Refleksja po ponad 8 latach z Tikaczem
-
Po dzisiejszej przejażdżce moim Tikiem zebrało mi się na motoryzacyjne wynurzenia... no więc tak:
Kupiłem moje TiCO z rodzicami w salonie gdy miałem niecałe 18 lat, było ono moim pierwszym samochodem. Przez blisko 8 i pół roku przejechałem nim 92500km. Moje TiCO nigdy mnie nie zawiodło - żadnych awarii. Od nowości mam ten sam!!! akumulator f-my Delkor. Raz wymieniałem wydech. Teraz mam drugi komplet opon. Zużycie paliwa cały czas poniżej 5,5 l/100km. Silnik pali od pierwszego razu, spalanie oleju zerowe. Raz wymieniłem tarcze i klocki oraz pasek rozrzadu z napinaczem. Materiały eksploatacyjne tanie i wszedzie dostepne. Obsługa banalnie prosta - wszystko sobie robie sam z małą pomocą p. Trzeciaka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Koszty utrzymania... dzięki kompletnej niezawodności, taniemu ubezpieczeniu - nieodczuwalne. Czy istnieje samochod idealny? Nie wiem, ale TiCO jest gdzieś blisko tego ideału. Po tych ponad 8 wspolnych latach, przez które razem odwiedziliśmy wiele różnych miejsc (i razem się troche podstarzeliśmy) mogę powiedzieć, że samochody zdecydowanie mają duszę. Nawet wśród ludzi mało jest tak dobrych przyjaciół, oferujących bezwarunkową przyjaźń i oczekujących w zamian tak niewiele. Pewnie nie będę do końca życia jeździł TiCO i nie wiem w jaki sposób rozstanę się z tym autem. Ale na samą myśl aż mi się łezka w oku kręci... myślę że to zrozumiecie. Pozdrawiam! -
Witaj,
Przebieg "niedzielny",mój ośmiolatek 240 tyś <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />.Typowo mój, rodzice nie brali udziału i nie biorą w eksploatacji..żeby popsuli <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Ja spędziłem ze swoim DT 9 wspaniałych lat i ponad 220 kkm. Ostatnia droga auta była raczej mentalną katorgą - zawiozłem go na szrot (zmusiły mnie do tego stłuczka i podatkowe przepisy, jako że auto było moim ŚT a nie miałem dobrowolnego ubezpieczenia AC).
Jest inny samochód, zupełnie inna skala wydatków, ale ciągle miło spoglądam na maluszki DT - i ciągle wiem, że DT to była taka mała rakietka.Paweł
-
...
Jest inny samochód, zupełnie inna skala wydatków, ale ciągle miło spoglądam na maluszki DT - i
ciągle wiem, że DT to była taka mała rakietka.fakt i kto wie czy nie kupie drugiego jak mnie za serce chyci <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
a link z watkow wczesniejszych z bialym wymiataczem powala na kolana <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> -
(...) mogę powiedzieć, że samochody zdecydowanie mają duszę.
Weź mi nawet nie mów. Ja się ostatnio złapałem na tym, że zaczynam mówić do mojego tikolota.
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Weź mi nawet nie mów. Ja się ostatnio złapałem na tym, że zaczynam mówić do mojego tikolota.
to normalne,pozniej bedziesz sie do niego przytulac,az w koncu zlapiesz sie na tym,ze sie w nim przespales.. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Ja mam 9 letniego Tico także kupowanego w salonie. Akumulator oryginalny wymieniłem po 8 latach. Nigdy autko nie zawiodło jednak
1. Najbardziej wkur... jest np. drgająca gałka zmiany biegów (i sposoby naprawy).
2. Kompletny debil zaprojektował sposób wymiany żarówek przednich świateł pozycyjnych
3. Wyłączasz stacyjke a światła się świecą... (trzeba przekombinować i dać brzęczyk lub stycznik który odłącza)
4. W Tico przed 1999 tylne bębny odkryte - dostaje sie piach i szybko sie zużywają
5. Łożyska tylnych kół - to samo
6. Nie mieszczą się głośniki w przednich drzwiach <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> za cienkieOsobny punkt: punkty serwisowe Daewoo - FSO - niemal każdy serwis robi wałki nie wymieniając połowy rzeczy wpisanych na fakturze. Ja teraz prawie wszystko robie sam i mam spokój.
Ogólnie do dziś jeżdze Tico (do pracy i nie tylko) troche to auto za delikatne jak na nasze drogi w IV RP jednak do dojazdu do pracy w mieście całkiem całkiem. -
Ja mam 9 letniego Tico także kupowanego w salonie. Akumulator oryginalny wymieniłem po 8 latach.
Nigdy autko nie zawiodło jednak
1. Najbardziej wkur... jest np. drgająca gałka zmiany biegów (i sposoby naprawy).
2. Kompletny debil zaprojektował sposób wymiany żarówek przednich świateł pozycyjnych
3. Wyłączasz stacyjke a światła się świecą... (trzeba przekombinować i dać brzęczyk lub stycznik
który odłącza)
4. W Tico przed 1999 tylne bębny odkryte - dostaje sie piach i szybko sie zużywają
5. Łożyska tylnych kół - to samo
6. Nie mieszczą się głośniki w przednich drzwiach za cienkie
Osobny punkt: punkty serwisowe Daewoo - FSO - niemal każdy serwis robi wałki nie wymieniając
połowy rzeczy wpisanych na fakturze. Ja teraz prawie wszystko robie sam i mam spokój.
Ogólnie do dziś jeżdze Tico (do pracy i nie tylko) troche to auto za delikatne jak na nasze
drogi w IV RP jednak do dojazdu do pracy w mieście całkiem całkiem.Hmm mam tico od ponad 3 lat. o serwisię się nie wypowiadam bo mnie nie stać na taki komfort płacenia jak za zboże co mogę sam zrobić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Co do drażka zmiany biegów to go skróciłem i już tak nie drga a dodatkowa półeczka o wiele bardziej polepszyła wygląd i względy praktyczne wnętrza. U mnie jakoś łożyska nie padają, firmy cx są z tyłu od ok 35tys. Oczywiście te światła działające bez kluczyka wkurzają, ale tak samo w matizie jest i niestety tylko brzęczek załatwia sprawę jako tako. Głośniki w drzwi wchodzą na styk, tylko muszą mieć małe magnesy(ja dałem pioneery. Zaś o delikatności to raczej można powiedzieć o cienkiej karoserii bo zawieszenie jest proste a przez to wytrzymałem. Dużą wadą jest cienka kierownica oraz bardzo niski przeświat który można zwiększyć felgami 13` od matiza.
-
Co do
drażka zmiany biegów to go skróciłem i już tak nie
drga...Jak mi zaczął drgać i brzęczeć drążek to wymieniłem zestaw plastikowo- gumowych elementów na przegubach łączących mechanizm wybierania biegów (za 47zł) i znowu wszystko było na sztywno jak należy. Czyli jak się coś pogarsza to po prostu naprawiamy a nie zostawiamy i narzekamy.
Oczywiście te światła działające bez
kluczyka wkurzają, ale tak samo w matizie jest i
niestety tylko brzęczek załatwia sprawę jako tako.Owszem, wkurzające ale jeśli musimy pamiętać np. o przekręceniu stacyjki czy o zamknięciu drzwi to przekręcenie jednego wyłącznika nie powinno być problemem. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Zawsze można dorzucić ten brzęczyk lub dodatkowy przekaźnik. Ja np. miałem alarm, który standardowo dawał znać jeśli uzbrajało się samochód z włączonymi światłami i nigdy swiateł nie zostawiłem.
P.S. W Matizach po bodaj 2001r światła gasną po wyłączeniu stacyjki <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />Dużą wadą jest cienka kierownica oraz bardzo niski
prześwit który można zwiększyć felgami 13` od
matiza.Nie przesadzajmy z tym małym prześwitem! Ja Tictakiem przejeżdżałem w terenie, bez zaczepiania znacznie większe nierówności niż np. kolega seryjnym Fordem Escortem (ten to dopiero ma mały prześwit). Również Matizem mam teraz problemy w miejscach, które Tico przejeżdżało bezboleśnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
a ja tam nie narzekam,jezdzilo sie fajnie. w sumie jeszcze sie taki nie urodzil coby wszystkim dogodzil,wiec nie ma co sie czepiac szczegolow,w samochodzie za taka kase i technologia z lat 70tych moze nawet i starsza.
-
a ja tam nie narzekam,jezdzilo sie fajnie. w sumie jeszcze sie taki nie urodzil coby wszystkim
dogodzil,wiec nie ma co sie czepiac szczegolow,w samochodzie za taka kase i technologia z
lat 70tych moze nawet i starsza.
Moj Tico ma 10 lat,mam go od marca, czesci wymienilem juz za kwote ok.1000zl z robocizna.Wcale nie jest bezawaryjny jak sie na cos uwezmie to koniec!Poza tym duzo zalezy od tego jak dbal o auto poprzedni wlasciciel widocznie mam pecha!
-
Moj Tico ma 10 lat,mam go od marca, czesci wymienilem juz za kwote ok.1000zl z robocizna.Wcale
nie jest bezawaryjny jak sie na cos uwezmie to koniec!Poza tym duzo zalezy od tego jak dbal
o auto poprzedni wlasciciel widocznie mam pecha!Widocznie ci mechanicy nieźle na Tobie zarabiają. Za 1000zł to ja bym wymienił pół samochodu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Jeśli się z byle pierdółką jedzie do jakiegoś zakładu to tam najczęściej wymieniają jak leci bo mają z każdej części dodatkowy zysk.Szczególnie jak zobaczą że klijent się nie zna. Mnie nie stać na takie serwisy. -
Pewnie nie będę do końca życia jeździł TiCO
i nie wiem w jaki sposób rozstanę się z tym autem. Ale na samą myśl aż mi się łezka w oku
kręci... myślę że to zrozumiecie. Pozdrawiam!Mam to samo, prędzej żona w nim kwiatki posadzi niż go sprzedam albo jeszcze coś gorszego, oddam na złom
-
Widocznie ci mechanicy nieźle na Tobie zarabiają. Za 1000zł to ja bym wymienił pół samochodu
Jeśli się z byle pierdółką jedzie do jakiegoś zakładu to tam najczęściej wymieniają jak leci bo
mają z każdej części dodatkowy zysk.Szczególnie jak zobaczą że klijent się nie zna. Mnie
nie stać na takie serwisy.
Mnie tez nie stac,ale ja nie moge sobie pozwolic na jazde niesprawnym autem,bezpieczenstwo moje i mojej rodziny jest dla mnie piorytetem i nie ma ceny!
-
Co do drażka zmiany biegów to go skróciłem i już tak nie drga
mnie też drży .. i po ogledzinach zobaczyłem że wspornik szlag trafił cały popękał .. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
już zamówiłem nowy .. o tak ładnie sie prezentuje
PS wymieniał ktoś ten wspornik ? dużo roboty ? był podobny temat ale chyba nie o tym wsporniku ..
-
szukaj w archiwum bylo o tym morze postow. i ze drga drazek to to sie wymienia, i jak sie owe ustrojstwo wymienia oj duzo by gadac <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
mnie też drży .. i po ogledzinach zobaczyłem że wspornik szlag trafił cały popękał ..
już zamówiłem nowy .. o tak ładnie sie prezentuje
PS wymieniał ktoś ten wspornik ? dużo roboty ? był podobny temat ale chyba nie o tym wsporniku
..Mi też właśnie drga drążek i powiedziałem sobie DOŚĆ ! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Postanowiłem zamówić niezbędne części czyli takie plastikowe tuleje, plastikowe gniazda oraz wspomniany wspornik i zajechałem z tym do mechanika przy okazji wymiany uszczellki przy skrzyni biegów. Niestety uszczelki nie mogłem dostać wtedy, a "mój" mechanik stwierdził, że nigdzie nie ma żadnych luzów i nie było sensu nic wymieniać. Niby się przejechał i nie słyszał żadnych drgań. Oczywiście mu zaprzeczyłem i pomyślałem sobie, że jak wpadne do niego następnym razem z powodu tej uszczelki to tym razem każę mu te rzeczy wymienić i tyle <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> i mam nadzieję że wtedy drgania znikną.
-
mnie też drży .. i po ogledzinach zobaczyłem że wspornik szlag trafił cały popękał ..
już zamówiłem nowy .. o tak ładnie sie prezentujeKupiłeś tylko ten element, czy cały zestaw naprawczy?
-
Kupiłeś tylko ten element, czy cały zestaw naprawczy?
tylko ten element <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> bo zestawów nigdzie nie mogłem dostać ..