Suzuki swift 1.0 1990r podwyższone obroty
-
Arghhhh, mam fazę
na pirata, arghhhhhNaoglądał się w sobotę "Pan i władca na krańcu świata"
-
Hmm może to coś
pomoże; w przypadku FIATów z silnikami na monowtrysku SPI do zarządzania jałowymi
obrotami użyto także silnika krokowego. Zarządzał on przepływem mieszaniny palnej
obok przepustnicy. Szkopuł w tym, że średnica otworu nie była zbyt duża. Dodatkowo
do przewodu dolotowego dołączona była odma, która często podawała mgłę olejową. I te
silniki dość często mają problemy z wariującymi obrotami na jałowym, bo ten by-pass
się zatykał. Może i w Waszych przypadkach dzieje sie coś podobnego?U mnie w 1.3 też jest podobnie - obroty ze 3 sekundy po wysprzęgleniu/wrzuceniu na luz są ok. 1200-1300 obr./min a potem spadają do ok. 900...
Może i jest coś w tej odmie - ostatnio sobie zrobiłem coś w deseń oil catch tanka i zaślepiłem wejście odmy do puszki filtra powietrza - ale nie sprawdzę teraz obrotów, bo chwilowo mam zamontowane zegary w wersji bez obrotomierza
-
panowie tak jak kolega "none7" mówi nie może być inaczej ja próbowałem odłączyć ten tzw krokowy i obroty wtedy ładnie spadają do 900, ale w trakcie chamowania na drodze i wcisnieciu w ostaniej fazie chamulca silnik praktycznie przygasa i obroty wskakuja na dziewiecet takze jak kolega mowi musza byc wyzsze obroty żeby sinik nie zgasl nam w koncowym etapie chamowania przed samym skrzyżowaniem, jezeli sie myle to prosze mnie poprawić.
-
Te drugie zawsze będą wyższe bo silnik nie napędza wałków w skrzynce biegów a robią to
koła samochodu.
W tym przypadku ten fakt nie ma nic do tego, po wciśnięciu sprzęgła podczas toczenia na luzie jest to samo -
Witam, dzisiaj zauważyłem że na odpiętym silniczku krokowym autko normalnie odpaliłem obroty były 1400-1500, po nagrzaniu spadły do 900 niby on jest odpowiedzialny za ssanie jak go podepnę na zimnym to ma około 1800- 2000 tyś. nie wiem co jest grane, a do tego jak wlanczam światła i wentylator to obroty spadają o 100.
-
Co w tym dziwnego, wytłumacz nam. Odpowiedziałeś sobie tylko na pytanie po co małe japońskie (tzn duże węgierskie...) wcisnęły tam ten serwomotor
-
Witam, dzisiaj
zauważyłem że na odpiętym silniczku krokowym autko normalnie odpaliłem obroty były
1400-1500, po nagrzaniu spadły do 900 niby on jest odpowiedzialny za ssanie jak go
podepnę na zimnym to ma około 1800- 2000 tyś. nie wiem co jest grane, a do tego jak
wlanczam światła i wentylator to obroty spadają o 100.Obroty ssania muszą być w początkowej fazie na poziomie właśnie 1800-2000 obr/min.
Nie grzeb tam, bo nie masz po co...
Jak kiedyś w reklamie Heyah: "proszę się uspokoić i przyzwyczaić - to już tak zostanie"
-
Ok. kolego wlaśnie to zostawilem.
-
Nie jeździłem
litrówką, jedynie 1.3. Czyli mam rozumieć że stojąc w miejscu także ma 1.5k 1/min po
nagrzaniu silnika?po jakiś 5
sekundach od zatrzymania spada do 850 obr/min i zaczyna budą trząść (nie jest to
komfortowe). po delikatnym dodaniu gazu idzie na te ~1400, pare sekund i spada. w
trakcie jazdy osiągniesz poniżej ~1400 tylko jadąc wysokim biegiem wolnoObroty ssania muszą
być w początkowej fazie na poziomie właśnie 1800-2000 obr/min.
Nie grzeb tam, bo
nie masz po co...
Jak kiedyś w
reklamie Heyah: "proszę się uspokoić i przyzwyczaić - to już tak zostanie"Witam, mam to samo, mk4 1.0 .
Zimno na zewnatrz, obroty powyzej 2k (ale to jeszcze rozumiem),
prawie wgl nie mam w normie 900.
Rowniez hamuje silnikiem, ale gdy dojade np do swiatel i stoje juz na luzie to obroty nadal 1500. Nie wiem czemu tak jest, troche mnie to wkurza, bo przeciez wiecej mi pali.. ;/ ?Kumpel mowil mi kiedys ze moze to byc wina kopulki, nawet mi cos tam grzebal i ustawial, i bylo ok, ale tylko gdy stal, gdy ruszyles nim to dalej nie szczesne 1500 ..
-
kolejny raz napiszę. 1.0 tak ma ze podczas toczenia masz 1400-1500 i krótką chwilę po zatrzymaniu, dodaniu gazu na postoju itp.
tym barrdziej ze w mk4 i mk5 jest tzw ISC (pseudo silnik krokowy).
-
kolejny raz
napiszę. 1.0 tak ma ze podczas toczenia masz 1400-1500 i krótką chwilę po
zatrzymaniu, dodaniu gazu na postoju itp.
tym barrdziej ze w
mk4 i mk5 jest tzw ISC (pseudo silnik krokowy).moim zdaniem gów... prawda. Jest to nie mozliwe i musi byc jakies rozwiazanie.
Ostatnio ogladalem swoja przepustnice, nie da sie jej wgl zamknac tak aby były obroty na ~900. Sprobuje w najblizszym czasie poluzowac troche srube, by miala wiecej miejsca na zamkniecie i ja nasmaruje. Mysle ze tu tkwi wlasnie problem.Wnioskuje rowniez, ze gdy zjezdzam z gory na biegu, to samochod pali mi tyle samo co na luzie .. ?
-
gdy jedziesz na biegu powyżej 1500 wtrysk odcina paliwo
-
gdy jedziesz na
biegu powyżej 1500 wtrysk odcina paliwopraktycznie zawsze mam 1500
a ponizej 1500 nie odcina ?? -
nie, dlatego lepiej w swifcie silnikiem hamować. ja juz nie umiem inaczej
-
nie, dlatego lepiej
w swifcie silnikiem hamować. ja juz nie umiem inaczejA ja silnikiem nie hamuję, bo nie chce mi się wachlować wajchą z biegami w dół i wkurza mnie wycie silnika po zapięciu biegu na niższy
-
Wszystkie Suzi tak mają. Nie ważne czy 1.6 16v czy 1.3 8v, wszystkie suzuki którymi jechałem tak miały. Jak chcesz mieć prawidłowo to bierzesz i regulujesz śrube wolnych obrotów, tak żeby po nawet chwilowym dodaniu gazu opadał odrazu do 800 obrotów, tak sobie kiedyś ustawiłem i było ok, ale szarpało i marnowało się cenne sekundy przyspieszania, pozatym, zanim zdąrzyłem przełączyć bieg, obroty opadły i lekko hamowało silnik zanim się wkręcił na obroty.
To jest ustawienie fabryczne dla sportowych silników, żeby podczas przełączania biegów były wyższe obroty i szybciej się wkręcał na obroty, dzięki czemu nie szarpie podczas zmiany biegu w obie strony. Winą jest też dość lekkie koło zamachowe, przez co szybko spadają obroty i to jest po to żeby utrzymać optymalne obroty w czasie zmiany biegów, w innych autach tego nie ma, widziałem coś takiego jeszcze w sportowej BMW 3.
To auto mało pali bo jest malutkie, nie dlatego, że ma oszczędny silnik. Jak chcesz to kup sobie jarisa albo malucha to będzie git, to jest sportowy silnik i ma tak chodzić, wszystko jest zrobione pod przyspieszenie