No i stało się. Trza będzie na światłach jeździć.
-
Po przyjrzeniu sie .... widze i akurat Twoje zdjecie tym bardziej mnie przekonuje, ze swiatla w
dzien wcale takim cudem nie sa
PS. nie porownuj rozdzielczosci oka do zdjecianawet nieporuszalem tego tematu , ale zdjecie jest w dosyc slabej rozdzielczosci , robilem je przez szybe jadac samochodem , wiec zdjecie malo odwzorowuje realny swiat
i odleglosc miedzy samochodami to prawie pol kilometra ....
-
Po przyjrzeniu sie .... widze i akurat Twoje zdjecie tym bardziej mnie przekonuje, ze swiatla w
dzien wcale takim cudem nie saWidze ze nadal widzicie tylko i wyłącznie to z punktu kierowcy prowadzacego auto a nie z punktu różnych ludzi, chodzących pieszo, lub jeżdzących rowerem... No ale ok... Ja przynajmniej nie muszę płakać że przepisy są beee...
PS. nie porownuj rozdzielczosci oka do zdjecia
Nie porównuje. Imo na tych zdjęciach i tak jest lepiej widoczny pojazd ze światłami... Inaczej, szybciej zauwazalny... Ale o tym była mowa w zamkniętym wątku...
-
Nigdy nie powiedziałem, że światło słoneczne odbite od mokrego asfaltu jest wporządku. Czemu
chcesz mi coś wmówić?
Nic Ci nie wmawiam, jesli tak to odebrałeś, to przepraszam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Myślałem, że skoro światła w dzień są dla Ciebie zbędne i wystarczająco wcześnie dostrzegasz pojazdy (wczesniej pisaleś, że w słoneczny dzień nie masz z tym problemu), to ostre słonce także nie jest dla Ciebie problemem. -
Widze ze nadal widzicie tylko i wyłącznie to z punktu kierowcy prowadzacego auto a nie z punktu różnych ludzi, chodzących pieszo, lub jeżdzących rowerem... No ale ok... Ja przynajmniej nie muszę
płakać że przepisy są beee...poczytaj co cytowalem o "roznych" ludziach LINK
przypomne:- silne światła aut jadących z przeciwka podświadomie przyciągają nasz wzrok, tym samym wszyscy użytkownicy bez świateł: rowerzyści, piesi na poboczach, przebiegające zwierzęta, przeszkody stałe itp. stają się mniej widoczni - dostrzeżemy ich znacznie później
Nie porównuje. Imo na tych zdjęciach i tak jest lepiej widoczny pojazd ze światłami... Inaczej, szybciej zauwazalny... Ale o tym była mowa w zamkniętym wątku...
Dobrze, ze napisales "IMO". Bo IMHO te zdjecia nic nie przedstawiaja. 4 pixele wiecej maja udowodnic, ze swiatla sa dobre?
Ogolnie, nie mowie, ze sa zle, ale narzucanie ich na sile wcale nie poprawi bezpieczenstwa. Tak jak pisalem: obowiazkowe: tak, ale poza terenem zabudowanym. Sa po prostu sytuacje w ktorych swiatla sa dobre sa i w ktorych sa zle. Trzeba to pozostawic rozsadkowi kierowcow.
No ale co do tych swiatel stop ....... zgadzam sie w 100% <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Pozostawiono wolną wolę wyborcom i co z tego wyszło? Kolejne rządy, które mają w de swoich wyborców a wszystkie działania mają charakter pozorancki... Nie oznacza to, iż nie popieram wolnych wyborów, ale dla mnie każdy kandydat na wyborcę najpierw powinien odpowiedzieć na pytanie: dlaczego głosuję na konkretną partię/kandydata i jaki ona/on ma właściwie program - i najważniejsze: jak ich potem rozliczyć z obietnic wyborczych...
Co do świateł: to kolejne działanie pozorowane, osobiście jestem za - co prawda w mieście tak sobie są potrzebne przy dobrym oświetleniu (chociaż przy przejazdach w zacienionych miejscach już tak), natomiast jak obserwuję "uznaniowe" zapalanie świateł przez niektórych jełopów (a właściwie ich wyłączanie kiedy się ściemniło i zacina deszczyl), to wątpię w inteligencję niektórych "kierowców" (jako rowerzysta brykam, w trakcie gorszej pogody, w żółtawej kamizelce odblaskowej, co nieco zmniejsza szansę na mój zgon - i, niestety, wolę jeździć chodnikami - bo część kierowców ma de rowerzystów)...
Pytanie jest takie: czy zapalanie świateł musiało być obowiązkowe? Zapewne musiało, skoro taki mamy durny naród, że wszystko trzeba mu wciskać na siłę, bo sam nie rozumie...
-
Cytat:
Tak jak pisalem: obowiazkowe: tak, ale poza terenem zabudowanym.
czyli sie zgadzasz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
bo inaczej sie nie da załatwić problemu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
też nie twierdze że w miescie sa one konieczne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ale rozdzialu na miasto trasa sie nie da zrobić z sensem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Pytanie jest takie: czy zapalanie świateł musiało być obowiązkowe? Zapewne musiało, skoro taki
mamy durny naród, że wszystko trzeba mu wciskać na siłę, bo sam nie rozumie...
Pięknie to ujałeś <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> -
poczytaj co cytowalem o "roznych" ludziach LINK
przypomne:- silne światła aut jadących z przeciwka podświadomie przyciągają nasz wzrok, tym samym wszyscy
użytkownicy bez świateł: rowerzyści, piesi na poboczach, przebiegające zwierzęta,
przeszkody stałe itp. stają się mniej widoczni - dostrzeżemy ich znacznie później
Szczerze... Od początku jak jezdze, zawsze mi mówiono nie patrz w swiatla aut jadących na przeciwko, skup się na swoim pasie i swoim poboczu. Dlatego osobiscie nigdy nie patrze, w swiatla aut z naprzeciwka (oczywiscie mówie tu o jezdzie w nocy i przy ściemnianiu sie). A w dzien... Jesli chcesz mi powiedzieć że światła mijania to SILNE światła to nie mam wiecej pytań... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Dobrze, ze napisales "IMO". Bo IMHO te zdjecia nic nie przedstawiaja. 4 pixele wiecej maja
udowodnic, ze swiatla sa dobre?Pokazują ze samochód z włączonymi światłami jest lepiej widoczny...
Ogolnie, nie mowie, ze sa zle, ale narzucanie ich na sile wcale nie poprawi bezpieczenstwa. Tak
jak pisalem: obowiazkowe: tak, ale poza terenem zabudowanym.A policjanci wtedy będe musieli wykłócać się że jednak należało włączyć światła bo coś tam. A "wciskacze kitu" będą trzymać przy swoim że on dobrze widzi, to nie musi włączać.
Sa po prostu sytuacje w
ktorych swiatla sa dobre sa i w ktorych sa zle. Trzeba to pozostawic rozsadkowi kierowcow.
No ale co do tych swiatel stop ....... zgadzam sie w 100%Właśnie, rozsądni... Tylko ile procent z nich jest rozsądna? Ilu ludzi będzie wiedziało kiedy włączyć światła a kiedy nie? Popatrz teraz na drogach ilu ludzi w deszczu czy choćby w jakichś już lekko trudniejszych warunkach nie włącza świateł... No ale oni przecież "dobrze" widzą wszystkich, tylko czy wszyscy widzą ich (przechodnie, rowerzyści, motocykliści)?
- silne światła aut jadących z przeciwka podświadomie przyciągają nasz wzrok, tym samym wszyscy
-
Szczerze... Od początku jak jezdze, zawsze mi mówiono nie patrz w swiatla aut jadących na przeciwko, skup się na swoim pasie i swoim poboczu. Dlatego osobiscie nigdy nie patrze, w swiatla aut z
naprzeciwka (oczywiscie mówie tu o jezdzie w nocy i przy ściemnianiu sie). A w dzien... Jesli chcesz mi powiedzieć że światła mijania to SILNE światła to nie mam wiecej pytań...
Pokazują ze samochód z włączonymi światłami jest lepiej widoczny...Jak wyczytalem w tym watku ... mamy ten sam staz w jezdzie samochodem. Po 8 lat. Ciekawe skad sie bierze ta roznica w zdaniach? Bede bronil swojej racji w ten sposob, ze sa sytuacji, w ktorych swiatla sie przydaja, ale sa tez w ktorych sa szkodliwe. Nie mozna narzucac, ze sa tylko dobre.
Ogolnie, nie mowie, ze sa zle, ale narzucanie ich na sile wcale nie poprawi bezpieczenstwa. Tak
jak pisalem: obowiazkowe: tak, ale poza terenem zabudowanym.A policjanci wtedy będe musieli wykłócać się że jednak należało włączyć światła bo coś tam. A "wciskacze kitu" będą trzymać przy swoim że on dobrze widzi, to nie musi włączać.
LOL <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Teraz mnie rozsmieszasz. Znaki D42 i D43 rozsadzaja o poczatku i koncu obszaru zabudowanego. Ktos nie wlaczyl swiatel? Jego problem .... nie wiem, gdzie tutaj widzisz problemy z "wyklocaniem sie"? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Właśnie, rozsądni... Tylko ile procent z nich jest rozsądna? Ilu ludzi będzie wiedziało kiedy włączyć światła a kiedy nie?
a ile procent wlaczy swiatla, gdy to bedzie niepozadane?
Popatrz teraz na drogach ilu ludzi w deszczu czy choćby w jakichś już
lekko trudniejszych warunkach nie włącza świateł... No ale oni przecież "dobrze" widzą wszystkich, tylko czy wszyscy widzą ich (przechodnie, rowerzyści, motocykliści)?jw
-
Jak wyczytalem w tym watku ... mamy ten sam staz w jezdzie samochodem. Po 8 lat. Ciekawe skad
sie bierze ta roznica w zdaniach? Bede bronil swojej racji w ten sposob, ze sa sytuacji, w
ktorych swiatla sie przydaja, ale sa tez w ktorych sa szkodliwe. Nie mozna narzucac, ze sa
tylko dobre.Nawet nie mam zamiaru tego narzucać, tylko tak jak to gdzieś pisałem (pewnie w zamkniętym wątku) ze przez tyle lat jezdze na swiatlach i nie widze zadnych negatywnych skutków więc dziwi mnie taka negatywna postawa i coraz to nowsze powody aby tego nie robic. A jak juz slysze o zuzywajacym sie szybko aku czy wymianach zarowkach co miesiac to <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Chyba lepiej zainteresować się wtedy samym autem
LOL Teraz mnie rozsmieszasz. Znaki D42 i D43 rozsadzaja o poczatku i koncu obszaru
zabudowanego. Ktos nie wlaczyl swiatel? Jego problem .... nie wiem, gdzie tutaj widzisz
problemy z "wyklocaniem sie"?Heh, ciesze sie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jesli ludzik bedzie wyjezdzal poza teren zabudowany do punktu oddalonego o, nie wiem dajmy na to 300 metrow od tegoż terenu zabudowanego, to myslisz ze sie nie bedzie wyklocał? (a przez te 300 metrow moze stac sie bardz duzo) Duuużo kierowców cwaniakuje i próbuje się wymigiwać od wywalania kasy za swój błąd... No ale to juz inna bajka...
Tak samo jest z pasami... Jedzie cwaniak do sklepu oddalonego od domu o 200 metrow (np w malutkim miasteczku) lapie policja i co? Cwaniakuje, ze on tylko do sklepu i nic sie nie stanie? Ale czy na pewno...?
No ale tak jak mowilem, bardziej mnie irytuje jak ktos mowi o tych szybko padających akumulatorach zarowkach, nadtopionymi elementami plastikowymi, blakniecie kloszy itd... Jak dla mnie to moze tacy ludzie powinni dobrze sprawidzic swoje auto czy aby na pewno jest sprawne...a ile procent wlaczy swiatla, gdy to bedzie niepozadane?
Jak to niepoządane? A kiedy to jest nie pożądane? Swiatla mijania (w dzien) nie sa na tyle mocne zeby oslepiac kierowców. (Co innego w nocy, szczegolnie przy złym ustawieniu tych swiatel)...
-
Nawet nie mam zamiaru tego narzucać, tylko tak jak to gdzieś pisałem (pewnie w zamkniętym wątku) ze przez tyle lat jezdze na swiatlach i nie widze zadnych negatywnych skutków więc dziwi mnie taka
negatywna postawa i coraz to nowsze powody aby tego nie robic.oooo popatrz ... dochodzimy do ciekawego wniosku .... "przez tyle lat jezdze na swiatlach i nie widze zadnych negatywnych skutków"..... no wlasnie: Ty zapalasz swiatla, reszta w granicach rozsadku. Teraz beda wszyscy. Perspektywa sie zmieni.
A jak juz slysze o zuzywajacym sie szybko aku czy wymianach zarowkach co miesiac to Chyba lepiej zainteresować się wtedy samym
autemakurat koszty eksploatacji mi wisza.... znikomy koszt w skali roku. Mnie chodzi o bezpieczenstwo i uwazam, ze swiatla wlaczone wcale go nie poprawia ... wrecz odwrotnie (swiatla stop!)
Heh, ciesze sie
Jesli ludzik bedzie wyjezdzal poza teren zabudowany do punktu oddalonego o, nie wiem dajmy na to 300 metrow od tegoż terenu zabudowanego, to myslisz ze sie nie bedzie wyklocał? (a przez te 300
metrow moze stac sie bardz duzo) Duuużo kierowców cwaniakuje i próbuje się wymigiwać od wywalania kasy za swój błąd... No ale to juz inna bajka...po raz kolejny mi sie smiac chce .... ze tak powiem: dura lex, sed lex, wiec czy to bedzie taki przepis czy inny ... bez roznicy. Zawsze sie "cwaniaki";
Tak samo jest z pasami... Jedzie cwaniak do sklepu oddalonego od domu o 200 metrow (np w malutkim miasteczku) lapie policja i co? Cwaniakuje, ze on tylko do sklepu i nic sie nie stanie? Ale czy na
pewno...?Ale to juz zupelnie inna bajka. Podejscie policji. Pasy sa obowiazkowe zawsze .... i co ? I problem policji, ze ktos im wytlumaczy, ze jedzie do sklepu tylko. Powtorze: dura lex, sed lex.
No ale tak jak mowilem, bardziej mnie irytuje jak ktos mowi o tych szybko padających akumulatorach zarowkach, nadtopionymi elementami plastikowymi, blakniecie kloszy itd... Jak dla mnie to moze
tacy ludzie powinni dobrze sprawidzic swoje auto czy aby na pewno jest sprawne...ahhhh pominmy koszty eksploatacji, bo wychodzi z tej dyskusji, ze Ciebie stac na zaroweczki, nikogo wiecej i dlatego reszta jest przeciwko swialtom
Jak to niepoządane? A kiedy to jest nie pożądane? Swiatla mijania (w dzien) nie sa na tyle mocne zeby oslepiac kierowców. (Co innego w nocy, szczegolnie przy złym ustawieniu tych swiatel)...
wzrok ciagnie do jasnego ... nie chodzi o oslepianie. Ja przede wszystkim mowie o swiatlach stopu - w miescie! To podkreslam. Ile osob ma zamalowane lampy z tylu. Swieca sie zwykle swiatla, nacisna stopy - mala roznica w natezeniu swiatla. Bum gwarantowany. A ze z przodu sie swiecily? ... ojjj podnioslo to bezpieczenstwo jego jak diabli <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
oooo popatrz ... dochodzimy do ciekawego wniosku .... "przez tyle lat jezdze na swiatlach i nie
widze zadnych negatywnych skutków"..... no wlasnie: Ty zapalasz swiatla, reszta w granicach
rozsadku. Teraz beda wszyscy. Perspektywa sie zmieni.
akurat koszty eksploatacji mi wisza.... znikomy koszt w skali roku. Mnie chodzi o bezpieczenstwo
i uwazam, ze swiatla wlaczone wcale go nie poprawia ... wrecz odwrotnie (swiatla stop!)Zachowanie bezpiecznej odległości (tudzież ograniczonego zaufania) a nie siedzenie na "ogonie", sprawa załatwiona...
po raz kolejny mi sie smiac chce .... ze tak powiem: dura lex, sed lex, wiec czy to bedzie taki
przepis czy inny ... bez roznicy. Zawsze sie "cwaniaki";
Ale to juz zupelnie inna bajka. Podejscie policji. Pasy sa obowiazkowe zawsze .... i co ? I
problem policji, ze ktos im wytlumaczy, ze jedzie do sklepu tylko. Powtorze: dura lex, sed
lex.Ale każdy z tych przeciwników, będzie sobie szukał jakiejs wymówki.
