[1.0] "Kolektor chłodzący" przerdzewiał. Co dalej?
-
Witam Was!
Wczoraj wziąłem się za czyszczenie i zabezpieczanie hammeritem tych elemetów pod maską, które nosiły ślady korozji. Jednym z nich jest rura wychodząca z pompy wodnej zalilająca układ chłodzenia. Tak od ostatniego wlutowanego w nią krućca miała solidny nalot który po usuniąciu obnażył dziurę.
Sporo się nakląłem przy próbach odkręcenia jedynej śruby mocującej tę rurę do bloku silnika. Dopiero metoda młotka i przecinaka poruszyła śrubę.
Przy okazji: spuszczanie płynu chłodniczego z auta z przodem na kołkach równa się jego utracie.Zupełnie nie rozumiem przyczyn korozji tej rury w tym miejscu, aczkolwiek kilka zdjęć silników 1.0 jakie oglądałem wskazują, że mój przypadek nie jest wyjątkiem. W każdym razie akumulator jest znacznie odsunięty od tego miejsca. Korozja poczyniła niezłe wżery na ok. pasie ok 30 % obowodu od ostaniego króćca do kołnierza ograniczającego wąż nakładany na końcówkę rury.
Powiedzcie jak sobie z czymś takim poradzić nie kupując nowej rury?
Przyszło mi do głowy pokrycie tego lutem cynowym lub lepiej mosiężnym. Może jest jakiś inny środek którym można by pokryć powierzchnię rury w osłabionym miejscu? Jakaś taśma wulkanizująca? -
Najpierw dał bym do wypiaskowania - piasek pod dużym ciśnieniem po piersze odsłoni inne osłabione korozją miejsca a po drugie dokładnie ja usunie będziesz miał czyściutki metal. Potem tylko migomat i malowanie i masz wtedy spokój i pewność że ci dalej nie puści. Koszt tego będzie naprawde znikomy z piaskowanie jak zapłacisz 10pln to max (najczęściej wystarczy na dobre piwo) i spawanie też nie dużo!
-
góra 50PLN da za napawanie chromu/cynku. Farba może odpaść a warstwa chromu nie dość że podniesie walory estetyczne to na wieki zabezpieczy rurę - można też pokusić się o napawanie od środka wtedy mamy gwarancję że nie przerdzewiejie/zakamienieje od środka <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
PS: Ktoś dowiadywał się ile taka rura w ogóle kosztuje, może akurat nie warto się w ogóle grzebać <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
góra 50PLN da za napawanie chromu/cynku. Farba może odpaść a warstwa chromu nie dość że
podniesie walory estetyczne to na wieki zabezpieczy rurę - można też pokusić się o
napawanie od środka wtedy mamy gwarancję że nie przerdzewiejie/zakamienieje od środka
PS: Ktoś dowiadywał się ile taka rura w ogóle kosztuje, może akurat nie warto się w ogóle
grzebać
Rury będę szukał oczywiście. Piaskarki w firmie nie mam, ale firmowy spawacz zaoferował się pokryć (zabielić) zagrożony obszar mosiądzem (czyli właściwie to zazółcić <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ). Sądzę że to ostatecznie załatwi sprawę.
Wydaje się, że problem mam z głowy. Pociągnięcie lutem mosiężnym i podwójną warstwą hammerita załatwiło sprawę. Wycieków nie ma, problemów z montażem też żadnych. Nie szukam już drugiej rury.
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Sądzę że to ost0atecznie załatwi sprawę.
A jaką średnicę ma ta rurka? Może da się ją zastąpić miedzianą, lub jakąś
wielowarstwową (PEX). <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Pamiętam jak w firmowym Masterze mieliśmy
wyciek płynu (przez pęknięty wąż) to przeciąłem wąż, włożyłem tam łuk
miedziany, dwie opaski zaciskowe i jak narazie śmiga bez problemu. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wczoraj wziąłem się za czyszczenie i zabezpieczanie hammeritem tych elemetów pod maską, które
nosiły ślady korozji.Ja tam na temat Hameraia słyszałem jedynie negatywne wypowiedzi <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />