Problem z czujnikiem oleju
-
Użytkownik archiwalnynapisał 2 lut 2012, 09:55 ostatnio edytowany przez olek1055 11 lis 2016, 00:27
Witam
Od dwuch dni mam problem z czujnikiem oleju po przejechaniu kilku kilometrów zaczyna mi świecić kontrolka na tablicy rozdzielczej. Tylko że jak sprawdziłem na bagnecie olej jest w normie. Po odpaleniu auta nie ma problemu...dzisiaj po przejechaniu 10 kilometrów, sprawdziłem na begnecie i było w normie... mało tego dolałem jakie 3 setki i w dalszym ciągu mam problem ze swiecacym czujnikiem...Używam oleju 5W40 i 3 lata temu jak mrozy były -20 do -30stC nie miałem takiego problemu. Czy szykuje mi się remont generalny, czy to tylko czujnik oleju???? -
Użytkownik archiwalnynapisał 2 lut 2012, 14:58 ostatnio edytowany przez janekjl 11 lis 2016, 00:27
Spróbuj wymienić czujnik. Jak nie pomoże to sprawdź ciśnienie oleju w silniku. Większość mechaników ma manometr do mierzenia ciśnienia
-
napisał 3 lut 2012, 06:01 ostatnio edytowany przez adamo81 11 lis 2016, 00:27
W moim jest taki myk, że jak go odpalę w te ostatnie mrozy to kontrolka się pali przez około minutę - mam olej mineralny 15W40 i widocznie jest tak gęsty, że pompa nie ma co zassać
Na szczęście los zesłał mi auto zastępcze, więc nie muszę Swifta katować kiepskim smarowaniem i rozruchem na sucho
-
Użytkownik archiwalnynapisał 3 lut 2012, 14:06 ostatnio edytowany przez ubek19 11 lis 2016, 00:27
wiec przez ta minute chodzi praktycznie na sucho
pompa ma co zazssac tyko pompowalnosc tego oleju jest kosmiczna. Ja sobie z ciekawości wczoraj na noc wystawiłem swoj 10w60 na zew, rano był jak bardzoooo gesty miod, zanim taki olej sie rozgrzeje i zacznie smarowac mija duzo czasu w ktorym silnik przechodzi katusze a największe zużycie silnika odnotowuje się przy "zimnym" starcie. -
napisał 4 lut 2012, 05:03 ostatnio edytowany przez adamo81 11 lis 2016, 00:27
wiec przez ta
minute chodzi praktycznie na sucho
pompa ma co zazssac
tyko pompowalnosc tego oleju jest kosmiczna. Ja sobie z ciekawości wczoraj na noc
wystawiłem swoj 10w60 na zew, rano był jak bardzoooo gesty miod, zanim taki olej sie
rozgrzeje i zacznie smarowac mija duzo czasu w ktorym silnik przechodzi katusze
a największe zużycie silnika odnotowuje się przy "zimnym" starcie.Dlatego stoi sobie na parkingu, bo przez kilka takich suchych startów silnik skatuje się gorzej niż przez 100 kkm w lato Na następną zimę (jeśli Swift dożyje) zalewam półsyntetyk