i bardziej przyjemne w codziennym użytkowaniu.WYPOSAŻENIE:
Siena, którą użytkuję posiada następujące wyposażenie:
-wspomaganie kierownicy
-centralny zamek
-elektryczne szyby z przodu
-lakier metalik
-welurowa tapicerka
-składana tylna kanapa
-obrotomierz
-zagłówki z tyłu
-światła przeciwmgielne z przodu
-fotel kierowcy regulowany na wysokość
-elektryczna regulacja wysokości reflektorówGeneralnie brakuje elektrycznych lusterek-w sytuacji, gdy autem jeżdżą na zmianę trzy osoby to przydatna rzecz.
BAGAŻNIK:
Siena wygrywa po raz kolejny-posiada tak olbrzymi i foremny bagażnik, że nie będziemy mieć problemu z bagażami dla pięcioosobowej rodziny. Swift również nie ma małego bagażnika jak na swoją klasę, ale jednak 130 litrów różnicy jest nie do pogardzenia. W Sienie oczywiście możemy złożyć siedzenia w proporcjach 1/3, 2/3-co ułatwia przewóz większych bagaży. W Swifcie sedan nie wiem czy są składane siedzenia.SILNIK:
Jeżeli porównujemy 1,6 16v Fiata i 1,6 Suzuki to skupię się tylko na opisie silnika Sieny. Swifta miałem GTi, miałem też okazję jeździć litrówkami, ale 1,6 nie-zatem nie wypowiem się na jego temat.
Co do silnika Fiata-bardzo, ale to bardzo udana jednostka. 100KM pozwala żwawo poruszać się niewielkim samochodzikiem-moment obrotowy jest dostępny już od niskich obrotów, a im dalej w stronę czerwonego pola, tym lepiej-nie ma problemu z poruszaniem się po mieście, a również w trasie można bezpiecznie wyprzedzać. Dźwięk silnika przy niskich obrotach średni, ale później ładnie "trąbi" niczym jednostki Alfa Romeo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Co do spalania to niestety największy minus-po mieście przy dynamicznej jeździe potrafi spokojnie łyknąć 9-10 litrów/100km. Ale przy spokojniejszej jeździe te wartości są o wiele niższe.ZAWIESZENIE:
Nie potrafię tutaj określić jednogłośnego zwycięzcy-obydwa samochody mają niezłe zawieszenia, dopasowane do klasy i możliwości samochodu. Siena może sprawiać, że bardziej się wychyla na zakrętach, ale moim zdaniem jest to subiektywne wrażenie spowodowane wyższą pozycją kierowcy-generalnie jest ono dosyć sztywno zestrojone-niezły kompromis między wygodą a prowadzeniem.HAMULCE:
Niestety jeden z minusów Sieny-hamulce są bardzo przeciętne-przy tej mocy i osiągach powinny być większe tarcze z przodu i tarcze zamiast bębnów z tyłu. Może zastosowanie lepszych tarcz i klocków mogłoby pomóc. Swift natomiast ma hamulce dobrze dobrane do możliwości samochodu.USTERKOWOŚĆ:
Siena kupiona w salonie, przejechane ok. 120.000km, rocznik '98. Awarie przez ten okres-brak. Jedynie wymiana części eksploatacyjnych, ostatnio wymieniałem ostatni tłumik i plecionkę-były oryginalne, nie wymieniane jeszcze od zakupu samochodu. W międzyczasie wymieniono sprzęgło przy ok. 100.000km. Ale wiadomo od zawsze-jak się dba, tak się ma-trzeba by sprawdzić minimum kilkadziesiąt egzemplarzy Swifta i Sieny, żeby wyrobić sobie pogląd na temat usterkowości.
Na pewno Siena ma ogromną przewagę na Swiftem pod względem blachy-w Suzuki to jest największa porażka-silnik jak się zarżnie to można go wymienić, a jak buda (lub co gorsza podwozie) się rozsypie to już większy problem. W Sienie takiego problemu nie ma-problem rudej (jeżeli auto jest bezwypadkowe) nie dotyczy.KOSZTY:
Za cenę 6-7PLN będziemy mogli bardziej powybrzydzać w przypadku Sieny 1,6 16v niż Swifta 1,6-Fiatów jest więcej, przeważająca część ma już zainstalowane instalacje gazowe. Bardzo wiele Sien będzie od pierwszego właściciela z udokumentowaną przeszłością-można się też spodziewać, że będą młodsze i z mniejszymi przebiegami.
Koszty części w Swifcie nie są specjalnie wygórowane, ale w Fiacie oczywiście są one o wiele mniejsze i łatwiej dostępne. Do Fiata jest też więcej zamienników niż do Suzuki.PODSUMOWANIE:
Jeżeli dysponowałbym kwotą 6-7k PLN i szukałbym dynamicznego, obszernego auta taniego w eksploatacji to zdecydowanie wolałbym Sienę niż Swifta-Fiat oczywiście posiada parę wad, ale w ogólnym rozrachunku wypada lepiej niż Suzuki.Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba przeczyta to do końca i moje rady jej się przydadzą <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Troche nie rozumiem tego nastawienia - albo ktos wybrzydza w wygladzie, kolorze, imidzu, wyposazeniu i ma worek zlota, albo jest biedny jak mysz koscielna (6k na samochod? no daj spokoj) i kupuje co sie trafi, byle sprawne.
Na miejscu watkotworcy wymagania moje bylyby:
- pali mniej niz 15l/100
- jest sprawne technicznie
A czy to bedzie Swift, Polonez, Siena, Golf, Polo, rozowe, LPG, PB, ON, to juz jak sie trafi.
-
niektórym może przeszkadzać wysokie nadwozie, ale jego zalety wyjdą później
Wadą jest za to wyższy opór powietrza, Swift jak na swoje czasy był autem o niezłej aerodynamice i jeśli chodzi o wersję 1.6 to między Suzuki a Fiatem jest przepaść w zużyciu paliwa.
Siena ma welur na siedzeniach-jest to plus (w Swifcie nie miałem, nie wiem czy
welur w sedanach występuje).Występuje - bardzo przyjemna sprawa <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-włącznik awaryjnych umieszczony na środku deski rozdzielczej a nie na kolumnie kierownicy jak w
SwifcieFakt, niewygodnie się wciska ten włącznik, gdy w trasie chcesz komuś podziękować za zrobienie miejsca przy wyprzedzaniu, zdziwiłem się jak zobaczyłem że w nieco starszych Seatach (np. Toledo) też tak jest
-we Fiacie zastosowano o wiele wygodniejsze pokrętła regulacji nawiewu zamiast przesuwanych w
Suzukikwestia gustu - jeśli chodzi o suwaki to mają one tę zaletę, że szybko zapamiętuje się pozycje nawiewów i przynajmniej ja przełączam je bez odrywania wzroku od drogi
-radio we włoskim aucie jest umieszczone na samej górze deski-o wiele wygodniej do niego sięgać
Fakt, choć w nocy takie wyżej umieszczone, podświetlone radio bardziej rozprasza no i złodziejom też łatwiej je wypatrzyć... Ale przyznaję, że jest to wygodniejsze.
-schowki-w Sienie wydaje mi się, że są większe, przed pasażerem schowek jest zamykany na klucz
(w Swiftach chyba tego nie ma, ale ręki sobie nie dam odciąć), obszerne kieszenie w
drzwiach, pojemna półka przed lewarkiem i na samej górze deski przed pasażerem. W Swifcie
schowki są mniejsze i mniej praktyczne.W Swifcie schowek też jest na klucz, ale masz rację, że jest mniejszy - i to sporo mniejszy
Swift ma za to wygodne kieszenie na mapy i drobiazgi w oparciach foteli <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Na tylnej kanapie Sieny są zagłówki-nie wiem czy były one w Swiftach nawet w opcji.
u mnie są takie pseudozagłówki - nieregulowane
Nie podoba mi się również wysokość podłokietnika w drzwiach-w żaden sposób nie da się na nim położyć wygodnie ręki-jest po prostu za nisko umieszczony.
Za to w niektórych Swiftach w ogóle nie ma podłokietnika <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> trzeba opierać rękę na uchwycie do otwierania drzwi...
Reasumując-wnętrze Sieny jest przytulniejsze, przestronniejsze i bardziej przyjemne w codziennym
użytkowaniu.Pod warunkiem że masz w Fiacie welur a nie tą podstawową tapicerkę - jest moim zdaniem bardzo nieprzyjemna, taka sztuczna <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
WYPOSAŻENIE:
Generalnie brakuje elektrycznych lusterek-w sytuacji, gdy autem jeżdżą na zmianę trzy osoby to
przydatna rzecz.O elektryczne lusterka dużo łatwiej w Swifcie, praktycznie większość sedanów 1.6 je posiada, za to pod względem innego wyposażenia Siena zdecydowanie wygrywa
BAGAŻNIK:
Swifcie sedan nie wiem czy są składane siedzenia.Składane i dzielone <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
SILNIK:
Jeżeli porównujemy 1,6 16v Fiata i 1,6 Suzuki to skupię się tylko na opisie silnika Sieny.
Swifta miałem GTi, miałem też okazję jeździć litrówkami, ale 1,6 nie-zatem nie wypowiem się
na jego temat.To ja napiszę kilka słów o 1.6 Suzuki. Jest gorzej wyciszony niż 1.6 ze Sieny, nie jest jakoś niesamowicie mocny (95KM) ale ma całkiem dobrą dynamikę, bo auto jest lżejsze. Także jedzie to konkretnie <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> Zużycie paliwa jest sporo niższe no i można znaleźć wersję 4WD <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Na pewno Siena ma ogromną przewagę na Swiftem pod względem blachy-w Suzuki to jest największa
porażka-silnik jak się zarżnie to można go wymienić, a jak buda (lub co gorsza podwozie)
się rozsypie to już większy problem. W Sienie takiego problemu nie ma-problem rudej (jeżeli
auto jest bezwypadkowe) nie dotyczy.Dodajmy też, że Siena jest trochę bezpieczniejsza
Za cenę 6-7PLN będziemy mogli bardziej powybrzydzać w przypadku Sieny 1,6 16v niż Swifta
1,6-Fiatów jest więcej, przeważająca część ma już zainstalowane instalacje gazowe. Bardzo
wiele Sien będzie od pierwszego właściciela z udokumentowaną przeszłością-można się teżZa 6-7k można 2 Swifty kupić <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba przeczyta to do końca i moje rady jej się przydadzą
Ja przeczytałem i mam nadzieję, że te komentarze które dodałem okażą się pomocne <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Troche nie rozumiem tego nastawienia - albo ktos wybrzydza w wygladzie, kolorze, imidzu,
wyposazeniu i ma worek zlota, albo jest biedny jak mysz koscielna (6k na samochod? no daj
spokoj) i kupuje co sie trafi, byle sprawne.
Na miejscu watkotworcy wymagania moje bylyby:- pali mniej niz 15l/100
- jest sprawne technicznie
A czy to bedzie Swift, Polonez, Siena, Golf, Polo, rozowe, LPG, PB, ON, to juz jak sie trafi.
Hehe.. takie podejscia to nie widzialem jeszcze.. faktycznie majac 6tys to tylko mozna kupowac to co sie trafi byle bylo sprawne <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
W polsce ludzie zarabiaja generalnie malo i nie kazdego stac na nowe auto z salonu.
6tys zl to na polskie warunki sa w miare normalne pieniadze na uzywane auto.. polski rynek aut uzywanych jest bardzo bogaty i za te pieniadze mozna znalezc cos wartego uwagi tylko trzeba po prostu szukac.
A mowisz kolego ze 6 tys malo na samochod.. w takim razie powiedz mi, jesli ktos by chcial bardzo kupic Tico i to autko bardzo by mu sie podobalo to ma sobie ten samochod odpuscic? przeciez nie ma chyba na polskim rynku Tico wartego wiecej niz 6 tys zl..
