Drogi remont i nagroda w postaci sprawnego tico
-
Witam wszystkich!
Jako że spłynąłem z dużej kasy na remont tego małego samochodu, ale efekty są naprawdę dobre, postanowiłem opisać dla potomnych moje zabiegi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zacznę od początku, od zadań do wykonania:
- opanować ogromny wyciek płynu hamulcowego (płyn znikał po przejechaniu 10 km przez miasto)
- rozwiązać problem gasnącego zimnego silnika i zbyt niskich obrotów na rozgrzanym silniku
- wymienić pasek rozrządu
Nadmienię, że mam LPG, ale tej zizmy po mieście śmigam na benzynie, w trasie korzystam z gazu.
Pierwszy pojawił się problem z silnikiem, pierwszą próbą była jazda na paliwie z denaturatem. Efektów brak.
Druga próba to jazda na paliwie z jakimś dodatkiem czyszczącym układ paliwowy. Efektów brak.
Wymiana filtra paliwa - efektów brak.
Przewody i świece mam prawie nowe.
Później pojawił się wyciek płynu hamulcowego. Wcześniej to się zdarzało, zwykle za sprawą rozpadającego się cylinderka z tyłu. Miałem już przetoczone jeden raz bębny, stąd ich średnica wewnętrzna była już dużo za duża. Stąd co chwilę pojawiające się te same awarie.
Decyzja była męska:
- cylinderki: ok 60 zł
- szęki hamulcowe: ok 60 zł
- bębny: ok 120 zł
- łożyska: ok 25 zł
- nowe sprężynki do szczęk hamulcowych: ok 40 zł
- szpilki do bębnów: ok 35 zł
- płyn hamulcowy: ok 30 zł
===============
RAZEM 370 zł
Skoro już musiałem odstawić samochód do warsztatu, co jest dla mnie sporą tragedią, stwierdziłem że od razu mogą mi wymienić pasek rozrządu (przejechał 80 tys km).
CZĘŚCI: 70 zł
Odstawiłem samochód do warsztatu, prosząc też o przyjrzenie się silnikowi.
Robocizna w warsztacie: 160 zł
Efekt - takiego hamulca z tyłu to ja dawno nie widziałem, jest super <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Rzeczywiście kompleksowy remont daje odpowiedni skutek!
Nowy pasek rozrządu pięknie świszczy. Ale silnik... Gaśnie dalej, co więcej, zaczął gasnąć na skrzyżowaniach. W końcu kilometr od warsztatu zgasł i już nie zapalił. Po 2 minutach prób na mrozie akumulator odmówił współpracy. Autko na hol i do warsztatu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Po 3 godzinach mechanik dzwonił zapytać o co chodzi z tym samochodem, bo on go odpalił, pojeździł, nic nie gaśnie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Jako że akumulator ma już jakieś 6 lat i bagaż ciężkich doświadczeń (kilka głębokich rozładowań), zapadła decyzja: spróbuję jeszcze wymienić akumulator, będzie przynajmniej pewność, że należy szukać przyczyn kłopotów z odpalaniem w samym silniku.
CENA: 220 zł (Centra Plus 40 Ah)
Założyłem nowy akumulator i....
TICO DZIAŁA! Samochód odzyskał młodość w wieku 11 lat i przy przebiegu 160 tys km! Zapala na tym cholernym mrozie od pierwszego cyknięcia, nie gaśnie, pracuje równo, po prostu z silnika dobiega piękna muzyka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Do tego osłoniłem chłodnicę styropianem, co by maszynce ciepło było
Teraz, jak już wszystko gra zabieram się za remont LPG, bo wcześniej gazownik nie potrafił już niczego podregulować (samochód gasł na biegu jałowym). A może nie trzeba będzie nawet już nic regulować? Zoaczymy... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> W poniedziałek przeprowadzę testy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
KOSZT DO TEJ PORY: 820 zł!
Ale naprawdę jestem zadowolony z samochodu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam!
-
No to gratuluję !!
Ja też ostatnio miałem problem, że tico gasło mi jak był zimny silnik. Tylko, że gasło strasznie dziwnie, a mianowicie, odpalał bez problemu i pracował równo. Ale po ruszeniu i przyhamowywaniu samochód dostawał niskie obroty i gasł, trzeba było trzymać nogę na gazie.
Zlokalizowałem usterkę: pękł jeden z gumowych przewodów powietrza pod filtrem powietrza co idzie do gaźnika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Teraz jest już nie ma tego zjawiska <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Co mnie najbardziej rozwala to widać już lata tego auta, bo przewód ten niemal się kryszył jak jego resztki próbowałem usunąć
Po niektórych elementach w moim tico widać już 12 lat i to w dodatku na takich elementach, które "nie pracują" -
"Do tego osłoniłem chłodnicę styropianem, co by maszynce ciepło było"
Mogłbyś to dokładniej opisać, bo jestem mocno zainteresowany <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja mam włożony karton, wogóle lipa, poprawy żadnej nie zauważam, i w końcu od temperatury i wilgoci pokurczu jakiegoś dostał. Opisz jak i do czego przyczepiłeś tego steropiana <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
"Do tego osłoniłem chłodnicę styropianem, co by maszynce ciepło było"
Mogłbyś to dokładniej opisać, bo jestem mocno zainteresowany
Ja mam włożony karton, wogóle lipa, poprawy żadnej nie zauważam, i w końcu od temperatury i
wilgoci pokurczu jakiegoś dostał. Opisz jak i do czego przyczepiłeś tego steropianaTakie przysłanianie nic nie daje chyba że masz nie sprawny termostat
-
Takie przysłanianie nic nie daje chyba że masz nie sprawny termostat
Ja zrezygnowałem z przysłaniania chłodnicy styropianem, choć poprzednimi laty tak robiłem.
-
"Do tego osłoniłem chłodnicę styropianem, co by maszynce ciepło było"
Mogłbyś to dokładniej opisać, bo jestem mocno zainteresowany
Ja mam włożony karton, wogóle lipa, poprawy żadnej nie zauważam, i w końcu od temperatury i
wilgoci pokurczu jakiegoś dostał. Opisz jak i do czego przyczepiłeś tego steropianaStyropian o grubości 5 cm.
Odkręciłem dwa kawałki blachy przytrzymujące z góry chłodnicę (łączą chłodnicę i karoserię samochodu). Dzięki temu dało się chłodnicę odsunąć trochę od karoserii robiąc tyle miejsca, aby styropian wepchnąć do środka. Przyciąłem największy możliwy kawałek, który przechodzi przez tą diurę. Wepchnąłem to do środka. Trzymało się to tam całkiem dobrze, ale jeszcze użyłem dwóch mniejszych kawałków styropianu, wpychając je mocno w parę miejsc, aby umocować całość, żeby nic tam nie latało.
Z moich obserwacji wynika, że nawet gdyby tych małych elementów styropianu tam nie było, też chyba dałoby radę.
Można też użyć cieńszego styropianu i umocować to w taki sposób, że przyciągana z powrotem chłodnica zaciśnie styropian pomiędzy samą chłodnicą a karoserią. Wydaje mi się, że 3 cm grubości byłoby ok. Zawsze można też ten grubszy w tym miejscu przyciąć na mniejszą grubość... W ten sposób miałbyś płytę styropianu, która z dołu stoi na zderzaku a u góry jest pięknie zaciśnięta pomiędzy chłodnicą a karoserią - nic tego nie ruszy.
-
Takie przysłanianie nic nie daje chyba że masz nie sprawny termostat
Ja miałem ciągle trochę niedogrzany silnik, powiedzmy gdy zimą jechałem autostradą, widać było że temperatura jest za niska.
Rozwiń temat z termostatem.
Moje przypuszczenia są takie - sprawność działania chłodnicy jest za duża względem zapotrzebowania na chłodzenie silnika, stąd kiedy robi się za zimno, termostat powinien zamykać duży obieg i silnik znowu łapie temperaturę...
Skoro u mnie jest za zimno, to termostat tego nie robi.
Ale z drugiej strony - silnik nagrzewa mi się chyba normalnie - po ok 7 km, przez pierwsze około 3-4 km wskazówka temperatury stoi w miejscu, powietrze z dmuchawy jest zimne.
-
Ja miałem ciągle trochę niedogrzany silnik, powiedzmy gdy zimą jechałem autostradą, widać było
że temperatura jest za niska.Rozwiń temat z termostatem.
Moje przypuszczenia są takie - sprawność działania chłodnicy jest za duża względem
zapotrzebowania na chłodzenie silnika, stąd kiedy robi się za zimno, termostat powinien
zamykać duży obieg i silnik znowu łapie temperaturę...Skoro u mnie jest za zimno, to termostat tego nie robi.
Ale z drugiej strony - silnik nagrzewa mi się chyba normalnie - po ok 7 km, przez pierwsze około
3-4 km wskazówka temperatury stoi w miejscu, powietrze z dmuchawy jest zimne.wymien termostat wruci ogrzewanie , tico daje rade ogrzac wnetrze nawwet przy 30 stopniowym mrozie
pozdrawiam -
wymien termostat wruci ogrzewanie , tico daje rade ogrzac wnetrze nawwet przy 30 stopniowym
mrozie
pozdrawiamŻle to ująłem, jak już się nagrzeje całość to ogrzewanie mam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Właśnie przeglądałem książkę w której jest cały schemacik chłodzenia w tico. Już chyba rozumiem w czym rzecz i że rzeczywiście styropian w tym miejscu coś pomaga, bo mam termostat walnięty.
A gdzie jest ten termostat? Da się go łatwo i szybko wymienić zimą bez spuszczania całego płynu z chłodnicy? Jeśli tak to zrobię to jeszcze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
820zł z jednej strony duze pieniądze, z drugiej malutkie...
Zastanów sie ile tzreba by wydac, na to samo w każdym inny wiekszym aucie. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> 2-5x tyle... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dlatego, zawsze dbam o Tico, zeby było w pełni sprawne, bo nie kosztuje to tak wiele, a ma sie zawsze pewność ,ze autem dotocze sie tam gdzie mam. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Pozdrawiam
-
W ten sposób miałbyś płytę styropianu, która z dołu stoi na zderzaku a u góry jest pięknie zaciśnięta pomiędzy chłodnicą a karoserią - nic tego nie ruszy.
Zasłanianie całej chłodnicy to nie jest raczej dobry pomysł. Za odpowiednią temperaturę silnika odpowiada termostat, zadaniem zaś chłodnicy jest odbiór nadmiaru ciepła. Ja na zimę zakładam przysłonę (odpowiednio przycięta płyta pilśniowa + 4 otwory, pomalowana czymś z jednej strony, znaleziona w szopie dziadka) na zderzak od jego wewnętrznej strony. Mocuje ją za pomocą 2 plastikowych opasek zaciskowych do kratek zderzaka, cel: ograniczenie przewietrzania komory silnika.