Samochód dla kobiety
-
Czyli generalnie małe auta.
Jak najbardziej.
Czyli auta popularne będące na naszym rynku od lat.
Nie wiem jaki jest wyznacznik popularnosci. Jesli taki jak, ilosc golfow na polskich drogach to wole cos duzo mniej znanego.
Jak się ma pieniądze, to może być i nówka.
Nie, nówka raczej odpada. Az tyle kasy raczej nie bedzie przeznaczone.
To nadal preferowane są mniejsze samochody.
Tak.
Tzn. jak nieduże - sprecyzuj wielkość, bo dla niektórych Golf też nie jest dużym autem.
Wielkosc corsy, micry, sejczento, tico, ka itp. Taka wielkosc <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Tzn. ile planujecie na ten samochód przeznaczyć pieniędzy?
Na razie chce się rozeznać w tym co jest, tym co jest polecane. Ale myślę że rząd 10-15 tyś W tym muszą być oplaty i pierwsze ruchy w silnik (nowe oleje, rozrzady i ew jakies poprawki)
... że tak powiem zabobony
Być może. Jednak tak jak pisałem "Od razu powiem że wszelkiej maści Daewoo, Smarty, Mini odpadają. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />" i tego się trzymajmy.
Przede wszystkim musisz określić pewne składowe:
- najważniejsze -- jego przeznaczenie,
Dowóz do pracy (jedna lub dwie osoby na pokładzie), wycieczka w weekend do dziadków, ogolnie mało kilosów rocznie.
- czy musi to być samochód 2, czy 4 drzwiowy,
Bez znaczenia
- jak duży ma być bagażnik i czy planuje się wozić ciężkie przedmioty,
Bagażnik nie musi być duży. Ciężkie przedmioty raczej nie.
- czy planujecie wykupienie również AC,
Pewnie tak, chociaż tego nie wiem...
- ile szacunkowo ma palić auto np. w mieście,
Jak najmniej. 7 litrów górna granica...
- czy ważny jest stan mechaniczny i blacharka, czy też dopuszczalne są małe wgniecenia, rysy
itp.
Ważny. Najchętniej zero rdzy i wgniecen... Raczej nie chce kupować ulęgałki.
- czy samochód ma mieć stosunkowo dużą moc i być zrywny, czy też ten parametr nie jest ważny,
Nie ważny...
- jakie musi koniecznie spełniać wymagania, np. abs, klimatyzacja itp.
W zasadzie to bez przesady, klima nie jest az tak wazna, elektryczne lusterka tez, ogolnie nie musi to być wypaśnie wyposażony samochód. Choć nie mówie że np. elektryczne szyby by się nie przydały, centralny rowniez mile widziany, jakiś alarm. Bez wariacji...
Co do ABS. Moglby byc, bo wiadomo ze w czasie deszczu czy zimie na pewno bedzie sie choc troszke bezpieczniej hamowalo.- czy dopuszczacie zakup samochodu mniej popularnego, bardziej bezawaryjnego, ale za to z
droższymi częściami zamiennymi.
Powinien być bezawaryjny, ale nie wiem czym tu się kierować. Kiedyś oglądałem ranking najbardziej psujących się samochodów i Favoritka była w czołówce... A np. moja praktycznie w ogole sie nie psuje...
Po prostu, jak sprecyzujesz wymagania będzie łatwiej coś konkretniejszego doradzić.
Sprecyzowałem.
-
To ja teraz doprecyzuje jeszcze dla spokojnosci <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie, nówka raczej odpada. Az tyle kasy raczej nie bedzie przeznaczone.
nowka odpada bo ja co prawda mam 2-3 lata prawko ale prawie nie jezdze wiec wole nie ryzykowac nowego auta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Być może. Jednak tak jak pisałem "Od razu powiem że wszelkiej maści Daewoo, Smarty, Mini
odpadają. " i tego się trzymajmy.potwierdzam
Pewnie tak, chociaż tego nie wiem...
ja AC nie planuje
Jak najmniej. 7 litrów górna granica...
ale to i tak za duzo, ja chce zeby palil tak malo jak lupo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />klimy nie chce, reszta mile widziana <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
ale to i tak za duzo, ja chce zeby palil tak malo jak lupo
Powinnas dopisać jak Lupo w dieslu (1,2 TDI)... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Powinnas dopisać jak Lupo w dieslu (1,2 TDI)...
no tak, lupo w dieslu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> oczywiescie, zadne inne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
klimy nie chce, reszta mile widziana
Tak z ciekawości - czemu ??
-
Tak z ciekawości - czemu ??
czemu nie chce klimy? bo klima jest zla, strasznie wysusza wlosy i skore <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Wtrące swoje 3 grosze...
Nie widze w tej sytuacji lepszego auta niz YARiS <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Sam takim jezdze, 1.0 w miescie zwinny (70KM) spalanie we Wrocku w korkach 7-7.5l, lancuszek rozrzadu, legendarna bezawaryjnosc, auto baaaaaaardzo przyjazne dla kierowcy(latwosc prowadzenia - swietnia skrzynia+sprzeglo i ukł. kierowniczy no i hamulce <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />) a czesci nie są jakies drozsze niz w innych autach. Co zaskakujące przestrzeni jest duzo w srodku nawet z tylu ale bagaznik maly 205l - 305l (po przesunieciu tylnej kanapy)
Z minusow to glosna praca silnika na wyzszych obrotach (co mi akurat odpowiada bo silniczek ma fajny dzwiek) slabe wyciszenia kabiny i trzesczace plastiki na nierownosciach.
Wiecej poczytasz naa tu 1 z brzegu ogloszenie
YARIS otomotoa tu moj <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Wtrące swoje 3 grosze...
Nie widze w tej sytuacji lepszego auta niz YARiS
Sam takim jezdze, 1.0 w miescie zwinny (70KM) spalanie we Wrocku w korkach 7-7.5l, lancuszek
rozrzadu, legendarna bezawaryjnosc, auto baaaaaaardzo przyjazne dla kierowcy(latwosc
prowadzenia - swietnia skrzynia+sprzeglo i ukł. kierowniczy no i hamulce ) a czesci nie są
jakies drozsze niz w innych autach. Co zaskakujące przestrzeni jest duzo w srodku nawet z
tylu ale bagaznik maly 205l - 305l (po przesunieciu tylnej kanapy)Owszem autko fajne. Ale...
Ceny w miare przyzwoitych egzepmlarzy zaczynają się od 15 tys. co ją w tym momencie dyskwalifikuje. bo za 15 tys nie kupimy auta, nie oplacimy go, nie dokonamy wstepnych wymian plynow i czesci eksploatacyjnych. Po za tym jakoś dużo pali...
-
Owszem autko fajne. Ale...
Ceny w miare przyzwoitych egzepmlarzy zaczynają się od 15 tys. co ją w tym momencie dyskwalifikuje.
bo za 15 tys nie kupimy auta, nie oplacimy go, nie dokonamy wstepnych wymian plynow i czesci
eksploatacyjnych. Po za tym jakoś dużo pali...Powiem tak: Jeżeli to ma być pierwsze auto Finki to nie szarpcie się na jakieś wychuchane piękne auto z cenę wyższą niż średnia rocznikowa. Po pół roku jazdy po Wawie auto będzie poobdzierane i poobijane z każdej strony, raz z uwagi na to że to Warszawa, a dwa że początkujący kierowca. Na pierwsze auto i na Warszawę lepiej kupić coś tańszego czego będzie mniej szkoda gdy się zniszczy (a zniszczy się z pewnością) np. właśnie jak koledzy radzą matiz, seicento czy tico. Druga sprawa że szczerze radzę początkującemu kierowcy wykupienie AC, bo może się skończyć tak że kupicie auto wychuchane, a po miesiącu będzie stało rozbite pod domem i będziecie zbierać $ na naprawę. Dla początkującego kierowcy to wręcz polecałbym jakieś auto po gradobiciu czy obtarte bo cenę można zbić, a jak napisałem ładne auto u młodego kierowcy i w Wawie nie wytrzyma dłużej niż parę tygodni / miesięcy.
-
Powiem tak: Jeżeli to ma być pierwsze auto Finki to nie szarpcie się na jakieś wychuchane piękne auto z cenę wyższą
niż średnia rocznikowa. Po pół roku jazdy po Wawie auto będzie poobdzierane i poobijane z każdej strony, raz z
uwagi na to że to Warszawa, a dwa że początkujący kierowca. Na pierwsze auto i na Warszawę lepiej kupić coś
tańszego czego będzie mniej szkoda gdy się zniszczy (a zniszczy się z pewnością) np. właśnie jak koledzy radzą
matiz, seicento czy tico.....Popieram w pełni Twoje zdanie i m.in. myśląc o tym pisałem poprzedni post.
Byłem kilka lat temu w podobnej sytuacji. Żonka zrobiła prawo jazdy i pod moim okiem jeździła Astrą.
Kiedy doszliśmy do wniosku, że może już samodzielnie prowadzić samochód po mieście to podczas takiej pierwszej jazdy jeden Maluch zaparkował w tyłek Astrze. Żonka podarowała gościowi mimo, że był na dodatek pijany i nie wezwała policji, ani nie spisała żadnego protokołu. Naprawa Astry kosztowała 900zł.
Po tym wydarzeniu zraziła się i nie chciała już samodzielnie jeździć.
Doszedłem do wniosku, że trzeba kupić dla niej najtańszy, ale nie za stary mały samochód, na którym będzie uczyć się jeździć, a jednocześnie nie będzie żalu, jak będzie jakieś zarysowanie lub wgniecenie.
Najtańszy, zaraz po F126P był Tico i właśnie jego kupiliśmy.
Mija od tego momentu 6 lat i żonka powiedziała, że na miasto jest to najlepszy samochód, mało pali, mieści się dosłownie wszędzie, manewrowanie jest wręcz przyjemnością (mały promień skrętu i idealna widoczność we wszystkie strony), części zamienne staniały i to niesamowicie (kiedyś gaźnik, czy siedzenie kosztowały w ASO po 1600zł), samochód jest prosty, dzięki czemu wszelkie usterki usuwam samodzielnie, dynamika jest w pełni zadowalająca, komfort jazdy do jazdy miejskiej w zupełności wystarczający, a 5 drzwi jest niewątpliwie dużą zaletą itp.
Po nabraniu wprawy w jeździe Tico bezproblemowo daje sobie radę z Astrą, którą teraz oddaję już zupełnie bezstresowo, bez obaw o zarysowanie lub uszkodzenie tego samochodu.Tak więc uważam, że na pierwszy samochód, tak naprawdę do nauki jazdy i w dodatek na zatłoczone miasto najlepszym wyjściem jest zakup w miarę taniego, ekonomicznego, małego samochodu w cenie max. 7kzł. Jeżeli ktoś jest estetą może bez zbędnego pośpiechu szukać tzw. okazji i dokonać zakupu zadbanego auta ze stosunkowo małym przebiegiem w "normalnej" cenie. Dzięki temu płacąc "normalną" cenę można trafić na dobry egzemplarz i na nim doskonalić technikę jazdy bez wielkiego stresu o ewentualne zarysowania, uszkodzenia itp.
-
no tak, lupo w dieslu oczywiescie, zadne inne
nawet Honda Civic 1.4 6 generacji ?
http://allegro.pl/item193727083_okazja_civic_1_5_v_tece_115ps_hatchback.html - taka
lub taka
-
nawet Honda Civic 1.4 6 generacji ?
http://allegro.pl/item193727083_okazja_civic_1_5_v_tece_115ps_hatchback.html - taka
lub taka
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2712366Dobra ile to pali...? Tylko realnie a nie tak jak w książkach piszą...
-
czemu nie chce klimy? bo klima jest zla, strasznie
wysusza wlosy i skoreBo trzeba używać z umiarem.
Lepiej chyba się podsuszyć niż być całym upoconym.
Pamiętaj tylko że przy temperaturze w aucie w okolicach 45-50 stopni koncentracja kierowcy jest taka jak przy 0,5 promila alkoholu. -
Dobra ile to pali...? Tylko realnie a nie tak jak w
książkach piszą...5-8l - ten z silnikiem 1.5 V-tec ( ale trzeba go dokladnie obejrzec ! )
5,5 - 9l - 1.4 ( cena nizsza , oraz pelno tego jest i latwo z czesciami )
-
5-8l - ten z silnikiem 1.5 V-tec ( ale trzeba go dokladnie obejrzec ! )
5,5 - 9l - 1.4 ( cena nizsza , oraz pelno tego jest i latwo z czesciami )Czyli w miescie bedzie palil 8-9 litrow?
Duzo za duzo... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Czyli w miescie bedzie palil 8-9 litrow?
Duzo za duzo...8-9l przy palowaniu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
6,5 - 7l w miescie -
8-9l przy palowaniu
6,5 - 7l w miescieTrudno mi w to uwierzyć, ale ja sie nie znam... Ale cena tez srednio zadowalajaca... 14 tys to juz sporo, a tak jak mowilem wczesniej, w cene musimy wliczyc jeszcze koszta ubezpieczen, ew. poprawek technicznych, oleje i rozrzad...
-
A myśleliście o felicji? Wprawdzie większa nieco i więcej trochę pali, ale kupicie dobry rocznik za niewygórowaną cenę, no i znasz auto (frytka w innej kaście prawie) - usłyszysz, co klęka i znasz ceny części i miejsca gdzie kupować... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Genialne podejścia ludzi
Ja tego nie mogę zrozumieć. Dlaczego auto musi się podobać z wyglądu?
Przecie jeździ się w środku autaNie jestes esteta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
wg mnie to nie kwestia lansu, jak to jzu tu zostalo napisane, tylko rzecz gustu.
To jak z nasza twarza <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Te zjej nie widzimy, a chyba lubimy miec ladna?
Poza tym milo jest podejsc na parking i zobaczyc, ze Twoje auto jest najladniejsze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Moim zdaniem lepiej kupić zadbane ekonomiczne Tico od emeryta niż Fieste/Lupo/Etc/106/itd z nieznanych rąk z
niewiadomo czymCo kto woli, ja bym tico od emeryta nie kupil <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
mialem nawet chwile "szajby", ze chcialem sprzedac swoja hondzine i kupic jakas alfe 156 wlansie ze wzgledu na atrakcyjny wyglad, ale rozsadek wziol gore <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Czyli w miescie bedzie palil 8-9 litrow?
Duzo za duzo...To przy ciezkiej nodze chyba, ja w accordzie 2.0 vtec wyrabiam sie w max 11 litrach w miescie
1.4 przy delikatnej jedzie powinien wyciagnac z 6 (7 od wieliego dzwonu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ) czyli tyle ile moj znajomy doklandie takim civicem spala <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
czyli kupic wersje 1.4 <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
a to honda jets i nic sie nie bedzie dzialo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Moja jest zdaje sie ze 3 w kraju i to co sie zepsulo za kadencji ojca w samochodize to schowek przy kierownic (sprezyna wyskoczyla <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ), a za mojej to ostatnio zepsulem szybe kierowcy - ale to wlasna glupot - zamrozona szybe opuscilem i wypadla z podnosnika, pol dnia roboty i po kryzku bez strat finansowych <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />