Filmiki ze Swiftami :)
-
Nietypowe rozwiązania w sedanie "drzwi"
-
Gościu nieźle poleciał z tematem
Lepiej by zrobił, jakby zaspawał tylne drzwi i miałby pierwszego na świecie Swifta coupe
-
dla mnie juz przesadzone.
-
Lusterka okropne, do roweru bym takich nie chciał ciekawe hamulce z czego i przednie lampy fajnie zrobione, dzięki temu nie wygląda tak archaicznie jak oryginał
-
Lepiej by zrobił,
jakby zaspawał tylne drzwi i miałby pierwszego na świecie Swifta coupeTakie 1.6 turbo coupe to by było coś
-
Moje nowe Mk3 jeździ tak:
Od drugiej próby byliśmy w dziesiątce generalki i na ostatniej próbie spadliśmy na 11te. Brakło 0,3 sekundy. Wyprzedziło nas wtedy 160 konne Saxo na Bilsteinie B8, ze szperą Quaifa i krótką skrzynią... właściwie powinno .
Zasadniczo przed nami na mecie 3 x Subaru Impreza, 3 x Mitsubishi Lancer, Peugeot 306 S16, Honda Civic Vtec, Opel Astra GSi i wspomniane Saxo. Za nami duuuużo innych załóg. Dla dociekliwych wyniki:
http://rally.walter.pl/lew/2012/ -
ten swift to niezła kosa jak na serie
pieknie brzmi odcięcie wydech z rajdówki siedzi?
-
Moje nowe Mk3
jeździ tak:pilot jednorazowy czy gugu po wypadku stwierdila ze nie bedzie jezdzic, lub tez z powodu stanu nie może ?
-
ten swift to niezła kosa jak na serie
Czemu kosa? Silnik pełna seria oprócz wydechu...pieknie brzmi odcięcie wydech z rajdówki siedzi?
...no właśnie częściowo to co zostało z rajdówki, a częściowo nowe elementy, bo stare były zmiażdżone. Zasadniczo jest to wydech przygotowany do nowej rajdówki, którą ten Swift będzie. Za dwururką siatka 50 mm i rura 50 mm. Po drodze przelot w miejscu katalizatora, drugi przelot w miejscu oryginalnego w tunelu (ale dużo większy) i katalizator metalowy HJS pod zderzakiem.Poza tym zawieszenie HPSporting, stabilizatory Whiteline, poliuretany Superpro, szpera Bacci. Wnętrze seryjne. Nawet tylną kanapę mamy .
pilot jednorazowy czy gugu po wypadku stwierdila,
ze nie bedzie jezdzic, lub tez z powodu stanu nie może ?
Na razie Przemo śmiga ze mną w kjsach (nie od dziś, bo w kajtkach jeździ ze mną od kilku lat - wprawdzie jest to raz, dwa, czasem trzy razy w roku, ale kilka imprez się nazbierało). Gugu po wypadku raczej nie wsiądzie do rajdówki (bardzo dużo niemiłych rzeczy wtedy widziała i czuła), póki co nie z powodu odmiennego stanu, ale mam nadzieję, że niedługo i z tego powodu. Jeśli więc będzie wreszcie czym wystartować w RPP lub RSMP, to albo uznam, że udało mi się wyszkolić Przema na pilota jakiego mi potrzeba, albo będę szukał innego pilota z odpowiednim doświadczeniem. -
Gugu po wypadku raczej nie wsiądzie do rajdówki (bardzo dużo niemiłych
rzeczy wtedy widziała i czuła)heh a miałem nadzieje że to jednak odmienny stan,
teraz pokazemy panstwu jak po publicznych drogach jezdzic nie nalezy
-
Oryginalna wiadomość napisana przez: "MOKRY"
heh a miałem nadzieje że to jednak odmienny stan
Nad tym akurat pracujemy
Teraz o filmiku poniżej:
43 Rajd Festiwalowy - całkiem miły KJS. Próby miały między od 1500-2300 metrów. Impreza całkiem fajna, może tylko trochę za dużo dzid po 500 metrów .
Natomiast nasz występ to tragedia jakaś i żenada. Pomijając już to, że z racji problemów z łokciem i nadgarstkami przed startem popsikałem je ketosprayem i jakoś udało się przejechać imprezę bez zbytniego bólu, to zrobiłem straszną ilość strasznych baboli. Na przykład:
Próba 1 - 10 sekund w stercie tłucznia
Próba 2 - 3 przęsła szykany, meta
Próba 4 - meta
Próba 6 - obrót i cofanie
Próba 8 - obrót i cofanie
Kilka lat temu jak jeździłem kilkanaście dużych kajtków w roku (przeważnie papaje), to nie miałem tyle baboli w sezonie, co tym razem na jednej imprezie.
Widocznie zapomniałem, że w moim wieku trzeba się wyspać przed startem
Po Lwie Kłodzkim auto stało ponad miesiąc w garażu. W sobotę zamiast przeglądnąć zawias i hamulce, wywalałem niepotrzebne rzeczy ze środka (uzbierało się 34 kg). Skutek był taki, że hamulce działały tak, że albo hamowało trochę, albo blokowało koła. Najprawdopodobniej zapiekły się zaciski, a pewnie i klocki mocno zeszklone. Zaciski wcześniej nie były rozbierane, na Lwie dostały popalić i pewnie się zastało wszystko. Do tego szpera na syfie spinała się z opóźnieniem i od razu na maksa, więc bywało dziwnie. Dość tłumaczenia, zapraszam do oglądania. Tylko się nie śmiejcie za mocno, bo wiele załóg ładowało w ten żwir - było tam strasznie ślisko - nie wszyscy pojechali dalej. -
Piękne dźwięki wydaje z siebie ten egzemplarz...
Zwłaszcza przy odcince -
W 4:08 ładne dohamowanie do zakrętu...
Tam było pieruńsko ślisko - z tego co mówili Ci, którzy już tam jeździli, wcześniej tak nie było, więc pewnie gdzieś, komuś coś się rozlało niedawno (olej z silnika? z maszyny budowlanej?). Mimo szpery mieliśmy poważne problemy z trakcją na tych kilkuset metrach. Natomiast o naszych hamulcach na tej imprezie napisałem wyżej - albo działały na 10%, albo 100%, stąd takie kwiatki jak to hamowanie. -
Wygląda to dość komicznie ale na pewno, jak wspomniałeś, nie było łatwo z tymi heblami ;p Mimo wszystko dajesz radę
-
Oryginalna wiadomość napisana przez: dawidczaju
Wygląda to dość komicznie ale na pewno, jak wspomniałeś, nie było łatwo z tymi heblami ;p Mimo wszystko dajesz radę
Zobacz na tym filmiku - tu widać jak inni sobie radzili ze stertą grysu.
...i jak widać były też inne swifty
-
No to jakieś 2 filmiki ode mnie...
Zabawy na lotnisku
Jakiś sprincik, też trochę błędów było
-
A co włączyłeś na samym końcu drugiego filmiku owym przełącznikiem lotniczym?
-
A co włączyłeś na
samym końcu drugiego filmiku owym przełącznikiem lotniczym?Wentylator chłodnicy tam mam "na krótko". Silnik mi się przegrzewał a nie byłem pewny czy wiatrak już chodzi czy nie