Przykład...
http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...o=&vc=1Tak, wiem, problem kierującego. Ale wciąż nie rozumiem, po kiego wyszukiwać sobie co i rusz nowych wymówek czemu na światłach nie powinniśmy jeździć... Tyle osób jeździ i nic im nie jest, a jeśli mogą być lepiej widoczni to co w tym złego? Jeśłi może to pomóc choćby 10 osobom to nie widze powodu dla którego nie mielibyśmy jeździć na światłach. Równie dobrze możemy się spierać po kiego jest przepis, nakazujący zapinanie pasów...
ahhhh pominmy koszty eksploatacji, bo wychodzi z tej dyskusji, ze Ciebie stac na zaroweczki,
nikogo wiecej i dlatego reszta jest przeciwko swialtomNo z tego czytałem juz na tym forum w wątkach o tej samej tematyce tak wynika...
wzrok ciagnie do jasnego ... nie chodzi o oslepianie. Ja przede wszystkim mowie o swiatlach
stopu - w miescie! To podkreslam. Ile osob ma zamalowane lampy z tylu. Swieca sie zwykle
swiatla, nacisna stopy - mala roznica w natezeniu swiatla. Bum gwarantowany. A ze z przodu
sie swiecily? ... ojjj podnioslo to bezpieczenstwo jego jak diabliZachowanie bezpiecznej odległości (tudzież ograniczonego zaufania) a nie siedzenie na "ogonie", sprawa załatwiona... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
Widze, ze naprawde nie ma sensu ta dyskusja. Ja mam swoje racje, Ty masz .... nie damy sie przekonac. A co do przeciwnikow, ze niby znajda sobie sposob: na kazdy sposob przepis znajdzie sie wymowka, wiec nie wciskaj mi kitu, ze akurat ten przepis spowoduje, ze bedziemy zyc w raju <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Co do pasow ... to inna sprawa. Ktos chce sie zabic bez pasow? Jego problem. Ale nie zapinajac pasow nie wplywa na innych uzytkownikow drog, a tylko na siebie.ahhhh pominmy koszty eksploatacji, bo wychodzi z tej dyskusji, ze Ciebie stac na zaroweczki,
nikogo wiecej i dlatego reszta jest przeciwko swialtomNo z tego czytałem juz na tym forum w wątkach o tej samej tematyce tak wynika...
A co do tej wypowiedzi .... skoro odpowiadasz na moje posty, z moimi argumentami, to prosze Cie: nie kieruj sie tym co wyczytales na innych forach o tej samej tematyce <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
A teraz mi powiedz czy widzisz różnicę między tymi dwoma
zdjęciami?Na obu zdjęciach widzę dwa samochody jadące jeden za drugim <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Oba są dla mnie po prostu widoczne i nie mam z tym problemu.
-
Dlatego nie wiem po co ją prowadzić (podobne tematy są prawie na każdym kąciku motoryzacyjnym). Stało się i
koniec... Nie podoba się? Wyjechać do kraju gdzie jeździć cały rok na światłach nie trzeba.Chybiony argument, jeżeli wprowadzony zostanie przepis ubierania się tylko w żółtym kolorze, to tylko dlatego będziesz wyjeżdżał z kraju, gdzie można ubierać się normalnie, czy jednak będziesz optował za dotychczasowym rozwiązaniem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
A teraz mi powiedz czy widzisz różnicę między tymi dwoma zdjęciami?
Na drugim specjalnie usunąłem blask światła. I IMO (chcociaż ja podobno jestem ślepy) ewidentnie widać że na
pierwszym zdjęciu, za pierwszym pojazdem widać jeszcze jeden pojazd i że ja jako kierowca jadący naprzeciw nich
mogę spodziewać się że np. kierowca z w/w samochodu wykona jakiś głupi manewr. Natomiast na drugim zdjęciu już
drugie auto jest mniej widoczne... No ale jestem ślepy przecież, to jak moge widzeć...Przypomnę tylko, że na tej drodze najprawdopodobniej obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km/h i spokojnie jesteś w stanie zahamować do końca podwójnej ciągłej linii. Samochody widoczne w oddali będę dla kierującego istotne, gdy będzie jechał grubo ponad 100km/h <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Proponuję dawać bardziej trafne przykłady, bo jadąc przepisowo spokojnie będę widział te samochody w ciągu najbliższych 50 metrów <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Chybiony argument, jeżeli wprowadzony zostanie przepis ubierania się tylko w żółtym kolorze, to
tylko dlatego będziesz wyjeżdżał z kraju, gdzie można ubierać się normalnie, czy jednak
będziesz optował za dotychczasowym rozwiązaniemJak mi będzie nie do twarzy to wyjade <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Przypomnę tylko, że na tej drodze najprawdopodobniej obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km/h
i spokojnie jesteś w stanie zahamować do końca podwójnej ciągłej linii. Samochody widoczne
w oddali będę dla kierującego istotne, gdy będzie jechał grubo ponad 100km/h
Proponuję dawać bardziej trafne przykłady, bo jadąc przepisowo spokojnie będę widział te
samochody w ciągu najbliższych 50 metrówTy możesz jechać przepisowo, ale inni nie koniecznie... Chodzilo mi tylko o to że i tak z takiej odległości lepiej widać auto ze światłami niż auto bez świateł. Koniec... "Lepiej widoczne" jest lepsze od "widoczne".
Proponuje czytać ze zrozumieniem <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />PS. I tak jak mówiłem wcześniej. Nie patrzcie tylko na siebie, jako biednych kierowców, tylko pomyslcie tez o innych użytkownikach dróg, poboczy itd...
-
Jak mi będzie nie do twarzy to wyjade
Z takim podejściem życzę powodzenia poza naszymi granicami <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Ty możesz jechać przepisowo, ale inni nie koniecznie... Chodzilo mi tylko o to że i tak z takiej odległości lepiej
widać auto ze światłami niż auto bez świateł. Koniec...Ale przecież obowiązują określone przepisy, w tym przypadku m.in. ograniczenie prędkości i to należy respektować. Skoro tak łatwo dopuszczasz patologię (nie stosowanie się do obowiązujących przepisów) to dojdziemy w pewnym momencie do paranoi, bo z taką argumentacją zostaną wprowadzone dalsze przepisy represyjne podobne do jazdy z włączonymi światłami bez względu na okoliczności i porę roku <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
"Lepiej widoczne" jest lepsze od "widoczne".
Proponuje czytać ze zrozumieniemRównież proponuję to samo Tobie - wczytaj się w sens mojej poprzedniej wypowiedzi <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Życzę miłych płaczów, nerwów i jęków, z powodu głupich świateł. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
Zbierajcie na żarówki, nowe akumulatory, blacharza jak wjedziecie komuś w zadek, nowe klosze od lamp, ach nie wspominając już abyście szykowali się na globalne ocieplenie które pewnie nastąpi zaraz po tym jak w Polsce będą wszyscy zaczną jeździć na światłach (no może w przeciągu najbliższego roku)... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Temat nudny już i przewałkowany od A-Z tutaj i wielu innych wątkach... <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Życzę miłych płaczów, nerwów i jęków, z powodu głupich świateł.
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
...
Temat nudny już i przewałkowany od A-Z tutaj i wielu innych wątkach...
To nie bierz w tych dyskusjach udziału, skoro masz tak pisać <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
Pytanie jest takie: czy zapalanie świateł musiało być obowiązkowe? Zapewne musiało, skoro taki mamy durny naród, że
wszystko trzeba mu wciskać na siłę, bo sam nie rozumie....... ale wystarczające było respektowanie obowiązujących przepisów prawnych, które również kwestię stosowania świateł ujmują - tu kłania się rola odpowiednich służb (policji), aby to wyegzekwować. Powtórzę się również - dodatkowa akcja w mediach propagująca jazdę z włączonymi światłami, gdy jest taka potrzeba itp. . mogła by dać dobre rezultaty bez konieczności wprowadzania przepisu restrykcyjnego dla wszystkich we wszystkich możliwych okolicznościach i każdej porze roku <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Kolejna sprawa - teoretycznie rząd reprezentuje naród i powinien realizować ich wolę. Skoro zdania na temat świateł są podzielone w przybliżeniu 50/50, to jednak jest to znak, że wprowadzany przepis nie jest najlepszy i może warto spróbować czegoś innego. Z góry odrzucam, że 50% kierowców to kompletni bezmózgowcy, którym kwestia bezpieczeństwa jest zupełnie obojętna.