Żegnam się
-
Z przykrością muszę Was powiadomić, że nadszedł czas pożegnania z miedzianym
Tico.Więc jednak... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Jak zdążyliśmy się już na forum zorientować, trafiłeś chyba na dość "wyjeżdżony" egzemplarz (IMO stąd tyle koniecznych wymian). No, ale trudno...
Już sprzedałeś? Jeśli tak, to za ile?
Czym będziesz jeździł teraz? -
Szkoda, miło było <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />. Tak więc szerokiej drogi innym autkiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
POWODZENIA <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />.
P.S. I pamiętaj!!!... na drodze - TICO Twoim przyjacielem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. -
Jeśli tak, to za ile?
Czym będziesz jeździł teraz?Dokladnie o to samo chcialem zapytać, a tak swoją drogą to mam nadzieję ze moj tikuś bedzie sie trzymal. za 3kkm stuknie mu setka i jakichs powazniejszych remontów nie bedzie. mam autko od 1.5roku i wymieniłem klocki, tarcze, szczeki hamulcowe, kable zaplonowe, swiece, olej, dwa przeguby, oraz do poprawek lakierniczych poszly spody drzwi. . mysle ze to nie duzo jak na 25 tys km. bo auto nie nowe oczywiscie i czas na pewne podzespoły przychodzi z pewnym wiekiem i nie unikniemy tego niezaleznie od samochodu
-
Więc jednak...
Jak zdążyliśmy się już na forum zorientować, trafiłeś chyba na dość "wyjeżdżony" egzemplarz (IMO
stąd tyle koniecznych wymian). No, ale trudno...
Już sprzedałeś? Jeśli tak, to za ile?
Czym będziesz jeździł teraz?Jeśli zobaczę kogoś z ramką autokacik.pl w mojej niebieskiej Pandzie to będę mrugał <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Na razie tico znalazło drugiego użytkownika, więc na pewien czas nie jest do sprzedaży. -
No cóż sąsiedzie zawsze to coś tam w serduszku po starym dobrym tico zostaje.
Ale ponieważ nadal mam względem swojego takie same zamiary więc doskonale Cie rozumiem.
Życzę powodzenia i sentymentu dla tico i ich kierowców <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Niech się Pandytka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> dobrze sprawuje -
Z przykrością muszę Was powiadomić, że nadszedł czas pożegnania z miedzianym Tico.
Uczucia mam mieszane: z jednej strony tikiem przejechałem pół Polski i łącznie zrobiłem 20 tyś.km (od 100kkm do
120kkm). Z drugiej strony uciążliwe wady dały o sobie znać.Czy ja wiem czy wady. Taka prawda że przy przebiegu 100 00 km w tico posypie się kilka rzeczy. Auto miałem od nowości i własnie przy okolo 100 000 km przebiegu należało wymienić podobny zestaw części jak wymieniłeś w swojej wypowiedzi. Są to przeważnie części eksploatacyjne, które "muszą" się po jakimś czasie zużyć. Moje Tico ma teraz 214 000 km i śmiga sobie dalej bez większych kłopotów. Wymieniane jest to co się zyżylo od jazdy, niespodzianek większych nie ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Z silnikiem jeszcze nic nie było robione - ciekawe czy do 300 000 dobije bez większych napraw silnika <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Z przykrością muszę Was powiadomić,
---ciach----
Jesli uwazasz ze to bardzo duzo to cuz , mam nadzieje ze twoja panda przy takim przebiegu niebedzie wymagala zadnych napraw
ps kazdy samochod przy 100kk wymaga jakis napraw , a to co ty wypisales to raczej tragedi tu niewidze
Raczej finansowa poprawe w kieszeni (panda)Na razie
do milego
-
---ciach----
Jesli uwazasz ze to bardzo duzo to cuz , mam nadzieje ze twoja panda przy takim przebiegu niebedzie wymagala
zadnych napraw
ps kazdy samochod przy 100kk wymaga jakis napraw , a to co ty wypisales to raczej tragedi tu niewidze
Raczej finansowa poprawe w kieszeni (panda)
do milegoUuuu Pandy to bym w życiu nie kupił. A kupiłeś nowa czy uzywana ? za cene nowej kupuje duzo lepsze auto.
Tez sadze ze tragedi nie ma. Jak pisalem wyzej przebieg 100 000 km jest "magiczny" w tico bo przy nim trzeba troszke czesci zmienic.
ja tam na swojego tikacza nie narzekam, kazde auto podlega zuzyciu eksploatacyjnemu i nigdy nie bedzie tak ze nie poniesiemy strac w zwiazku z uzytkowaniem auta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
no to pa! ale jak coś to wspieraj radą <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
Uuuu Pandy to bym w życiu nie kupił. A kupiłeś nowa czy uzywana ? za cene nowej kupuje duzo
lepsze auto.Też nie chciałem kupić Pandy. Ale usiadłem, przejechałem się i stwierdziłem - chcę mieć to auto. 2 lata 16 tyś. przebiegu, zawieszenie ciche, silniczek 1.2 - trochę rozpędza autko, 2 poduchy, ABS, wspomaganie, central i w końcu BAGAŻNIK <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> . Zobaczymy za 100 kkm co się będzie działo z tym autem - sądzę, że polska mitologia awaryjnego Fiata musi w końcu upaść. Zanim doszło do zakupu wcześniej zdążyłem wypróbować jeszcze kilka innych autek - Opla Astrę z któregoś tam roku, Matiza, Seicento, Peugeota 206, Thalie i Dacie Logan i stwierdziłem, że Panda IMHO jest po prostu najlepsza. W 80% auta picowane na sprzedaż, a te które nie picowane w opłakanym stanie. Chciałem nowe, ale - wtedy trzeba się pogodzić z bardzo dużą utratą wartości i kiepskim wyposażeniem w najtańszej wersji. Stwierdziłem, że nie potrzebuję kolubryny do leczenia swoich kompleksów, lecz zwinne auto do miasta, które posiada w miarę porządne wyposażenie. Wtedy trafiła się okazja z Pandą.
Tez sadze ze tragedi nie ma. Jak pisalem wyzej przebieg 100 000 km jest "magiczny" w tico bo
przy nim trzeba troszke czesci zmienic.
ja tam na swojego tikacza nie narzekam, kazde auto podlega zuzyciu eksploatacyjnemu i nigdy nie
bedzie tak ze nie poniesiemy strac w zwiazku z uzytkowaniem autaJasne, że auto nigdy nie będzie nowsze ani lepsze. Chodzi o to, żeby pojeździć, a nie siedzieć pod autem. Ja naprawdę nie mam na to czasu - według mnie są dużo ciekawsze zajęcia niż atrakcje związane z rozpadającym się w oczach autem. Daewoo Tico nie jest złym samochodem - niektórzy - tak jak Ty - jeżdżą z powodzeniem bardzo duże przebiegi. Kiedy jednak następuje taka kumulacja jak u mnie - występuje pewien impuls - trzeba zmienić auto, bo inaczej masz wrażenie, że twoje pieniądze topione są w auto, które przestajesz darzyć sympatią za nieustające usterki .