Filmiki ze Swiftami :)
-
haha ale
przypier... idealnie odrazu na gielde poleci... Naprawde szkoda fajnego auta ale
sprzedajac wiedziales co sie z nim bedzie dzialo.Eee, płaczecie jakby nie wiadomo co się stało Wymieni maskę, zderzak, ew. pas i auto będzie śmigać. Mocno nie dostał A jak ktoś chce się nauczyć jeździć to nie ma innej drogi jak przez krzaki i rowy
-
Tylko pytanie czy trzeba uczyć się jeździć na tak ładnych egzemplarzach aut których już wbrew pozorom nie ma tak dużo
-
hm tylko jakos ta proba ucieczki za droge moim zdaniem n iedokonca byla przymusowa;] no pewnie pas przedni do wymiany, A Ty ile takich ucieczek masz za soba?
-
Moim zdaniem jak ktoś chce się nauczyć jeździć to powinien zacząć od słabszego auta a nie od razu 100 koni pod maską, gaz w podłogę i jazda...bo inaczej efekty widać na załączonym obrazku
-
Moim zdaniem jak
ktoś chce się nauczyć jeździć to powinien zacząć od słabszego auta a nie od razu 100
koni pod maską, gaz w podłogę i jazda...bo inaczej efekty widać na załączonym
obrazkuA Polonez to niby ile ma koni? 100? A wydzwonił i to nieźle
EDIT:
IMO ten zakręt był chyba źle opisany w itinenerze (czy jak to się tam nazywa)
-
A to polonez nie może mieć 100 koni?
-
A to polonez nie
może mieć 100 koni?Nie ten na filmiku
-
hm tylko jakos ta
proba ucieczki za droge moim zdaniem n iedokonca byla przymusowa;] no pewnie pas
przedni do wymiany, A Ty ile takich ucieczek masz za soba?Tam prędkość nie była duża, zakręt też nie jakiś mega trudny. Problemem był syf na drodze na którym się wylatywało jak z procy. Albo chłopaki tego sobie nie opisali albo nie było przejazdu zapoznawczego i nie wiedzieli. Ew. mogło być wcześniej przyczepnie a kolejne auta syf dopiero naniosły i zonk. A jak już tak nagle na syfie Cię wypluje to ciężko cokolwiek zrobić. Ja wypadłem parę razy z drogi tyle, że zawsze miałem takie szczęście że blachy zostały nieruszone ;-) Czasem już wiesz, że wylecisz ale można jeszcze próbować się wstrzelić obok muru albo między drzewa ;-) Raz się uda a raz nie... Taki sport.
-
chyba źle opisany w itinenerze (czy jak to się tam nazywa)
Itiner jest tylko do dojazdówek
-
Tam prędkość nie
była duża, zakręt też nie jakiś mega trudny. Problemem był syf na drodze na którym
się wylatywało jak z procy. Albo chłopaki tego sobie nie opisali albo nie było
przejazdu zapoznawczego i nie wiedzieli. Ew. mogło być wcześniej przyczepnie a
kolejne auta syf dopiero naniosły i zonk. A jak już tak nagle na syfie Cię wypluje
to ciężko cokolwiek zrobić. Ja wypadłem parę razy z drogi tyle, że zawsze miałem
takie szczęście że blachy zostały nieruszone ;-) Czasem już wiesz, że wylecisz ale
można jeszcze próbować się wstrzelić obok muru albo między drzewa ;-) Raz się uda a
raz nie... Taki sport.no wiadomo na "piaseczku" mozna sie niezle przejechac;/ ale sadzilem ze po to siedzi obok 2ga osoba aby o wszystkim poinformowala;]
-
Nigdy nie jezdziliscie w KJS, a widze sami znawcy sie wypowiadaja nie liczac Erdego... Ten sport ma to do siebie, ze trzeba przejechac odcinek jak najszybciej, a to oznacza ze latwo popelnic blad i nie ma znaczenia czy to SS GTi czy zwykly litr, i jednego i drugiego wypluje na syfie, i jednym i drugim mozna sie rozstrzaskac, roznica jest taka, ze GTi bedzie szybszy na prostych i tyle, zakrety tak samo sie nimi przejezdza jak sie do litra wlozy graty od mocniejszej wersji. Albo litrem szybciej, bo lzejszy przod. Latwo jest mowic ze ktos nie umie jezdzic (skad taki pomysl wogole?), Dajmos ile razy jezdziles na 100%? Na zlocie na lotnisku szerokim i bezpiecznym i na torze kartingowym? Tam ciezko cos sobie zrobic, ale jak ktos trzaska kilka kjsow rocznie to prawdopodobienstwo jest juz znacznie wieksze, bo masz syf, krzaki, drzewa i inne atrakcje. Z Przemkiem tez zdjelismy szykane przodem Swiftem, czyj to byl blad? Moj jako pilota? Nie, jechalismy ten odcinek na zapoznaniu 3 razy i byl czysty asfalt, a na probie wlasciwiej ktos wczesniej naniosl syfu z pobocza no i wywalilismy w opony. Blad Przemka? A co mial zrobic? Podciac rekawem i walnac do rowu? Skoro nie pomogla lewa, to co mialo pomoc? W niedziele wywalilem Coltem w krzako-smieci, jak poszedl przodem tak nie zdarzylem mrugnac okiem i juz bylem poza trasa. Okazalo sie ze bylo tam blotko ktorego nie widzielismy na zapoznaniu i pojechalem. Bez strat ale gdyby tam bylo drzewo to bysmy identyko je zaliczyli.
Szkoda zadbanego egzemplarza ale to sa wlasnie rajdy, zgodnie z powiedzeniem kto idzie grubo ten zaje... musi. Predzej czy pozniej. Wyplulo kolesia na syfie lekko drzewko pocalowal i od razu teksty ze nie umie jezdzic, ze pilot dupa itp. Szkoda mi fetora, bo sie napracowal i ktos to marnuje, tez sprzedalem ladnego GSa a teraz wyglada strasznie. Zycie, dostalem za niego kase i tyle.
-
ale sie czlowieku podnieciles łłłoooooooooooo...., popelnil bload wyrypal, nic dodac nic ujac, bledy sie zdazaja. Nikt tu poza toba nie napisal ze nie umie jezdzic i ze pilot dupa. nie kresl wszystkich pod siebie. fakt faktem kjs organizowanego nigdy nie tknelem bo nie ma gdzie w okolicy i sadze ze malo osb tu w kajtkach zasowalo(glownie z tego powodu). Ogolnie ludzia chodzi o jedno, 4 czy wiecej lat wkladanej pracy czlowieka po to zeby kolejny po miesiacu pizgnol w drzewo ale sie wyklepie .... . a Dajmospwi przyznam racje ale jesli popatrzycie na dostepnosc fajnych gtikow a litrowek ktore mozna kasowac na drzewach. Litrowka moze i lzejsza moze i gorszy zawias ale jak sie ma uczyc to lepiej chyba na "trudniejszym" samochodzie.
PS. czekam na Twoj wydech i wynik Twojego colciszona z ss GTi
-
Nigdy nie
jezdziliscie w KJS,A właśnie, że jeździłem.
-
a ja dodam mój pierwszy test SS-a zanim zapoznałem się z autkiem wspomnę że przedtem jeździłem mazda 626 2.5i http://www.youtube.com/watch?v=5ZxPYZHzcKc
-
Nikt tu poza toba nie napisal ze nie umie jezdzic i ze pilot dupa.
Nie wcale...
"Ale tym Swiftem jakiś amator jeździ"
"Moim zdaniem jak ktoś chce się nauczyć jeździć to powinien zacząć od słabszego auta"
"ale sadzilem ze po to siedzi obok 2ga osoba aby o wszystkim poinformowala;]"
Chyba nie umiesz czytac ze zrozumieniem, skoro uwazasz, ze te teksty nie odnosza sie do umiejetnosci kierowcy i do pilota.
Ogolnie ludzia chodzi o jedno, 4 czy wiecej lat wkladanej pracy czlowieka
po to zeby kolejny po miesiacu pizgnol w drzewoTo jak sie tyle napracowalo i zal to niech sie nie sprzedaje. A jak sie sprzedalo to trudno.
PS. czekam na Twoj
wydech i wynik Twojego colciszona z ss GTiWydech juz mam dawno zrobiony, teraz tylko stanac na kresce jak znajedziemy oboje czas, moze Przemka szybciej namowie, ale pozniej bedzie ze z LPG to sie nieliczy.
Smiac sie to kazdy umie, a wezcie wystartujcie sobie w jakims kajtku i zobaczymy, czy dalej tacy madrzy bedziecie.
-
Krzysiu... wyluzuj
Jak ktoś raz wystartuje albo startuje co jakiś czas w KJS to już jest wg. Ciebie mistrz kierownicy i już wszystko potrafi? Bo jak ktoś startuje od roku,dwóch i myśli,że już jest super i auto go nie zaskoczy to Cię rozczaruję...może się kiedyś na tym przejechać.. Fakt,może umieć więcej niż przeciętny Kowalski za kółkiem ale to nie jest jedynym wyznacznikiem,że ktoś startuje w KJS i już z drogi śledzie bo mistrz jedzie...
Co do tego,że do nauki słabsze auto... zdania nie zmienię bo mam do tego prawo i nikt mi nie będzie mówił co mogę mówić/myśleć a co nie.. No masz rację jeździłem tylko po torze kartingowym i po lotnisku i co w związku z tym? Nie mogę mówić co myślę?
-
Smiac sie to kazdy
umie, a wezcie wystartujcie sobie w jakims kajtku i zobaczymy, czy dalej tacy madrzy
bedziecie.wg mnie ze ktos startuje w kjs to niejest jakis wyznacznik zajeb**ej jazdy. wiadomo startujac tam sie wiele uczysz bo klepiesz duzo km w odpowiedni sposob,poznajesz techniki, napewno lepiej sobie poradzi taka osoba na drodze niz pan XXX. Lecz nie kazdego stawiaj na cos takiego, Znam wiele osob ktore nigdzie nie startowaly ale bez problemow dobrze pojada, zrobia dobry nawrot i zajma dobre pozycje w kjsach,. Wiec wybacz ale sa ludzie co tez po za kjs uzywaja inaczej aut niz wozenie dopy z A do B;],
Bo po torze kazdy moze jezdzic lecz nie kazdy moze dobrze jezdzic.Amator-1. osoba zajmująca się czymś nieprofesjonalnie, niemająca doświadczenia w danej dziedzinie; 2. miłośnik czegoś, osoba znajdująca w czymś przyjemność; człowiek zajmujący się czymś hobbistycznie; 3. osoba mająca chęć coś zrobić, mająca chęć na coś.
odnosnie informacji 2giej osoby, tak sadzilem ze o wszystkim powinien informowac i sadze tak dalej, lecz niesadze zeby byl do dupy poprostu zaloga cos przeoczyla. bo niema zabardzo tam mowy o ja-ty.
hm no to ugadajcie sie dobrze choc takie potwory i taka pogoda to chyba brak trakcji, bo ruszanie z 2k raczej mija sie z celem:D juz lepiej lotny zrobic
-
Zupelnie o cos innego mi chodzi, mianowicie o to, ze oceniacie kogos tylko po 4 sekundach na filmiku gdzie caluje drzewo, co zdarza sie bardzo bardzo czesto na kjsach. Po prostu taki sport, ze margines na blad jest zaden, pisanie o kims amator bez zadnej wiedzy o tej osobie jest nieporozumieniem i dlatego sie wkurzam jak to slysze. Oczywiscie znam wiele szajbusow jezdzacych w kjs co na normalna droge nie powinni byc wypuszczeni, znam tez duzo kierowcow o nieosiagalnych dla mnie umiejetnosciach, co nie raz wydzwonili. Sa amatorami? Nie. Kuzaj dzwoni co drugi rajd, a raczej nikt mu nie powie amator albo zeby znalazl slabsze auto.
Ja tam trakcje mam, wystarczy umiec ruszac Ale jak lotny to lotny, dla mnie jeszcze lepiej
-
Panowie!
Wydaje mi się, że dyskusja zmierza w niewłaściwym kierunku -
Kuzaj to osobna liga ok kasuje wszystko co znajdize mu sie na drodze:P, ale nikt tu nie twierdzi ze w tych sportach jest bezpiecznie, po to sie tam jedzie na granicy czasem ja nagina bo najbardziej liczy sie czas i auto. Chodzi o to ze koles do rozpoczecia jazd w kjs mogl kupic sobie inne auto(choc jego kasa jego wybor). Poptosru szkoda auta i wlozonej pracy poprzedniego wlasciciela. Koniec tematu.