Prosze pomożcie bo juz niewiem co to moze byc.....
-
witam mam taki sam problem jak ty. Tylko to u mnie wygladalo w ten sposob.........
Miesiac temu zakladalem gaz do mojej favoritki i przed jego zalozeniem skodzinka chodziła jak powinna na benzynie. Na biegu jalowym utrzymywała sie na poziomie ok 800obr./min . Jak juz ten gaz zamozyłem to non stop na nim jezdziłem az mi ostatnio zabrakło gazu i byłem zmuszony przełaczyć na bezyna i co zauważyłem ?...... ze mi gaznie jak niemam wcisnietego gazu tz na biegu jałowym. To jest tak jak np przy 3000obr/min wcisne sprzegło to odrazu spada i gasnie a jak to samo zrobie ale np przy 1500obr to spada prawie o 0obr.min po czym wzrastaja obroty do ok 350obr/min ze az mi włacza sie kontrolka od akumulatora.
Moze ktoś z was mial podobny problem alu wie co moze byc tego przyczyną .Pozdrawiam
-
hmmm malo zrozumiale napisales, ale mozliwe ze gazownik dlubal cos przy przepustnicy. albo ci sie plywak przetarl w gazniku, albo przysyfilo go...jest tez mozliwosc ze w zbiorniku z benzyna zrobil sie syf...zaleca sie raz do roku wyjezdzic benzynke i zalac swiezej
-
hmmm malo zrozumiale napisales, ale mozliwe ze gazownik dlubal cos przy przepustnicy. albo ci
sie plywak przetarl w gazniku, albo przysyfilo go...jest tez mozliwosc ze w zbiorniku z
benzyna zrobil sie syf...zaleca sie raz do roku wyjezdzic benzynke i zalac swiezejJa mialem to samo u siebie jak mi zalozyli, kupilem frytke na benzynie bylo ok, pojechalenm do gazownikow, zadzwonili potem do mnie ze nie moga odpalic na benzynie a chcieli jechac zagazowac auto bo skonczyli montaz i czy mam paliwo. Mylse no przeciez tankowalem ale nowy samochod wzialem 5 l i pojechalem wlalem a tu nic mowie do nich ze cos speprzyli on na to ze nie ze to ja mam cos z samochodem. to ja na to z buzia do nich ze jak przyjezdzalem bylo ok, zaczeli robic okazalo sie ze zamienili przewody na cewce malo jej nie spalili, ale zrobili dojechalem do domu auto przestalo chodzic na gazie na benzynie gaslo, wrocilem do nich pokrecili pokrecili, przez 2 dni bylo dobrze potem furta zaczela wariowac, gasla obroty spadaly, i wogle mi sie grzala, w koncu sie okazala ze reduktor byl walniety wymienili mi ale problem z benzyna pozostal, stwoerdzielm ze jak maja tak robic to wole jechac do porzadnego mechaniora, zaplacilem 340 zl za napraw gaznika bo tamci cos spieprzyli ale fura teraz smiaga jak nigdy dotad <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
hmmm malo zrozumiale napisales, ale mozliwe ze gazownik
dlubal cos przy przepustnicy. albo ci sie plywak
przetarl w gazniku, albo przysyfilo go...jest tez
mozliwosc ze w zbiorniku z benzyna zrobil sie
syf...zaleca sie raz do roku wyjezdzic benzynke i
zalac swiezejaha zapomnialem dopisac ze jezeli gazownik da za dlugi przewod paliwowy od pompki paliwa do gaznika (tez z elektrozaworem benzynowym) to jest prawdopodobienstwo a raczej regula ze osiagow ni ebedzie juz takich na benie jak byly (no chyba ze sie zregeneruje pompke paliwa.... u mni ekiedys zawor zostal umiesczony az na podluznicy i caly czas gaznikowi brakowalo benzyny i go mulilo...wiec sam sie wzialem za to i przekozryle elektrozawor benzyny toz kolo gaznika i problem znikl, w inny aucie pomogla dopiero nowa membrana pompki i zaworki...pozdro <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />