wymiana przedniej szyby
-
jak dobrze wklejona to moze trzyac latami
dostaje roczna hwarancje na wmontowanieNo, u mnie już trzyma 2 lata. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Ale w zeszłym roku skończyła się gwarancja. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Fakt, że musiałem samochód na cały dzień zostawić. Sama robota podobno banalnie prosta, tylko klej schnie ileś tam godzin, więc zostawiłem samochód rano, a odebrałem po południu.
-
wklejenie szyby trawa max do 50 minut + 2 godziny na schniecie kleju tak sie chłopaki wrobili
www.m.com.pl -
wklejenie szyby trawa max do 50 minut + 2 godziny na
schniecie kleju tak sie chłopaki wrobili
www.m.com.plNo, coś koło tego. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Mendów się nie bałem.
Suzu, nie pisz tak, proszę. To nieeleganckie i obraźliwe. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> Poza tym może się zdarzyć taka sytuacja (czego Ci nie życzę), że sam potrzebowałbyś od nich pomocy; też tak samo byś ich nazwał? <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Swego czasu był w niemieckim czasopiśmie "Autobild" ciąg artykułów pod znamiennym tytułem: "Polizei - Dein Feind und Freund" ("Policja - Twój wróg i przyjaciel" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)... Pamiętaj - każdy kij ma dwa końce <img src="/images/graemlins/diabel.gif" alt="" />.
No, chyba że ma jeden... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Ale wtedy nie jest już kijem. <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />Na postoju ledwo można było rysę
zauważyć, a co dopiero w biegu.Spoko, spoko... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przy pierwszej kontroli drogowej na pewno by zauważyli... <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Zatrzymaliby dowód rejestracyjny i wystawili papier zezwalający na jazdę przez kilka dni, a w tym czasie musiałbyś wymienić szybę.
-
witam wszytkich serdecznie..
to moj pierwszy temat na tym forum wiec wybaczcie pojawiajace sie błedy...
mam zamiar kupic tico... tylko ma jeden maly feler - przednia szyba tuz pod wycieraczka od
strony kierowcy jest napieknieta na dlugosci około 10 cm... zaczyna sie od samej krawedzi
dolnej szyby (na tym czarnym polu) i wedruje ku gorze.. to czarne pole na okolo pekniecia
ma jak by podeszła czyms białym - wyglada jak zaparowane...
i stad moje pytanie czy szybe bedzie mozna naprawic czy trzeba wstawic nowa??
jesli stawic nowa to szukac fabrycznie nowej czy samemu lepiej po szrotach pojezdzic i dac ja do
wstawienia??Nasuwa mi się jedno pytanie: dlaczego ta szyba jest pęknięta? Jak mój kolega kupił Forda Fiestę, to każda szyba pękała u niego i się okazało, że samochód jest po prostu krzywy - tzn źle zaspawany po totalnym dzwonie.
natomiast tylnia szyba od strony pasazera jest cała zarysowana - jak by ktos gwozdziem
przerysował - nie peknie w trakcie uzywania?? jak wyglada wymiana szyby w ylnich drzwiach??
dziekuje slicznie za odpowiedzi i pomoc
pozdrawiamJa równiez pozdrawiam.
-
Nasuwa mi się jedno pytanie: dlaczego ta szyba jest pęknięta? Jak mój kolega kupił Forda Fiestę,
to każda szyba pękała u niego i się okazało, że samochód jest po prostu krzywy - tzn źle
zaspawany po totalnym dzwonie.
Ja równiez pozdrawiam.kamyk jest odprysk szkla... kazdemu to sie moze stac - nawet w nowce sztuce nie smiganej
-
Suzu, nie pisz tak, proszę. To nieeleganckie i
obraźliwe. Poza tym może się zdarzyć taka
sytuacja (czego Ci nie życzę), że sam
potrzebowałbyś od nich pomocy; też tak samo byś ich
nazwał?Miałem kilka przypadków, kiedy musiałem korzystać z pomocy Straży Miejskiej i Policji. Ze Strażą Miejską nie było problemu. Czasami nawet przymknęli oko i na pouczeniu się skończyło, choć nie musieli tego robić. Z Policją było zupełnie inaczej. Jeżdżę od '82 roku i ile razy się z nimi spotykałem, to mogę powiedzieć, że nie znam takiego środka jak pouczenie. Gdy słyszę, jak ktoś mówi: 'ponegocjowałem, i skończyło się na pouczeniu.' to ciśnie mi się do głowy przekonanie, że udzielił funkcjonariuszowi korzyści majątkowej w celu odstąpienia od czynności służbowej. Nie zdarzyło mi się być pouczony, a nie przejeżdżam co drugi dzień staruszek w ciąży, z dzieckiem na ręku na czerwonych światłach. Skrajnym przypadkiem była karambol pod Trzebnicą, gdzie przyjechał patrol z miejscowego komisariatu, żeby powlepiać kilkanaście mandatów (wygrałem w Sądzie Grodzkim), a na pytanie mojej <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> czy mogliby wezwać pomoc drogową (Trzebnica leży 30 - 40 km od Wrocławia, nie od Gdyni) odpowiedzieli: 'Pani podejdzie do najbliższej wioski, tam jest telefon w szkole' (lało, do tej wioski okazało się, że jest 2 km, sobota, początek lipca). Śori, ale swoją podłą opinię opieram na wyłącznie własnych doświadczeniach. Opinie rodziny i znajomych zawsze mogą być niemiarodajne, więc się na nich nie opieram. No, ale może ja mam chronicznego, życiowego pecha, albo jestem recydywistycznym przestępcą. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Swego czasu był w niemieckim czasopiśmie "Autobild" ciąg
artykułów pod znamiennym tytułem: "Polizei - Dein
Feind und Freund" ("Policja - Twój wróg i
przyjaciel" )... Pamiętaj - każdy kij ma dwa końce
.Ale my żyjemy w Polsce. Zgadzam się. W Szwecji najpierw patrol drogówki zapytał się, czy nie mamy żadnych kłopotów nawigacyjnych czy technicznych, a dopiero potem przetrzepał nam samochód (sprawdzali na przykład sprawność elektryki i hamulców w ciągniętej przez nas przyczepie). Ale to jest Szwecja. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
No, chyba że ma jeden... Ale wtedy nie jest już
kijem.
Spoko, spoko... Przy pierwszej kontroli drogowej na
pewno by zauważyli... Zatrzymaliby dowód
rejestracyjny i wystawili papier zezwalający na
jazdę przez kilka dni, a w tym czasie musiałbyś
wymienić szybę.Reasumując. Leo, jesteś tu modem, więc obiecuję, że już tego słowa, co to wiesz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> nie użyję, ani tu, ani gdzie indziej na Złośniku <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> Bo tylko na Złośniku jestem zarejestrowany. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Ale nie zmienia to faktu, że organy nieporządku będą musiały długo pracować, abym mógł znowu obdarzyć je zaufaniem. <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
-
Miałem kilka przypadków, kiedy musiałem korzystać z pomocy Straży Miejskiej i Policji. Ze Strażą
----------------------------ciach----------------------------------------------------------------
zmienia to faktu, że organy nieporządku będą musiały długo pracować, abym mógł znowu
obdarzyć je zaufaniem.Co do policji to przyklad, wprawdzie nie samochodowy ale jednak:
Z kumplem wybieralismy sie do klubu na impreze calonocna. Jak to bywa jechalismy tramwajem bo to miasto obok (Chorzow). I jak to bywa umilalismy sobie czekanie na tramwaj piwkiem (Za przystankiem). Oczywiscie akurat podczas podnoszenia puszki do ust policja przejezdzala i zobaczyla mnie. Zatrzymala sie, a mnei cos podkusilo zeby sprobowac ucieczki. Jak sie mozna domyslec policjant tylko krzyknal (ty, stoj tam!) no i zatrzymalem sie i podszedlem do neigo grzecznie z kolega.
Najpierw wyliczyl mi 50 zł za picie i 50 zł za zasmiecanie (bo przed ucieczka rzucilem puszke byle gdzie). Pogadalem z nimi grzecznie, ze jade na impreze, ze piwko ze to ze tamto i po krotkiej rozmowie na tyle dalo sie ich zjednac, ze wlasnie dostalem pouczenie i zyczenia milej zabawy.
Nie wszedzie jak widzisz policja jest wredna.
Kilka innych przykladow:
Mialem wlamanie do mieszkania. Wracalismy z rodzina z Kolobrzegu na Śląsk bo tu czekala na nas policja w celu wiaodmym. Moj stary jechal prawie 100 na godzine przy 40 km ograniczenia i do tego z komorka przy uchu (rozmawial z policja). Zatrzymal nas patrol. Ojciec poszedl. Za chwile komorka zaczela dzwonic, odebralem, po drugiej stronie jakis policjant z mojego miasta. Powiedzialem mu co i jak, ze ojca wlasnie karza mandatem. Kazal mi dac komorke panu policjantowi wypisujacemu mandat i...
po rozmowie z nim - pouczenie.- Po kupnie Opla Vevtry, pojechalismy wyprobowac ja na DTŚ (droga dwujezdniowa przecinajaca Górny Slask). Jak to bywa w probach przekroczylismy sporo predkosc dozwolona. Oczywiscie policja, lizak i... ojciec zaczal plakac im <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />, ze go zona bije, ze jak sie dowie ze znowu mandat to znowu go bedzie lac, ze mu wstyd ze go kobieta leje.... Pouczenie.
Zdazylo sie tez kilka innych przypadkow o ktorych ojciec mi tylko mowil, ze np. pokazywal zamiasr dowodu rejestracyjnego samochodu, dowod motocykla i wywiazywala sie dyskusja o motorach po czym znowu pouczenie.
Moral z tego taki, ze trzeba umiec z policjantami rozmawiac. Oczywiscie nie zawsze sie to moze udac, ale czesto co dowodzi przypadek mojego ojca.
Widac masz ogromnego pecha i trafiales zawsze na tych najgorszych.
Pozdrawiam,
-
Mogę powiedzieć tylko to, co poprzednio. Opieram się wyłącznie na własnych doświadczeniach.
Co do rozmowy, to zawsze mówię normalnie: 'proszę pana'. Nie uzywam wcale tego wyrazu, co to obiecałem Leowi że nie będę używał, ani tym bardziej gorszych.
Tylko już zapomniałem, jaki to ma związek z wymianą przedniej szyby? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Tylko już zapomniałem, jaki to ma związek z wymianą przedniej szyby?
Dokladnie EOT
-
Ale my żyjemy w Polsce. Zgadzam się. W Szwecji najpierw patrol drogówki zapytał się, czy nie mamy żadnych kłopotów
nawigacyjnych czy technicznych, a dopiero potem przetrzepał nam samochód (sprawdzali na przykład sprawność
elektryki i hamulców w ciągniętej przez nas przyczepie). Ale to jest Szwecja.Gdyby to było w Polsce, to miałbyś pretensje, że doczepiają się do Ciebie o takie pierdoły <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
Z Policją było zupełnie inaczej. Jeżdżę od '82 roku i ile razy
się z nimi spotykałem, to mogę powiedzieć, że nie znam takiego środka
jak pouczenie. Gdy słyszę, jak ktoś mówi: 'ponegocjowałem, i skończyło
się na pouczeniu.' to ciśnie mi się do głowy przekonanie, że udzielił
funkcjonariuszowi korzyści majątkowej w celu odstąpienia od czynności
służbowej.Ja zaś mam inne doświadczenia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Owszem, trzy razy musiałem zapłacić mandat, ale udawało mi się także wykaraskać i na pouczeniu się kończyło - bez żadnej łapówki. Trzeba tylko naprawdę wiedzieć, jak się bronić i oczywiście próbować to robić w sytuacjach, gdy przewinienie można jakoś sensownie wytłumaczyć; nie zawsze oczywiście jest to możliwe.
Myślę, że miałeś pecha lub po prostu jesteś zbyt nerwowy w takich sytuacjach. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Ale EOT, bo się zaraz będę musiał sam pogonić... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Gdyby to było w Polsce, to miałbyś pretensje, że
doczepiają się do Ciebie o takie pierdołyA zgrzytałem zębami, zgrzytałem, bo na prom zdążyliśmy ale z wywieszonym językiem. Lub jakąś inną częścią samochodową, którą znasz, a o której istnieniu nie mam pojęcia. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Ale chociaż kombinowałem jak ślepy (noszę okulary) to nie mogłem się przyczepić. Takie cwane one były. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
witam wszytkich serdecznie..
to moj pierwszy temat na tym forum wiec wybaczcie pojawiajace sie błedy...
mam zamiar kupic tico... tylko ma jeden maly feler - przednia szyba tuz pod wycieraczka od
strony kierowcy jest napieknieta na dlugosci około 10 cm... zaczyna sie od samej krawedzi
dolnej szyby (na tym czarnym polu) i wedruje ku gorze.. to czarne pole na okolo pekniecia
ma jak by podeszła czyms białym - wyglada jak zaparowane...
i stad moje pytanie czy szybe bedzie mozna naprawic czy trzeba wstawic nowa??
jesli stawic nowa to szukac fabrycznie nowej czy samemu lepiej po szrotach pojezdzic i dac ja do
wstawienia??
natomiast tylnia szyba od strony pasazera jest cała zarysowana - jak by ktos gwozdziem
przerysował - nie peknie w trakcie uzywania?? jak wyglada wymiana szyby w ylnich drzwiach??
dziekuje slicznie za odpowiedzi i pomoc
pozdrawiam
Mecwymień szybę koszt około 300 zł z robocizną (oczywiście zamiennik) Są może trochę gorsze od orginału ale cena znacznie niższa ok 200 zł