Jak zmniejszyć obroty na ssaniu?
-
Jak już wszyscy wiedzą Tikusie mają bardzo duże obroty na ssaniu w porównaniu do innych samochodów. Kiedyś chciałem to jakoś zmniejszyć ale wyczytałem w książce że gaźnik od Tico jest bardzo skomplikowany ze względu na zastosowanie katalizatora w parze z gaźnikiem i jakakolwiek ingerencja w regulacje gaźnika bez użycia analizatora spalin grozi uszkodzeniem katalizatora i spowodowaniem że Tikuś będzie palił za dużo waszki. (znalazłem 3 śrubki: 1-regulacja temp. Wył. Ssania ; 2-regulacja obrotów na biegu jałowym ; 3-regulacja obrotów na ssaniu. Ruszenie każdej z tych trzech śrubek ponoć wiąże sie ze zmianą składu mieszanki)
Myśle że warto by było zainteresować się tym tematem, bo dzięki temu Tikuś miał by dużo mniejsze spalanie na krutkich dystansach...
Z niecierpliwością czekam na wasze wypowiedzi...
pozdro... -
Jak już wszyscy wiedzą Tikusie mają bardzo duże obroty na ssaniu w porównaniu do innych
-ciach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - -
-ciach -
TU JEST WSZYSTKO CZEGO CI TRZEBAok. ale z pełnym szacunkiem do autora postu - "Gaźnik i jego śrubki regulacyjne"
stwierdzam że to nie wystarczy żeby samemu wyregulować gaźnik... tak jak napisał autor postu pokręcenie jedną ze śrubek ma wpływ na inne śrubki... a ja chciałbym wiedzieć od jakiej śrubki zacząć... czy potrzebny jest analizator spalin do wyregulowania tego ssania (pewnie niezbędny)???
Generalnie szukam pełnego opisu regulaji ssania od A-Z.
Miałem nadzieje że ktoś kiedyś pracował w stacji serwisowej Daewoo i dokonywał takich regulacji.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną żeczą... czy analizatora spalin nie da się zastąpić czymś w podobie ekonomizera, i ustawić tak skład mieszanki żeby zużycie paliwa było jak najmniejsze (wydaje mi się że jeżeli przy pomocy analizatora ustawia sie tak ilość powietrza i ilość benzyny żeby była jak najmniejsza emisja tlenku węgla to znaczy że przy takim ustawieniu spalana benzyna powinna dawać najwiekszą energie czyli w rezultacie przy stałych obrotach powinno być najmniejsze spalanie)
Wiem że po przeczytaniu tego stwierdzicie że jestem <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> ale myślę że warto kombinować bo można dzięki temu coś fajnego wymyśleć. W końcu jeden pan kombinował kombinowal i w końcu wynalazł żarówke <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
ok. ale z pełnym szacunkiem do autora postu - "Gaźnik i jego śrubki regulacyjne"
stwierdzam że to nie wystarczy żeby samemu wyregulować gaźnik... tak jak napisał autor postu pokręcenie jedną ze
śrubek ma wpływ na inne śrubki... a ja chciałbym wiedzieć od jakiej śrubki zacząć... czy potrzebny jest
analizator spalin do wyregulowania tego ssania (pewnie niezbędny)???Do regulacji obrotów na ssaniu nie jest potrzebny analizator spalin.
Sama regulacja była opisywana już wiele razy i nie jest trudna - w archiwum bardzo często jest mowa o "tajemniczej śrubce", którą kręci się po wciśnięciu gazu do dechy - warto poszukać....
Wiem że po przeczytaniu tego stwierdzicie że jestem ale myślę że warto kombinować bo można dzięki temu coś fajnego
wymyśleć. W końcu jeden pan kombinował kombinowal i w końcu wynalazł żarówkeZ ekonomizerem nie jest dobry pomysł, otóż okazuje się, że przy optymalnych nastawach (minimalne zużycie paliwa i optymalna praca silnika) nie spełnia się norm emisji spalin. Aby były spełnione te normy niestety nie osiąga się optymalnych nastaw silnika.
-
Z ekonomizerem nie jest dobry pomysł, otóż okazuje się, że przy optymalnych nastawach (minimalne
zużycie paliwa i optymalna praca silnika) nie spełnia się norm emisji spalin. Aby były
spełnione te normy niestety nie osiąga się optymalnych nastaw silnika.Nie pomyślał bym że tak może być, bo stwierdziłem że tlenek węgla powstaje w momencie kiedy ilość atomów benzyny jest zbyt duża do ilości atomów powietrza lub odwrotnie... a tlenek węgla to niewykorzystane atomy w procesie spalania....
