Nowa oslonka na lince sprzegla
-
Witam, wkoncu wzielem sie za ta nieszczesna oslone linki, stara niestety nie wytrzymala. Zbliza sie zima a nie chcial bym odmrazac linki po tym jak dostanie sie tam woda <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Wiec pomyslalem ze przyda sie kawalek starej detki rowerowej i dwa metalowe zaciski, a do srodka duzzzoooo <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" /> smaru . I po krotkiej walce i mocowaniu tego wszystkiego wyszlo cus takiego. Jak myslicie moze byc <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Mam podobny patent u siebie tyle ze zamiast opasek zastosowałem drut miedziany <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Mam podobny patent u siebie tyle ze zamiast opasek zastosowałem drut miedziany
Tez chcialem umocowac drutel, ale stwierdzilem ze opaski beda pewniejsze.
-
Jak myslicie moze byc
IMO dość tymczasowe rozwiązanie - a to z powodu kiepskich właściwości gumy, z jakiej produkuje się dętki: jest ona bardzo nieodporna na warunki atmosferyczne, do tego szybko niszczeje pod wpływem działania smarów, benzyny itp.
Zaglądaj tam często. Myślę, że max. po kilku miesiącach guma sparcieje i zabezpieczenie szlag trafi.
Na Twoim miejscu poszukałbym jakiegoś wężyka zrobionego z gumy odpornej na smary (może z jakiejś innej linki - nawet zużytej?). -
IMO dość tymczasowe rozwiązanie - a to z powodu kiepskich właściwości gumy, z jakiej produkuje
się dętki: jest ona bardzo nieodporna na warunki atmosferyczne, do tego szybko niszczeje
pod wpływem działania smarów, benzyny itp.
Zaglądaj tam często. Myślę, że max. po kilku miesiącach guma sparcieje i zabezpieczenie szlag
trafi.
Na Twoim miejscu poszukałbym jakiegoś wężyka zrobionego z gumy odpornej na smary (może z jakiejś
innej linki - nawet zużytej?).Jak bys mi przepowiedzaial LEO <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />. Dzis wracalem ze sklepu i tuz przed wjazdem na teren dzialek wciskam sprzeglo, a tu brzdek i po lince <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Malo co nie zrobilem dziury w podlodze <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />, i tak jutro czas kupic nowa linke. Cale szczescie ze teraz bo pare dni temu bylem na dluzszej wycieczce, i nawet nie chce myslec co by bylo jak by pekla w trasie <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />.
-
Jak bys mi przepowiedzaial LEO .
Przykro mi, że tym razem okazałem się "złym prorokiem". <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
nawet nie chce myslec co by bylo jak by pekla w trasie .
Jak to, co? Albo holowanko, albo jazda bez sprzęgła <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> (jest to możliwe, ale niewprawnym w takiej jeździe kierowcom nie polecam <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />).
Faktycznie dobrze, że nie pękła w dłuższej trasie... Ale, jak wiadomo, Tico na wyprawach się nie psują! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
PS. Ja dmucham na zimne i wożę zapasowe linki gazu i sprzęgła. Da się je włożyć "w stanie prostym" za tylne oparcie tak, że są niewidoczne i nie przeszkadzają.
-
Mam do ciebie takie pytanko, teraz po zalozeniu linki wydaje mi sie tak jakby byla za krutka. Bieg lapie ledwo puszczam noge <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />. Natomiast biegi musze wzucac sila. Juz podkrecalem srubka i popuszczalem i jest tak samo. Czy cos pomataczylem <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Mam do ciebie takie pytanko, teraz po zalozeniu linki wydaje mi sie tak
jakby byla za krutka. Bieg lapie ledwo puszczam noge . Natomiast biegi
musze wzucac sila. Juz podkrecalem srubka i popuszczalem i jest tak
samo. Czy cos pomataczylemIMO kwestia regulacji - jeśli pedał łapie za nisko, trzeba chyba odkręcić nakrętkę. Pamiętaj, że przy niewciśniętym pedale końcówka linki (przy silniku) musi być zupełnie luźna - poruszając dźwignią idącą do obudowy sprzęgła musi być wyczuwalny luz (ze 2 mm), objawiający się delikatnym stukiem nakrętki o tę dźwignię.
Poza tym... Z biegiem czasu linka się troszkę wyciągnie - pamiętaj o tym (możliwe, że trzeba będzie podregulować). -
IMO kwestia regulacji - jeśli pedał łapie za nisko, trzeba chyba odkręcić nakrętkę. Pamiętaj,
Juz jest wszystko ok. Linka gdzies sie zacinala, troche WD i po klopocie. Teraz linka chodzi jak marzenie, nie ma porownania ze stara. Jeszcze raz dzieki <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Juz jest wszystko ok. Linka gdzies sie zacinala, troche WD i po klopocie.
O, to dziwne. Jeśli jest nowa, to raczej nie powinna przycierać się w pancerzu (tym bardziej, że oryginalna linka, którą kupiłem daaawno temu "na zapas", miała nałożony smar - jakiś taki białawy).
Jeszcze raz dzieki
No problem. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Witam
Wiem, że odgrzebuję stary temat, ale akurat ten znalazłem.
Od pewnego czasu podczas wciskania pedału sprzęgła słyszę kilka jakby stuknięć, koło 5-6. Dźwięk dochodzi właśnie z okolic pedału. Niezależnie od tego czy jadę, czy stoję i czy silnik jest włączony czy nie.Co to może być, czyżby linka była poszarpana? Czy może coś z samym pedałem?
-
Od pewnego czasu podczas wciskania pedału sprzęgła słyszę kilka jakby
stuknięć, koło 5-6. Dźwięk dochodzi właśnie z okolic pedału.
Niezależnie od tego czy jadę, czy stoję i czy silnik jest włączony czy
nie.
Co to może być, czyżby linka była poszarpana? Czy może coś z samym pedałem?Można przesmarować oś pedałów, ale to raczej nie to - zwykle brak smaru objawia się popiskiwaniem.
Jeśli czujesz szarpnięcia i wykluczamy uszkodzenie tarczy sprzęgła, istnieje możliwość, że linka się zrywa (może pęknięte druty zahaczają o pancerz) <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Na wszelki wypadek rozejrzyj się za nową linką i wymień (dasz radę samemu, ale pamiętaj o wyregulowaniu i pozostawieniu luzu - pisałem o tym tutaj). -
Co to może być, czyżby linka była poszarpana? Czy może coś z samym pedałem?
Hmmm... ciężko wyczuć. Wydaje mi się, że mógłbyś zacząć od najprostszych rzeczy. Spróbuj porządnie nasmarować sprężynę "odbijającą" pedał sprzęgła, oś obrotu pedału oraz linkę.
Ja jesienią zmieniłem linkę sprzęgła (stara miała uszkodzoną osłonę gumową i bałem się, że będzie przymarzać). Nie mogłem dostać oryginału, więc kupiłem zamiennik. Kilka tygodni po zamianie pedał zaczął chodzić ciężko, wręcz "skokami", a przy tym słychać było zgrzytanie/stukanie. Wystraszyłem się, że może to być coś poważnego, ale postanowiłem sprawdzić najpierw najprostsze rzeczy. Napsikałem trochę WD-40 w strzykawkę i wpuściłem powoli pomiędzy pancerz a linkę (w kokpicie za pedałem - w miejscu w którym linka wychodzi z pancerza). Efekt - nie wiedziałem, że pedał sprzęgła może tak lekko chodzić, nic nie zgrzyta i nie ma problemów z płynnym zasprzęglaniem. Przed WD-40 próbowałem wlać w pancerz olej (silnikowy 10W40), ale był za gęsty i nie chciał wpłynąć.
-
Stosunkowo niedawno, bo jakoś chyba w grudniu, albo jeszcze wcześniej, podczas wciskania pedału słyszałem piski. Kopiłem olej uniwersalny i pooliwiłem oś pedału
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> i wszystko było fajnie. A teraz właśnie to. Dodam że czasem się to bardziej nasila innym razem jest dobrze.
Co do tej osłonki gumowej na końcówce linki to już od dawna jej nie posiadam (ze 3 lata).
Też myślę że zrywa się linka, jak będe miał dostęp do kanału i zrobi się cieplej to zaglądne, póki co poczekamy zobaczymy. Najwyżej będe zmuszony nauczyć się zmieniać biegi bez sprzęgła by dojechać do domu. Gożej jak będe musiał się zatrzymać -
Stosunkowo niedawno, bo jakoś chyba w grudniu, albo jeszcze wcześniej, podczas wciskania pedału słyszałem piski. Kopiłem olej uniwersalny i pooliwiłem oś pedału
i wszystko było fajnie. A teraz właśnie to. Dodam że czasem się to bardziej nasila innym razem jest dobrze.
Co do tej osłonki gumowej na końcówce linki to już od dawna jej nie posiadam (ze 3 lata).
Też myślę że zrywa się linka, jak będe miał dostęp do kanału i zrobi się cieplej to zaglądne, póki co poczekamy zobaczymy. Najwyżej będe zmuszony nauczyć się zmieniać biegi bez sprzęgła by
dojechać do domu. Gożej jak będe musiał się zatrzymaćnajpierw wyłanczasz zapłon a potem sie zatrzymujesz:),ale odpalenie sam. i zmiana bez biegów,nie wiem,lepiej nie myśleć
Jak sie to na warsztacie mówiło,gdy nie mozna bylo znaleść rozwiązania
Dajesz druta,wstawiasz trujnik i zaślepkę;] -
najpierw wyłanczasz zapłon a potem sie
zatrzymujesz:),Jak to, dlaczego tak? Po co wyłączać zapłon by się zatrzymać? Przecież podczas jazdy bez używania sprzęgła bez problemu można wrzucić na luz.
ale odpalenie sam. i zmiana bez
biegów,nie wiem,lepiej nie myślećJeśli wyczuje się obroty silnika i prędkość samochodu to zmiana biegów bez sprzęgła nie stanowi już problemu. Jedyny problem to ruszenie z miejsca.
Jak sie to na warsztacie mówiło,gdy nie mozna bylo
znaleść rozwiązania
Dajesz druta,wstawiasz trujnik i zaślepkę;]Heh niezłe
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
z tym wyłąnczaniem silnika,sadze ze jakby mnie spotkała taka sytuacja to najpierw bym,wyłączył silnik,a potem szybko i umiejetnie przeżucił na luz.Mowie tylko jak bym to w teori zrobił,nigdy bowiem w praktyce nie spotkała mnie jazda w sam. bez sprzęgłą.Dobrze że nanpisałeś,że da rade jeździć.