konserwacja podłogi
-
to strasznie tanio ... u mnie to 600-800 zł tak jak pisałem.
Jest to koszt kompleksów-ki, włącznie z umyciem podwozia parowoPytałem ostatnio niedaleko Bydgoszczy. Koszt z myciem i smarowane niemieckim barankiem 250 zł
-
swoja droga mam pistolet natryskowy wagnera do malowania i jestem ciekawy czy czyms takim daloby
rade machnac podwozie...
nie widzilem jeszcze jak wygladaja takie srodki , wiec jesli ktos juz robil to niech da znac czy
to bardzoooo geste jest:)musisz miec pistolet do ropowania bo ten co jest do lakieru to sie bedzie zatykal.
-
Że coooo? W moich okolicach sama koncerwacja to okolice 200zł są.
A moglbys dac namiary gdzie w KK robia to po 200 zl? Nie mam do kedzierzyna daleko to bym sie przejechal..
-
600-800 zł ... sens jest, ale trzeba mieć w miarę zdrową podłogę ...
nie zaglądałem tutaj przez cały dzień,jestem tu nowy, ale potwierdza się opinia znajomego że na zlosnikiu zawsze mogę liczyć na zainteresowanie i rzeczową odpowiedź Dziękuję wszystkim....
Z moim autkiem jest taka historia że zakupiłem je w 2007 roku z przebiegiem 39tys (mkV) od starszego pana...
Auto było tak jak to z obiegowych opinii wychuchane i wydmuchane, więc stan blacharki mogę określić jako b. dobry. Jedyne co to standardowo dach nad uszczelką przedniej szyby, co ciekawe, tylko idealnie od środka patrząc prawa strona.
Niestety auto było po małej bombie... Wymieniłem z blach wzmocnienie góra, dół błotniki maskę ,i okular prawy.
Robiłem to w tamte wakacje i ceny blach do mkV mnie po prostu zabiły. Poza tym wybór był praktycznie żaden..
Szukałem wszędzie bo jakoś mi się nie spieszyło (mam auto służbowe) ale w końcu się poddałem i złożyłem cały przód z mkIII.
No i właśnie te częśći mają już problemy z korozją.
W warsztacie panowie ,,Fachowcy'' nie zadali sobie trudu aby w jakikolwiek sposób zabezpieczyć nowe elementy , a starych wzmocnień wyciętych z rocznika 94 w ogóle nie odrdzewili tylko prysnęli lakierem...
No i właśnie dlatego zastanawiam się nad zabezpieczeniem go tej zimy.... -
Mi powiedzieli 7 stówek, najtaniej znalazłem za 4 stówki, ale nie oddałbym tam auta. Tak prawdę
mówiąc za tą cenę warto zrobić to samemu. Dlaczego? No choćby dlatego, że trzeba
zainwestować w kompresor (najtańszy olejowy 3 stówy), przy odrobienie pracy zrobimy to
dobrze, a kompresor nam zostaje na inne prace.
Nie wiem jak wy , ale ja mam ostatnio pecha do wszelakiej maści fachowców od autek<img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
Poczynając od wspomnianego wyżej blacharza-lakiernika (temat na książkę całkiem grubą)ustawienie zbieżnośći -jest ok ale kierownica krzywo stoi, fachman powiedział że mam sobie przestawić na frezach...
Montaż radia - po miesiącu napie... na dziurach strasznie...
Wymiana kół - debil nie prysnął niczym na piastę , przy wymianie (na szczęście pod domem) połamałem młotek.Więc co mogę robię sam <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
-
Więc co mogę robię sam
I słusznie, bo parę złotych zostaje w kieszeni i do tego wiesz jak zrobiłeś. Jeśli coś spartolisz to tylko z niewiedzy i następnym razem będziesz wiedział jak.
A w ogóle dało się wpasować przód od mk3?? Jak trzepnięty był Twój mk5?
-
I słusznie, bo parę złotych zostaje w kieszeni i do tego wiesz jak zrobiłeś. Jeśli coś
spartolisz to tylko z niewiedzy i następnym razem będziesz wiedział jak.
A w ogóle dało się wpasować przód od mk3?? Jak trzepnięty był Twój mk5?Był uderzony prawą stroną Uszkodzony zderzak, błotnik prawy, maska ,reflektor + kierunek prawy, lekko pokrzywione wzmocninia góra i dół. Z wierzchu nie wyglądało to strasznie. Po rozbiórce okazało sę że delikatnie zagięta jest prawa podłużnica . Zakupiłem nowe błotniki ,maskę. Cały przód z 1,0 z 94 roku nabyłem za 150 zł (obcięty za kielichami.... zderzak z wlotami na halogeny z GSa chyba.... Najpierw kupiłem nowy zamiennik ,ale po odpakowaniu okazało się że to jakieś nieporozumienie i go oddałem..
I tak to wszystko złożyłem do kupy.
Wszystko pasuje poza mocowaniem filtra powietrza (w g13bb jest podobny jak w GTI ) nie ma otworu na podłużnicy... do przykręcenia uchwytu ,ale to drobiazg..
Ostatnio liczyłem i w moim świstaczku są zainstalowane kawałki 17 innych swiftów (oczywiście pierdoły jak np antena) -
A moglbys dac namiary gdzie w KK robia to po 200 zl? Nie mam do kedzierzyna daleko to bym sie
przejechal..Sam się nie orientowałem - ale wśród znajomych takie właśnie ceny padają <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
Sam się nie orientowałem - ale wśród znajomych takie właśnie ceny padają
Pozdr.To najpierw mowisz ze u ciebie tak jest, a teraz ze to tylko twoi znajomi ci tak mowia? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Podawaj na forum tylko konkretne informacje ktorych jestes pewien, ulatwisz innym... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
To najpierw mowisz ze u ciebie tak jest, a teraz ze to
tylko twoi znajomi ci tak mowia? Podawaj na forum
tylko konkretne informacje ktorych jestes pewien,
ulatwisz innym...dokładnie ... ja napisałem jak jest ... bo chodziłem za tym ...
-
Pytałem ostatnio niedaleko Bydgoszczy. Koszt z myciem i smarowane niemieckim barankiem 250 zł
A jeszcze zapytam Was o jedną rzecz.
Czym konserwujecie podłogę wewnątrz? Chcę na oczyścić z rdzy, na to cortanin, urekor S i??? Baranek Novola w sprayu? Na moje dywanik się przyklei <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Ja ostatnio zająłem się rdzą i konserwacją Swifta (95 r. 1.0). Powiem Wam, że z wyglądu zewnętrznego powiedzielibyście, że ani grama rdzy nie ma, a to co działo się w środku pod wykładziną, jaki stan podłużnic był (a w zasadzie ich brak) - złapali byście się za głowę...
Problem wynikł z ustawiania zbieżności i wymiany tulei na wahaczach, mechanicy odkręcili je, ale już nie przykręcili z powrotem . Z tego względu, że niedawno wymieniłem silnik, uszczelniacze w skrzyni(wtedy fachman mu się przyjrzał i powiedział, że silnik idealny i skrzynia- zero wycieków itp. prócz zużytych uszczelniaczy)stwierdziłem, że muszę go teraz doinwestować, chociaż będę wiedział, czym jeżdżę.
Za kapitalny remont podłogi i zrobienie nowych podłużnic blacharz wraz z pełną konserwacją (guma i baranek) weźmie 1000 zł, ale jak mówi, rdza go już nie weźmie z 6 lat najmniej. Patrząc na stan podwozia po obstukaniu młotkiem, kasa za naprawę naprawdę nie jest wygórowana, w specjalistycznym zakładzie wzięliby z dwa razy tyle.
Powiem Wam, że kupiłem to autko za 2200 zł sugerując się Waszym forum, dołożę w sumie z drugie tyle, ale chyba się opłaci- mam taką nadzieję. Przecież do każdego używanego auta z takim wiekiem trzeba dołożyć trochę kasy. Jestem studentem, więc takie wydatki dają się we znaki, ale jak się chce mieć to trzeba zainwestować, choć z drugiej strony wiem, że nigdy już tej kasy nie odzyskam.
-
pytanie brzmi jak on Ci to zrobi?!? duzo jest partactwa w zakladach i moze poprostu na dziury tobie latki powstawia, ze pojezdzi auto jakos do nastepnego roku. ustal najpierw z nim dokladnie w jaki sposob chce to zrobic, (wejdz z nim pod auto i niech Ci pokaze jakie ma plany, potem kontrola przy robocie inaczej to ci nasmarka)
-
Powiem Ci, że on profesjonalnie podchodzi do tematu, w mieście jeden z najlepszych i fuszery nie robi. najpierw robi podłogę, potem przewraca auto na bok i kończy dzieło. Jeszcze będzie lepiej niż w oryginale .
-
O widzę że mój temat powrocił... To miło bo wiosna tuż tuż, a kiedy jak nie teraz robić jakieś konserwacje... ja postanowiłem zająć się tym sam Mam potrzebny sprzęt i miejsce ale nie robiłem tego jeszcze... Ale myślę że sobie poradzę. Nie po to łaziłem po szrotach i po węgierskich serwisach żeby mi jakiś ociężały umysłowo absolwent OHP wszystko popsuł i pogubił, zdejmując nadkola. Może jestem trochę pier.... ale mam po prostu obsesję na punkcie oryginalnych śrubek i kołeczków