opony, blachy, waga i bezpieczeństwo auta (było o oponach)
-
jak by było bezpieczeństwo najważniejsze, to bym nie jeździł tico
... A czym? Czołgiem? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
mi także chodzi o to, że do takiego autka szkoda kaski na inwestycje w dwa
komplety opon.E tam, nie masz racji. Kaski to szkoda na paliwo - jak się nie jeździ, to się oszczędza. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Zauważ jedną rzecz: kupując drugi komplet opon wydłużasz czas jazdy na tym pierwszym. Racja? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Więc oszczędzasz na tym, że o wiele później kupujesz nowe opony w wyniku zużycia starych.
Zobacz: przejechałem 136 kkm. Do tej pory zużyłem tylko jeden komplecik - fabryczne Kumho. Zakupiłem letnie Kormoran i zimowe Frigo; na obu kompletach jeszcze dłuuugo pojeżdżę, bo obydwa wykazują maksymalnie połowę zużycia. Gdybym nie miał dwóch kompletów, teraz rozglądałbym się za następną zmianą... Tak więc IMO na jedno wychodzi (czy jeden komplet i szybsza wymiana, czy dwa komplety i dwa razy dłuższy na nich przebieg), za to komfort jazdy i bezpieczeństwo - nieporównywalne. -
No to prawda...Zaoszczędzi sie na częstej wymianie opon! No ale najlepiej mieć je na felgach w garażu, bo inaczej wulkanizatorowi trzeba co rok zostawić ok 80zł! Suzuki mam z 2000 roku-przebieg znikomy 100 tys km i obracam tam dwoma kompletami opon-a co za tym idzie mam jeszcze oryginalne Michelin i pierwsze zimówki Kormoran. No a w Tico...hmmm! Regularnie wymieniam na nowe co ok 50-60 tys km-staram sie nie wykańczać ich do zera i jak już wydaje mi się, że są liche wymieniam na nowe całoroczne przed zimą. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ale i ja nie neguję...A załuż jak będziesz miał okazję kiedyś łańcuchy na koła-to jest dopiero jazda. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Tylko mało przyjemne zakładanie/ściągania...ale cóż! Nie ma mocnych wtedy na Tico na łańcuchach-przerabiałem to x razy-no a pod nimi całoroczne "botki". <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
... A czym? Czołgiem?
czołgiem to pewnie nie, ale może Hummerem <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
E tam, nie masz racji. Kaski to szkoda na paliwo - jak się nie jeździ, to się oszczędza.
mam instalacje LPG. Pali tak mało, że nawet sie nie zastanawiałem nad tym, czy można jeszcze wiecej oszczezić.
Zauważ jedną rzecz: kupując drugi komplet opon wydłużasz czas jazdy na tym pierwszym. Racja?
Więc oszczędzasz na tym, że o wiele później kupujesz nowe opony w wyniku zużycia starych.Pewnie, że racja. Tylko, że ja planuje w ciągu roku, dwóch lat zakup nowego autka. Przyszły wlaściciel pewnie byłby usatysfakcjonowany dwoma kompletami opon. Mi na takiej satysfakcji nie zależy <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> jakoś sie jeszcze przemęczę.
-
czołgiem to pewnie nie, ale może Hummerem
Opancerzonym? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Powinien być kuloodporny. Jest wtedy bezoieczniejszy. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />mam instalacje LPG. Pali tak mało, że nawet sie nie zastanawiałem nad tym,
czy można jeszcze wiecej oszczezić.Właśnie się zastanawiasz (oszczędzasz na oponach <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />).
Pewnie, że racja. Tylko, że ja planuje w ciągu roku, dwóch lat zakup nowego
autka. Przyszły wlaściciel pewnie byłby usatysfakcjonowany dwoma
kompletami opon. Mi na takiej satysfakcji nie zależy jakoś sie
jeszcze przemęczę.Noo, w takim przypadku rozumiem.
Jednak poprzednio napisałeś cyt.: " do takiego autka szkoda kaski na inwestycje w dwa komplety opon ". Przyznasz, że to ma zupełnie inny wydźwięk? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Opancerzonym?
Powinien być kuloodporny. Jest wtedy bezoieczniejszy.ani opancerzony, ani kuloodporny. Szkoda kaski na takie bajery <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Właśnie się zastanawiasz (oszczędzasz na oponach ).
chodziło o to, że jeszcze wiecej oszczędzić na eksplatacji.
Noo, w takim przypadku rozumiem.