Ale niestety w takim razie myliłem się... Więc pozostaje mi już ostatni pomysł:
Ustawić na analizatorze spalin najmniejsze wydzielanie tlenku jakie może być i sprawdzić jaką ilość benzyny potrzebuje silnik w stosunku do ilości powietrza... Zmierzenie ilości pobieranej benzyny jest dość proste, gorzej ze zmierzeniem ilości przepływającego powietrza...
Chyba przepływomierz coś takiego potrafii zmierzyć... ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Cały czas próbuje wymyśleć jakiś patent bez kupowania tego drogiego analizatora spalin...
Czekam z niecierpliwością na wasze komentaże -
Cały czas próbuje wymyśleć jakiś patent bez kupowania tego drogiego analizatora spalin...
Czekam z niecierpliwością na wasze komentażeza analizator to bys sobie drugie tico kupi albo dwa albo wiecej zalezy od analizatora , lepiej juz do serwisu na regulacje jechac
-
Nie pomyślał bym że tak może być, bo stwierdziłem że tlenek węgla powstaje w
momencie kiedy ilość atomów benzyny jest zbyt duża do ilości atomów
powietrza lub odwrotnie... a tlenek węgla to niewykorzystane atomy w
procesie spalania....Txxc, nie wiem, jak wymyśliłeś taką teorię, ale najbardziej spodobało mi się stwierdzenie o "ilości atomów benzyny" oraz o "atomach powietrza". Jeśli faktycznie dokonałeś tak epokowego odkrycia nowych pierwiastków, to masz zagwarantowane miejsce na liście laureatów nagrody Nobla! <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Ale na wszelki wypadek poproszę Cię o nierozpowszechnianie takich teorii, bo forum czytają także ludzie uczęszczający do szkoły, zaś cytowanie podobnych terminologii niechybnie skończy się pałą na chemii lub fizyce. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale niestety w takim razie myliłem się... Więc pozostaje mi już ostatni
pomysł:
Ustawić na analizatorze spalin najmniejsze wydzielanie tlenku jakie może byćDokładnie tak zrób, koniecznie na stacji diagnostycznej. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
i sprawdzić jaką ilość benzyny potrzebuje silnik w stosunku do ilości
powietrza... Zmierzenie ilości pobieranej benzyny jest dość proste,
gorzej ze zmierzeniem ilości przepływającego powietrza...
Chyba przepływomierz coś takiego potrafii zmierzyć... ?Ale po co chcesz to mierzyć, jeśli już będziesz miał ustawiony prawidłowy skład mieszanki? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Cały czas próbuje wymyśleć jakiś patent bez kupowania tego drogiego
analizatora spalin...Heh... Jeśli już myślałeś o takim zakupie, przemyśl jeszcze kupno laserowego zestawu do ustawiania zbieżności, oscyloskopu, może "szarpaków" (20.000 - 30.000 zł), stanowiska do sprawdzania amortyzatorów (ok. 25.000 zł), wyważarka kół by się przydała (tylko 14.000 zł) i jeszcze paru innych "gadżetów" typu miernik dźwięku (za jakies 3.000 zł) czy tester świateł (marne 3.500 zł). <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dobrze, że Tico nie posiada komputera, odpada komputerowa stacja do diagnostyki silnika... <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Chyba nie wiesz, kolego, o czym piszesz. Zapewniam Cię, że gdybyś co miesiąc (do końca życia) płacił za analizę spalin w warsztacie (sama analiza to 10 zł u mojego mechanika), wyjdzie to taniej, niż połowa ceny najtańszego analizatora. Kosztują one bowiem od 14.000 zł do 30.000 zł (przynajmniej te, które widziałem).Czekam z niecierpliwością na wasze komentaże
Taki sobie komentarz. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ja jeżdżę i nie przejmuję się żadnymi atomami.Bo gdyby tak gruntownie się wszystkiemu przyjrzeć to i w nowym modelu z salonu też pewnie by coś się znalazło i tak <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Jak to mówił Ferdek Kiepski:"Nawet fizjologom się o tym nie śniło" to jest mój komentarz <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />