Uwaga Pirat - zauważone.
-
naprawde ? widzisz wszystko ?
podaj mi numerki na najblizsze losowanie lotto
nie jestes w stanie zauwazyc np: malego (30cm) pieska, a co dopiero innego dzikiego zwierzatka ktore
dodatkowo ma swoje barwy "ochronne"
a juz na 100% nie wiesz czy zwierzatko nie zechce Tobie przebiec przed maskaDokladnie, w Niemczech gdzie autobany sa ogrodzone mialem "przyjemnosc" spotkac jelenia na drodze w nocy <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Na szczescie nie bylo to bliskie spotkanie <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> -
Dokladnie, w Niemczech gdzie autobany sa ogrodzone mialem "przyjemnosc" spotkac jelenia na
drodze w nocy
Na szczescie nie bylo to bliskie spotkanieJeleń jest dość spory i z daleka go widać... chodziło mi o to, że sa takie miejsca gdzie naprawdę widzisz przed sobą wszystko i wokół drogi też wszytko i nie ma tam ruchu pieszego (a jakby był to z daleka widać)
-
No i ile zaoszczędzisz na tym odcinku jadąc 160km/h?
Oplem do granicy z Wrockiem 40 minut. Tico ponad godzina.
Po drugie mysle, ze peknieta opona przy 130 km/h i przy 160 km/h nie robi wiekszej roznicy.
-
Oplem do granicy z Wrockiem 40 minut. Tico ponad godzina.
Czyli 25 min. Jeśli trzeba ratować czyjeś życie - bezcenne. W zwykłej sytuacji żadna róznica. A w Polsce nie ma nigdzie ani kilometra drogi, po której wolno jechać 160km/h. Jeśli to robisz - popełniasz wykroczenie i narażasz innych na niebezpieczeństwo.
Po drugie mysle, ze peknieta opona przy 130 km/h i przy 160 km/h nie robi wiekszej roznicy.
Życzę Ci, abyś się nigdy nie przekonał, czy jest jakaś.
-
Jeśli to robisz - popełniasz wykroczenie i narażasz innych na niebezpieczeństwo.
Ale duuużo większe niebezpieczeństwo na autostradzie sprawia ten który jedzie 60km/h a się i tacy zdarzają
-
Ale duuużo większe niebezpieczeństwo na autostradzie
sprawia ten który jedzie 60km/h a się i tacy
zdarzająDokładnie. Mądrzy ludzie ocenili, że prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia drogowego zwiększa się wraz ze wzrostem różnicy prędkości poszczególnych uczestników ruchu.
-
Dokładnie. Mądrzy ludzie ocenili, że prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia drogowego zwiększa
się wraz ze wzrostem różnicy prędkości poszczególnych uczestników ruchu.No właśnie - różnicy prędkości a nie wysokości prędkości. Jeszcze dodałbym odstęp między pojazdami.
Gdyby tak nie było w Niemczech nie byłoby autobanów <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Co do tej Pani to w ostatnim odcinku Ona przy 170km/h spała z tyłu <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Ale duuużo większe niebezpieczeństwo na autostradzie
sprawia ten który jedzie 60km/h a się i tacy
zdarzająWczoraj prawie w takiego walnąłem. Wszyscy jadą 110-120 km/h , co bardziej szaleni po 140, ustąpiłem takiemu miejsca i w momencie znalazłem się tuż za idiotą w Tavrii jadącym 50 km /h
-
Dokladnie, w Niemczech gdzie autobany sa ogrodzone
mialem "przyjemnosc" spotkac jelenia na drodze w
nocy
Na szczescie nie bylo to bliskie spotkanieJa miałem podobne spotkanie w nocy na A4 Wrocek-Kce. Minąłem o jakieś 10 cm jelenia stojącego na prawym pasie jezdni <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> a autostrada też przecież ogrodzona jest
-
Wczoraj prawie w takiego walnąłem. Wszyscy jadą 110-120
km/h , co bardziej szaleni po 140A dlaczegóż to jadący po autostradzie 140 są szaleni ? Tylko dlatego że przekraczają prędkość o 10 km/h ? A gdyby jechali 140 w Niemczech to by już nie byli szaleni ? Oczywiście zakładam że jest miejsce na taką jazdę a nie slalomem.
-
A dlaczegóż to jadący po autostradzie 140 są szaleni ? Tylko dlatego że przekraczają prędkość o
10 km/h ? A gdyby jechali 140 w Niemczech to by już nie byli szaleni ? Oczywiście zakładam
że jest miejsce na taką jazdę a nie slalomem.bo w Niemczech są drogi a nie asfaltowe ścieżki jak u nas..
poza tym nie przekraczają prędkości bo tam nie ma ograniczenia -
A dlaczegóż to jadący po autostradzie 140 są szaleni ?
Tylko dlatego że przekraczają prędkość o 10 km/h ?
A gdyby jechali 140 w Niemczech to by już nie byli
szaleni ? Oczywiście zakładam że jest miejsce na
taką jazdę a nie slalomem.Chyba nie oglądałeś wiadomości - w woj. Dolnośląskim szalały ulewy i powodzie... Uwierz mi że 110 km / h to było na granicy ryzyka. I jak ktoś siada na zderzak i mruga światłami to jest to dla mnie szaleniec...
-
bo w Niemczech są drogi a nie asfaltowe ścieżki jak u nas..
poza tym nie przekraczają prędkości bo tam nie ma ograniczeniaW Niemczech na autostradach maksymalna dozwolona predkosc to 130 km/h. W miscie niezaleznie od pory dnia 50 km/h, a za przekroczenie predkosci mozna juz za pierwszym razem stracic prawo jazdy lub nawet trafic do aresztu.
Autostrad maja mase ale korki na tych autostradach nie sa niczym nadzwyczajnym podobnie jak wylaczenie pasa ruchu z powodu remontu. -
W Niemczech na autostradach maksymalna dozwolona predkosc to 130 km/h.
blad <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
jest to zalecana predkosc, jesli nie ma ograniczenia (z jakiegokolwiek powodu) to ograniczen nie ma,
natomiast jesli na ograniczeniu przekroczysz to kary sa o wiele wyzsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />W miscie niezaleznie od
pory dnia 50 km/h, a za przekroczenie predkosci mozna juz za pierwszym razem stracic prawo
jazdy lub nawet trafic do aresztu.
Autostrad maja mase ale korki na tych autostradach nie sa niczym nadzwyczajnym podobnie jak
wylaczenie pasa ruchu z powodu remontu. -
W Niemczech na autostradach maksymalna dozwolona predkosc to 130 km/h.
tak zalecaną prędkością maksymalna!! ale tylko zalecaną
tzn ubezpieczenie działa do 130km/h..i jakoś nie zauważyłem żeby niemcy jeździli 130, szczególnie ci jeżdżący mercedesami i bmw..
-
bo w Niemczech są drogi a nie asfaltowe ścieżki jak u
nas..
poza tym nie przekraczają prędkości bo tam nie ma
ograniczeniaNo ale co ma fakt ograniczenia prędkości do szaleństwa ? U nas autostrada A4 z Wrocławia do Katowic jest w dobrym stanie, nie ma dziur i kolein, więc podobnie jak w Niemczech. Czy jazda przy 140 jest szalona tylko dlatego że jest ograniczenie ?
Co innego jak są złe warunki atmosferyczne, ale jak pogoda jest dobra, autostrada dobrej jakości, i nie ma dużego ruchu wymagającego jazdy slalomem, to w czym problem żeby jechać szybciej ? Problemem oczywiście może być zbyt duża różnica, typu ktoś zasuwa 200 km/h a tu oba pasy zablokowane przez wyprzedzające się tiry z prędkością 100 km/h.
Myślę że jazda autostradą do 150-160 jest tak samo niebezpieczna jak przy 130. Jak ktoś nie umie jechać to i przy 130 się zabije. Raczej trzeba zwracać uwagę na drogę przed sobą. Jak jest pusto to jechać szybciej, a jak robi się tłok to zwolnić na tyle żeby bez ryzyka wyprzedzić zbyt wolno jadące pojazdy. Wkurzający są tylko ci co się tak spieszą że jadą slalomem, nagle przeskakując z pasa na pas i to często bez kierunkowskazów i minimalnej odległości od wyprzedzanych pojazdów, albo wjeżdżają prawie w zderzak i mrugają światłami.
Policja na autostradzie powinna się zając tymi co jadą niebezpiecznie, a nie tymi co jadą trochę szybciej niż 130. W końcu autostrada jest do szybkiej jazdy, nie ma tam skrzyżowań, przejść dla pieszych, ostrych zakrętów ani nawet przedszkola w przyszłości. A ja wyczytałem że na bramkach na A4 mają mierzyć czas i jak wyjdzie że za krótki to mają dawać mandat. Kompletna paranoja.
Jadąc po autostradzie w Niemczech i Holandii były sensowne znaki nakazujące utrzymać odpowiednią odległość. U nas umieją tylko ustawiać ograniczenia prędkości. Kiedyś jechałem autostradą koło Piotrkowa Trybunalskiego, akurat ją przedłużali czy coś, w każdym razie był spory odcinek normalnej trasy, tylko że nie miał wymalowanych pasów i od razu zrobili jakieś debilne ograniczenie, nie pamiętam czy 60 czy inna śmieszna wartość, a jechało się jak po pasie startowym, bo na tym odcinku miały być więcej niż 2 pasy. Tak samo śmieszne są ograniczenia do 40 km/h tylko dlatego że jeden pas wyłączony bo jakieś tam remonty robią, ale szerokość drugiego pasa jest normalna i na drodze nie ma żadnych robotników, i tak wszyscy tam jadą 60-70.
Staram się jeździć bezpiecznie i zgodnie z przepisami o ile są one sensowne, oraz zgodnie z aktualnymi warunkami na drodze. Na razie nie miałem żadnej kontroli, nie mam CB ani antyradarów. -
A dlaczegóż to jadący po autostradzie 140 są szaleni ? Tylko dlatego że przekraczają prędkość o
10 km/h ? A gdyby jechali 140 w Niemczech to by już nie byli szaleni ? Oczywiście zakładam
że jest miejsce na taką jazdę a nie slalomem.Jesteśmy w Polsce,a nie w Niemczech, obowiązują nas Polskie przepisy. Nie rozumiem wciąż dlaczego wszyscy szukają jakby tu koniecznie i na siłę obejść albo złamać przepisy, tak to nigdy nie będzie bezpiecznie.
-
bo w Niemczech są drogi a nie asfaltowe ścieżki jak u nas..
poza tym nie przekraczają prędkości bo tam nie ma ograniczeniaSporo się u nas zmieniło, nie odrazu położa wszędzie nowy asfalt ale z tego co zauważyłem to dużo już dróg jest na przywoitym poziomie. A w niemczech też są ścieżki.
-
No ale co ma fakt ograniczenia prędkości do szaleństwa ? U nas autostrada A4 z Wrocławia do
Katowic jest w dobrym stanie, nie ma dziur i kolein, więc podobnie jak w Niemczech. Czy
jazda przy 140 jest szalona tylko dlatego że jest ograniczenie ?Zrobiłem kiedyś eksperyment. Od zjazdu z A4 w Dąbrówce Górnej koło Opola do Wrocławia na Bielany jest równe 100km.
Do Wrocławia jechałem 130km/h - czas przejazdu - 45min.
Z Wrocławia do Dąbrówki Górnej jechałem 140km/h - czas przejazdu 40min.
Wniosek - jaki sens jest w tym by jechać szybciej, co się może stać jak przyjedziemy 5 min później, tymbardziej jak jedziemy na zakupy itp. A jeżeli nam się spieszy to trzeba po prostu tak sobie zaplanować dzień by zdążyć.
Przecież to jest takie proste.
Często jeżdżę do Wrocławia i dziwię się, że jeszcze wiele kierowców wogóle jeździ. A gdy już widzę kogoś kto "wyciska soki" z Sejczaka gnając w porządnym deszczu 140km/h to już "krzyż na drogę".
Raz byłem świadkiem pewnego zdarzenia: wjechałem na A4 we Wrocławiu i jechałem PRZEPISOWO do domu, wyprzedzałem wolniej jadących gdy z tyłu nadleciał niewiadomo skąd VW Passat i zaczął mi mrugać światłami, kontynuowałem wyprzedzanie PRZEPISOWO i zjechałem mu zaraz by gnał dalej jak chce, gdy mnie wyprzedzał to jeszcze sobie potrąbił, no to mu też potrąbiłem żeby nie myslał, że nie słyszałem i dalej jechałem sobie swoim tempem.
Gdy dojeżdżałem do zjazdu na węźle "PRĄDY" (zjazd na Opole-Niemodlin) zaczął się korek. Pomijam to, że dogoniłem wszystkich, którym się tak bardzo spieszyło. Okazało się, że ten z Passata, któremu tak się spieszyło był właśnie wycinany ze swojego samochodu, przywalił w barierki i dachując pozahaczał jeszcze dwa niewinne samochody. Powiem krótko, wyglądało to nieciekawie.
Może i można gnać jak jest prosto, ładna pogoda itd. ale każdy ma jeszcze rozum i powinien pamiętać o tym, że NIE JEST SAM NA DRODZE.
Są zasady :
OGRANICZONEGO ZAUFANIA,
DOSTOSOWANIA PRĘDKOŚCI DO WARUNKÓW PANUJĄCYCH NA DRODZE (nie tylko atmosferycznych),
CZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI.NIE MOŻNA TEŻ ZAPOMNIEĆ O KULTURZE OSOBISTEJ ZA KIEROWNICĄ.
Trzeba umieć to połączyć z obowiązującymi przepisami i zdrowym rozsądkiem.