Frytka - duzy problem z chlodzeniem
-
Napisz jaką lampą stroboskopową sprawdzałeś.
Jeżeli to była taka chińska diodowa, to mogło tak pokazywać - ja miałem kilka punktów, a nie jeden - lampa zbierała wszystkie możliwe impulsy z aparatu..... -
Ja mam podobny problem parę dni temu komuś doradzałem żeby sobie sprawdził czy ma sprawny
wentylator a wczoraj mnie to samo dostało stałem w korku i temp. silnika rosła wskazówka
wyszła ponad białe pole ale jeszcze nie na czerwone nie wiem czy wentylator sie włączył czy
nie ale włączyłem ogrzewanie na max i temperatura spadła do górnego zakresu białego pola.
Po czym wyjechałem z korka i już było w porządku. Pod domem sprawdziłem na postoju co sie
dzieje i tak wiatrak włącza się dopiero jak wskazówka wejdzie na czerwone pole i wg książki
Jałowieckiego tak ma być bo to temp ok 105 stopni C. Ale u mnie też Ciśnienie wtedy już
jest na tyle wysokie ze wywala płyn z korka zbiorniczka wyrównawczegoA moze masz przytkany korek w zbiorniczku.Mi węże też dość mocno twarniały i po rozebraniu korka i wyczyszczeniu go wróciło do normy.A nazbierało się pod uszczelką syfu całkiem spora ilość.
oraz wolne obroty
zaczynają spadać że aż auto gaśnie ale to już wina parownika przy takim ciśnieniu. Miałem
ręczy włącznik wentylatora który załączałem zawsze jak stałem na światłach czy w korku i
nie było takich niespodzianek. Ale założyłem w to miejsce radio i mnie tak dostało.
Co do zapłonu to najprawdopodobniej naciągnięty łańcuch rozrządu. -
W ramach wyjaśnienia:
Problemem nie jest korek. Temperatura w układzie chłodzenia jest niewątpliwie za wysoka. W korku wentylator włącza się mniej więcej przy 2/3 skali (czyli tak jak powinien) mimo to temperatura dalej rośnie. I jesli nie wyłącze silnika to zaczyna się najnormalniej w świecie gotować.
Zastanawiam się natomiast co jeszcze może być przyczyną:
- Podejrzewałem że może uszczelką pod głowicą - więc wymieniłem.
- Płyn jest czysty, nie widać żadnych bąbelków gazów czy innych zanieczyszczeń.
- Pompa chodzi - widać jak płyn przelewa się do zbiorniczka (wywaliłem termostat więc leci sobie przelewem).
- Na pewno termostat nie jest problemem bo go w tej chwili nie ma
- Wentylator się włącza i wyłącza w takich prograch jak powinien.
A mimo to temperatura rośnie i rośnie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
- Jutro założe nową chłodnicę (została mi po starej frytce) - może ta jest przytkana (chociaż nagrzewa się równomiernie)
2. Nie wiem jakiej marki była lampa. Sprawdzałem wyprzedzenie lampą u mechanika. W poprzedniej frytce robiłem to tą samą lampą i było ok.
3. Jak to jest z łańcuchem we frytce? Jak strzeli to silnik do wyrzucenia czy tylko trzeba założyć nowy łańcuch?
Pozdrawiam
Damian
-
W ramach wyjaśnienia:
Problemem nie jest korek. Temperatura w układzie chłodzenia jest niewątpliwie za wysoka. W korku
wentylator włącza się mniej więcej przy 2/3 skali (czyli tak jak powinien) mimo to
temperatura dalej rośnie. I jesli nie wyłącze silnika to zaczyna się najnormalniej w
świecie gotować.Zastanawiam się natomiast co jeszcze może być przyczyną:
- Podejrzewałem że może uszczelką pod głowicą - więc wymieniłem.
- Płyn jest czysty, nie widać żadnych bąbelków gazów czy innych zanieczyszczeń.
- Pompa chodzi - widać jak płyn przelewa się do zbiorniczka (wywaliłem termostat więc leci sobie
przelewem).
- Na pewno termostat nie jest problemem bo go w tej chwili nie ma
- Wentylator się włącza i wyłącza w takich prograch jak powinien.
A mimo to temperatura rośnie i rośnie
- Jutro założe nową chłodnicę (została mi po starej frytce) - może ta jest przytkana (chociaż
nagrzewa się równomiernie)
a nie masz na zbyciu włącznika termicznego wentylatora bo u mnie prawdopodobnie jest uszkodzony ?
2. Nie wiem jakiej marki była lampa. Sprawdzałem wyprzedzenie lampą u mechanika. W poprzedniej
frytce robiłem to tą samą lampą i było ok.3. Jak to jest z łańcuchem we frytce? Jak strzeli to silnik do wyrzucenia czy tylko trzeba
założyć nowy łańcuch?Jak strzeli to nie ciekawie w najlepszym przypadku głowica i tłoki do wymiany
Pozdrawiam
Damian
-
Spuść cały płyn z układu chłodzenia. Nalej najlepiej wody zdemin. (kolega ma rację lepiej bez octu) i przepłukaj układ chłodzenia tzn. przejedź na tej wodzie chociaż 20 km tak żeby silnik się zagrzał - jak będzie brudna to wymień i zrób to ponownie aż woda będzie w miarę czysta. Wtedy dopiero zalej płynem chłodzącym. Pamiętaj że płyn ma wyższą temp. parowania niż woda.
W czasie jazdy obserwuj wskazówkę temp. najpierw powinna iść do góry potem jak włączy się termostat czyli duży obieg powinna opaść i po chwili powinna iść znowu do góry (to znaczy że termostat działa).A ten kąt to na benzynie czy gazie jest 30 st. ??
-
Na tej wodzie z octem to trzeba uważać. Ja czyściłem czajnik z kamienia, nalałem do niego 3/4 wody, czyli poniżej dopuszczalnej granicy dolałem octu i woda z octem zaczęła się gotować szybciej niż zwykle i wykipiała. Nie spodziewałem się takiego efektu, na czystej wodzie nigdy się to nie zdarzyło.
-
Na tej wodzie z octem to trzeba uważać. Ja czyściłem czajnik z kamienia, nalałem do niego 3/4
wody, czyli poniżej dopuszczalnej granicy dolałem octu i woda z octem zaczęła się gotować
szybciej niż zwykle i wykipiała. Nie spodziewałem się takiego efektu, na czystej wodzie
nigdy się to nie zdarzyło.Albo może użyć coś takiego
-
To na pewno lepsze od octu, ja płukałem dwukrotnie zmieniałem samą wodę i jest super.
-
A ten kąt to na benzynie czy gazie jest 30 st. ??
Na benzynie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Płyn w chłodnicy jest czysty, bez zanieczyszczeń.
Dzisiaj założę nową chłodnicę - zobacze Czy się poprawi.P.S. Termostat się nie otworzy... bo go nie ma <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
-
No i sprawa rozwiązana.
Wymiana chłodnicy "pomogła" - i nie pomogła.
Okazało się, że poprzedni właściciel na przodzie chłodnicy nakleił sobie płytę z tworzywa - termostaty był walnięty i pewnie mu auto jeździło non-stop niedogrzane.
Płyta ta była tak dokładnie docięta do wymiarów chłodnicy że zauważyłem ją dopiero w trakcie wymiany.Dzieki wszystkim za pomoc. Czasem skomplikowane problemy okazują się naprawde banalne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Damian
-
No i sprawa rozwiązana.
Wymiana chłodnicy "pomogła" - i nie pomogła.
Okazało się, że poprzedni właściciel na przodzie chłodnicy nakleił sobie płytę z tworzywa -
termostaty był walnięty i pewnie mu auto jeździło non-stop niedogrzane.
Płyta ta była tak dokładnie docięta do wymiarów chłodnicy że zauważyłem ją dopiero w trakcie
wymiany.
Dzieki wszystkim za pomoc. Czasem skomplikowane problemy okazują się naprawde banalne
Pozdrawiam
DamianO masakra!
Niezły ten poprzedni właściciel - ta zasłonięta w całości chłodnica to pozostałość po zimie, nie? -
O masakra!
Niezły ten poprzedni właściciel - ta zasłonięta w całości chłodnica to pozostałość po zimie,
nie?Pewnie tak <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ciekawe tylko czy po ostatniej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Ale przynajmniej przez to zamieszanie mam nową uszczelkę pod głowicą. Patrząc na tą wywaloną był już najwyższy czas.
Pozdrawiam
Damian
-
Ja też mam od paru dni problem z temperaturą. Zaczęło się od rajdu do szpitala bo mi się córka oparzyła (na szczęście niegroźnie). Po tym zauważyłem, że temperatura jest za wysoka, poza białym polem, ale jeszcze nie na czerwonym, albo na samej górze białego. Uznałem, że zrobiły się upały to pewnie przez to i przejeździłem jeszcze dzień. Poza tym płyn się jeszcze nie gotował. Później pojechałem do Bydgoszczy i musiałem włączyć ogrzewanie bo pod światłami temperatura była już za wysoka. Gdy dojechałem na miejsce zajrzałem pod maskę, silnik chodził, a ja czekałem aż się wiatrak włączy. Doszło do tego, że się zagotował, ale wiatrak stał więc jego włącznik do wymiany. Nie mogłem zostawić samochodu i trzeba było wrócić do domu, ale na trasie znowu było nieźle bo nie wchodziło na czerwone, a więc płynu nie gotuje. Myślę, że awaryjnie można tak krótkie trasy, bez korków zrobić. Teraz będzie zaplanowany remont silnika (m. in. płaskie tłoki, wałek rozrządu od feli i planowanie głowicy) więc przy okazji wymienię ten czujnik/włącznik.
-
Wiatrak schładza chłodnicę w przypadku gdy nie ma ruchu powietrza, a więc w korkach itp. Skoro się nie włącza, tak jak piszesz włącznik do wymiany. Oczywiście, w trasę można jechać - wiatrak odpowiada mniej więcej 40 - 50 km/h, więc zawsze lepiej schłodzi się na trasie niż przez wiatrak.
Mały tip - w przypadku, kiedy włącznik walnie, a musimy jechać - odpiąć wtyczkę z chłodnicy i zewrzeć kabelki - np. spinaczem. Wiatrak będzie chodził cały czas, a my będziemy pewni, że silnika nie przegrzejemy. -
Ja też mam od paru dni problem z temperaturą. Zaczęło się od rajdu do szpitala bo mi się córka
oparzyła (na szczęście niegroźnie). Po tym zauważyłem, że temperatura jest za wysoka, poza
białym polem, ale jeszcze nie na czerwonym, albo na samej górze białego. Uznałem, że
zrobiły się upały to pewnie przez to i przejeździłem jeszcze dzień. Poza tym płyn się
jeszcze nie gotował. Później pojechałem do Bydgoszczy i musiałem włączyć ogrzewanie bo pod
światłami temperatura była już za wysoka. Gdy dojechałem na miejsce zajrzałem pod maskę,
silnik chodził, a ja czekałem aż się wiatrak włączy. Doszło do tego, że się zagotował, ale
wiatrak stał więc jego włącznik do wymiany. Nie mogłem zostawić samochodu i trzeba było
wrócić do domu, ale na trasie znowu było nieźle bo nie wchodziło na czerwone, a więc płynu
nie gotuje. Myślę, że awaryjnie można tak krótkie trasy, bez korków zrobić. Teraz będzie
zaplanowany remont silnika (m. in. płaskie tłoki, wałek rozrządu od feli i planowanie
głowicy) więc przy okazji wymienię ten czujnik/włącznik.Ja dziś wymieniłem ten termowłącznik trochę za wcześnie mi włącza ale jak na razie w czasie jazdy nie załącza tylko tak po ok 1 min postoju więc jest ok. Co do wymiany nie spuszczałem płynu tylko przed wymianą odkręciłem i zakręciłem korek zbiorniczka wyrównawczego, prawie nic płyny sie nie wylało dosłownie kilka kropel.