[All] Olej na dolewkę i nie tylko - ciekawostka
-
Witam serdecznie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jako że ostatnimi czasy więcej jeżdżę Swiftem, odnotowałem zużycie oleju na poziomie 0,1-0,15 l na 1000km, więc w normie. Ale jako że do wymiany jeszcze 2000km a silnik zasilany jest LPG więc ma gorsze warunki, a poza tym planuję jeszcze dłuższą trasę, postanowiłem dolać oleju. Jeżdżę na Mobilu Super M 15w40 ale że do wymiany niedługo, postanowiłem kupić najtańszy LOTOS mineral 15w40.
Suzi nie zaprotestowała, więc wychodzi na to że oleje tej samej klasy można mieszać <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Ale my nie o tym...Zanim kupiłem olej na dolewkę, sprawdziłem sobie trochę informacji o olejach różnych marek i doznałem szoku... Otóż w zimie wyraźnie czułem na Mobilu mineralnym wolniejsze kręcenie rozrusznika i gorszą pracę na zimnym silniku, jak samochód miałem w garażu i był narażony tylko na niewielki mróz to było ok, ale zwłaszcza jak auto zostawało czasem pod chmurką na noc a tu rano trzeba jechać a na termometrze było -15 stopni to robiło się nieprzyjemnie i w chwili rozruchu Suzi strasznie rzęziła. Problem znikał oczywiście jak zaczynała się podnosić wskazówka temperatury. Chyba wiem już dlaczego... Polecam spojrzeć poniżej do małej tabelki:
Marka i typ oleju / Temperatura płynięcia:
ORLEN OIL UNIWERSALNY SF/CD 15W-40 / -32 stopnie
ORLEN OIL CLASSIC SJ/CF 15W-40 / -33 stopnie
CASTROL GTX MAGNATEC SAE 15W-40 / -33 stopnie
LOTOS MINERALNY 15W/40 / [color:"blue"]-36 stopni[/color]
Mobil Super M 15W-40 / [color:"red"]-24 stopnie[/color]Ja widzę różnicę... Co myślicie, jakbym przy najbliższej wymianie oleju zalał np. LOTOSem?
Pracowałem na stacji Lotosu i słyszałem opinie że właśnie ten olej jest zbyt rzadki, że potrafi się czasem na nim wręcz zapalić kontrolka ciśnienia oleju... Choć akurat lepkość tych olejów w temp. 100 stopni różni się nieznacznie, w przedziale od 14,3 do 14,8 i Lotos akurat jest w środku stawki. Byłem przywiązany do Mobila, ale coś nie chce mi się więcej przepłacać, zwłaszcza że sprawdziłem organoleptycznie zachowanie w zimie i jest moim zdaniem kiepsko. A pozostałe parametry wymienionych olejów różnią się nieznacznie. Znacznie różni się tylko cena np. Mobila a zwłaszcza Castrola od Lotosa czy Orlenu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />Co o tym myślicie?
Aha, dane pochodzą z oficjalnych stron producentów, to żadna ściema. -
ORLEN OIL UNIWERSALNY SF/CD 15W-40 / -32 stopnie
ORLEN OIL CLASSIC SJ/CF 15W-40 / -33 stopnie
CASTROL GTX MAGNATEC SAE 15W-40 / -33 stopnie
LOTOS MINERALNY 15W/40 / -36 stopni
Mobil Super M 15W-40 / -24 stopnie
Ja widzę różnicę... Co myślicie, jakbym przy najbliższej wymianie oleju zalał np. LOTOSem?
Kurcze, zaskoczyło mnie to trochę, ale muszę przyznać, że do poprzedniego mojego pojazdu do jeżdżenia (maluch) lałem, albo raczej non stop dolewałem tylko Lotos City i w zimie raz jedyny mi nie odpalił przy -30st. Jak będzie z Suzzie (Castrol Magnatec 15W 40) dowiem się za kilka miesięcy.
Ale raczej nie zalewałbym silnika Lotosem, no chyba, że pije na umór <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Co o tym myślicie?
-
Ja widzę różnicę... Co myślicie, jakbym przy najbliższej wymianie oleju zalał np. LOTOSem?
Pracowałem na stacji Lotosu i słyszałem opinie że właśnie ten olej jest zbyt rzadki, że potrafi
się czasem na nim wręcz zapalić kontrolka ciśnienia oleju... Choć akurat lepkość tych
olejów w temp. 100 stopni różni się nieznacznie, w przedziale od 14,3 do 14,8 i Lotos
akurat jest w środku stawki. Byłem przywiązany do Mobila, ale coś nie chce mi się więcej
przepłacać, zwłaszcza że sprawdziłem organoleptycznie zachowanie w zimie i jest moim
zdaniem kiepsko. A pozostałe parametry wymienionych olejów różnią się nieznacznie. Znacznie
różni się tylko cena np. Mobila a zwłaszcza Castrola od Lotosa czy OrlenuCo o tym myślicie?
