Niepokojące chrobotanie!!
-
Witam!! Mam problem z ticolotem i proszę o pomoc!!
Chodzi o to, że przy ruszaniu a także jeździe na niskich obrotach silnika coś chrobocze z prawej strony auta... dzieje się tak również przy skręcaniu w lewo... na pierwszy rzut oka czy raczej słuchu wydaje się, że odgłos ten pochodzi od silnika aczkolwiek dwóch pasażerów powiedziało mi, że chrobotanie odczuwa się jakby pod siedzeniem pasażera... prześledziłem kilka wątków i wydaje mi się, że nie są to przeguby bo nic mi nie stuka tak jak w przypadku typowych objawów ich uszkodzenia... prawe drzwi także sprawdzałem bo z tego co czytałem ich luzy u innych użytkownikow powodowały podobne objawy... dodam jeszcze, że końcem lata był wymieniany tłumik środkowy więc to chyba nie on aczkolwiek jeszcze sprawdzę... proszę o jakieś rady i pomoc w rozwiązaniu problemu -
Witam!! Mam problem z ticolotem i proszę o pomoc!!
Chodzi o to, że przy ruszaniu a także jeździe na niskich obrotach silnika coś chrobocze z prawej strony auta...
dzieje się tak również przy skręcaniu w lewo...Jeżeli to chrobotanie pojawia się głównie podczas skrętu i dość dynamicznym ruszaniu (choć niekoniecznie) to może to być wina przegubu zewnętrznego. Zrób szybki test - nachyl się pod przód auta i sprawdź, czy przypadkiem osłona gumowa przegubu nie jest pęknięta.
-
na przegubie nic takiego nie wyczuwam... aczkolwiek sprawdzę to jeszcze na kanale jak znajdę więcej wolnego czasu... mogę jeszcze dodać że to chrobotanie jest najgorsze w przypadku ruszania pod górę choć zdażyło mi się także dwa razy że podczas postoju na światłach lekko coś pyrkało.
-
razy że podczas postoju na światłach lekko coś pyrkało.
To może być jeszcze zabrudzone górne łożysko kolumny Mc-persona <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
no więc tak... wczoraj rozebrałem przegub bo okazało się, że jednak osłona była pęknięta... zrobiłem wszystko tak jak było tu opisywane na forum, założyłem go spowrotem gdyż nie wyglądał aby był "rozklekotany", no ale chrobotanie nie ustąpiło... dzieje się to nadal przy ruszaniu, najbardziej chrobocze przy ruszaniu pod górę bądź też jeździe na niskich obrotach... włożyłem dzisiaj rękę lekko pod siedzenie pasażera zaraz po prawej stronie dźwigni recznego i tam jest wyczuwalne stukanie jakby o podwozie... z tym, że może to coś być ze skrzynią biegów albo z mechanizmem pod drążkiem zmiany biegów... sam już nie wiem... jakieś rady??... zastanawiałem się nad tym aby podnieść cały przód i sprawdzić czy na nie dociążonym aucie jest to samo ale z tym to chyba muszę jechać do mechanika bo nie mam jak tego podnieść.
-
no więc tak... wczoraj rozebrałem przegub bo okazało się, że jednak
osłona była pęknięta... zrobiłem wszystko tak jak było tu
opisywane na forum, założyłem go spowrotem gdyż nie wyglądał
aby był "rozklekotany", no ale chrobotanie nie ustąpiło...Przegub chroboczący i nadający się do wymiany wcale nie wygąda na "rozklekotany", jak masz chrobotania i pęknietą osłone to na 99% to jest sprawka przegubu.
-
no więc tak... wczoraj rozebrałem przegub bo okazało się, że jednak osłona była pęknięta...
zrobiłem wszystko tak jak było tu opisywane na forum, założyłem go spowrotem gdyż nie
wyglądał aby był "rozklekotany", no ale chrobotanie nie ustąpiło... dzieje się to nadal
przy ruszaniu, najbardziej chrobocze przy ruszaniu pod górę bądź też jeździe na niskich
obrotach... włożyłem dzisiaj rękę lekko pod siedzenie pasażera zaraz po prawej stronie
dźwigni recznego i tam jest wyczuwalne stukanie jakby o podwozie... z tym, że może to coś
być ze skrzynią biegów albo z mechanizmem pod drążkiem zmiany biegów... sam już nie wiem...
jakieś rady??... zastanawiałem się nad tym aby podnieść cały przód i sprawdzić czy na nie
dociążonym aucie jest to samo ale z tym to chyba muszę jechać do mechanika bo nie mam jak
tego podnieść.Przegub do wymiany
Co do stukania: Być może dwignia zmiany biegów stuka (trzeba by przesmarować) albo tłumik puka o podłoge -
Również stawiam na przegub, ostatnio miałem pękniętą osłonę, po 200km zaczął chrobotać (nie miałem czasu tego naprawić). Po kolejnych 400km (razem 600km) wymieniłem wadliwy przegub, a dla spokoju obydwa (miały już 10lat). Ten stary, chroboczący był tak ciasny, że samymi rękami nie dało się nim poruszać.
Z własnych doświadczeń stwierdzam, że zużycia przegubu nie sprawdzisz po jego luzach. Taki, co już by miał być rozklekotany, pewnie by się rozpad w drobny mak wcześniej, biorąc pod uwagę, jakie on obciążenia przenosi.