co lepsze Seicento czy Hundai Atos?
-
- awarie zawieszenia
Znaczy co że w SC nie ma żadnych awarii? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
- pali srednio o 2-3 litry więcej od SC
To ile pali Seicento 1.1? 3-5/100 <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ?
-
Znaczy co że w SC nie ma żadnych awarii?
To ile pali Seicento 1.1? 3-5/100 ?4-6 litra na 100 a Atos 6-8.
-
4-6 litra na 100
hehehehehehhe spoko...
-
zastanawiam sie ktory samochod lepszy, SC czy Hundai Atos. Ciekawi mnie jakie są rożnice w utrzymaniu, eksploatacji
i wogóle... plusy i minusy. Proszę o komentarzea muszą to być własnie te samochody?
-
4-6 litra na 100 a Atos 6-8.
4 litry?
To chyba jazda non stop 90km/h w trasie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Marzenia, ze tyle spali, przy NORMALNEJ jeździe.Mysle, że Atos nie pali wcale tak dużo więcej.
-
hehehehehehhe spoko...
ja tam się nie znam, ale mam katalog uzywanych aut z Autoświata i tak napisali <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ale się czepiłeś tego Seicento!
Stary mechanik u którego robiłem konserwację Ticola, ma Matiza twierdził- przez cały czas,że "Seicento" nie może się nawet równać z Ticiem.
Powtarzał:"Chcesz mieć grata kup se Fiata."
Fiat utrzymuje jako taką renomę na rynku dlatego że utrzymuje dewicytowe "Ferrari".
Samochody spod znaku czarnego konia dodają Fiatowi splendoru.
A tak " Każdy Fiat to grat". -
ja tam się nie znam, ale mam katalog uzywanych aut z
Autoświata i tak napisaliNie ma szans żeby w takim przedziale spalanie utrzymać - powiedział bym że 5-8 to realne...
-
4-6 litra na 100
In your dreams <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
ja tam się nie znam, ale mam katalog uzywanych aut z Autoświata i tak napisali
GAZETY KŁAMIA <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jeździłem troszeczke SC i to żre jak smok!
-
Ale się czepiłeś tego Seicento!
Stary mechanik u którego robiłem konserwację Ticola, ma
Matiza twierdził- przez cały czas,że "Seicento" nie
może się nawet równać z Ticiem.Powtarzał:"Chcesz mieć grata kup se Fiata."
Fiat utrzymuje jako taką renomę na rynku dlatego że
utrzymuje dewicytowe "Ferrari".Samochody spod znaku czarnego konia dodają Fiatowi
splendoru.A tak " Każdy Fiat to grat".
ha ha ha ha ha
Wejdź sobie na UKP / FU i poczytaj o uniakach ile one przejeżdzają. 150- 200 tyś km bezproblemowo robią.Rekord to ok ćwierć miliona km w naszym klubie, wieć bez takich mi tu że fiaty to graty.
Matiza kiedyś na hol brałem... maluchem.Właściciel klą na to daewoo że przyzwoitość i regulamin nie pozwala na zacytowanie tego. -
ha ha ha ha ha
Wejdź sobie na UKP / FU i poczytaj o uniakach ile one przejeżdzają. 150- 200 tyś km
bezproblemowo robią.Rekord to ok ćwierć miliona km w naszym klubie, wieć bez takich mi tu
że fiaty to graty.
Matiza kiedyś na hol brałem... maluchem.Właściciel klą na to daewoo że przyzwoitość i regulamin
nie pozwala na zacytowanie tego."kto ma już Fiata,to oczywiście broni grata!"
-
Nie ma szans żeby w takim przedziale spalanie utrzymać - powiedział bym że 5-8 to realne...
Kumpel miał sc sporting Schumacher 1.1 i miał problemy w 8-9l się zmieścić.
-
ha ha ha ha ha
Wejdź sobie na UKP / FU i poczytaj o uniakach ile one
przejeżdzają. 150- 200 tyś km bezproblemowo
robią.Rekord to ok ćwierć miliona km w naszym
klubie, wieć bez takich mi tu że fiaty to graty.
Matiza kiedyś na hol brałem... maluchem.Właściciel klą
na to daewoo że przyzwoitość i regulamin nie
pozwala na zacytowanie tego.No rzeczywiście - 150-200 tys to wynik godny... ale pożałowania...
Tyle to nawet polonez zrobi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Co do Matizów - sam znam kilku ludzi którzy zrobili firmówkami po 300 tys km i nic się z silnikami nie działo.
W CC przez 30 tys miałem więcej usterek niż w Matizie przez 130 tys <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Kumpel miał sc sporting Schumacher 1.1 i miał problemy w
8-9l się zmieścić.Wszystko zależy od nogi...
Ja w CC 700 miałem spalanie miejskie na poziomie 7-8 l / 100 km
Na trasie potrafił zejść do 5 l minimalnieA to przecież lżejsze auto niz SC i dużo mniejsza pojemność
-
Kumpel miał sc sporting Schumacher 1.1 i miał problemy w 8-9l się zmieścić.
Sportowa fura musi swoje pić <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
[color:"blue"]Jakby mnie dotknoł ten poroblem to wybrałbym fiata (wiem że mnie tu zaraz negatywnie podsumują). Miałem uno z silnikiem 1.0 przez 2 lata i nie miałem z tym autem tylu problemów co ze swiftem przez 4 miesiące (prawie od 2 miesiecy stoi bez ruchu).
Fiat jaki jest wie niemal każdy, ale gdzie nie kopniesz to dosteniesz do niego częsci (nowe, zaminniki). Musisz sie liczyć z tym że jak go przegrzejesz (dużo będziesz piłował) to uszczelka pod pokrywą od zaworów zacznie sie pocić. Koszt 15zł czas wymiany 30 min w zakresie własnym.
Mówią że japońce/korańce lepsze itp ja trafiłem najprawdopodobnije na feralny egzemlarz, jednak wracam w 3 kwartele roku do fiata (marea, brava).
Pozdrawiam [/color] -
"kto ma już Fiata,to oczywiście broni grata!"
tia tia tia <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Majonezy i Tica takie idealne są <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Trzeba być obiektywnym Fiaty najlepsze som i już
To że troche gniją starsze modele Fiata ( np Uno ) to nie znaczy że więcej felerów te pojazdy mają.
Reasumując; Fiaty mają niezawodne jednostki napędowe (100 tyś przebiegu i zerowe zużycie , czasem zdarzają się małe wycieki oleju), bardziej felerne skrzynie ( w starych modelach czasem haczą ) , rewelacyjny układ kierowniczy ( zero luzów) i hamucowy ( czasem zaciski po zimie ulegną zapieczeniu), elektryka fiatowska stoi na dosć wysokim poziomie ( napewno nie to co w ognistych francuzach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ), największą bolączką jest zawieszenie (przeważnie małe fiaty "stawia" się na wąziutkich gumach ,a wiadomo jak takie coś wybiera nierówności w jezdni) -
No rzeczywiście - 150-200 tys to wynik godny... ale
pożałowania...
Tyle to nawet polonez zrobi
150-200 tyś bez jakiego kolwiek remontu ( wymiany pierścieni,planowania głowicy etc),w Polonezie niemożliwe do uzyskania.
Co do Matizów - sam znam kilku ludzi którzy zrobili
firmówkami po 300 tys km i nic się z silnikami nie
działo.
A SC to niby gorsze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Też pełno ich jeździ jako firmówki,jak by takie złe były to by duże koncerny ich nie kupowały ( a z tego co widac to np Coca-cola przywiązana jest do Fiata wczesneij SC, teraz Pandy)
W CC przez 30 tys miałem więcej usterek niż w Matizie
przez 130 tys
felerny egzemplarz miałeś, ot co <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Trzeba być obiektywnym Fiaty najlepsze som i już
To że troche gniją starsze modele Fiata ( np Uno ) to nie znaczy że więcej felerów te pojazdy
mają.
Reasumując; Fiaty mają niezawodne jednostki napędowe (100 tyś przebiegu i zerowe zużycie ,
czasem zdarzają się małe wycieki oleju), bardziej felerne skrzynie ( w starych modelach
czasem haczą ) , rewelacyjny układ kierowniczy ( zero luzów) i hamucowy ( czasem zaciski po
zimie ulegną zapieczeniu), elektryka fiatowska stoi na dosć wysokim poziomie ( napewno nie
to co w ognistych francuzach ), największą bolączką jest zawieszenie (przeważnie małe
fiaty "stawia" się na wąziutkich gumach ,a wiadomo jak takie coś wybiera nierówności w
jezdni)<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />