wymieniłem płyn i jeszcze bardziej się GRZEJE....
-
Dla mnie to tez głupota... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wydaje mi sie, ze to nie najlepiej wpłynie na chłodniczkę...a robota niepotrzebna! Kiedyś owszem tak było...ale x lat wstecz! Nie ma juz dzisiaj chyba kierowców samochodów osobowych, którzy tak czynią... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Tak czytam to co napisałeś do tej pory i zastanawiam się czy Ty naprawdę wierzysz w to co
piszesz, czy jest to prowokacja.
Mam nadzieje, że nikt nie posłucha Twoich rad, bo płych chłodzący ma przewagę nad wodą i w zimie
i w lecie a jedyna jego wadą w stosunku do wody jest cena.
PozdrawiamNie chcę aby ktoś stosował się do tych rad!
Piszę tylko tak jak być powinno.
Prowokacje stosowano za komuny.Myślę,że już minął czas prowokacji.<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Nie chcę aby ktoś stosował się do tych rad!
całe szczęsie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Piszę tylko tak jak być powinno.
Ale zaznacz, że wg. Ciebie
Prowokacje stosowano za komuny.Myślę,że już minął czas prowokacji.
Wymianę płynu chłodzącego na wodę, smarowanie pasków i szczęk hamulcowych kalafonią również stosowano za komuny, jak nie można było kupić części zamiennych. Ale te czasy już minęły (przynajmniej dla większości <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />) -
[2Żuki,Lublin,2Jelcze,ciągnik itd.]
Pewnie jeszcze Star 200 ...
O matko <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
Bez porownania do Tica. Przeca te auta maja prostsza budowe silnika niz konstrukcja cepa, a bloku od jelcza sam osobiscie uzywalem jako z kowadla ...
Tam mozna nawet wlac wody z bagna i tak beda pracowac.... -
Zresztą dodam,że jeszcze do niedawna nawet w zimie
jeździło się na wodzie jak Pan Bóg przykazał,
spuszczając ją na noc z układu
chłodzenia.Przyznam,że było to jednak kłopotliwe.Takie rozwiązania to na syberii sie stosowało. Rano zalewało się układ gorącą wodą <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
.... a nie lepiej zlikwidować przecieki i zalać na kilka lat płyn chłodzący ???
Tak naprawdę w układzie chłodzącym powinna w lecie być woda.Stachu, cytujesz, a wcale nie odnosisz się do cytowanych słów.
Przypomina mi to dowcip o Jasiu - może słyszałeś? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pani w szkole do Jasia:- Jasiu, co mamy z gęsi?
- <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Szmalec - odpowiada Jaś.
- Dobrze, Jasiu... I co jeszcze?
- <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ... Szmalec.
- No, tak... A może coś jeszcze?
- <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ... Szmalec.
- No... A gdzie śpisz, Jasiu?
- A w komóreczce.
- A na czym?
- Na sienniku!
- A... czym cię mamusia przykrywa?
- A... pierzynką.
- A co w tej pierzynce jest?
- Dziura.
- No... i co z tej dziury wyłazi?
- Pierze! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
- No widzisz, Jasiu! <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Więc co jeszcze mamy z gęsi?
- Szmalec! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
To producenci wymyślili nazwę"płyn chłodzący".
Tak więc, Stachu, spróbuj odnieść się do argumentów innych, nie trzymaj się kurczowo jednego zdania, że płyn chłodniczy to tylko wymysł producentów. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Zresztą dodam,że jeszcze do niedawna nawet w zimie jeździło się na wodzie
jak Pan Bóg przykazał, spuszczając ją na noc z układu
chłodzenia.Przyznam,że było to jednak kłopotliwe.Eee tam, kłopotliwe. Była jednak okazja do częstego przepłukiwania układu! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Eee tam, kłopotliwe. Była jednak okazja do częstego przepłukiwania układu!
No widzisz!
I Ty znalazłeś wreszcie zaletę stosowania wody w układzie chłodzenia! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
No widzisz!
I Ty znalazłeś wreszcie zaletę stosowania wody w układzie chłodzenia!Eee tam, wody... Ja to bym codziennie wieczorem spuszczał i następnego dnia wlewał... płyn chłodniczy! <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
To dopiero hardcore! <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
I wożono np kanister benzyny w fufrze... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> To były czasy! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> A rajstopa, któa mogłaby pomóc w razie pęknięcia paska klinowego...pamietacie? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ja jeszcze wtedy nie jeździęłm za kółkiem...ale tata nie raz się tak ratował ! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Eee tam, wody... Ja to bym codziennie wieczorem spuszczał i następnego dnia wlewał... płyn
chłodniczy!
To dopiero hardcore!Ale ten sam,czy codziennie nowy?
-
A rajstopa, któa mogłaby pomóc w razie
pęknięcia paska klinowego...pamietacie? Ja jeszcze wtedy nie jeździęłm za kółkiem...ale
tata nie raz się tak ratował !Pończocha czy rajstopy zamiast pękniętego paska mogą Cię uratować nawet w tych czasach,jeśli nie masz z sobą zapasowego paska klinowego.
-
A co nie stać nas? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nóweczka... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tak naprawdę w układzie chłodzącym powinna w lecie być woda.
.... nie odpowiedziałeś na moje pytanie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Z drugiej strony, skąd wiesz, że w układzie chłodzenia powinna być woda, a nie płyn chłodzący <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />To producenci wymyślili nazwę"płyn chłodzący".
.... a jak byś nazwał ten płyn <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Tak naprawdę jest to płyn niezamarzający,który stosować się powinno tylko jak istnieje niebezpieczeństwo
przymrozków.Dla wygody ludzie jeżdzą na nim cały rok,nawet jak mrozu nie ma,nawet w lecie..... a czy to źle, płyn zalewa się raz i jeździ dobre kilka lat zapominając zupełnie o konieczności jakichkolwiek wymian. Jedynie na przeglądzie rejestracyjnym można poprosić o kontrolę jego właściwości i to wszystko - po co sobie komplikować życie częstymi wymianami.
Zresztą dodam,że jeszcze do niedawna nawet w zimie jeździło się na wodzie jak Pan Bóg przykazał, spuszczając ją na
noc z układu chłodzenia.Przyznam,że było to jednak kłopotliwe.No właśnie, po co więc wracać do starych niepraktycznych czasów <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A moze ktoś mógłby mi polecić jakiś dobry płyn ....
lub koncentrat..
dziś jeździłem sporo...
w trasie jest ok, ale w miescie szybko podchodzi do poionu i słabo traci tem, i mysle ze to ten plyn, teraz przez wiosne pojeżdzę ale na lato pewnie zmienię....
a jaki wpływ ma dla silnika gdyby strzałka byłą cały czas poionowo? -
A moze ktoś mógłby mi polecić jakiś dobry płyn ....
Praktycznie każdy markowy płyn jest odpowiedni. Jeśli dodatkowo posiada jakieś właściwości antykorozyjne itp. to będzie w zupełności wystarczający.
-
Ale ten sam,czy codziennie nowy?
A wodę codziennie wlewało się tę samą, czy codziennie świeżą? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A wodę codziennie wlewało się tę samą, czy codziennie świeżą?
Wodę codziennie świeżą i najlepiej gorącą,aby wstępnie zagrzać blok silnika. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />