Gdzie lepiej kupić Swifta. W DE czy PL?
-
witam forumowiczow mam takie pytanko gdzie lepiej kupic swifta w niemczech czy w polsce ( chodzi
o koncowy rachunek kosztow tego samego auta )
pozdrawiam Arek
Witam zobacz sobie na stronie TU i oblookaj sobie swifty po ile stoją .Jeśli tam pojedziesz po autko to musisz się liczyc z dodatkowymi kosztami (paliwo na 2 auta, jedzenie, i inne. Według mnie to najlepiej jest kupic auto od kogos kto sobie sam sprowadził i zarejestrował bo jest najmniej kłopotów z załatwianiem papierków <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Bo auto z niemiec jest duzo pewniejsze niz eksploatowane w Polsce (przykład mojej Fiesty sprowadziłem 2 lata temu i jak dotąd nic nie stuka w zawieszeniu i tylko zmieniam olej i filtry na bieżąco i chodzi )choc nie ma reguły na to. musisz sobie poszukac i wybrac opcje dostosowaną do Twojej kieszeni i pobawic się troszke w matematyka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />ale mi się wydaje że auto z DE będzie minimalnie tańsze niz z PL -
Witam zobacz sobie na stronie TU i oblookaj sobie swifty po ile stoją .Jeśli tam pojedziesz po
autko to musisz się liczyc z dodatkowymi kosztami (paliwo na 2 auta, jedzenie, i inne.
Według mnie to najlepiej jest kupic auto od kogos kto sobie sam sprowadził i zarejestrował
bo jest najmniej kłopotów z załatwianiem papierków Bo auto z niemiec jest duzo pewniejsze
niz eksploatowane w Polsce (przykład mojej Fiesty sprowadziłem 2 lata temu i jak dotąd nic
nie stuka w zawieszeniu i tylko zmieniam olej i filtry na bieżąco i chodzi )choc nie ma
reguły na to. musisz sobie poszukac i wybrac opcje dostosowaną do Twojej kieszeni i pobawic
się troszke w matematyka ale mi się wydaje że auto z DE będzie minimalnie tańsze niz z PLPozdro.Ja kupiłem w Polsce świżo sprowadzony 1.0 aut. 1994 rok .Z opłatami razem wyniosło mnię to ok. 5200 zł. Autko super zadbane u nas nie do znalezienia.Acha jeżdżę nim od 11 miesięcy -jest OK> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Witam, ja za swojego swifta 1.0 5d dałem z opłatami około 3500. Przynać jednak muszę, że z opłatami kombinowałem jak koń pod górke i wyszły mnie niecałe 900 zeta <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> . Auto przywiózł handlarz na lawecie prosto z Austrii. Gdzieniegdzie rdzewieje ale mało pali i wogóle się nie psuje (jeżdże dopiero 1.5 miesiąca)
-
witam forumowiczow mam takie pytanko gdzie lepiej kupic swifta w niemczech czy w polsce ( chodzi
o koncowy rachunek kosztow tego samego auta )
pozdrawiam Arekpolecam swierzo sprowadzonego np. tak jak moj, pol roku w polsce wymienione plyny,pasek itp i smiga jak szalona <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Ja kupilem swifta GTi sprowadzonego w 96 a od tamtego czasu w kraju i dalem z aniego 4500 + okl 5-6 tys na naprawy mechaniczne (2500 na dziendobry)... najwiecej wydalem wlasnie na napawe zawieszenia...
-
obstawiam niemcy.Po pierwsze wyjściowa cena auta jest niska, a ponadto zawieszenie w lepszym stanie.U niemców nie ma dziur w drogach
-
Mam przywiezionego z niemiec, jeżdżę nim prawie 2 lata - Jedna ogromna zaleta większości przywiezionych aut (najlepiej tych jeszcze nie przerejestrowanych) jest taka:
Niemcy nie "przygotowują" auta na sprzedaż -> jak coś padło albo jest do wymiany, to wychodzą z zasady (a już na pewno dla starszych aut) że kupujący bierze go w takim stanie.
Niemiec nie dokłada kasy do sprzedawanego auta!Kupiłem auto, w którym trzeba było wymienić wszystkie płyny, filtry, kilka el. przedniego zawieszenia, rozrząd, świece, kable zapłonowe. A w dobrym stanie były opony, aku, wydech i całość.
To co Wymienisz to przynajmniej Masz pewne,
Autka z reguły nie są "podmalowywane", "poklejone", nie mają "przeszczepów", itd.A uważać radzę na auta w ich autokomisach - których właścicielami już dawno nie są niemcy, i dawno opanowali np: skręcanie liczników
Polecam zakup bezpośrednio od prywatnej osoby - ja takie mam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Nie powiem nic nowego. Moj swift tez jest przywieziony z Niemiec. Jedyne co musialem zrobic od razu to sprzeglo i wymiena plynow etc. Poza tym nigdzie w Polsce nie znejdziesz fury w takim stanie. Od 93 r jeszcze nie bylo wyminiane nic w zawieszeniu no to chyba samo za siebie mowi. Tam dba sie o samochody a przede wszystkim sa rowne drogi. Nawet rdzy byly znikome ilosci ale w koncu tam zima nie sypie sie soli. Ta cala chemia w PL dziala wiadomo jak... Ruda lgnie do samochodu i chyba kazdy wie ze po zimie to wszystko wychodzi
-
Rachunek moze byc rózny, ale na pewno w DE kupisz w duzo
lepszym stanie niz w PL. No chyba,ze dopiero
zwieziony i nierejestrowany.O nie zgadzam się. Najlepiej kup jakiś klubowy ( za wyłączeniem ognistego sedana Naczelnego - za dużo rudej <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> ).W starej UE też zdarzają się półmózgi co to olej wymieniają jak sobie przypomną.
-
O nie zgadzam się. Najlepiej kup jakiś klubowy ( za wyłączeniem ognistego sedana Naczelnego -
za dużo rudej ).W starej UE też zdarzają się półmózgi co to olej wymieniają jak sobie
przypomną.Oczywiscie mozna tez od klubowicza bo dla wiekszosci auto oprócz tego ze stanowi środek transportu jest oczkiem w głowie. Ale zauwaz, ze Ci co maja auto zwiezione ze starej UE znacznie mniej korzystaja z porad kącika technicznego <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> niż którzy kupili auto jeżdzace kilka lat w kraju.
Pomimo ze tam auto nie dostało TUV i jest wyrejestrowane ale chetnie kupowane przez Polaków bo zazwyczaj tansze (chociaz nie koniecznie) ale przede wszystkim z "zamknietymi oczami" przechodzi nasz przegląd techniczny bo jezdzace po cywilizowanych drogach i serwisowane w stacjach obsługi gdzie zuzyte podzespoły wymienia sie na nowe a nie regeneruje sie albo wstawia używki jak u nas.
A pólmózgi wszedzie sie zdarzają ale tam albo sugerują wymiane czesci/podzespołu na nowe albo sprzedawca podaje wszystkie usterki (zazwyczaj <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />) a nie tak jak u nas tuszuje i ukrywa.
Oczywiscie nie odnosi sie to do jednostkowych przypadków, tylko starełem sie uogólnić