Jaki reduktor LPG do Tico?
-
Pytanie do posiadaczy Tico z LPG...
Który polecacie? Jakie macie przebiegi na swych reduktorach?Ja mam Lovato. Przejechane 40 kkm - bez problemów, spalanie do 6 litrów (a ostatnio dowiedziałem się od kolegi, że ponoć tankuję najgorszy gaz w mieście <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />).
Co sadzicie o
firmie ESSI-nieco tańsze od konkurenci-ale czy coś warte (Made in
Italy...jak wszystkie).Nie znam. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Sam nie wiem co wybrać...
Wiem, że do mojego Lovato na pewno są membrany w kompletach naprawczych za ok. 70 zł. Szymciak zaś Ci wskazał, że do Stefanelli również... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
nie rozumiem .. jak nie da sie nic zrobić .. w sensie nie mozna zregenerowac
.. dlaczego ?IMO są 2 możliwości:
1. mechanikom nie chce się grzebać i regenerować - w końcu trochę zachodu z tym jest, a przecież łatwiej wymienić na nowy i wziąć kasę... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
2. a może uważają, że po takim przebiegu regeneracja nie musi przynieść rezultatów (nie pamiętam, ale gdzieś czytałem, że z czasem coś się rozkalibrowuje, zasyfia i komplet naprawczy nie przywróci prawidłowego stanu)? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
IMO są 2 możliwości:
1. mechanikom nie chce się grzebać i regenerować - w końcu trochę zachodu z tym jest, a przecież
łatwiej wymienić na nowy i wziąć kasę...jak wszedzie .. łatwiej sie wymienia cały element zamiast babrać sie w jakieś małe podzespoły...
2. a może uważają, że po takim przebiegu regeneracja nie musi przynieść rezultatów (nie
pamiętam, ale gdzieś czytałem, że z czasem coś się rozkalibrowuje, zasyfia i komplet
naprawczy nie przywróci prawidłowego stanu)?teoretycznie tak jest.. masz rację .. może się zdarzyć że będzie źle pracował parownik .. ale wychodząc z tego założenia nikt by się nie podejmował wymiany starych membran.
najważniejsza rzeczą .. jest poprawne złożenie i i wyczyszczenie wszystkiego z fajansu który się zbiera i opiłków metalowych. -
Wysłałem info do pewnego "gazownika"...oto i on.
"Tico jest samochodzikiem gaznikowym i najpierw musimy okreslic czy posiada pan reduktor podcisnieniowy czy elektroniczny....(TEGO NIE WIEM) jesli podcisnieniowy to mamy reduktorki tego typu firmy LOVATO po 199 pln.
Jesli reduktor elektroniczny to wybor jest duzo szerszy
Tomasetto 100 HP za 159 pln, Emmegas ML-94 za 196 pln, Lovato ELE za 205 pln i Landi LE 98 za 212 pln....niestety firma stefanelli zamknela fabryke we wloszech i moze byc klopot z takim reduktorem, a jesli juz sa to czesto tylko jakies niepewne podrobki stefanellego.
Jesli chce pan tym samochodzikiem jeszcze troche pojezdzic i byc zadowolonym to polecam jednak wymiane reduktora, bo komplet przy takim przebiegu (A WIĘC TAK JAK PISALIŚCI_SPORY PRZEBIEG) starego reduktora moze nie zadzialac zbyt poprawnie. Wspolpracujemy z warsztatami i tam moglby Pan dokonac wymiany...wiem ze za wymiane reduktora w zaleznosci od pracochlonnosci i czy trzeba wymienic weze biora od 50 do 120 pln. Jesli bedzie pan zainteresowany to prosze o kontakt telefoniczny wtedy ustalimy szczegoly dotyczace pana samochodu."
Tak więc tyle się dowiedziałem...Ceny już znam. A co do zestawów naprawczych-sami widzicie. Dlatego pytałem, bo sie na tym kompletnie nie znam.
Dziekuję bardzo Wam za porady i info.
Pozdrawiam -
Tomasetto 100 HP za 159 pln
Jestem prawie pewien, że ja mam Tomasetto 100 HP (sprawdzę dziś pod maską i jeśli nie - napiszę). Tylko, że elektroniczny to on chyba nie jest.
Przebieg od zagazowania to 60 kkm, z czego 30 kkm całorocznego uruchamiania silnika na LPG i jeszcze membrany nie padły, więc generalnie jestem zadowolony. Osobiście - gdybym miał kupować nowy reduktor z jakiegoś powodu, to myślę, że zainwestowałbym w Lovato - ta firma ma chyba najwięcej pozytywnych opinii.EDIT: Mam 100 HP, znalazłem swoje zdjęcie na zlosnikiu w tym wątku.
-
Dziękuję wszystkim za info. Ja jeszcze nie zmobilizowałem sie do zakupu/wymiany...No ale przed zimą jest to konieczne. potrafi auto zgasnąć po dłuższym postoju i o poranku w czasie hamowania/na wolnych obrotach parę razy. Bywa to niebezpieczne...Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Kupiłem, wymieniłem...znaczy wymieniono mi i...
Znów to samo, a nawet gorzej! <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Wpakowano mi podstawowy model reduktora Tomasetto 100HP...
Niby zrobiona regulacja, analiza. Przyznam, że nic to nie dało!
Gaśnie samochód na zakrętach, przy hamowaniu gwałtownym, nie równo pracuje...silnikiem trzepie na wolnych obrotach i sie obija o wszystko co metalowe (odgłosy jak w traktorze). Owy fachowiec gdzie był montowany owy reduktor (przy okazji i filterek gazu wymienił) powiedział, ze nic sie z tym nie zrobi. Auto zdezelowane...usłyszałem! O zgrozo! Powiedział, ze nie da sie tego wyregulować! Fachowiec jak "ta lala". Kazał mi zrobić diagnostykę, bo to wina gaźnika. Możliwe, ze to ma wpływ na takie zachowanie podczas jazdy na LPG? No oczywiście najlepiej wymienić gaźnik (bez montażu ok 400zł)-jednak czy to ma sens! Dodam, że przebieg mam 150 tys km, na zeszłym reduktorze zrobiłem 100 tys (Stefanelli) i z silnikiem nie miałem żadnych problemów. A teraz sie zaczyna coś dziać...Pompę wymieniłem niedawno, ostatnio uszczelkę 9membranę) i juz suchutko! Jak myslicie co moze być powodem takiej a nie innej pracy na gazie? Reduktor nówka-ma 2 dni...Grzebac w gaźniku? Troszkę sie boję...a nowego na pewno nie kupię...A moze jechac do porzadnego gazownika by mi porządnie wyregulował ową pracę. Co tam moze sie spaprać prócz reduktora...bo ten już nowiutki. Mieszanka źle ustawiona? Dodam, że pali mi teraz dość sporo. Mam gwarancję na reduktor 12 miesięcy, ale przyznam, ze boje sie juz tam do gościa jechac by regulował...bo znów coś spaprze lub wymyśli. A pojechałem do niego, bo on mi montował LPG w 2003 roku, a i nieco taniej mnie skasował za reduktor z usługą. No ale to był widzę błąd...
Mieliście juz takowe problemy? Z góry dziekuję za pomoc... Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Mieliście juz takowe problemy? Z góry dziekuję za pomoc... Pozdrawiam
A jak pracuje na benzynie, bo nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź na ten temat z wątku "PB + LPG - problem z PB"?
Uwzględniłeś możliwość niedomagania układu zapłonowego (palec, kopułka, przewody, świece) lub zaworka PCV? -
Przewody, świece wymieniam raz na jakiś czas...reszty nie ruszałem nigdy. A może być to powodem przebicia na kablu WN? Bo chyba 1 mam średnio-sprawny.
Na Pb jeździ OK...A zahaczyłem o ten wątek-może niepotrzebnie. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jak ja nie lubię mieć problemów z samochodem!! Muszę mieć sprawny wozik i staram sie by zawsze tak też było...A teraz znów problem! <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Przewody, świece wymieniam raz na jakiś czas...reszty nie ruszałem nigdy. A może być to powodem
przebicia na kablu WN? Bo chyba 1 mam średnio-sprawny.
Na Pb jeździ OK...A zahaczyłem o ten wątek-może niepotrzebnie.Hmmm... wydaje mi się, że silnik może być wrażliwszy na wadliwe działanie układu zapłonowego na LPG niż na noPb. To samo tyczy się zaworka PCV (patrz ten wątek).
Moim zdaniem:
Najlepiej zacznij od demontażu kopułki (tylko 2 wkręty). To nic nie kosztuje, a będziesz mógł wizualnie ocenić jej stan. Skoro nigdy tego nie robiłeś, to nie zaszkodzi oczyszczenie jej wewnętrznej powierzchni oraz styków (jej oraz palca rozdzielacza).
Zaworek PCV też możesz bez problemu wyjąć (tylko zapamiętaj kierunek, w którym był włożony), sprawdzić czy przepuszcza powietrze tylko w jedną stronę i ew. przeczyścić.
Jeśli "bezpłatne" zabiegi nie pomogą, to następnie wymieniłbym te przewody.
Co do samego parownika - z tego co mi wiadomo, to aby silnik nie gasł podczas przeciążeń (zakręty, hamowanie), parownik ma tzw. by-pass omijający membranę. Ilość gazu przez niego przepływającą reguluje się tym okrągłym (nie sześciokątnym) pokrętłem na parowniku (przynajmniej na moim Tomasetto 100 HP). Możesz spróbować nieco pokręcić tym pokrętłem, ale lepiej zaznacz wcześniej precyzyjnie jej położenie, żeby móc do niego wrócić. U mnie jest może zakres ok. 1/8 obrotu tego pokrętła, przy którym silnik pracuje równo. -
Hmm co ma gaźnik do jazdy na lpg, chyba że padła uszczelka i ciągnie gdzieś właśnie lewe powietrze. Polecam jechać do jakiegoś zakładu gdzie mają jakieś pojęcie o lpg i naprawach samochodów. Ja zakładałem w porządnej stacji diagnostycznej instalkę i do tej pory polecam każdemu ten zakład bo znają się na rzeczy.Jednak wadą jest że tam cięzko z miejscem bo tłok. Ale dzięki temu że nie wziąłem faktury <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> na instalkę Lovato a tylko na montaż to otrzymałem 50zł zniżki (1150 ogółem) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Brat zaś zakładał gdzie indziej i miał problemy z parownikiem. Nie dość że się zacinał i na wolnych obrotach na skrzyżowaniu gasł silnik. To jeszcze zalewał się i trudno było go odpalić. Oczywiście gostek też twierdził że to nie wina parownika. Do tego granda z ustawieniami. Gostek tylko umiał ustawić mieszankę ale dodatkowych funkcji droższej instalki lovato już nie. \
U mnie też są słabe wolne obroty przy hamowaniu (na pb gaśnie całkowicie ale to wina gaźnika i zapchanej jakiejś dyszy) ale wymieniać gaźnik bez powodu to przesada.Pewnie to wina czujnika (wymienionego w poście niżej)lub coś jeszcze.
Proponuje tez tak jak ja zrobiłem wywalić tą rurkę aluminiową od ciepłego powietza by silnik ciągną tędy. Bowiem lpg nie lubi jak ma nadmiar powietrza. Dlatego też mi gasł i chodził nierówno przy luzie jak jechałem na luzie. A teraz jest ok.
Tak więc podsumując najpierw należy sprawdzić co się popsuło lub niedomaga a potem wymieniać.
Pozdrawiam
Aha jeszcze przypomniałem sobie że kolega miał w punto podobny problem. Tak samo nikt nie wiedział co się dzieje a potem okazało się, że padła nowa cewka zapłonowa!!!.też wydał mase kasy na różne rzeczy, wymieniał membrany w parowniku, świece, przewody itp. A jechać nie było czym. Po kupnie trzeciej cewki wszystko ok.
Dziwna sprawa ale to był Fiat.... -
No dziękuję. Zacznę szukać...
No ale dziś nowy problem...Na benzynie też już nie idzie. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Przełącza...OK, ale po chwili gaśnie i tak non-stop na wolnych obrotach! Nie wiem jak pracuje na wolnych obrotach, bo non-stop gaśnie! A dopiero co było na benzynce wszystko OK. Na wysokich obrotach jedzie...ale postój i kicha! No i kolejny problem...
A może to rzeczywiście wina gaźnika m.in? Hmmm...
Juz powoli mam dośc tego samochodu...Jeździł wzorowo, a teraz się zaczynają problemy-no ale swoje już przejeździł 150 tys km (z tego 100 tys na gazie). Czyżby już pora wymiany na inny model? Troszkę szkoda, bo Tico byłoby mi jeszcze przez 2 lata przydatne-taki mały ekonomiczny wozik. A potem bym pomyslał o czymś lepszym i nowszym no i też w miarę ekonomicznym. Sam nie wiem...
Troszkę już włożyłem i szkoda by mi było sie go pozbyć, naprawiałem wszystko na bieżąco. Ale lubię wiedzieć co go boli! A teraz...sam nie wiem! Gdybym miał pewność 100% co to jest to bym zmienił, ale nie mam! No i jest problem...Fortunę można teraz wydać na części niekoniecznie potrzebne do wymiany. Kto mi coś poradzi-to ja nie wiem! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Hmm u mnie właśnie nie chce chodzć na pb na wolnych obrotach, ale mi to nie przeszkadza. Proponuje sprawdzić cewkę zapłonową czy daje iskrę dobrą. Bo na wysokich obrotach nie widać wszelkich nieprawidłości dopiero na wolnych wychodzi wszystko. Jeśli dzieje się to na pb i lpg to gaźnik można wykluczyć, chyba że mu coś odbiło.Może cewka zapłonowa padła i nie daje odpowiedniego napięcia, może też która świeca nie ma iskry.W maluchu wystarczyło wyciągać z świecy przewód zapłonowy i było wiadomo która z dwóch jest winna.
No to