[moje auto] Mała Czarna, czyli Świst we własnej osobie.
-
Takze moge zacząć historie
szukałem gtika z pare miesiecy, mialem świadomość ze może być do malowania, to mi wcale nie przeszkadzało, ale musiał być czarny (mniej [BIP] z przemalowywaniem komory silnika i reszty ;)). w koncu znalazłem mojego, a zebym z Warszawy, za stosunkowo małe pieniądze wiec stwierdzilem ze zrobie sobie tripa z Wałbrzycha (ok. 400km w jedną strone) odrazu bedzie test dla samochodu.
Pojechałem z kolegą do wwa, akurat złapał nas pierwszy snieg w październiku, no ale co tam, zima nam nie straszna
pojechałem tam z 100% swiadomością ze go biore, taki kawał i wrócic bez niczego, szkoda kilometrów. Przejechałem się wiec autem, zawieszenie spoko, sprzęgło brało wysoko, mowie konczy sie chyba. Generalnie w srodku lekki chlew - trudno.
Kiedy dogadaliśmy sie do ceny samochodu pojechalismy do bankomatu, bo nie mialem zadnej gotówki przy sobie, tylko na aktualne wydadki. Po wypłaceniu 2tys bankomat powiedział dość, limit dobowy i koniec, zaczeły sie schody. Samochod zatankowany po korek, kolega nie ma zeby oddać, banki pozamykane przy sobocie, przelewy nie działaja odrazu - tylko z banku na bank. Chcialem mu dac 2 tys gotówką i 500 zł zrobić przelew i tak napisać na umowie w razie czego. Niestety, chlopak sie wystrachał, zadzwonił po rodziców którzy wykręcili afere i kazali mi delikatnie [BIP] do domu bo ich chce oszukać, i że przyjeźdzam nie przygotowany (mieszkał z "teściami" dziewczyną i dzieckiem - lekka patologia bo tu jeszcze liceum czy cos nie skonczone. No i po 3 godzinach myslenia jak tu mu zapłacic, moj kolega, którego serdecznie z tego miejsca pozdrawiam przypomniał sobie ze on ma z tego samego banku co ja wiec szybko przelew na jego konto, 5 minut bylo u niego i na doł do bankomatu. Zapłaciliśmy reszte i szykujemy sie do domu. Ja w samochód a on nie odpala...
Mowie, może akuma, nie wiem. Nie stawiałem na rozrusznik bo go czyscił etc. tak bylo wszystko w porządku. No ale odpalilismy i wrócilismy do Wałbrzycha bez zadnych przygód.
Na letnich oponach z przodu i zimowych z tyłu, bo przy pytaniu czy są zimówki powiedział, że tak więc mu zaufałem...Jak zaczełem go juz ogladać na spokojnie. Halogeny nie działały, sprzęgło zjarane i go nie bylo praktycznie, z serwa ucieka płyn hamulcowy, srodek to w ogole, jakaś jajkowa pseudo skóra na boczkach i meszek do dzwigni zmiany biegów, wszystko błyskawicznie poszło do smietnika.
Kolega mówił, że to nie on go malował tylko poprzedni właściciel, wyszło wszystko na jaw kiedy po rozmowie z nim powiedział, że sam robił dolot ze stożka, dolot do stożka był z rury od odkurzacza owiniety folią aluminiową... No ale gdy to rozebrałem i wyrzuciłem okazało sie ze ten srebrny dolot był zapackany "lakierem" wiec raczej malował to on.
Samochod pomalowany tak ze pożal się Boże, wszystko zjechane szlifierka grubym papierem, niedokładnie, miejscami w ogóle także lakier schodzi miejscami. szyby, lampy wszystko polakierowane, czysciłem nitrem. jednym slowem tragednia w ch !
myśle ze napisałem wszystko, jak coś chcecie wiedzieć, smiało pisać, może sam coś sobie przypomnie to napisze
Zdjęcie z dzisiaj !
Lakier jest po lekkiej mojej reaktywacji, ale tylko to co widać, myśle ze w ciagu miesiaca wjedzie nowy, może nie ori, ale czarna perła ! -
Drogi kolego! Jeżeli będziesz tak dalej się prezentował, to długo na forum nie pobędziesz!
-
No lakier rzeczywiście padaka.
-
Nooo jak by go w dobrym macie zrobić to z tymi kółkami jest miazga
-
Drogi kolego!
Jeżeli będziesz tak dalej się prezentował, to długo na forum nie pobędziesz!wybacz. !
Nie chce matu.
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Narazie bieżące wydatki ! -
Tak... Temu swiftowi matu już wystarczy
-
To kiedy jedziemy do regeneratora malować swoje Swifty?
-
Chłopie, trzaśnij piękny połysk czarny i będzie na kozaku, twojemu poprzednikowi na mat polecałem platidip, oczywiście chłopaczek olał sprawę myśląc że jest kozak i odwalił takie salto że głowa mała, wtedy tylko musiałbyś zerwać tą gumę a tak to..., szkoda słów.
-
17 robią mega
robotę, pierwszy raz widzę Swifta na takim rozmiarze.to mało widziałeś, jedź do Madziarów, lub obejrzyj sobie foty US/Australia
Nie mniej jednak seria na 17 to total porażka ... zero osiągów ... bez podginanych rantów jest obcierka, więcej kłopotu niż pożytku -
to mało widziałeś,
jedź do Madziarów, lub obejrzyj sobie foty US/Australia
Nie mniej jednak
seria na 17 to total porażka ... zero osiągów ... bez podginanych rantów jest
obcierka, więcej kłopotu niż pożytkuRanty podoginane to raz, kolo jest dość lekkie jak na swój roziar ( dla porównania kolega - koleżka ma 17 które są dużo cięższe od 17 ze slickiem toyo 888 a moje ważą z kolei pare kilo mniej od tych ze slickiem) dużej zmiany w osiągach nie zauważyłem.
u mnie nie ma zresztą gdzie jeździć szybko, wszedzie dziury ( kocham Wałbrzych), a na tym kole i tak pare kill'ów już zaliczyłem, do jednych z nich nalezy 2,0 litrowy Saab Aero na turbie
-
tak pare kill'ów już zaliczyłem, do jednych z nich nalezy 2,0 litrowy Saab Aero na
turbieto nie wina auta,że kierowiec nie ogarniał systemu
-
wkładka mięsna czy łącznik międzi kierownicą a pedałami do wymiany
-
Ranty podoginane to
raz, kolo jest dość lekkie jak na swój roziar ( dla porównania kolega - koleżka ma
17 które są dużo cięższe od 17 ze slickiem toyo 888 a moje ważą z kolei pare kilo
mniej od tych ze slickiem) dużej zmiany w osiągach nie zauważyłem.
u mnie nie ma
zresztą gdzie jeździć szybko, wszedzie dziury ( kocham Wałbrzych), a na tym kole i
tak pare kill'ów już zaliczyłem, do jednych z nich nalezy 2,0 litrowy Saab Aero na
turbienapewno to nie byl 2.0 turbo bo bys rady nie dal :)albo kierowca zamulony
-
pewnie tak
-
Na 1 biegu saabowi lekko wysuniesz się, ale potem pogrom
-
co to masz za zawias ze tak nisko siedzi ?
-
co to masz za
zawias ze tak nisko siedzi ?
pewnie seria od gti tylko kolo wypelnia -
pewnie seria od gti
tylko kolo wypelniaTeż tak sądzę.
-
Mylicie się
-
tu jest seria, po założeniu 17 poszedł jeszcze do góry