Troche masz bledne pojecie na ten temat.. jesli ciebie stac na nowe auto lub na takie za kilkadziesiat tysiecy to takie kupuj a w watki na forum typu "auto za 6 tys zl" po prostu nie wchodz i sie nie wypowiadaj <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
A mowisz kolego ze 6 tys malo na samochod.. w takim razie powiedz mi, jesli ktos by chcial
bardzo kupic Tico i to autko bardzo by mu sie podobalo to ma sobie ten samochod odpuscic?
przeciez nie ma chyba na polskim rynku Tico wartego wiecej niz 6 tys zl..Jesli kolekcjoner, to wie ile kosztuje, wie ile wydac i za tyle kupi. Ja pisalem o normalnym czlowieku, ktory potrzebuje dojechac do pracy. Za 6k mozna kupic samochod, tak samo jak mozna kupic kielbase za 5PLN/kg.
Po prostu, kupowanie pewnych produktow ponizej pewnej ceny staje sie nieefektywne. Kielbasa ponizej 10PLN/kg to juz wiecej wypelniaczy niz miesa, wiec faktycznie kupujesz tylko polowe produktu, czyli kupujesz mieso w cenie 20PLN/kg.
Troche podobnie z samochodami, jest pewna kwota, ponizej ktorej placisz wiecej. Nawet jesli na starcie wydasz mniej, to reszte pieniedzy zostawisz w warsztatach, albo zaplacisz nimi za swoj stracony czas. Nawet jesli kupisz super zadbane, za 6k bedzie to auto stare, w kazdym aucie pewne czesci trzeba wymienic na nowe. Od rozrzadu, przez kable, do zawieszenia. A od stania pod chmurka elektryka tez lubi sniedziec, sam wszystkiego nie zrobisz, a elektryk bierze 50 za wstanie ze stolka.
A jak trafisz na 'handlarza', to moze Ci wcisnac takie kako, ze spokojnie powiesz swoim pieniazkom 'papa' i zalozysz watek 'jaki tani rower za 223zl i 15gr'.
Troche masz bledne pojecie na ten temat.. jesli ciebie stac na nowe auto lub na takie za
kilkadziesiat tysiecy to takie kupuj a w watki na forum typu "auto za 6 tys zl" po prostu
nie wchodz i sie nie wypowiadajPo pierwsze, zawsze chetnie wyslucham CO w moim rozumowaniu jest bledne.
Po drugie, miedzy autem za 6k a autem za 50k nie ma dziury, ale sa auta za 15k, za 20k, za 25k, za 30k, rozumiesz?
Po trzecie, nikt nie kaze nikomu wrzucac do skarbonki az sie usklada 50k na nowe auto, sa kredyty.
Po czwarte, sam kupowalem auta uzywane, doradzalem przy kupowaniu i mysle, ze moge wtracic swoje 3gr do tego watku z pozytkiem dla pytajacego, wiec prosze mnie nie wyganiac, bo ja sobie tego nie zycze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Jesli kolekcjoner, to wie ile kosztuje, wie ile wydac i za tyle kupi. Ja pisalem o normalnym
czlowieku, ktory potrzebuje dojechac do pracy. Za 6k mozna kupic samochod, tak samo jak
mozna kupic kielbase za 5PLN/kg.ale porownanie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Po prostu, kupowanie pewnych produktow ponizej pewnej ceny staje sie nieefektywne. Kielbasa
ponizej 10PLN/kg to juz wiecej wypelniaczy niz miesa, wiec faktycznie kupujesz tylko polowe
produktu, czyli kupujesz mieso w cenie 20PLN/kg.<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Troche podobnie z samochodami, jest pewna kwota, ponizej ktorej placisz wiecej. Nawet jesli na
starcie wydasz mniej, to reszte pieniedzy zostawisz w warsztatach, albo zaplacisz nimi za
swoj stracony czas. Nawet jesli kupisz super zadbane, za 6k bedzie to auto stare, w kazdym
aucie pewne czesci trzeba wymienic na nowe. Od rozrzadu, przez kable, do zawieszenia. A od
stania pod chmurka elektryka tez lubi sniedziec, sam wszystkiego nie zrobisz, a elektryk
bierze 50 za wstanie ze stolka.mialem wczesniej swifta z 1993 roku, jezdzilem nim ponad 2 lata, przelatalem na nim prawie 60kkm, oprocz standardowych wymian plynow i filtrow nie robilem nic tylko jezdzilem.. a sory, zalozylem w nim gaz na ktorym przejechalem 40kkm (przy gazie od wymiany nie robilem nic - dzialal bezproblemowo)
takie rzeczy jak rozrzad czy kable i swiece wymienia sie w kazdym aucie uzywanym wiec ten akurat argument jest bez sensu
czy kupujac auto za powiedzmy 20 tys zl jestes pewny ze nie bedziesz mial z nim problemu? to tez jest auto uzywane tylko powiedzmy bogatsze z wyposazenia, lepszy komfort jazdy itd ale nic pozatym
skoro "siedzisz" tak w autach to powinienes tez wiedziec ze jesli popsuje sie cos w aucie 10-12 letnim to naprawa tego przewaznie nie jest tak droga jak w aucie za 20kilka tysiecy
jak ktos chce kupic auto do 6 tys zl to nie tylko ze wzgledu na tanie kupno tylko tez na to zeby tym sie jak najtaniej jezdziloPo drugie, miedzy autem za 6k a autem za 50k nie ma dziury, ale sa auta za 15k, za 20k, za 25k,
za 30k, rozumiesz?
Po trzecie, nikt nie kaze nikomu wrzucac do skarbonki az sie usklada 50k na nowe auto, sa
kredyty.sa kredyty masz racje, tylko jak sie kredyt wezmie to trzeba go tez splacic, a nie kazdego na to stac zeby wziac 30 tys zl kredytu apotem przez kilka lat to splacac
Po czwarte, sam kupowalem auta uzywane, doradzalem przy kupowaniu i mysle, ze moge wtracic swoje
3gr do tego watku z pozytkiem dla pytajacego, wiec prosze mnie nie wyganiac, bo ja sobie
tego nie zyczeok, tylko ze autorowi watku chodzilo o to, JAKIE auto mozna kupic w granicach 6 tys zl, a nie "czy warto kupowac auto za 6 tys zl"
a to jest jednak mala roznica <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />a jak juz mowiles o kredytach.. to policz sobie.. czlowiek zarabiajacy 1300 zl (nie oszukujmy sie - wlasnie taka placa w polsce jest norma) zeby uzbierac 6 tys zl na auto musialby przez prawie pol roku wyplate w calosci odkladac.. mialby wziac kredyt na kilkanascie tysiecy i potem co miesiac z wyplaty przez kilka lat splacac 200-300 zl? a gdzie zycie? uwierz ze te 6 tys to dla niektorych ludzi bardzo duzo i jak chcesz komus pomoc w tym watku to napisz ktore auto byloby wg ciebie godne zainteresowania, tyle <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
jak chcesz komus pomoc w tym watku to napisz
ktore auto byloby wg ciebie godne zainteresowania, tyleja wcześniej nie zabierałem głosu ale jak auto ma być ekonomiczne, tanie w utrzymaniu i do 6k to polecam swifta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> nie dlatego że mam ale... większość rzeczy można naprawić samemu (są tacy co i remont silnika robią pod blokiem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ) auto jest naprawdę mało awaryjne, części są tanie a do 6k można kupić zadbany egzemplarz (ja za swojego chce 4k a rzeczy które do niego włożyłem kosztowały więcej <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> ) mimo że mam w rodzinie dużo nowsze auta i bardziej wygodne to np nad morze 2 razy wolałem pojechać swiftem bo wiedziałem że mnie nie zawiedzie a spalanie w trasie 4,3 - 4,5l /100km to po prostu bajka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ludzie tutaj narzekają na rudę... w nowszym oplu czy fordzie mam jej dużo więcej niż w swifcie, rzadko które auto do 6k nie będzie brała ruda
-
6k to duzo pieniedzy, ale bardzo malo jesli kupujesz auto. Bez wzgledu na to ile zarabiasz.
Dobre auto to sprawne auto, wiec to jest najlepszym kryterium przy zakupie nowego, zwlaszcza przy tak skromnym budzecie.
Tyle chcialem napisac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
6k to duzo pieniedzy, ale bardzo malo jesli kupujesz auto. Bez wzgledu na to ile zarabiasz.
masz racje, ale jesli kogos nie stac na nowsze? autobusem ma jezdzic? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dobre auto to sprawne auto, wiec to jest najlepszym kryterium przy zakupie nowego, zwlaszcza
przy tak skromnym budzecie.tu rowniez masz racje, dlatego trzeba po prostu szukac az znajdzie sie cos godnego uwagi <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
masz racje, ale jesli kogos nie stac na nowsze? autobusem ma jezdzic?
Panowie, bez sporów, mamy koledze pomóc a nie namieszać mu w głowie, jak zrezygnuje z auta i zacznie jeździć autobusem to będzie Wasza wina <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
A teraz na poważnie: Kwota 6 tysięcy złotych pozwala na znalezienie na polskim rynku samochodów używanych auta naprawdę godnego uwagi. Weźmy Swifta - już za 2-3 tysiące można mieć ładnego sedana z mocnym silnikiem 1.6 i względnym wyposażeniem. Może trzeba będzie w to auto włożyć kasę, a może nie... Ja kupiłem za 2,5 tysiąca i jeżdżę 2 lata, wymieniając tylko części eksploatacyjne. Ważna jest po prostu ocena stanu auta. Mój kuzyn ma sedana 1.6 4WD, którego kupił 3 lata temu za 2tys. i jest bardzo zadowolony. Kuzynka nie chciała Swifta, kupiła dużo, dużo droższe Punto w dieslu. Kupiła droższy wóz, bo sądziła, że po okazyjnej cenie można dostać tylko padło. Moje padło jeździ już 2 lata, jej droższy wóz popsuł się i nie dość, że nie ma czym jeździć, to nie muszę chyba mówić ile kosztuje remont nowoczesnego diesla... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> kupiłbym za tą kasę kolejnego Swifta...
Nie cena, ale stan się liczą <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Przedstawiciele handlowi katują nowe auta i po 2 latach nadają się one na złom, a ktoś inny może jeździć 20 lat jednym autem i odsprzedaje je za grosze w stanie idealnym.
No ale co innego jeśli ktoś chce powiedzmy za te 6 tysięcy auto nowoczesne, z mocnym silnikiem diesla i klimatyzacją, możliwie młode itp... Wtedy chyba rzeczywiście lepiej odpuścić i wybrać autobus...
-
Po prostu, kupowanie pewnych produktow ponizej pewnej ceny staje sie nieefektywne.
Ja akurat myśle odwrotniej. Kupowanie pewnych produktów powyżej pewnej ceny jest nieefektywne. Kupować samochód za 15 000pln? Przecie taki za 5 000 też zawiezei moje cztery litery z punktu A do punktu B <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Im tańsze auto, tym mniej sie człowiek martwi. Ostatnio zarysowałem zderzak na betonowym ogrodzeniu. Luzik. W bardziej wartościowym aucie wypadało by element polakierować.
-
Im tańsze auto, tym mniej sie człowiek martwi. Ostatnio zarysowałem zderzak na betonowym ogrodzeniu. Luzik. W
bardziej wartościowym aucie wypadało by element polakierować.No nie wiem. Ja na swoje auto odkladalem ponad rok, i jak porysowali mi blotnik to malo nie <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
Cenie swifta wartego 5k jak 20k bo mnie to kosztowalo duzo wyrzeczen i "poszczenia" przed pewien okres, bo wiem ile trzeba sie napracowac zeby kupic auto... -
No nie wiem. Ja na swoje auto odkladalem ponad rok, i jak porysowali mi blotnik to malo nie
Cenie swifta wartego 5k jak 20k bo mnie to kosztowalo duzo wyrzeczen i "poszczenia" przed pewien
okres, bo wiem ile trzeba sie napracowac zeby kupic auto...Różnie to z budżetami bywa, co dla jednego jest starociem za 5 kafli dla innego (m.in dla mnie) może być fajnym autem. trzeba pamiętać że relatywnie nowsze auto też może być zajeżdżone (Szczególnie jeśli jest dieslem) im nowocześniejsze i nowsze tym może być drożej (komplikacja konstrukcji, spadek długowieczności aut). Nie da się również zapomnieć o tym że droższe auto powinno mieć AC na wypadek gdyby komuś się spodobało. No i utrata wartości. Auta za 5-6 tys nie tracą tak bardzo jak droższe.