Jednak poprzednio napisałeś cyt.: " do takiego autka szkoda kaski na inwestycje w dwa komplety
opon ". Przyznasz, że to ma zupełnie inny wydźwięk?Chciałbym zainwestować w dwa komplety opon do autka, którym bedę mógł jeździć z prędkością większą niż 50 km/h nie bojąc się, że nic ze mnie nie zostanie. Tico planuję maksymalnie wykorzystać, zajeździć i sprzedać. Szkoda kaski na opony do papierowego autka <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Dla mnie tico to takie papierwe autko, które bardzo łatwo sie wygina, ugina itp. Ciekawy przykład: Ostatnio zaparkowałem je na ulicy, na której jest sporadyczny ruch. Ponieważ Tico blokowało wjazd, a mnie nie było, podeszło 4 chłopa i przenieśli moje tico w inne miejsce drogi. Przy okazaji jeden złapał w takim miejscu, że wygiął się błotnik i nie dało się otworzyć drzwi. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Szkoda kaski na inwestycje w takie autko papierowe. Oczywiście doceniam wszystkie pozostałe zalety tico <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Szkoda kaski na opony do papierowego autka
Dziwisz się, że małe i lekkie auta są mniej "pancerne" od BMW, czy Mercedesów <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Dla mnie tico to takie papierwe autko, które bardzo łatwo sie wygina, ugina itp. Ciekawy przykład: Ostatnio
zaparkowałem je na ulicy, na której jest sporadyczny ruch. Ponieważ Tico blokowało wjazd, a mnie nie było,
podeszło 4 chłopa i przenieśli moje tico w inne miejsce drogi.To się ciesz, że nie miałeś innego samochodu, bo mandat + odholowanie kosztuje znacznie więcej <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Przy okazaji jeden złapał w takim miejscu, że
wygiął się błotnik i nie dało się otworzyć drzwi. Szkoda kaski na inwestycje w takie autko papierowe.I co w tym dziwnego, każde lekkie auto podniesie parę osób, a nieumiejętne chwycenie przy podnoszeniu za niektóre elementy powoduje ich zniekształcenie - mnie to nie dziwi <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Dziwisz się, że małe i lekkie auta są mniej "pancerne" od BMW, czy Mercedesów
to leo Porucznik Borewicz sugerował mi zakup czołga. Co nie miało związku z dyskusją, a jedynie obniżyło jej poziom.
To się ciesz, że nie miałeś innego samochodu, bo mandat + odholowanie kosztuje znacznie więcej
miałem i mam inne autka.
I co w tym dziwnego, każde lekkie auto podniesie parę osób, a nieumiejętne chwycenie przy
podnoszeniu za niektóre elementy powoduje ich zniekształcenie - mnie to nie dziwijakie inne auto masz na myśli? malucha? trabanta? jesli chodzi o wagę to ta sama klasa. Chodzi o grubośc blach, z której jest wykonane papierowe tico. Pewno wiesz, że już chyba cieńsze nie mogą być. Są ciensze od tych z malucha.
-
jakie inne auto masz na myśli? malucha? trabanta? jesli chodzi o wagę to ta sama klasa. Chodzi o
grubośc blach, z której jest wykonane papierowe tico. Pewno wiesz, że już chyba cieńsze nie
mogą być. Są ciensze od tych z malucha.Matiz ma blachy podobnej grubości co tico, a w testach zdezeniowych miał cyba 3 gwiazdki.
A trabant jest z duroplastu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Matiz ma blachy podobnej grubości co tico, a w testach zdezeniowych miał cyba 3 gwiazdki.
matiz to bardzo duży krok do przodu, w porównaniu do tico. I nie przekonają mnie argumeny, że jest równie papierowym autkiem jak tico pod względem grubości blach.
A trabant jest z duroplastu
ale zapewnia podobne bezpieczeństwo co tico, właściwie brak bezpieczeństwa.
-
matiz to bardzo duży krok do przodu, w porównaniu do tico. I nie przekonają mnie argumeny, że
jest równie papierowym autkiem jak tico pod względem grubości blach.Nie napisalem ze jest papierowym autem, tylko ze grubośc blach jest podobna jak w tico <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> . Nie wiem czy wiesz, ale grubośc blach nie decyduje o bezpieczeństwie, sa jeszcze strefy zgniotu, wzmocnienia itp.
-
Nie napisalem ze jest papierowym autem, tylko ze grubośc blach jest podobna jak w tico .
rozmawiałem z lakiernikiem-blacharzem i powiedział, że do tico to nawet młotka nie używa przy robieniu blacharki. Powiedział, że wystarczy palec jego ręki. Wszystko wygina się od najmniejszego nacisku. Z matizem jest dużo lepiej.
Nie
wiem czy wiesz, ale grubośc blach nie decyduje o bezpieczeństwie, sa jeszcze strefy
zgniotu, wzmocnienia itp.Tak ale w przypadku tico nie ma to znaczenia. Tico nie ma stref zgnionu, wzomcnień w drzwiach itp. a nawet jeśli coś takiego jest to tylko pro-forma. Nawet nie ma sensu rozpisywać się o bezpieczeństwie w tico, bo tego bezpieczeństwa autko to nie zapewnia.
-
rozmawiałem z lakiernikiem-blacharzem i powiedział, że do tico to nawet młotka nie używa przy
robieniu blacharki. Powiedział, że wystarczy palec jego ręki. Wszystko wygina się od
najmniejszego nacisku. Z matizem jest dużo lepiej.Czyli swoje zdanie opierasz na :znajomy mowil, kolega slyszal itp. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Czyli swoje zdanie opierasz na :znajomy mowil, kolega slyszal itp.
swoje zdanie mam także na podstawie własnych doświadczeń, sam sprawdzałem i porównywałem blachy w tico i w matizie.
-
swoje zdanie mam także na podstawie własnych doświadczeń, sam sprawdzałem i porównywałem blachy
w tico i w matizie.Ja też miałem styczność z blacharką w Matizie i nie podzielam twojego zdania
-
Proponuje zakończyć tą nic nie wnosząca dyskusję
-
Proponuje zakończyć tą nic nie wnosząca dyskusję
i tutaj masz rację. Cieszę się, że sam doszedłeś do takiego wniosku. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
to leo Porucznik Borewicz sugerował mi zakup czołga. Co nie miało związku z
dyskusją, a jedynie obniżyło jej poziom.Nie, Czarku Nowicjuszu. Ja wyczułem w tej drobnej wymianie poglądów lekką nutkę humoru / ironii (jak kto woli). To nie jest zabronione <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Tak więc styl Twoich, jak i moich wypowiedzi nie nazwałbym obniżeniem poziomu dyskusji. IMO była kulturalna, rozmawialiśmy z szacunkiem, bez "zaglądania sobie w życiorysy". <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
jakie inne auto masz na myśli? malucha? trabanta? jesli chodzi o wagę to ta
sama klasa. Chodzi o grubośc blach, z której jest wykonane papierowe
tico. Pewno wiesz, że już chyba cieńsze nie mogą być. Są ciensze od
tych z malucha.Po pierwsze: piszesz o tej samej klasie wagowej i porównujesz grubość blach... To nie są jedyne wyznaczniki bezpieczeństwa. Weź pod uwagę pierwsze polonezy i np. inne niemieckie auta z tamtego okresu, zbliżone wagą i grubością blach. Otóż wiedz, że kolizja poldka często mniej szkodziła samemu poldkowi, a o wiele więcej jego pasażerom. Auto była zbyt sztywne - po wypadku nadawało się do naprawy, ale człowiek cierpiał. Sama blacha nie chroni Cię przed niczym (no, przepraszam - może przed deszczem i kałużami). Konstrukcja jest ważna.
Po drugie: trabant nie miał blach, lecz tworzywo sztuczne (jak już ktoś napisał). I tutaj niespodzianka: widziałeś kiedyś trabiego bez poszycia zewnętrznego (chociażby z przodu? Chyba nie, bo szybko zmieniłbyś zdanie. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> (Oczywiście nie twierdzę, że był superbezpieczny.)
Po trzecie: idąc Twoim tokiem myślenia wraca temat czołgu. Sam zobacz: jest ciężki i ma grube blachy. <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
i tutaj masz rację. Cieszę się, że sam doszedłeś do takiego wniosku.
Panowie dajcie spokój z tą dyskusją. Jeden ma Tico a drugi Matiza i każdy z tych właścicieli ma prawo do oceniania tych aut. Jeśli ktoś ma Tico to będzie go wychwalał i wytykał minusy Matiza i odwrotnie <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />.
Od 2 lat jestem szczęśliwym posiadaczem Tico i naprawdę jestem z niego zadowolony mimo jego wielu wad, ostatnio miałem okazję przez tydzień pojeździć Matizem i na jego temat również miałbym wiele zastrzeżeń jak i pochwał <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
-
ani opancerzony, ani kuloodporny. Szkoda kaski na takie bajery
No, dajże spokój... Na coś w końcu trzeba wydać te ciężko zarobione pieniądze... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Dla mnie tico to takie papierwe autko, które bardzo łatwo sie wygina, ugina
itp. Ciekawy przykład: Ostatnio zaparkowałem je na ulicy, na której
jest sporadyczny ruch. Ponieważ Tico blokowało wjazd, a mnie nie było,
podeszło 4 chłopa i przenieśli moje tico w inne miejsce drogi. Przy
okazaji jeden złapał w takim miejscu, że wygiął się błotnik i nie dało
się otworzyć drzwi.Mojemu koledze nudząca się młodzież przenosiła kiedyś w ten sposób dużego fiata. Również pogięli mu przedni błotnik.
Czy wniosek jest taki, że "kredens" to papierowe auto?Aaa, właśnie sobie przypomniałem, że moją ticawkę też kiedyś kawałeczek przeniesiono (z okazji 1 kwietnia to było - chodziło o to, aby tak postawić autko, żeby nie mogło wyjechać... nie udało się - wyjechałem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />). Dowiedziałem się o tym, zanim doszedłem na parking. Bardzo pilnie szukałem najmniejszego chociaż uszkodzenia - nic nie znalazłem, sprawcy wiedzieli, że za błotniki, zderzaki, lusterka i klamki się nie chwyta. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />