szanse na sprzedaż?
-
Witam, rzadko tu zaglądam- tak naprawdę tylko wtedy
kiedy jestem w potrzebie. Podobnie jest teraz, mam
pytanie: jakie są szanse na sprzedanie
podrdzewiałego Tico z 97roku? Spoglądałam na
ogłoszenia i aukcje i wygląda to fatalnie, żadnych
ofert kupna... jak myślicie, uda się? Za ile? Mój
ojciec wykombinował sobie, że wstawi naszą strzałę
do komisu, ale wg mnie lepiej ja do końca
zajeździć...
Pozdrawiam ciepło,
KasiaPewnie z 3-4tyś <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Witam, rzadko tu zaglądam- tak naprawdę tylko wtedy kiedy jestem w potrzebie. Podobnie jest
teraz, mam pytanie: jakie są szanse na sprzedanie podrdzewiałego Tico z 97roku? Spoglądałam
na ogłoszenia i aukcje i wygląda to fatalnie, żadnych ofert kupna... jak myślicie, uda się?
Za ile? Mój ojciec wykombinował sobie, że wstawi naszą strzałę do komisu, ale wg mnie
lepiej ja do końca zajeździć...
Pozdrawiam ciepło,
KasiaNapraw blacharke przede wszystkim.
Szanse sa relatywnie male (za duze pieniadze), rynek jjest teraz rynkiem klienta a nie sprzedawcy.
-
Teraz to już ciężko będzie sprzedać jak nie będzie przynajmniej blacharka zrobiona.
3-4 tys. zł to taka cena jeszcze do przyjęcia.
Ja dałem za moje tico 10tys. a teraz nie wezmę chyba nawet 5tys. a mam go trzeci roczek. Teraz to go mogę trzymać do końca jego dni bo za duzo się traci przy sprzedaży. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Napraw blacharke przede wszystkim.
Szanse sa relatywnie male (za duze pieniadze), rynek jjest teraz rynkiem klienta a nie
sprzedawcy.Witam
Też chciałem sprzedać swoje tico ale nastały dla mnie ciężkie czasy chodzi o prace, najszybciej można sprzedać wstawiając tico do komisu a wyjechać innym droższym.Na taką zamiane komisanci nie wszyscy się zgadzają. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Teraz to już ciężko będzie sprzedać jak nie będzie
przynajmniej blacharka zrobiona.
3-4 tys. zł to taka cena jeszcze do przyjęcia.
Ja dałem za moje tico 10tys. a teraz nie wezmę chyba
nawet 5tys. a mam go trzeci roczek. Teraz to go
mogę trzymać do końca jego dni bo za duzo się traci
przy sprzedaży.Ja płaciłem ponad 12tyś, a potem jeszcze inwestowałem w LPG... cóż... natomiast zwróćmy też uwagę na to, że nie tylko Tico staniały <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Kiedyś za owe 12tyś zł wybór wśród większych w miarę nowych samochodów byłby niewielki - obecnie za 12tyś można już kupić coś większego i to w miarę młodego.
-
Kiedyś za owe 12tyś zł wybór wśród większych w miarę
nowych samochodów byłby niewielki - obecnie za
12tyś można już kupić coś większego i to w miarę
młodego.Tak, masz rację. Tylko żeby teraz móc się przesiąść na większe auto to najpierw trzeba się pozbyć tico i drugie tyle dołożyć. Z racji tego że z fuduszami kiepsko stoję to zostaję przy moim Tico, poza tym zaczynam powoli myśleć o lakierniku za trzy cztery lata <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Ciekawe czy jeszcze tico będzie na chodzie <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tak, masz rację. Tylko żeby teraz móc się przesiąść na
większe auto to najpierw trzeba się pozbyć tico i
drugie tyle dołożyć. Z racji tego że z fuduszami
kiepsko stoję to zostaję przy moim Tico, poza tym
zaczynam powoli myśleć o lakierniku za trzy cztery
lata Ciekawe czy jeszcze tico będzie na chodzieNo trudno... kupiliśmy i mamy... ale chyba powinniśmy być niezależnie od tego zadowoleni, że wybór był dość trafny - w końcu autka jeżdzą i raczej nic poważnego się nie dzieje - w odróżnieniu od innych aut, któe mogliśmy za te pieniądze kupić <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
ja dałem za swoje 96 3200. ma troche korozji na drzwiach. no i było po stłuczce( naprawione) pozdrawiam
-
Witam, rzadko tu zaglądam- tak naprawdę tylko wtedy kiedy jestem w potrzebie. Podobnie jest
teraz, mam pytanie: jakie są szanse na sprzedanie podrdzewiałego Tico z 97roku? Spoglądałam
na ogłoszenia i aukcje i wygląda to fatalnie, żadnych ofert kupna... jak myślicie, uda się?
Za ile? Mój ojciec wykombinował sobie, że wstawi naszą strzałę do komisu, ale wg mnie
lepiej ja do końca zajeździć...
Pozdrawiam ciepło,
KasiaA mnie zastanawia, że jeśli za X lat karoserie zaczną się nam sypać doszczętnie, podczas gdy mechanika będzie nadal sprawna (zakładam że o to dba się na bieżąco), to ile wydamy kupując oryginalne zamienniki (drzwi, klapa, maska, co tam jeszcze...?), aby wskrzesić i odnowić całkowicie nasze auta? Może to nierozsądne pytanie, ale jeśli to kwestia paru tysięcy..., to i tak za to się nic innego nie kupi <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> , pzdr., rs.
-
ciezko bedzie, ponadto prawdopodonbnie nikt na forum takiego tico nie kupi <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> , my tu dbamy o samochody <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
A mnie zastanawia, że jeśli za X lat karoserie zaczną
się nam sypać doszczętnie, podczas gdy mechanika
będzie nadal sprawna (zakładam że o to dba się na
bieżąco), to ile wydamy kupując oryginalne
zamienniki (drzwi, klapa, maska, co tam
jeszcze...?), aby wskrzesić i odnowić całkowicie
nasze auta? Może to nierozsądne pytanie, ale jeśli
to kwestia paru tysięcy..., to i tak za to się nic
innego nie kupi , pzdr., rs.Maskę do tico na allegro widziałem za bodajże 280 zł nową a używaną i zakonserwowaną za 460 <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
dzięki za odpowiedzi, wygląda na to, że trzeba w maleństwo włożyć trochę kasy i nadal jeździć... do oporu...
-
dzięki za odpowiedzi, wygląda na to, że trzeba w maleństwo włożyć trochę kasy i nadal jeździć...
do oporu...Warto zadbać o ten samochód jeżeli tylko blacharka w nim niedomaga.
-
Witam, rzadko tu zaglądam- tak naprawdę tylko wtedy kiedy jestem w potrzebie. Podobnie jest
teraz, mam pytanie: jakie są szanse na sprzedanie podrdzewiałego Tico z 97roku? Spoglądałam
na ogłoszenia i aukcje i wygląda to fatalnie, żadnych ofert kupna... jak myślicie, uda się?
Za ile? Mój ojciec wykombinował sobie, że wstawi naszą strzałę do komisu, ale wg mnie
lepiej ja do końca zajeździć...
Pozdrawiam ciepło,
KasiaJa wystawiłem swoje toco 97 z gazem ale bez większej rdzy za 6900,
po 5500-6000 zł miałem dużo ofert, ale sam się rozmyśliłem
i nie sprzedaję - kupuję na wiosnę trzecie ale już nie tico - jakieś kombi -
Ja wystawiłem swoje toco 97 z gazem ale bez większej
rdzy za 6900,
po 5500-6000 zł miałem dużo ofert, ale sam się
rozmyśliłem
i nie sprzedaję - kupuję na wiosnę trzecie ale już nie
tico - jakieś kombi...o przepraszam! A Tico to niby co? Wg folderów reklamowych Daewoo - Tico było "kombilimuzyną" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Pewnie z 3-4tyś
Raczej ponizej 4k zl, a blizej 3k zl. Ja za swoje w gazie niecale 2 miesiace temu dalem 4,15k zl.A takie autko kupi osoba, ktora sobie blacharke zrobi sama lub ma znajomego, ktory to zrobi za "grosze".
-
...o przepraszam! A Tico to niby co? Wg folderów reklamowych Daewoo - Tico było "kombilimuzyną"
tak, właśnie dopracowałem plandospawania drugiego bagażnika,
teraz szukam pomysłu na mocniejsze sprężyny(potrzebuję z 500l bagażnika)
-
Ja wystawiłem swoje toco 97 z gazem ale bez większej rdzy za 6900,
po 5500-6000 zł miałem dużo ofert, ale sam się rozmyśliłem
i nie sprzedaję - kupuję na wiosnę trzecie ale już nie tico - jakieś kombiJakoś trudno mi uwierzyć w taka cenę, chyba że było to 2 lata temu... nie natknełam sie na choćby jedna ofertę kupna tico, nawet za śmieszne pieniądze...
-
Warto zadbać o ten samochód jeżeli tylko blacharka w nim niedomaga.
To prawda, w ogóle powinnam o niego zadbać.. gdybym byłam sprytnym chlopakiem to pewnie byłby w lepszym stanie, ale jako kobiecinie pozostają mi mechanicy i warszataty, a to się zupełnie nie kalkuluje <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
To prawda, w ogóle powinnam o niego zadbać.. gdybym byłam sprytnym chlopakiem to pewnie byłby w
lepszym stanie, ale jako kobiecinie pozostają mi mechanicy i warszataty, a to się zupełnie
nie kalkulujeZgadza się. Niestety mechaników w tym kraju w sporej większości nie mamy zbyt dobrych, dlatego oddając auto w ich ręce później mamy niedokładnie wykonaną pracę i znacznie chudszy portwel. Dlatego jak już to kiedyś podkreślałem zaufany, dobry mechanik jest na wagę złota. Sam przy aucie sporo robię, ale niestety niektóre rzeczy muszę powierzyć mechanikowi i tutaj zaczynają się schody...