Aha, dane pochodzą z oficjalnych stron producentów, to żadna ściema.
Ja mam mieszane uczucia co do mineralnego Lotosa (ten z zieloną naklejką - lepszej specyfikacji i rzadszy niż ten z czarną - bodajże o nazwie City). Jak kupiłem kilka lat temu Poldolota, wszystko było ok aż do wymiany oleju. Podejrzewam, że silnik mógł by zalany tzw. doktorkiem, czyli preparatem do zużytych silników. Po zmianie oleju (wlałem właśnie zielonego Lotosa - wyższa specyfikacja/mniejsza lepkośc - zmierzona organoleptycznie <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />) po jakichś 2 kkm zaczęły stuka panewki i auto zaczęło brac naprawdę dużo oleju. Po prostu ten olej niby 15W40 jest za rzadki do podniszczonych silników. Wypłukuje osady i albo silnik dostaje wycieków, albo spala więcej oleju.
Przykład nr 2
Jak kupiłem świstaka w kwietniu 2008, silnik był praktycznie od nowości zalewany Mobilem mineralnym. Ja zmieniłem olej na białego Castrola - taki w sumie najtańszy olej tej firmy przeznaczony właśnie do starszych silników. Wszystko było cacy, żadnego spalania oleju i wycieków. Jedyny minus, to tak jak u Ciebie - słabszy rozruch w zimie przy dużych mrozach. Ten Castrol też był taki właśnie gęstszy i jak okazało się dobrze służył mojej Suzuce.
Kłopoty zaczęły się kiedy znowu nadeszła wymiana oleju i niezrażony przypadkiem z Polonezem, zalałem silnik zielonym mineralnym Lotosem... Niby wszystko cacy, łatwiejszy rozruch w przymrozek, ale niestety zaczęły pojawiac się wycieki <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Najpierw z miski olejowej, potem spod dekla zaworów, następnie przez oring na aparacie zapłonowym, a teraz niedługo po powrocie z wczasów w górach zaczęło ciec spod głowicy (oczywiście każdy z tych wycieków usuwałem na bieżąco).
Dlatego teraz planuję na spokojnie zając się wymiana uszczelki - odstawiłem auto do garażu na kilka zimowych miesięcy... Pewne jest to na 100%, że jak po tej wymianie będe zalewał olej to wybiorę właśnie albo tego białego Castrola, albo zafunduję Suzuki mineralnego Mobila. Koniec z tym Lotosem - może to przypadek, ale już nie będę ryzykował. Oszczędnośc kilkudziesięciu pln na bańce oleju będzie mnie teraz kosztowac kilka razy więcej <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />Żeby było sprawiedliwie to napiszę, że mój szwagier, który ma Lanosa jeździ już od kilku wymian na półsyntetycznym Lotosie i nic złego mu się z autem nie dzieje.
Ponadto moje auto ma już spory wiek i przebieg (ok. 210 kkm) i może po prostu ze starości puszczają mu powoli wszystkie uszczelnienia, ale w taką czarną serię wycieków trudno mi uwierzyc <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Jako że ostatnimi czasy więcej jeżdżę Swiftem, odnotowałem zużycie oleju na poziomie 0,1-0,15 l
na 1000km, więc w normie.ty to nazywasz normą?? chyba dla opli.. sorki ale jedź do mechanika i sprawdź sobie kompresje, obawiam się, że możesz się niemile zdziwić..
co do olejów to poprzedni silnik zajechałem właśnie lotosem 15w40 a wcześniej lałem tylko mobila -
ty to nazywasz normą?? chyba dla opli.. sorki ale jedź do mechanika i sprawdź sobie kompresje,
obawiam się, że możesz się niemile zdziwić..Chyba, że kolega kręci silnik do 6 tys. i mu rzyga olejem...
Ja tak mam. -
ty to nazywasz normą?? chyba dla opli..
Z tą różnicą że Opel podaje taką normę dla fabrycznie nowych samochodów <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
sorki ale jedź do mechanika i sprawdź sobie kompresje,
obawiam się, że możesz się niemile zdziwić..Kolego, 0,1 l/1000km oznacza że praktycznie zanim olej spadnie do stanu minimalnego, przychodzi czas żeby go wymienić. Czy to faktycznie taka tragedia jak na 17-letni silnik zasilany LPG który w dodatku poci się tu i tam? Wolę jednak dolać choćby i pół litra i mieć pewność że silnik ma smarowanie. Jakbym miał fundusze na kapitalny remont to nie byłoby tematu, a swoją drogą jakbym miał większe fundusze to bym nie jeździł Swiftem. To auto jest tanie, proste i dowozi mnie z punktu A do B. Mnie to wystarcza.
co do olejów to poprzedni silnik zajechałem właśnie lotosem 15w40 a wcześniej lałem tylko mobila
Trochę nie chce mi się wierzyć że olej dostępny w sklepach w całym kraju może narobić więcej złego niż dobrego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Lotosa dolałem pierwszy raz ale też słyszałem straszne opowieści. A może powiesz trochę więcej konkretów z tym zajechanym silnikiem? Też wycieki jak u kolegi Adamo81 czy po prostu padło smarowanie? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
[color:"red"]EDIT:[/color] Lotosa raczej sobie odpuszczę przy wymianie, ale ten Mobil mnie strasznie irytował w mroźniejsze dni. Jaką alternatywę polecacie? Mobila kupowałem tanio, z beczki w warsztacie i miałem wymianę za gratis.
-
EDIT: Lotosa raczej sobie odpuszczę przy wymianie, ale ten Mobil mnie strasznie irytował w
mroźniejsze dni. Jaką alternatywę polecacie? Mobila kupowałem tanio, z beczki w warsztacie
i miałem wymianę za gratis.Może jestem już uczulony na tego Lotosa, ale więcej ryzykował nie będę...
A Tobie radzę pozostac przy tym Mobilu - trudniejszy rozruch może i będzie, ale nie będziesz miał przebojów tak jak ja...
P.S. Zanim zdejmę głowicę to chyba zaleję silnik w swoim Suzuki znowu tym białym Castrolem. Może te wycieki trochę się uspokoją... Nie uśmiecha mi się zdejmowac tej głowicy...
-
Może jestem już uczulony na tego Lotosa, ale więcej ryzykował nie będę...
A Tobie radzę pozostac przy tym Mobilu - trudniejszy rozruch może i będzie, ale nie będziesz
miał przebojów tak jak ja...
P.S. Zanim zdejmę głowicę to chyba zaleję silnik w swoim Suzuki znowu tym białym Castrolem. Może
te wycieki trochę się uspokoją... Nie uśmiecha mi się zdejmowac tej głowicy...No o Lotosie słyszałem kolejną opinię, od osoby która zalała tym malucha i po rozgrzaniu zaczynała się palić kontrolka ciśnienia oleju. Powrót do mobila i problem zniknął. Więc Lotos odpada na 100% <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Też myślę o tym zwykłym Castrolu, tylko że jakoś w moich warsztatach w okolicy mają raczej ofertę Mobil'a w rozsądnych cenach. A wolę kupić olej w warsztacie i mieć wymianę gratis
-
No o Lotosie słyszałem kolejną opinię, od osoby która zalała tym malucha i po rozgrzaniu
zaczynała się palić kontrolka ciśnienia oleju. Powrót do mobila i problem zniknął. Więc
Lotos odpada na 100%
Też myślę o tym zwykłym Castrolu, tylko że jakoś w moich warsztatach w okolicy mają raczej
ofertę Mobil'a w rozsądnych cenach. A wolę kupić olej w warsztacie i mieć wymianę gratisNo jeśli chcesz z wymianą to bierz Mobila.
Ja Castrola kupiłem w jakimś markecie w cenie coś ok. 60 pln za 5 litrów i wymieniałem sam. -
No jeśli chcesz z wymianą to bierz Mobila.
Ja Castrola kupiłem w jakimś markecie w cenie coś ok. 60 pln za 5 litrów i wymieniałem sam.Wróciłem właśnie z Niemiec, byłem na małych zakupach i myślałem że może dorwę tego Castrola taniej to wtedy zapłacę już za wymianę, ale wychodził cenowo w granicach 70zł, a w Pl 65zł za 5l. Wymieniłbym sam gdybym miał kanał, a tak to chyba znowu mobila zaleję, no chyba że za wymianę nie krzykną za dużo.
-
Suzi nie zaprotestowała, więc wychodzi na to że oleje tej samej klasy można mieszać
A propos mieszania. Można dolać ze 2-3 setki minerala do półsyntetyka? Mineral mobil, półsyntetyk hellix.
-
Wróciłem właśnie z Niemiec, byłem na małych zakupach i myślałem że może dorwę tego Castrola
taniej to wtedy zapłacę już za wymianę, ale wychodził cenowo w granicach 70zł, a w Pl 65zł
za 5l. Wymieniłbym sam gdybym miał kanał, a tak to chyba znowu mobila zaleję, no chyba że
za wymianę nie krzykną za dużo...ja leje mobila.Ale nie wiem po co ci kanal. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
A propos mieszania. Można dolać ze 2-3 setki minerala do półsyntetyka? Mineral mobil,
półsyntetyk hellix.Można tylko w ekstremalnej sytuacji. Jeśli to zrobisz (np. w trasie jak nie masz innego wyjścia) to czym prędzej musisz zmienic olej
-
Można tylko w ekstremalnej sytuacji. Jeśli to zrobisz (np. w trasie jak nie masz innego wyjścia)
to czym prędzej musisz zmienic olejMuszę zatem zapytać jakie mogą być skutki jazdy na takiej miksturze.
-
Muszę zatem zapytać jakie mogą być skutki jazdy na takiej miksturze.
Nie powinno się mieszac olejów różnych klas lepkościowych np. syntetyka z półsyntetykiem lub półsyntetyka z mineralnym. Najbardziej trzeba uważac w wysoko zaawansowanych technicznie nowoczesnych silnikach, które mają wysokie wymagania co do środków smarnych.
Kiedyś w starym Polonezie pobierającym dużo oleju lałem praktycznie co popadnie, czasem mieszając różne klasy lepkościowe. No ale to był zużyty silnik o konstrukcji pamiętającej jeszcze lata 50 ubiegłego wieku... Do Suzuki bałbym się zastosowac taki patent... Zresztą co gorszego można wlac do oleju mineralnego 15W40? Chyba tylko orlenowski Selektol 20W40, który zakleiłby silnik, a zimą przy -10 st. C rozrusznik nie dałby rady obrócic wałem korbowym <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
A ja mam takie pytanko dotyczace oleju bo zastanawiam sie co zrobic w tym roku...
Suzi 1.0 mkv z 2002 roku ,od 20tys na gazie, przyszla pora na wymiane oleju
Od poczatku zycia zalana syntetykiem shell helix ultra 5w40 , jak wspomnialem od 20tys na lpg jest
Przbieg silnika 92tys
Zostawic syntetyka? lepszej klasy? czy moze przejsc na polsyntetyk? czy na lpg zostawic lepiej syntetyk? Na gazie suzi zaczela troszke oleju jesc ale nie duzo. Dokladnie ile trudno mi powiedziec.
Jesli ktos sie zna doradzcie cos <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Mam jeszcze z poltora litra Shella i sie zastanawiam co robic:) Czy kupowac kolejna 5litrow czy nie.
Jesli inny olej to jaki i dlaczego:) Dziekuje z gory za odpowiedzi
-
A ja mam takie pytanko dotyczace oleju bo zastanawiam sie co zrobic w tym roku...
Suzi 1.0 mkv z 2002 roku ,od 20tys na gazie, przyszla pora na wymiane oleju
Od poczatku zycia zalana syntetykiem shell helix ultra 5w40 , jak wspomnialem od 20tys na lpg
jest
Przbieg silnika 92tys
Zostawic syntetyka? lepszej klasy? czy moze przejsc na polsyntetyk? czy na lpg zostawic lepiej
syntetyk? Na gazie suzi zaczela troszke oleju jesc ale nie duzo. Dokladnie ile trudno mi
powiedziec.
Jesli ktos sie zna doradzcie cos Mam jeszcze z poltora litra Shella i sie zastanawiam co
robic:) Czy kupowac kolejna 5litrow czy nie.
Jesli inny olej to jaki i dlaczego:) Dziekuje z gory za odpowiedzijak nie bierze oleju i nie ma wycieków to po co zmieniać <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Jesli inny olej to jaki i dlaczego:) Dziekuje z gory za odpowiedzi
zostaw olej, tylko skroc interwal miedzy wymianami do 10k km <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> powinien przestac brac olej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A ja mam takie pytanko dotyczace oleju bo zastanawiam sie co zrobic w tym roku...
Suzi 1.0 mkv z 2002 roku ,od 20tys na gazie, przyszla pora na wymiane oleju
Od poczatku zycia zalana syntetykiem shell helix ultra 5w40 , jak wspomnialem od 20tys na lpg
jest
Przbieg silnika 92tys
Zostawic syntetyka? lepszej klasy? czy moze przejsc na polsyntetyk? czy na lpg zostawic lepiej
syntetyk? Na gazie suzi zaczela troszke oleju jesc ale nie duzo. Dokladnie ile trudno mi
powiedziec.
Jesli ktos sie zna doradzcie cos Mam jeszcze z poltora litra Shella i sie zastanawiam co
robic:) Czy kupowac kolejna 5litrow czy nie.
Jesli inny olej to jaki i dlaczego:) Dziekuje z gory za odpowiedziTo dobry olej, spokojnie możesz go dalej stosowac. Dokup po prostu jeszcze 2 litry i już wystarczającą ilośc na wymianę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />