Opel Agila I 2003r. - Przestrzegam!!!
-
Chciałbym uczulić wszystkich użytkowników w/w modelu samochodu z silnikiem 1.2 16V na możliwość poważnej awarii, która przydarzyła się w mojej rodzinie...
Otóż przy przebiegu 90 tys km (samochód od nowości w rodzinie) uległ uszkodzeniu łańcuch rozrządu rzecz, która ponoć powinna wytrzymać grubo ponad 150 tys km. Fakt auto nie było serwisowane w ASO, lecz wszystkie wymiany płynów, poza jednorazowym w skrzyni biegów były wykonywane zgodnie z książką serwisową (ze szczególną uwagą zwróconą na olej silnikowy)... Osoba jeżdżąca tym pojazdem nie zna się na mechanice, nie można jednak powiedzieć, by "katowała" ten samochód...
Cena naprawy zerwanego (jeśli faktycznie to okażę się przyczyną) ok 1500zł... Przypuszczam, iż łańcuch nie zerwał się całkowicie, gdyż tylko "coś z jednym cylindrem jest nie tak" (cytat dosłowny właściciela pojazdu opisującego słowa mechanika), być może awarii uległ sam napinacz, a wtedy koszt naprawy będzie mniejszy...
Także jeszcze raz ostrzegam...
-
... uległ uszkodzeniu łańcuch rozrządu
rzecz, która ponoć powinna wytrzymać grubo ponad 150 tys km.
A ten łańcuch w ogóle był kiedykolwiek wymieniany?
Było go wyraźnie słychać pod maską czy cichutko pracował?
Jak miałem Fav, to tak rzęził że z daleka było słychać że Skoda z łańcuchem do wymiany nadjeżdża
-
... uległ
uszkodzeniu łańcuch rozrządu
A ten łańcuch w
ogóle był kiedykolwiek wymieniany?
Było go wyraźnie
słychać pod maską czy cichutko pracował?
Jak miałem Fav, to
tak rzęził że z daleka było słychać że Skoda z łańcuchem do wymiany nadjeżdżaPowiem tak, był słyszalny świst ale to pompa wody już ciekła, jak się okazało, charakterystycznego "dzwonienia" nie słyszałem...
-
Chciałbym uczulić
wszystkich użytkowników w/w modelu samochodu z silnikiem 1.2 16V na możliwość
poważnej awarii, która przydarzyła się w mojej rodzinie...
Otóż przy przebiegu
90 tys km (samochód od nowości w rodzinie) uległ uszkodzeniu łańcuch rozrządu
rzecz, która ponoć powinna wytrzymać grubo ponad 150 tys km. Fakt auto nie
było serwisowane w ASO, lecz wszystkie wymiany płynów, poza jednorazowym w skrzyni
biegów były wykonywane zgodnie z książką serwisową (ze szczególną uwagą zwróconą na
olej silnikowy)... Osoba jeżdżąca tym pojazdem nie zna się na mechanice, nie można
jednak powiedzieć, by "katowała" ten samochód...
Cena naprawy
zerwanego (jeśli faktycznie to okażę się przyczyną) ok 1500zł... Przypuszczam, iż
łańcuch nie zerwał się całkowicie, gdyż tylko "coś z jednym cylindrem jest nie tak"
(cytat dosłowny właściciela pojazdu opisującego słowa mechanika), być może awarii
uległ sam napinacz, a wtedy koszt naprawy będzie mniejszy...
Także jeszcze raz
ostrzegam...Przed czym ostrzegasz
Przed mentalnością PRLowską i jazdą do mechanika jak już auto nie jeździ, przed zaniedbaniami z własnej strony czy przed Oplem jako markąCo do łańcuchów to poczytaj sobie trochę o silnikach TSI i 3 cylindrowych w 1,2 grupy VW napędzanych łańcuchem tam taki defekt 3-4 razy szybciej może się przytrafić
-
To auto było w rękach właściciela od nowości?
Dziwnie z tym akurat modelem, bo 90 kkm przebiegu i takie problemy? Pompy wpdy też nikt długo nie zmieniał i nie zmienił nawet jak wiedział, że cieknie
-
Przed czym
ostrzegasz
Przed mentalnością
PRLowską i jazdą do mechanika jak już auto nie jeździ, przed zaniedbaniami z własnej
strony czy przed Oplem jako markąPomyśl.... gdyby objawy zużytego łańcucha były słyszalne, to raczej bym się tym zainteresował... Także proszę czytać ze zrozumieniem....
OSTRZEGAM: Przed jakością OPLA, a konkretnie tych silników...
Co do łańcuchów to
poczytaj sobie trochę o silnikach TSI i 3 cylindrowych w 1,2 grupy VW napędzanych
łańcuchem tam taki defekt 3-4 razy szybciej może się przytrafićSilniki TSI to nieco nowsza konstrukcja
-
Powiem tak, był
słyszalny świst ale to pompa wody już ciekła, jak się okazało, charakterystycznego
"dzwonienia" nie słyszałem...Hmm... Może to właśnie pompa wody przyblokowała się na tyle skutecznie, że szlag trafił napędzający ja łańcuch?
-
Pomyśl.... gdyby
Myślę: Cogito ergo sum
objawy zużytego łańcucha były słyszalne, to raczej bym się tym zainteresował...
czyli taka prl'owska mentalność. Podczas jazdy prowadzimy nasłuch tu Oka tu Oka ... Rozszumię że zapisy serwisowe o latach wymiany podzespołów są nieważne.
Także proszę czytać ze zrozumieniem....
czytam, ale łańcuch jest tylko częścią składową tej układanki. Tam są jeszcze części ruchome ulegające zatarciu rolki, części pompy wodnej etc. Optymalny wiek na wymianę rozrządu w nowych konstrukcyjnie pojazdach to 5-6 lat albo limit producencki zmniejszony o ok 30 tyś km dla zamienników No chyba że wszystko w ASO robimy i mamy fv to możemy trzymać się zaleceń serwisowych
OSTRZEGAM: Przed
jakością OPLA, a konkretnie tych silników...Silnik jak każdy inny 16 zaworowy Lata świetności starych dobrych bezkolizyjnych 8 zaworówek odeszły w niepamięć ...
Silniki TSI to
nieco nowsza konstrukcjai jeszcze bardziej zawodna
-
To auto było w
rękach właściciela od nowości?
Dziwnie z tym
akurat modelem, bo 90 kkm przebiegu i takie problemy? Pompy wpdy też nikt długo nie
zmieniał i nie zmienił nawet jak wiedział, że ciekniea płyn chłodniczy był co te 3-5 lat zmieniany czy tylko "dolewki"
Niestety współczesny samochód nam paru rzeczy nie wybaczy: zaniedbań w sferze płynów: niewymieniany hamulcowy uszkodzi pompę ABSu poprzez korozję, a chłodniczy niewymieniany ( tylko mi. w Fordach wytrzymuje oryginał ok 10 lat ) tez z czasem stanie się szkodliwy dla obiegu cieczy chłodzącej i instrumentów przez które przepływa.
-
a płyn chłodniczy
był co te 3-5 lat zmieniany czy tylko "dolewki"Po co wymieniać, skoro był na bieżąco dolewany?
-
Hmm... Może to
właśnie pompa wody przyblokowała się na tyle skutecznie, że szlag trafił napędzający
ja łańcuch?Mechanior twierdzi, że to nie wina pompy... Niestety okazało się, że łańcuch narobił więcej szkód, zaworki + tłoki do roboty... całość wzrosła do..... 4300zł
Niestety... 2000zł już trzeba wyłożyć za wymianę rozrządu, pompy, napinacza i rozebranie całego silnika... A co dalej nie ustalono jeszcze w domu...
-
Myślę: Cogito ergo
sum
czyli taka
prl'owska mentalność. Podczas jazdy prowadzimy nasłuch tu Oka tu Oka ...
Rozszumię że zapisy serwisowe o latach wymiany podzespołów są nieważne.W książce serwisowej nie napomknięto nic o wymianie i kontroli łańcucha Dlatego porównania do mentalności PRL-owskiej są tu nieco nie na miejscu...
Silnik jak każdy
inny 16 zaworowy Lata świetności starych dobrych bezkolizyjnych 8 zaworówek
odeszły w niepamięć ...Ja jeszcze takową "ujeżdżam"... Przebieg ponad 300tys lekko, bo licznikowego 200tys nawet nie biorę pod uwagę...
i jeszcze bardziej
zawodnaano...
-
W książce
serwisowej nie napomknięto nic o wymianie i kontroli łańcucha Dlatego
porównania do mentalności PRL-owskiej są tu nieco nie na miejscu...współczesne "elektroniczne" auta się serwisuje i obligatoryjnie co min 2 lata dobrze było by im wizytę w serwisie specjalizującym się w danej marce zafundować, wtedy dowiedział byś się że ten typ tak ma i trzeba wcześniej to i to wymienić
Ja jeszcze takową
"ujeżdżam"... Przebieg ponad 300tys lekko, bo licznikowego 200tys nawet nie biorę
pod uwagę...ja mam starą Astrę i też wiem że to auto jest trudne do zajechania i odporne na zaniedbania
ano...
-
współczesne
"elektroniczne" auta się serwisuje i obligatoryjnie co min 2 lata dobrze było by im
wizytę w serwisie specjalizującym się w danej marce zafundować, wtedy dowiedział byś
się że ten typ tak ma i trzeba wcześniej to i to wymienićOjciec z Pandą jeździł do ASO i przez cały okres gwarancji mechanicy byli głusi i ślepi na wskazywane przez ojca niedomagania. I to w różnych ASO...
-
Mechanior twierdzi,
że to nie wina pompy... Niestety okazało się, że łańcuch narobił więcej szkód,
zaworki + tłoki do roboty... całość wzrosła do..... 4300zł
Niestety... 2000zł
już trzeba wyłożyć za wymianę rozrządu, pompy, napinacza i rozebranie całego
silnika... A co dalej nie ustalono jeszcze w domu...Żeby nie te 2000 na "już" to bym proponował wymianę silnika, ale w takiej sytuacji to sam nie wiem...
Jeżeli jest fachman, który rzeczywiście kompleksowo odnowi silnik to raczej taka opcja byłaby lepsza, bo w sumie do silnika trzeba doliczyć koszty przełożenia... -
Ojciec z Pandą
jeździł do ASO i przez cały okres gwarancji mechanicy byli głusi i ślepi na
wskazywane przez ojca niedomagania. I to w różnych ASO...Z samochodem jest jak z pacjentem; jak sam nie powie co go boli to lekarz go nie uzdrowi. Skoro były jakieś niepokojące objawy to trzeba było to zgłaszać doradcom serwisowym i trzymać jako dowód ksero tego co wpisują przy przyjęciu pojazdu
-
Żeby nie te 2000 na
"już" to bym proponował wymianę silnika, ale w takiej sytuacji to sam nie wiem...
Jeżeli jest
fachman, który rzeczywiście kompleksowo odnowi silnik to raczej taka opcja byłaby
lepsza, bo w sumie do silnika trzeba doliczyć koszty przełożenia...dla mnie chora jest ta wycena. Na max 500-600 zł winien facet wycenić to co do tej pory zrobił
-
dla mnie chora jest
ta wycena. Na max 500-600 zł winien facet wycenić to co do tej pory zrobiłTo musi być jakiś "profesor", że tak się ceni
-
To musi być jakiś
"profesor", że tak się cenidowartościowuje się cenami i trzyma klienta w ryzach
-
Z samochodem jest
jak z pacjentem; jak sam nie powie co go boli to lekarz go nie uzdrowi. Skoro były
jakieś niepokojące objawy to trzeba było to zgłaszać doradcom serwisowym i trzymać
jako dowód ksero tego co wpisują przy przyjęciu pojazduZa każdym razem twierdzili że ojcu się coś zdaje i oni nie nie czują/nie widzą/nie słyszą/nie wiedzą.
Dopiero po gwarancji zaczęli słyszeć, ale i tak nie wiedzieli co to.