Mocowanie zwrotnicy w MK IV i V - serwis wzywa wszystkich
-
Hellsin jest
wkurzony, bo mu wydech wyśmialiwiesz trochę parodia, jak koleś lata do wszystkich mechaników na serwisie obgadując zamiast robić ...
Chłopie, w jakim Ty
świecie Ty żyjesz ?po pierwsze - chłopa to znajdź sobie na polu.
w serwisach innej marki też nie dali by Ci auta
zastępczego na 40 minutjakoś w Zabrzu potrafili dać, bez proszenia ... jak bym wiedział że pasażer chce jechać do Sosnowca, to bym go tam wcześniej zawiózł, uświadomił mnie pod salonem, a nie będę odmawiać 78 już letniej osobie i mówić z cyklu to drałuj na piechotę.
Masz
kilkunastoletnie auto, Suzuki mogło olać sprawę amorów i też byś z tym żył. Ale
najlepie mieć zrobione za free, mega szybko (u większości ta wymiana trwała dłużej)
i jeszcze biadolić, lamentować i płakać...kilkunastoletnie i kilkuletnie - oba kupione nowe z salonu, nieużywane.
Co do olania sprawy - patrz co napisałem wyżej ... jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to wróć do szkoły ... -
Hellsin ale nie bulwersuj się bo taka jest prawda, że nikogo z salonu nie obchodzi czy wieziesz starszego człowieka czy nie, podejrzewam, że w żadnym salonie żadnej marki by Ci nie dali auta zastępczego na niecałą godzinę no chyba, że byś trafił na jakąś mega uprzejmą osobę, ciesz się, że masz nowe amory za free, wyjmuj je i sprzedawaj i już będziesz miał jakiś hajs na Koni
-
Chyba w kazdym ASO patrza na uzywane samochody jak na zlo konieczne, mi tez zawsze robia lache ze cos sprawdza w EPC czy to Suzi czy Mitsu czy Audi czy MB. I zawsze mam wrazenie, ze patrza jak na dziada jak ktos czyms starszym niz 5 lat podjedzie. Takie zycie.
-
Hellsin ale nie
bulwersuj się bo taka jest prawda, że nikogo z salonu nie obchodzi czy wieziesz
starszego człowieka czy nie, podejrzewam, że w żadnym salonie żadnej marki by Ci nie
dali auta zastępczego na niecałą godzinę no chyba, że byś trafił na jakąś mega
uprzejmą osobę,tak jak pisałem, w Zabrzu swego czasu sami zaproponowali, nie prosiłem, zawsze siedziałem w serwisie i czekałem na koniec przeglądu/wymiany, trwało to różnie od 2 godzin w górę.
Za coś w końcu serwis dostawał pieniądze, staruszka robię zazwyczaj sam.ciesz się, że masz nowe amory za free, wyjmuj je i sprzedawaj i już
będziesz miał jakiś hajs na Konido włożenia Koni z tego co czytałem u kolegów, trzeba mieć stare wkłady, ja swoich nie brałem, ba nawet ich nie oglądałem, bo robiąc zdjęcia wystarczająco się na nie napatrzyłem. Są te i niech tak zostanie, wiem że powoli siada mi tył, pewnie na przyszły sezon jak odbiję się finansowo to kupię na tył.
Dlatego napisałem w skrócie że wymienione i tyle, bo nie było sensu tego opisywać, co by wszyscy potem pisali swoje wypociny na bezsensowny temat.Co do tego co napisał Krzysiek - niestety, patrzą jak na dziada, mimo że wcześniej zostawiało się kasę, nawet u kolegów po fachu ( czytaj inne ASO ), ale niech i tak będzie.
-
Panowie
Znudziło się wam na forum? -
Ja dziś byłem w Chorzowie. Przyznana wymiana - mam zamontowane BERVA Hungary powoli się rozpadają, choć tłumią całkiem prawidłowo. Suzuki Swift sedan GLS, rocznik 2000. Muszę czekać tydzień na części.
-
Szybkie pytanie w temacie - czy wymiana serwisowa obejmuje swoim zakresem także ustawianie zbieżności kół ? Czy po takiej ingerencji w mechanizm Suzi jest ona potrzebna? Jak to się działo u Was ?
-
Czytałeś cały wątek? Chyba nie
-
Czytałeś cały
wątek? Chyba nieMarku! Ja chyba nie miałbym siły czytać...
-
No ale Ty wiesz, żenie wchodzi w zakres. A kolega zadający pytanie zarejestrował się w 2007 roku i zdążył jednego posta napisać. Gdyby był na bieżąco to też by wiedział, że nie wchodzi.
-
No widzisz... Ja wiem, a nie mam swifta, a on ma i napisał jednego posta. Ale ten świat pokręcony
Choroba... Auto sprzedałem pod koniec października, jeżdżę teraz astrą F kombi, a na świstakowe forum zaglądam... -
Uwaga drugi post :-)
Moja Suzi się po prostu nie psuje, od 2007 śmiga do teraz bez jakichś poważniejszych napraw i niepokojących objawów, które wymagały by wertowania Forum, w poszukiwaniu rozwiązania problemu. Melduję także, iż objęła nas akcja serwisowa, w której uczestniczyliśmy w salonie w Częstochowie, oczywiście z różnymi przygodami związanymi z terminowością wykonania zabiegu. Wszystko jednak szczęśliwie dobiegło końca i teraz miejmy nadzieję, pośmigamy po wybojach jeszcze przez kolejne kilkanaście tys kilometrów.A zbieżność ustawiłem dodatkowo, wymieniając po akcji serwisowej jeszcze wahacze i drążki. Pozdrawiam!