Zakładać LPG?
-
Witam, miesiąc temu kupiłem Tico rocznik 98 pierwsza rejestracja 99r z przebiegiem 100tys.
Zastanawiam sie nad założeniem "turbodoładowania" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> LPG
Miesięcznie robie około 700-1200km. Sporo mam przejazdów po około 8km i do wystygnięcia silnika, wiec auto sporo chodzi na ssaniu szczególnie teraz zima Przez to spalanie mam około 7,5l/100km
Jestem licealistą, wiec nie mam zabardzo stałego dochodu, i na niskich kosztach eksploatacji bardzo mi zalezy.
Od czasu do czasu mam jakieś trasy 2x70km., pewnie w przypadku gdy bym miał LPG, miałbym przebiegi nawet troszke wieksze.
I teraz sie zastanawiam czy jest sens montowania LPG. Szcególnei jak ceny benzyny mocno potaniały.Acha, latem będe miał przebiegi pewnie w okolicach 1,5-2K wiec sporo wiecej.
Rocznie wyjdzie mnie około 12-15tys.Oszczędnośc jest około 1000zł rocznie, licze w tej chwili tylko samo paliwo/gaz.
Jakie są dodatkowe koszty w przypadku instalacji LPG?Prawdopodobnie zakładałbym instalacje na raty.
Tico będe jeździł minimum 5 lat, jak nie dłużej <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Auto naprawde podoba mi sie.
Duzo spadają osiągi auta? Na trasie jade przeważnie około 100-110km/h. Miasto to wiadomo, szaleć sie nie da bardzo. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Przy tym przebiegu możesz wyjść na zero (trzeba pamiętać o corocznych przeglądach i regulacjach).
-
Przy tym przebiegu możesz wyjść na zero (trzeba pamiętać o corocznych przeglądach i
regulacjach).Ja też nie jestem zwolennikiem LPG.
Tylko dodatkowe skomlikowanie zasilania silnika i więcej rzeczy do naprawiania.
Poza tym coraz częściej wprowadzją zakazy wjazdu dla samochodów zasilanych LPG.
Regułą jest taki zakaz wjazdu samochodów na gaz do garaży podziemnych. -
Do garazy nie wjeżdzałem przez 3 lata, wiec mysle, że dalej nie będe.
Wlew gazu chciałbym sobei zrobic pod rejestracją, wiec i tak raczejk to mnie nie będzie dotyczyło bo jak to sprawdzą?
Zysk będzie napewno, ale czy czasem nie bedzie tak mały, ze instalacja bedzie zbyt długo sie zwracac?Co do kosztów napraw/regulacji to są:
Częsta wymiana swiec, regulacja zaworów, co jakis czas regulacja gazu, dodatkowy przegląd, wiec koszty pewnie wszystkiego są około 150zł.
Czyli zysk jest około 800-900zł, wiec przy obecnych cenach instalacja zwraca sie po około 1,5 roku, zakładajac, że nei bedzie rzadnych dodatkowych komplikacji, oraz, ze nie bedzie w końcu zapowiadanej od niewiadomo kiedy podwyzki gazu.Jakieś jeszcze wymiany/regulacje pominąłem?
PS
Silnik IMO sie nie zuzywa jakos bardziej chyba? -
Silnik IMO sie nie zuzywa jakos bardziej chyba?
Teoretycznie LPG jest lepszym paliwem od benzyny gdyż jest bardziej ekologiczny i jak nie oszukany to ma ponad 100 oktanów!
Przy prawidłowej instalacji LPG silnik nie powinien się bardziej zużywać.Ja jestem dlatego przeciwnikiem gazu w samochodzie,gdyż wszystkie naprawy i regulacje wykonuję sam.
Nie chcę dlatego komplikować sobie samochodu.
Ale jak jeździsz dużo i samochodu przez najbliższe kilka lat nie zamierzasz sprzedawać,to po przeliczeniu,na dłuższą metę jazda na LPG wyjdzie taniej. -
Ja też nie jestem zwolennikiem LPG.
Tylko dodatkowe skomlikowanie zasilania silnika i więcej rzeczy do naprawiania.
Poza tym coraz częściej wprowadzją zakazy wjazdu dla samochodów zasilanych LPG.
Regułą jest taki zakaz wjazdu samochodów na gaz do garaży podziemnych.Ale pierdoły.
-
Ja też już myślałem o założeniu gazu gdy benzyna była po 4.50 zł, ale staniała i chyba nie będę zakładał. A Tico przecież dużo nie pali.
-
Ale pierdoły.
Pierdoły? To poczytaj sobie artykuł z "Życia Warszawy":
Teks oryginalny
Zakaz parkowania dla 2 milionów aut
Życie Warszawy
07.01.2005
Mało kto wie o niebezpieczeństwie, wszyscy zapomnieli o przepisachPonad dwa miliony użytkowników samochodów z instalacją gazową napotyka na swej drodze coraz więcej zakazów w Polsce i w całej Europie. Zakaz wjazdu samochodów napędzanych LPG obowiązuje na parkingach podziemnych w Poznaniu. Administratorzy osiedla Locator we Wrocławiu zabraniają właścicielom takich aut korzystania z własnych miejsc parkingowych pod budynkami mieszkalnymi. Podobne zakazy coraz częściej pojawiają się przed wjazdami do podziemnych parkingów warszawskich centrów handlowych i biurowców. Poważny kłopot miała np. jedna z warszawskich firm zajmująca się dystrybucją gazu płynnego. Po przeprowadzce do nowej siedziby z garażem podziemnym, musiała wymienić flotę służbowych wozów napędzanych gazem na diesle - czytamy w gazecie.
Gaz stosowany do napędzania samochodów tworzy z powietrzem mieszankę silnie wybuchową. Ponieważ jest cięższy od powietrza, to gdy wycieknie z instalacji samochodowej, zamiast wyparować – gromadzi się w najbliższym zagłębieniu w podłodze. Wystarczy, gdy jego stężenie wyniesie tam od 2 do 9 proc.
Do eksplozji takiej poduszki gazowej nawet nie trzeba niedopałka papierosa, wystarczy iskra elektryczna lub tarcie klocków hamulcowych. Wybuch będzie taki sam jak w przypadku kilkukilogramowej butli z gazem: kula ognia i poważne zniszczenia, nawet naruszenie konstrukcji budynku przestrzegają strażacy - dodaje gazeta.
Polska jest na pierwszym miejscu w Europie pod względem ilości samochodów napędzanych LPG. Na gazie w naszym kraju jeździ blisko 2 mln z 12 mln zarejestrowanych samochodów. Znaczna część z nich to auta kilkuletnie, a instalacje gazowe były w nich zakładane przez różne chałupnicze firmy. Na świecie więcej aut na LPG jeździ tylko w Korei Południowej.
Właściciel terenu może zakazać wjazdu samochodów z LPG, straż aprobuje takie działania, choć ogólnopolskiego prawa regulującego te sprawy rzeczywiście brakuje mówi Witold Maziarz, rzecznik komendanta głównego PSP.
Przepisy regulujące postój samochodów z LPG pod ziemią jednak istnieją, tylko mało kto o nich pamięta. Ma tu zastosowanie rozporządzenie ministra gospodarki z 1999 r. w sprawie magazynowania gazów płynnych. Butli z gazem (a bak samochodu jest swoistą butlą) nie wolno ustawiać w pomieszczeniach poniżej poziomu gruntu ani w garażach, w których znajdują się pojazdy silnikowe.
Straż przyznaje, że warto by zaszczepić u nas przepisy zachodnie. – Dlaczego inni użytkownicy parkingów mają być narażeni na śmiertelne niebezpieczeństwo? – pyta Witold Maziarz.
-
Witam. Ja uważam że nie warto montowac gazu. Moze i jazda wychodzi taniej ale potrzebne bedą regulacje no i przegląd droższy i różnica w kosztach wcale nie wyjdzie duża. Do swojego auta nie zamierzam go zakładac bo to mi się nie opłaca (robię podobne przebiegi).
-
Witam. Ja uważam że nie warto montowac gazu. Moze i
jazda wychodzi taniej ale potrzebne bedą regulacje
no i przegląd droższy i różnica w kosztach wcale
nie wyjdzie duża. Do swojego auta nie zamierzam go
zakładac bo to mi się nie opłaca (robię podobne
przebiegi).Te regulacje to akurat najmniejszy problem - nawet jak raz na 10-15tyś podjedziesz na regulacje, to nic się nie stanie. Nalezy sobie po prostu zrobić dokładną kalkulację i określić jak długo potrwa zwrot z inwestycji <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Częsta wymiana swiec,
Bzdura! Wymieniam co 20tyś km choć mógłbym pewnie rzadziej - koszt 3 świec to ok. 20zł, więc nie przesadzajmy!
regulacja zaworów,
Producent i tak zaleca kontrolę co 10tyś km, więc czy na LPG, czy na Pb wypada to zrobić, a żadna filozofia nauczyć się robić to samemu.
co jakis czas
regulacja gazu, dodatkowy przegląd, wiec koszty
pewnie wszystkiego są około 150zł.Przegląd to ok. 70zł więcej
-
Pierdoły? To poczytaj sobie artykuł z "Życia Warszawy":
Teks oryginalny
Zakaz parkowania dla 2 milionów aut
Życie Warszawy
07.01.2005
Mało kto wie o niebezpieczeństwie, wszyscy zapomnieli o przepisachO przepisach?
A co to jest - te wszystkie homologacje, atesty, pieczątka w dowodzie rejestracyjnym wbita dopiero po okazaniu odpowiednich dokumentów, że auto zostało wyposażone w sprawną i bezpieczną instalację oraz po wniesieniu stosownych opłat? A coroczne przeglądy diagnostyczne, za które też trzeba zapłacić?Na gazie w naszym kraju jeździ blisko 2 mln z 12 mln
zarejestrowanych samochodów. Znaczna część z nich to auta kilkuletnie,
a instalacje gazowe były w nich zakładane przez różne chałupnicze
firmy.Nie zakładałem instalacji w chałupniczej firmie <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />, lecz w autoryzowanym zakładzie z licencją; mam dokumenty stwierdzające legalność i bezpieczeństwo wszystkich homologowanych części. Nie bawię się w samodzielne ingerencje w newralgiczne punkty instalacji, które mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo moje i innych.
Gaz stosowany do napędzania samochodów tworzy z powietrzem mieszankę silnie
wybuchową. Ponieważ jest cięższy od powietrza, to gdy wycieknie z
instalacji samochodowej, zamiast wyparować – gromadzi się w
najbliższym zagłębieniu w podłodze. Wystarczy, gdy jego stężenie
wyniesie tam od 2 do 9 proc.
Do eksplozji takiej poduszki gazowej nawet nie trzeba niedopałka
papierosa, wystarczy iskra elektryczna lub tarcie klocków hamulcowych.
Wybuch będzie taki sam jak w przypadku kilkukilogramowej butli z gazem:
kula ognia i poważne zniszczenia, nawet naruszenie konstrukcji budynku
przestrzegają strażacy - dodaje gazeta.Taaak... To są bardzo częste wypadki... <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jak dotąd przypominam sobie tylko jeden przypadek wybuchu gazu, gdy pojedynczy, wolnostojący garaż wyleciał w powietrze - było to przed laty w Lublinie; powód: właściciel auta samodzielnie grzebał przy instalacji... <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />Butli z gazem (a bak samochodu jest swoistą butlą) nie wolno ustawiać w
pomieszczeniach poniżej poziomu gruntu ani w garażach, w których
znajdują się pojazdy silnikowe.Jak z tego wynika, po założeniu instalacji nie wolno mi korzystać z własnego garażu; auto powinienem trzymać na wolnym powietrzu, najlepiej w odległości co najmniej 500 m od najbliższych budynków i wszelakich urządzeń, na placu oznakowanym conajmniej białoczerwoną taśmą... <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> A podczas jazdy przed jadącym samochodem powinien maszerować mężczyzna z czerwoną flagą, zachowujący odległość 300 m od auta i dla własnego bezpieczeństwa ubrany w azbestowy kombinezon żaroodporny. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Powiem tak: też podchodziłem sceptycznie do LPG. Jednak po lekturze wielu poważnych artykułów i wysłuchaniu wielu opinii zdecydowałem się założyć instalację, którą użytkuję stosunkowo krótko (1,5 roku). I jestem skłonny przychylić się do stwierdzenia mojego instalatora, że tak naprawdę to... instalacja LPG (oczywiście profesjonalnie założona) jest bezpieczniejsza od klasycznej instalacji benzynowej. Jakoś nie obawiam się niespodzianek z tej strony.
Zapewniam Cię, Stachu, że gdybyś zaczął (robiąc większe przebiegi) nagle płacić 8-10 zł za 100 km, dostrzegłbyś zalety LPG. Jakoś tak się dzieje, że krytykowanie zagazowanych aut jest modne właśnie wśród tych, którzy tej instalacji nie posiadają <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />... No, na pewno są oni najlepiej zorientowani we wszystkich złych stronach LPG <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />... Jakoś nie zetknąłem się z przypadkami sfrustrowanych kierowców, którzy w momencie napadu skrajnej głupoty zdecydowali się na montaż instalacji, a po przekonaniu się na własnej skórze, jakie to ZŁO, wyrywają czym prędzej instalacje gazowe, decydując się z powrotem jeździć tylko i wyłącznie na benzynie.
A co się tyczy artykułu - brak kompetencji, nadinterpretacja przepisów, naciąganie faktów i dążenie za wszelką cenę do wywołania burzy stało się powszechną cechą wielu pismaków. Nie zauważyłes tego jeszcze? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Proponuję nie podchodzić bezkrytycznie do wszystkiego, co zostało wydrukowane - nie te czasy... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
A co się tyczy artykułu - brak kompetencji, nadinterpretacja przepisów, naciąganie faktów i
dążenie za wszelką cenę do wywołania burzy stało się powszechną cechą wielu pismaków. Nie
zauważyłes tego jeszcze? Proponuję nie podchodzić bezkrytycznie do wszystkiego, co
zostało wydrukowane - nie te czasy...Popieram, drodzy Złośnicy bez przesady , jazda na LPG jest bezpieczniejsza od gotowania wody na kawe na kuchence gazowej.
Czyżby niektórzy z nas zapomnieli,że bolączką naszych Tico ( i wielu innych pojazdów) są przetrdzewiające baki - a opary bęnzyny też są niebezpieczne.
podsumowując:
Każde auto ,obojetnie na jakim paliwie może byc niebezpieczne jak jest uszkodzone lub zaniedane. -
Nie odzywalem sie bo myslalem ze bede jedyny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ogladalem nawet w telewizorni jak wypowiadal sie jakis koles z ministerstwa transportu twierdzac ze przepisy dotyczace przechowywania zbiornikow gazowych nie tycza sie butli w samochodzie. Ale ludzie zawsze cos wymysla, beda wiedziec lepiej niz przepis.
Co do bezpieczenstwa to mialem dwa przypadki jeden z benzyna, a drugi z gazem. Dodam odrazu ze w innym aucie, w Tico jest wszysko oki. Z gazem bylo tak ze odkrecilem zawor/wlew gazu (zdezaczek szedl do lakierowania), syknelo i wielozawor natychmiast odcial dolpyw. W sumie troche strachu, zadnego niebezpieczenstwa. Za to z benzyna bylo inaczej. Cos mi sie popiep.... z przelewem i benzyna zamiast spowrotem do baku szla na silnik. Dobrze ze sinik byl zimny i zerknolem szybko pod maske bo mi sie cos nie podobalo. Kurcze pol silnika w benzynie, wszedzie byla. I wcale jakos nie chciala odparowac. Dwie godziny balem sie odpalic auta, mimo ze staralem sie wszystko powycierac.
Chcialem na tych przykladach powiedziec ze gaz jest mniej zabezpieczeny, trudniej jest go rozszczelnic, doprowadzic do niebezpiecznej sytuacji. A wracajac do zbiornikow to projektowane sa przynajmniej na 10 krotnie wyzsze cisnienie, niz potem sa uzytkowane. Widzialem rowniez proby wytrzymalosciowe na ktorych ostrym stozkiem przy predkosci 50 km/h uderzano w zbiornik iii nic sie nie stalo.
Pozdr
ps. Zawsze znajdzie sie ktos, kto powie z na gazie jezdza "buraki"... -
Nie odzywalem sie bo myslalem ze bede jedyny Ogladalem nawet w telewizorni
jak wypowiadal sie jakis koles z ministerstwa transportu twierdzac ze
przepisy dotyczace przechowywania zbiornikow gazowych nie tycza sie
butli w samochodzie. Ale ludzie zawsze cos wymysla, beda wiedziec
lepiej niz przepis.Dokładnie tak. Powtórzę słowa Pioteratora i nazwę pierdołami porównywanie jazdy ze zbiornikiem gazu zamontowanym w bagażniku do przewożenia butli do kuchenki. To dwie różne rzeczy.
Co do bezpieczenstwa to mialem dwa przypadki jeden z benzyna, a drugi z
gazem.
--------------- ciach -------------------Zgadza się! Też miałem trochę przeżyć z benzyną w pobliżu gorącego silnika. Mało przyjemne bywają takie sytuacje... Gazu jakoś mniej się boję teraz (choć na początku byłem bardzo sceptycznie, wręcz chorobliwie podejrzliwie nastawiony do obecności LPG w aucie).
ps. Zawsze znajdzie sie ktos, kto powie z na gazie jezdza "buraki"...
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Chyba tak...
Nie ukrywam jednak, że wolałbym wciąż (oryginalnie) jeździć tylko na benzynie - gdyby tylko realia (czyt. ceny i ich skoki) były jakieś normalniejsze. Na szczęście mam wybór i zawsze mogę "bujać się" na tym, co jest akurat tańsze. Na szczęście zdążyłem z instalacją LPG chyba w ostatnim momencie, gdy montaż zwracał sie w miarę szybko. Teraz to już są same plusy... -
Witam! To moze i ja sie wypowiem na ten temat. Sam nie mam zagazowanego autka i raczej mieć nie bedę. Po prostu nie chce. Moj Tikuś został stworzony na benzynkę i niech tak zostanie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Na pewno nie ma się czego obawiać w kwesti bezpieczenstwa jeśli chodzi o LPG. Naprawdę, każda instalacja fachowo założona musi być bezpieczna i nie ma prawa się nic stać. A co do garaży podziemnych to raczej kwestia własności fizycznych tego gazu. Cięższy od powietrza i zbiera się w dolnych częściach, zagłębieniach etc. Ale na mój gust to trochę przesady jest w tym, by nie wpuszać aut z LPG na parkingi podziemne. W końcu instalacje mają być sprawne, bezpieczne i niezawodne. Po to między innymi robi się dodatkowe przeglądy instalacji gazowej.
Myślę, że jak ktoś chce mieć autko na LPG to go zakłada i cieszy się z małych kosztów eksploatacji. Czasami tylko może ponarzeka jak mu autko przydusi podczas wyprzedzania i coś tam pod maską strzeli <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Mojemu braciszkowi tak się zdarzało po 60 tyś km przebiegu w oryginalnie zagazowanej od nowości Nubirze. Ale dało się życ, choć teraz zmienił na diesla i mówi, że gazu już nie chce <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Pozdrawiam serdecznie wszystkich z LPG i benzynką <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Zapewniam Cię, Stachu, że gdybyś zaczął (robiąc większe przebiegi) nagle płacić 8-10 zł za 100 km, >dostrzegłbyś zalety LPG. Jakoś tak się dzieje, że krytykowanie zagazowanych aut jest modne właśnie >wśród tych, którzy tej instalacji nie posiadają
Zgadzam się z Twoimi argumentami Leo.
Sam mam do czynienia z metanem[główny składnik gazu w naszej domowej instalacji gazowej]
A także z propanem-butanem.
Na przykład sam nabijam butle gazowe na propan-butan 2 i 3 kilowe z butli 11 kilowych przez odpowiedni
zbrojony przewód.Końcówki gwintowane do małej i dużej butli dorobił mi tokarz.[są tam lewozwojne gwinty]
Propan-butan,jak się odpowiednio z nim obchodzi nie jest niebezpieczny.Nie będę zakładał LPG w Tico,bo nie wiem ile jeszcze nim pojeżdzę.
Nie robimy aż tyle kilometrów z synem aby instalacja LPG miałaby nam się zwrócić.
Zresztą nie chcę rezygnować z i tak małego bagażnika.Przyszła jednak moda w Europie i w Polsce na utrudnianie życia ludziom,którzy mają samochody na LPG i nic na to nie poradzisz.Takie znaki jaki dałem w załączniku będą coraz częstsze.
Mnie fascynują silniki wysokoprężne i to nie te nowe z turbodoładowaniem,ale te starszej generacji.
W naszej firmie pomagam nieraz naszemu mechanikowi coś grzebnąć przy naszym Jelczu czy Dieslowskim Lublinie i naprawy w ewentualnym Dieslu,jeśli się takowego dorobię też będę wykonywał samodzielnie. -
Wybacz Stachu, ale to co piszesz to naprawde sa pierdoly. Pierdoly,czyli rzeczy bez wiekszego znaczenia. To, ze gdzies tam jakis administrator parkingu postawi sobie znaczek nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Ma to ewentualnie znaczenie dla pechowców, którym przyszło mieszkać w blokach pod którymi są parkingi z takimi zakazami....ale ilu ich jest? Mam nie założyc sobie instalacji, bo ktośtam skądśtam nie moze parkowac samochodu pod blokiem? Czy nie mozna wjechac pod jakis sklep? Wybacz, ale nie interesuje mnie to. Pod uwage moze brac to ktos, kto w takim sklepie pracuje. Gdybym to byl ja, nawet to by mnie nie przekonalo. Po prostu parkowalbym kawalek dalej na dworze. Nie chce po prostu placic wiecej na stacji benzynowj i jakos mnie nie przraża 5 dych wiecej na przegladzie.
A teraz powiem rzecz ekstremalna i niezbyt godna pochwaly. Na gazie zrobilem juz 40 tys. i nie zrobilem przy niej jeszcze nic. Nie robilem regulacji, nie wymienilem nawet filterka. Silniczek chodzi jak zloto, przyspieszenie takie jak na poczatku. Wiem jednak, ze dalej zwlekajac moge zrobic silnikowi kuku, wiec jade jeszcze w tym miesiacu na regulacje. Obiecuje <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />. Reasumując. Jeśli jeżdzicie powyżej 10 kkm/rok., wydajcie jednorazowo kase na montaż a potem cieszcie sie z każdym kilometrem oszczędności.
Uaaaaale sie rozpisalem. Dobra wracam do pracy -
Cześć,
ja swoje Tico kupiłem w sierpniu zeszłego roku, też zastaanwiałem sie czy montować gaz... i wtedy okazało się, że tak, w momencie gdy zakładałem instalację gaz kosztował 1,7 - 1,75 zł a benzyna 4,3 więc różnica w cenie gaz - benzyna była ponad dwukrotna. I założyłem instalację... zapłaciłem 1250 zł. I wszystko ładnie pięknie ale jak we wrześniu gaz zaczął drożeć i ten trend się długo utrzymywał to się wkurzyłem zwłaszcza, że benzyna taniała. I zimą paradoksalnie doszło do takiej sytuacji, że gaz u mnie kosztował 2,29 a benzyna 3,5. W związku z czym różnica stała się prawie niezauważalna, no lekko na korzyść gazu.
Teraz jednak gaz tanieje, więc jeżeli masz zamiar montować to rób to jak najszybciej.
Jeżeli chodzi o mnie to jestem zadowolony dlatego, że lepiej się czuję gdy za pełen bak płacę 50 zł a nie 120 zł. Poprostu fajniej mi się wtedy jeździ.
Mam zamiar jeździć Tico jeszcze ze 3 lata więc gaz napewno się zwróci.
Ponadto o czym nikt nie pisze.... w tico jedną z czesty awari w naszych kilkuletnich samochodach jest pompa paliwa... a ja się o to nie martwię bo jak mi nawet siadzie to wrazie czego mogę jechać na gazie. Ponadto samochód na dwóch rodzajach zasilania ma większy zasięg.
Wniosek: Jak sporo jeździsz to montuj byle szybko póki gaz tanieje...
Pozdrawiam -
Uaaaaale sie rozpisalem. Dobra wracam do pracy
A jeźdij sobie na czym chcesz.
Nawet na wodzie,będziesz miał jeszcze tańszą eksploatację.