Samochód dla kobiety
-
To ja teraz doprecyzuje jeszcze dla spokojnosci <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie, nówka raczej odpada. Az tyle kasy raczej nie bedzie przeznaczone.
nowka odpada bo ja co prawda mam 2-3 lata prawko ale prawie nie jezdze wiec wole nie ryzykowac nowego auta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Być może. Jednak tak jak pisałem "Od razu powiem że wszelkiej maści Daewoo, Smarty, Mini
odpadają. " i tego się trzymajmy.potwierdzam
Pewnie tak, chociaż tego nie wiem...
ja AC nie planuje
Jak najmniej. 7 litrów górna granica...
ale to i tak za duzo, ja chce zeby palil tak malo jak lupo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />klimy nie chce, reszta mile widziana <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
ale to i tak za duzo, ja chce zeby palil tak malo jak lupo
Powinnas dopisać jak Lupo w dieslu (1,2 TDI)... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Powinnas dopisać jak Lupo w dieslu (1,2 TDI)...
no tak, lupo w dieslu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> oczywiescie, zadne inne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
klimy nie chce, reszta mile widziana
Tak z ciekawości - czemu ??
-
Tak z ciekawości - czemu ??
czemu nie chce klimy? bo klima jest zla, strasznie wysusza wlosy i skore <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Wtrące swoje 3 grosze...
Nie widze w tej sytuacji lepszego auta niz YARiS <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Sam takim jezdze, 1.0 w miescie zwinny (70KM) spalanie we Wrocku w korkach 7-7.5l, lancuszek rozrzadu, legendarna bezawaryjnosc, auto baaaaaaardzo przyjazne dla kierowcy(latwosc prowadzenia - swietnia skrzynia+sprzeglo i ukł. kierowniczy no i hamulce <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />) a czesci nie są jakies drozsze niz w innych autach. Co zaskakujące przestrzeni jest duzo w srodku nawet z tylu ale bagaznik maly 205l - 305l (po przesunieciu tylnej kanapy)
Z minusow to glosna praca silnika na wyzszych obrotach (co mi akurat odpowiada bo silniczek ma fajny dzwiek) slabe wyciszenia kabiny i trzesczace plastiki na nierownosciach.
Wiecej poczytasz naa tu 1 z brzegu ogloszenie
YARIS otomotoa tu moj <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wtrące swoje 3 grosze...
Nie widze w tej sytuacji lepszego auta niz YARiS
Sam takim jezdze, 1.0 w miescie zwinny (70KM) spalanie we Wrocku w korkach 7-7.5l, lancuszek
rozrzadu, legendarna bezawaryjnosc, auto baaaaaaardzo przyjazne dla kierowcy(latwosc
prowadzenia - swietnia skrzynia+sprzeglo i ukł. kierowniczy no i hamulce ) a czesci nie są
jakies drozsze niz w innych autach. Co zaskakujące przestrzeni jest duzo w srodku nawet z
tylu ale bagaznik maly 205l - 305l (po przesunieciu tylnej kanapy)Owszem autko fajne. Ale...
Ceny w miare przyzwoitych egzepmlarzy zaczynają się od 15 tys. co ją w tym momencie dyskwalifikuje. bo za 15 tys nie kupimy auta, nie oplacimy go, nie dokonamy wstepnych wymian plynow i czesci eksploatacyjnych. Po za tym jakoś dużo pali...
-
Owszem autko fajne. Ale...
Ceny w miare przyzwoitych egzepmlarzy zaczynają się od 15 tys. co ją w tym momencie dyskwalifikuje.
bo za 15 tys nie kupimy auta, nie oplacimy go, nie dokonamy wstepnych wymian plynow i czesci
eksploatacyjnych. Po za tym jakoś dużo pali...Powiem tak: Jeżeli to ma być pierwsze auto Finki to nie szarpcie się na jakieś wychuchane piękne auto z cenę wyższą niż średnia rocznikowa. Po pół roku jazdy po Wawie auto będzie poobdzierane i poobijane z każdej strony, raz z uwagi na to że to Warszawa, a dwa że początkujący kierowca. Na pierwsze auto i na Warszawę lepiej kupić coś tańszego czego będzie mniej szkoda gdy się zniszczy (a zniszczy się z pewnością) np. właśnie jak koledzy radzą matiz, seicento czy tico. Druga sprawa że szczerze radzę początkującemu kierowcy wykupienie AC, bo może się skończyć tak że kupicie auto wychuchane, a po miesiącu będzie stało rozbite pod domem i będziecie zbierać $ na naprawę. Dla początkującego kierowcy to wręcz polecałbym jakieś auto po gradobiciu czy obtarte bo cenę można zbić, a jak napisałem ładne auto u młodego kierowcy i w Wawie nie wytrzyma dłużej niż parę tygodni / miesięcy.
-
Powiem tak: Jeżeli to ma być pierwsze auto Finki to nie szarpcie się na jakieś wychuchane piękne auto z cenę wyższą
niż średnia rocznikowa. Po pół roku jazdy po Wawie auto będzie poobdzierane i poobijane z każdej strony, raz z
uwagi na to że to Warszawa, a dwa że początkujący kierowca. Na pierwsze auto i na Warszawę lepiej kupić coś
tańszego czego będzie mniej szkoda gdy się zniszczy (a zniszczy się z pewnością) np. właśnie jak koledzy radzą
matiz, seicento czy tico.....Popieram w pełni Twoje zdanie i m.in. myśląc o tym pisałem poprzedni post.
Byłem kilka lat temu w podobnej sytuacji. Żonka zrobiła prawo jazdy i pod moim okiem jeździła Astrą.
Kiedy doszliśmy do wniosku, że może już samodzielnie prowadzić samochód po mieście to podczas takiej pierwszej jazdy jeden Maluch zaparkował w tyłek Astrze. Żonka podarowała gościowi mimo, że był na dodatek pijany i nie wezwała policji, ani nie spisała żadnego protokołu. Naprawa Astry kosztowała 900zł.
Po tym wydarzeniu zraziła się i nie chciała już samodzielnie jeździć.
Doszedłem do wniosku, że trzeba kupić dla niej najtańszy, ale nie za stary mały samochód, na którym będzie uczyć się jeździć, a jednocześnie nie będzie żalu, jak będzie jakieś zarysowanie lub wgniecenie.
Najtańszy, zaraz po F126P był Tico i właśnie jego kupiliśmy.
Mija od tego momentu 6 lat i żonka powiedziała, że na miasto jest to najlepszy samochód, mało pali, mieści się dosłownie wszędzie, manewrowanie jest wręcz przyjemnością (mały promień skrętu i idealna widoczność we wszystkie strony), części zamienne staniały i to niesamowicie (kiedyś gaźnik, czy siedzenie kosztowały w ASO po 1600zł), samochód jest prosty, dzięki czemu wszelkie usterki usuwam samodzielnie, dynamika jest w pełni zadowalająca, komfort jazdy do jazdy miejskiej w zupełności wystarczający, a 5 drzwi jest niewątpliwie dużą zaletą itp.
Po nabraniu wprawy w jeździe Tico bezproblemowo daje sobie radę z Astrą, którą teraz oddaję już zupełnie bezstresowo, bez obaw o zarysowanie lub uszkodzenie tego samochodu.Tak więc uważam, że na pierwszy samochód, tak naprawdę do nauki jazdy i w dodatek na zatłoczone miasto najlepszym wyjściem jest zakup w miarę taniego, ekonomicznego, małego samochodu w cenie max. 7kzł. Jeżeli ktoś jest estetą może bez zbędnego pośpiechu szukać tzw. okazji i dokonać zakupu zadbanego auta ze stosunkowo małym przebiegiem w "normalnej" cenie. Dzięki temu płacąc "normalną" cenę można trafić na dobry egzemplarz i na nim doskonalić technikę jazdy bez wielkiego stresu o ewentualne zarysowania, uszkodzenia itp.
-
no tak, lupo w dieslu oczywiescie, zadne inne
nawet Honda Civic 1.4 6 generacji ?
http://allegro.pl/item193727083_okazja_civic_1_5_v_tece_115ps_hatchback.html - taka
lub taka
-
nawet Honda Civic 1.4 6 generacji ?
http://allegro.pl/item193727083_okazja_civic_1_5_v_tece_115ps_hatchback.html - taka
lub taka
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2712366Dobra ile to pali...? Tylko realnie a nie tak jak w książkach piszą...
-
czemu nie chce klimy? bo klima jest zla, strasznie
wysusza wlosy i skoreBo trzeba używać z umiarem.
Lepiej chyba się podsuszyć niż być całym upoconym.
Pamiętaj tylko że przy temperaturze w aucie w okolicach 45-50 stopni koncentracja kierowcy jest taka jak przy 0,5 promila alkoholu. -
Dobra ile to pali...? Tylko realnie a nie tak jak w
książkach piszą...5-8l - ten z silnikiem 1.5 V-tec ( ale trzeba go dokladnie obejrzec ! )
5,5 - 9l - 1.4 ( cena nizsza , oraz pelno tego jest i latwo z czesciami )
-
5-8l - ten z silnikiem 1.5 V-tec ( ale trzeba go dokladnie obejrzec ! )
5,5 - 9l - 1.4 ( cena nizsza , oraz pelno tego jest i latwo z czesciami )Czyli w miescie bedzie palil 8-9 litrow?
Duzo za duzo... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Czyli w miescie bedzie palil 8-9 litrow?
Duzo za duzo...8-9l przy palowaniu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
6,5 - 7l w miescie -
8-9l przy palowaniu
6,5 - 7l w miescieTrudno mi w to uwierzyć, ale ja sie nie znam... Ale cena tez srednio zadowalajaca... 14 tys to juz sporo, a tak jak mowilem wczesniej, w cene musimy wliczyc jeszcze koszta ubezpieczen, ew. poprawek technicznych, oleje i rozrzad...
-
A myśleliście o felicji? Wprawdzie większa nieco i więcej trochę pali, ale kupicie dobry rocznik za niewygórowaną cenę, no i znasz auto (frytka w innej kaście prawie) - usłyszysz, co klęka i znasz ceny części i miejsca gdzie kupować... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Genialne podejścia ludzi
Ja tego nie mogę zrozumieć. Dlaczego auto musi się podobać z wyglądu?
Przecie jeździ się w środku autaNie jestes esteta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
wg mnie to nie kwestia lansu, jak to jzu tu zostalo napisane, tylko rzecz gustu.
To jak z nasza twarza <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Te zjej nie widzimy, a chyba lubimy miec ladna?
Poza tym milo jest podejsc na parking i zobaczyc, ze Twoje auto jest najladniejsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Moim zdaniem lepiej kupić zadbane ekonomiczne Tico od emeryta niż Fieste/Lupo/Etc/106/itd z nieznanych rąk z
niewiadomo czymCo kto woli, ja bym tico od emeryta nie kupil <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
mialem nawet chwile "szajby", ze chcialem sprzedac swoja hondzine i kupic jakas alfe 156 wlansie ze wzgledu na atrakcyjny wyglad, ale rozsadek wziol gore <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Czyli w miescie bedzie palil 8-9 litrow?
Duzo za duzo...To przy ciezkiej nodze chyba, ja w accordzie 2.0 vtec wyrabiam sie w max 11 litrach w miescie
1.4 przy delikatnej jedzie powinien wyciagnac z 6 (7 od wieliego dzwonu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ) czyli tyle ile moj znajomy doklandie takim civicem spala <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
czyli kupic wersje 1.4 <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
a to honda jets i nic sie nie bedzie dzialo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Moja jest zdaje sie ze 3 w kraju i to co sie zepsulo za kadencji ojca w samochodize to schowek przy kierownic (sprezyna wyskoczyla <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ), a za mojej to ostatnio zepsulem szybe kierowcy - ale to wlasna glupot - zamrozona szybe opuscilem i wypadla z podnosnika, pol dnia roboty i po kryzku bez strat finansowych <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ja potrafie w Tico spalic 7l latem... na dosć długich odcinkach, wiec wszystko zalezy od stylu jazdy.
Ja zaproponuje Toyote Starlet oraz Micre.