Nocne w Warszawie
-
Doroti Użytkownik archiwalnynapisał 7 kwi 2006, 17:53 ostatnio edytowany przez Doroti 11 paź 2016, 00:53
.... do momentu gdy jest wesoło, bo gdy agresywny
pasażer zaczyna rozrabiać to już jest mniej do
śmiechuto wtedy trzeba wysiąść i poczekac na drugi wesoły autobus
-
Klocu Użytkownik archiwalnynapisał 8 kwi 2006, 07:59 ostatnio edytowany przez Klocu 11 paź 2016, 00:53
taak moim ulubionym jest 602 zawsze jak wracam po imprezie to tam również zawsze sie cos dzieje.
Zawsze spotykam nawalonych jak szpaki ludzi,nieraz dosyc agresywnych ale da sie wytrzymac!!! -
Sharkynapisał 9 kwi 2006, 21:08 ostatnio edytowany przez Sharky 11 paź 2016, 00:53
to wtedy trzeba wysiąść i poczekac na drugi wesoły autobus
.... jak lubisz czekać 1.5 godziny na następny autobus/tramwaj, to czemu nie, bo ja wolę nocną porą jak najszybciej dostać się do domu
-
PrezeS Użytkownik archiwalnynapisał 9 kwi 2006, 21:58 ostatnio edytowany przez PrezeS 11 paź 2016, 00:53
.... jak lubisz czekać 1.5 godziny na następny
autobus/tramwaj, to czemu nie, bo ja wolę nocną
porą jak najszybciej dostać się do domunocne to tak srednio chyba co pół godzinki...
-
Sharkynapisał 10 kwi 2006, 06:07 ostatnio edytowany przez Sharky 11 paź 2016, 00:53
nocne to tak srednio chyba co pół godzinki...
... może w W-wie tak
-
PanJarosław Użytkownik archiwalnynapisał 10 kwi 2006, 10:03 ostatnio edytowany przez PanJarosław 11 paź 2016, 00:53
no i to jest najfajniejsze
Najfjniej to jest po imprezie wsiąść w taryfę i pojechać prosto do swojego łóżka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> No i jeszcze fajnie jest mało zpłacić za taryfę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Maniak82 Użytkownik archiwalnynapisał 10 kwi 2006, 12:22 ostatnio edytowany przez Maniak82 11 paź 2016, 00:53
Najfjniej to jest po imprezie wsiąść w taryfę podskoczyć na hot-doga a potem pojechać
prosto do swojego łóżka No i jeszcze fajnie jest
mało zpłacić za taryfęnie lubię się w autobusach tarabanić
-
PanJarosław Użytkownik archiwalnynapisał 11 kwi 2006, 22:41 ostatnio edytowany przez PanJarosław 11 paź 2016, 00:53
nie lubię się w autobusach tarabanić
Opcja z taryfą i hot-dogiem też mi odpowiada <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Huq0 Użytkownik archiwalnynapisał 13 kwi 2006, 09:00 ostatnio edytowany przez Huq0 11 paź 2016, 00:53
Najfjniej to jest po imprezie wsiąść w taryfę i pojechać prosto do swojego łóżka No i jeszcze fajnie jest mało
zpłacić za taryfęTyle, ze w Twoim przypadku z wieksozsci kolkali mozesz wrocic piechota
-
piotrofff Użytkownik archiwalnynapisał 14 kwi 2006, 10:55 ostatnio edytowany przez piotrofff 11 paź 2016, 00:53
607 bo to jeżdzi do mnie na Ursynów kiedyś się pomyliłem i wsiadłem do 607 na centralnym i
usnąłem. Obudziłem się na jakimś kompletnym zadupiu. Okazało się że wsiadłem do tego co
jedzie w druga strońę miastaTo ja tak dojechalem 608 - zamiast w Miedzylesiu wyladowalem na Chomiczowce.
Pozdrawiam!
-
PiterK Użytkownik archiwalnynapisał 16 kwi 2006, 18:46 ostatnio edytowany przez PiterK 11 paź 2016, 00:53
i o to chodzi jest zawsze smiesznie
Sie dolacze do dyskusji i popre w 100%. W nocnym zawsze wesolo. Kiedys kolo byl tak pijany, ze nie mogl wejsc do autobanu. Kierowca byl bardzo cierpliwy i wyrozumialy - czekal i czekal. Gosciu ostatecznie opadl w strone chodnika. Autoban ruszyl i zlapal gume pare metrow dalej I cala pijana zawartosc musiala czekac na nasetpny Oj nieraz jest ciekawie...
Kiedys jezdzilem od petli do petli bo nie moglem sie obudzic coby wysiasc pod domem a byla to 9 rano w niedziele = to byly czasy...
Pozdrawiam
Wroclaw
30/31