Zagadka licznikowa
-
Wskazanie z GPS jest dokładniejsze o ile jedziesz ze stałą prędkością bo odczyty w AM standardowo idą co 0,5s i
troszkę rzutują ale jadąc 2-3 sekundy stałą prędkością pomiar z GPS można uznać za punkt odniesienia.
Ja bym się zastanowił czy masz opony o takim rozmiarze i na takich felgach jak te na których auto opuściło fabrykę.
Wystarczy że zamiast np 155/70R13 dasz 155/80R13 i już będzie inaczej nie mówiąc o zmianie na 185/65R13 czy jakiś
R14. Bardzo często np 155/70R13 zmienia się na 165/70 (około 2% błąd prędkości) bo są tańsze a powinno się na
165/65 (0,3% błędu prędkości)
Ja osobiście podejrzewam że masz inną wysokość opony (niższą) i stąd taka duża różnica w stosunku do GPS'u.A czy pomiar z GPS mozna uznac za dokladny, skoro pozycjonuje z dokladnoscia ok paru metrow?
-
hehe tak auto z 2005 roku ma przejechane 12 tys km
Dlaczego - jest to możliwe. Przy dostawczaku typu kangur mało prawdopodobne ale możliwe
-
hehe tak auto z 2005 roku ma przejechane 12 tys km
Dokladnie jest to auto mojego szefa ktory ma 75lat i jest to drugie w domu i wiecej czasu stoi w garazu niz sie nim jezdzi. Dopiero jak ja przyjechalem to zaczelem nim jezdzi i nabijac kilometry <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
A czy pomiar z GPS mozna uznac za dokladny, skoro
pozycjonuje z dokladnoscia ok paru metrow?weź pod uwagę że jadąc około 100km/h pokonujesz ~28 m/s a jadąc z GPS dokładność masz na poziomie pojedyńczych metrów więc jadąc stałą prędkością minutę można przyjąć wskazania GPS za wiarygodne wszak nie chodzi o dokładną pozycję a tylko o jej zmianę w czasie - przez tą minutę aż tak drastycznie na otwartej przestrzeni widoczność satelit się nie zmieni więc odczyty obarczone są stałym błędem pozycji co nie przekłada się na błędy pomiaru prędkości.
Jak stoisz w miejscu i satelity nie szaleją to zawsze masz pomiar 0km/h - auta nie dryfują po mapach.
-
hehe tak auto z 2005 roku ma przejechane 12 tys km
Nie ktorzy maja dwa samochody , jeden stoi w garazu jest polerowany , jezdzony na niedziele wakacje a drugm jezdzi sie na codzien bo jest mniejszy wygodniejszy do miejskiego zgielku
oczywiscie to rzadkość ale zdarza sie , nawet u mnie w rodzinie
potem takie przebiegi sie pojawiaja