Zima...
-
lepsze to na pewno niz jazda caly rok na letnich,
niemniej opony zimowe nie dzialaja jak powinny w
temperaturach letnich bo sa za twarde...Cyba raczej za miękkie <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
lepsze to na pewno niz jazda caly rok na letnich, niemniej opony zimowe nie dzialaja jak powinny
w temperaturach letnich bo sa za twarde...
BUHAHAHAHAHAHA <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />Opony zimowe sa duzo bardziej miekkie od letnich. Taka wlasnie ich zaleta ze zamarzaja w nizszych temperaturach. Wez sobie dwie opony zimowa i letnia w temperaturze pokojowej porownaj. Dlatego wlasnie zimowe trzeba zmieniac, bo latem przy ostrym hamowaniu mozesz cala opone zedrzec (zbyt miekka guma).
-
BUHAHAHAHAHAHA
Opony zimowe sa duzo bardziej miekkie od letnich. Taka
wlasnie ich zaleta ze zamarzaja w nizszych
temperaturach. Wez sobie dwie opony zimowa i letnia
w temperaturze pokojowej porownaj. Dlatego wlasnie
zimowe trzeba zmieniac, bo latem przy ostrym
hamowaniu mozesz cala opone zedrzec (zbyt miekka
guma).yyy, pochrzanilo mi sie. mialem na mysli, ze letnie sa za twarde zima <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
wlasnie zimowe trzeba zmieniac, bo latem przy ostrym hamowaniu mozesz cala opone zedrzec (zbyt
miekka guma).Bzdura, co zostało doświadczalnie sprawdzone i udowodnione na moim przykładzie. Opony nie zużyły się wyrażnie mocniej od letnich. Po roku użytkowania wyglądają wręcz na prawie nowe.
-
Bzdura, co zostało doświadczalnie sprawdzone i udowodnione na moim przykładzie. Opony nie zużyły
się wyrażnie mocniej od letnich. Po roku użytkowania wyglądają wręcz na prawie nowe.tak przy okazji ile pokonujesz kilometrow w ciagu roku ???
-
szczerze mowiac, nie rozumiem ludzi, ktorzy nie zmieniaja opon
1. Po co zmnieniać opony na zimowe w zime jak ktoś jedzi bardzo mało?
2. W zasadzie nigdzie za darmo opon zimowych nie dają, a w zimie się źle kradnie koła z osiedla bo jest zimno.
3. Zima może być wyzwaniem. Twardziel będzie mieć wyzwanie. Dam rady? Życie nie jest lekkie. Kolejny egzamin czy sprawdzę się w Tym brutalnym świecie... "To nie sztuka zabić Kruka, ale Sowe palnąć w głowe". -
niemniej opony zimowe nie dzialaja jak powinny w
temperaturach letnich bo sa za twarde...Chyba za miekkie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Bzdura, co zostało doświadczalnie sprawdzone i udowodnione na moim przykładzie. Opony nie zużyły
się wyrażnie mocniej od letnich. Po roku użytkowania wyglądają wręcz na prawie nowe.To zrob test. Na dwoch oponach, letnich i zimowych. Rozpedz sie do 100 km na godzine i potem zablokuj kola na cieplym i suchym asfalcie (tylko tak zeby ci sie nic nie stalo). A potem powtorz to na kolach letnich.
-
1. Po co zmnieniać opony na zimowe w zime jak ktoś jedzi bardzo mało?
Dla komfortu psychicznego ze jak juz wyjedziesz i spadnie snieg to niebedzie wstydu jak mala osiedlowa gorka stanie sie gora niedopokonania
2. W zasadzie nigdzie za darmo opon zimowych nie dają, a w zimie się źle kradnie koła z osiedla
bo jest zimno.bardzo smieszne
3. Zima może być wyzwaniem. Twardziel będzie mieć wyzwanie. Dam rady? Życie nie jest lekkie.
mozna smigac na rolkach bedzie jeszcze trudniej
Kolejny egzamin czy sprawdzę się w Tym brutalnym świecie... "To nie sztuka zabić Kruka, ale
Sowe palnąć w głowe".i .......
-
1. Po co zmnieniać opony na zimowe w zime jak ktoś jedzi
bardzo mało?bo to zeby ruszyc
-
1. Po co zmnieniać opony na zimowe w zime jak ktoś jedzi bardzo mało?
Po co w ogole zmieniac opony. Po co w ogole jezdzic autem? Lepiej kupic takiego osiolka. Nie pali (chyba ze sie go nauczy), nie trzeba zmieniac opon. Zre troche owsa, ale to nie drogie. I do tego ma mily wyraz pyska. Moze tez przychodzic na zawolanie, jak sie go nauczy. A i pasow nie trzeba zapinac, ani swiatel marnowac.
-
tak przy okazji ile pokonujesz kilometrow w ciagu roku ???
Niedużo, z 10.000 - 15.000 pewnie gdzieś
-
Bzdura, co zostało doświadczalnie sprawdzone i
udowodnione na moim przykładzie. Opony nie zużyły
się wyrażnie mocniej od letnich. Po roku
użytkowania wyglądają wręcz na prawie nowe.Zalezy jak sie jezdzi <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Mi z zimowek 1/3 bieznika zniknela przez jeden dzien jazdy na suchym asfalcie i w temp. ok 12 stopni. Tylko ze bylo sporo ostrych zakretow i hamowan <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Na letnich napewno by tak nie bylo.
-
To zrob test. Na dwoch oponach, letnich i zimowych. Rozpedz sie do 100 km na godzine i potem zablokuj
kola na cieplym i suchym asfalcie (tylko tak zeby ci sie nic nie stalo). A potem powtorz to na
kolach letnich.Hamowałem normalnie (więc czasami też z piskiem) i strasznego zużycia nie zauważyłem. Pewnie zużywają się szybciej, ale nie jakoś drastycznie szybciej.
-
Dla komfortu psychicznego ze jak juz wyjedziesz i spadnie snieg to niebedzie wstydu jak mala
osiedlowa gorka stanie sie gora niedopokonaniaWczoraj zakopałem sie u siebie przed garażem... No bo wiadomo. Letnie kormoran Impulser... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
bardzo smieszne
Dla mnie śmieszne. Wiadomo. Polska to bogaty kraj. Ale nie wszystkich stać na nowe opony...
mozna smigac na rolkach bedzie jeszcze trudniej
Nie mamy gwarancji że mając najlepsze opony zimowe przeżyjemy na drodze. I tak możemy zginąć od przypadkowego wybuchu na stacji paliw. Moim zdniem wszystko zależy od nas samych. Ja nie bronie kupować/niekupować zimówek. Żyjemy w państwie wolnym. Ale letnie czy zimowe trzeba jeździć z rozsądkiem...
Ja tu u siebie w Beskidzie Żywieckim już chyba 7 zim przejeździłem. Zimówki. Letnie. Całoroczne. Kilka razy ze strachu zlałbym sie w gacie. Jak auto na ostrym podjeździe zaczęło się cofać do tyłu bo brakło rozpędu by wyjechać. I to nie jakieś podjazdy maleńkie. Moja wina, źle oceniłem możliwości samochodu. Jakie wyciągnąlem z tego wnioski? Letnia czy zimowa i tak w zamieci śnieżnej nie wyjade pod Rychwałd czy Łobozówke. Łańcuchy. Na śnieg nic lepszego nie wynaleźli...
-
Dzisiaj miałem wątpliwą przyjemność jechać do pracy przy wesołych opadach śniegu połączonych z
temperaturą 0 stopni C. W takich warunkach śnieg nie wiedział, czy się topić, czy zamarzać,
więc robił obie te czynności na raz. Skutek był taki, że jezdnia była pokryta lodem, na
którym była cieniutka warstewka wody. Użycie hamulca byłoby samobójstwem.
Zwolennicy teorii spiskowej "opony zimowe, to >>chłyt marketingogyzima jest super!! <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
Po co w ogole zmieniac opony. Po co w ogole jezdzic autem?
Nie możemy zabronić ludziom ich prawa do wyboru. Każdy wsiada do auta to wie czym jedzie...
-
Na
śnieg nic lepszego nie wynaleźli...Opony z kolcami <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />
-
nie wyjade pod Rychwałd czy Łobozówke. Łańcuchy. Na
śnieg nic lepszego nie wynaleźli...ale NF, my nie mowimy o offroadzie i jezdzie na lancuchach, tylko o normalnym uzytkowaniu w miescie, na jako tako (czasami) odsniezonych drogach.
-
ale NF, my nie mowimy o offroadzie i jezdzie na lancuchach, tylko o normalnym uzytkowaniu w
miescie, na jako tako (czasami) odsniezonych drogach.No masz racje niewątpliwie. Użytkowanie samochodu zimą w górach i w aglomeracjach się trochę różni... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ale wiadro rozsądku zawsze sie przyda... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />