wskaźnik naładowania akumulatora.
-
hmm. jakim miernikiem? takim dość zwykłym elektrycznym, pokaże Ah? Kilka słów wyjaśnienia jak to
zrobić poproszęMiernikiem możesz zmierzyć napięcie, amperogodzin na pewno tym nie zmierzysz, nie słygszałem nawet o możliwości bezpośredniego pomiaru pojemności akumulatora. Zresztą po co Ci pojemność akumulatora?? Pojemność jest określona przez producenta, a jeśli chcesz się przekonać czy jest taka w rzeczywistości to musisz rozładować akumulator prądem najlepiej 1A i mierzyć czas (w godzinach), po którym napięcie spadnie poniżej jakiegoś tam poziomu (nie wiem jaki to poziom, ale zapewne taki, poniżej którego akumulator jest do wyrzucenia). Wskaźniki jak w komórkach albo w walkmanach pokazują tylko i wyłącznie napięcie. Widziałem wskaźniki napięcia akumulatora wkładane do gniazda zapalniczki, takie diodowe, kilka zł kosztują, ale nie wiem czy Cię to satysfakcjonuje.
-
Miernikiem możesz zmierzyć napięcie, amperogodzin na pewno tym nie zmierzysz, nie słygszałem
nawet o możliwości bezpośredniego pomiaru pojemności akumulatora. Zresztą po co Ci
pojemność akumulatora?? Pojemność jest określona przez producenta, a jeśli chcesz się
przekonać czy jest taka w rzeczywistości to musisz rozładować akumulator prądem najlepiej
1A i mierzyć czas (w godzinach), po którym napięcie spadnie poniżej jakiegoś tam poziomu
(nie wiem jaki to poziom, ale zapewne taki, poniżej którego akumulator jest do wyrzucenia).
Wskaźniki jak w komórkach albo w walkmanach pokazują tylko i wyłącznie napięcie. Widziałem
wskaźniki napięcia akumulatora wkładane do gniazda zapalniczki, takie diodowe, kilka zł
kosztują, ale nie wiem czy Cię to satysfakcjonuje.no cóż, pamiętam na starym aku że nawet pusty prawie juz chyba nawet nie zapalał kontrolek a rozrusznika to bez szans, pokazywał w dalszym ciągu dzielnie 12V <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> no dobrze producent podał 45Ah ale to dziadowski sprzęt wiec moze nie trzymać dobrze parametrów. Alternator ładuje dobrze ciutke ponad 14A na jałowym. dokładnie nie pamiętam ale jak sprawdzalem było ok. A mimo to aku co jakiś czas pada. Teraz zostawilem na 3,5h na światłach i dead. kontrolek nawet nie zapalił <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> dlatego chciałbym się chociaż przekonać czy podczas jazdy on nie traci naładowania zamias zyskiwać. Chodzi mi o naładowanie a nie chwilowe napięcie.
-
Je sli Ci pare razy "umarł" to juz stracił na 100% swoje parametry. Akumulatory ołowiowe nie lubia byc rozładowywane do zera.
-
Je sli Ci pare razy "umarł" to juz stracił na 100% swoje parametry. Akumulatory ołowiowe nie
lubia byc rozładowywane do zera.kupiony w pazdzierniku zeszlego roku wiec ma niecaly rok. zdechł dopiero drugi raz, jak byly duze mrozy w zime a ja nie jezdzilem to sie rozladowal ale napewno nie do konca, krecil ale nie startowal, no i teraz drugi raz przez swiatla wiec chyba jeszcze nie jest z nim zle. inna sprawa ze chcialbym to jakos zmierzyc.
-
hmm. jakim miernikiem? takim dość zwykłym elektrycznym,
pokaże Ah? Kilka słów wyjaśnienia jak to zrobić
poproszęSwego czasu sprawdzano mi akumulator - miernik to był taki wielgachny przyrząd ze szpulą oporową który brał akumulator na zwarcie, szpula się grzała i gdzieś tam wskazówka coś pokazywała.
Inaczej raczej nie ma co sprawdzać bo napięcie na akumulatorze jest cały czas, trzeba badać pod obciążeniem, a podczas takiego testu akumulator to dopiero się rozładowuje <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
[color:"blue"] Witam
Widać że jesteś laqiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A więc by zaspokoić Twoją ciekawość opowiem Ci co nieco o wskaźnikach jakie w autach się trafiają. Najcześciej spotykany wskaźnki ledowy pokazuje napięcie jakie ma akmulator, bo wbrew pozorą aku prauje nawet z 14 voltowym napięciem. Tak więc zakres na wyświetlaczu max to około 14,4V a minimum (padniety) to poniżej 10,5 volta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. W aucie możesz zamontować wskażnik ładowania (odpowiedni amperomierz) kóry to będzie Ci pokazywał czy w danej chwli akumulator jest ładowany. To tyle co możesz w aucie zamontować <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
Ja z elektryki też jestem cienki Bolek, ale myślę że skoro tak banalna elektronika jak walkman czy komórka może mieć takie cudo to czemu w samochodzie miałoby się nie dać tego zrobić???
-
no cóż, pamiętam na starym aku że nawet pusty prawie juz chyba nawet nie zapalał kontrolek a
rozrusznika to bez szans, pokazywał w dalszym ciągu dzielnie 12V no dobrze producent podał
45Ah ale to dziadowski sprzęt wiec moze nie trzymać dobrze parametrów. Alternator ładuje
dobrze ciutke ponad 14A na jałowym. dokładnie nie pamiętam ale jak sprawdzalem było ok. A
mimo to aku co jakiś czas pada. Teraz zostawilem na 3,5h na światłach i dead. kontrolek
nawet nie zapalił dlatego chciałbym się chociaż przekonać czy podczas jazdy on nie traci
naładowania zamias zyskiwać. Chodzi mi o naładowanie a nie chwilowe napięcie.No to widzisz. Możesz sprawdzić czy był dobrze naładowany <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Na jakich światłach zostawiłeś? Mijania (nie masz buzera??)? Więc tak 2 x przód H4 + 2 x postojówki + 2 x tył = 130 W około (nie pamiętam ile mocy mają tylne żarówki, ale chyba 5 W?). 130 W / 12 V = 10,8 A. 10,8 A x 3,5 godz = 37,8 Ah - to tak w uproszczeniu bo napięcie nie było ciągle równe 12 V tylko malało z każdą chwilą, należałoby więc policzyć raczej jakąś całkę, żeby otrzymać dokładniejszy wynik <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> . Więc było nieżle. A jeśli rozładowałeś go tak, że napięcie spadło poniżej około 10,5 V to możesz sobie właściwie kupować nowy akumulator.
-
No to widzisz. Możesz sprawdzić czy był dobrze naładowany Na jakich światłach zostawiłeś?
Mijania (nie masz buzera??)? Więc tak 2 x przód H4 + 2 x postojówki + 2 x tył = 130 W około
(nie pamiętam ile mocy mają tylne żarówki, ale chyba 5 W?). 130 W / 12 V = 10,8 A. 10,8 A x
3,5 godz = 37,8 Ah - to tak w uproszczeniu bo napięcie nie było ciągle równe 12 V tylko
malało z każdą chwilą, należałoby więc policzyć raczej jakąś całkę, żeby otrzymać
dokładniejszy wynik . Więc było nieżle. A jeśli rozładowałeś go tak, że napięcie spadło
poniżej około 10,5 V to możesz sobie właściwie kupować nowy akumulator.Tak światła mijania to były, co do buzera to wcześniej zamieściłem post z pytaniem gdzie on jest bo przestał działać, to właśnie przez to przyzwyczajenie do niego wyszła zapewne ta gafa ze światłami <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> co do napięcia na aku to raczej sądzę że nie spadło poniżej 10,5V ale nie mierzyłem tego tylko zaniosłem go na prostownik, ładował się prądem ca.3A jakieś 7h i od tej pory jest spoko. co nie zmienia faktu że nadal chciałbym widzieć ile jest w nim prądu :-) a tego tak naprawde dotyczy ten post co nie? swoją drogą to już 4 aku. Jeden wymieniłem zaraz po kupnie bo pojeździł jakies 2 miesiące. Potem po roku ten nowy rozwalił się po spotkaniu przodu z koparką...jeszcze jeden nowy poszedł bo sie pare razy rozładował do końca przez przepalenie bezpiecznika od ładowania i cały czas szift jezdzil na aku zamiast na ładowaniu a ten jest czwarty...
-
Toż Ci napisałem że miernika wiarygodnego nie dostaniesz a już na pewno nie za kilka złociszy.
Akumulator w aucie w przeciwieństwie do ogniw i bateryjek nie obniża napięcia proporcjonalnie ze spadkiem naładowania - znaczy się obniża ale wtedy gdy spadnie to informacja o tym Cię nie uratuje bo będzie to już kompletne zero.
Voltomierz też guzik da - napięcie ładowania masz 14,4V a akku w spoczynku daje 12, a przy 10,5 to już jest kompletne zero przy czym spadek jest nagły i skokowy z 12V do 10V
Tak jak Ci polecano - albo amperomierz mierzący prąd ładowania akku albo profesjonalny przyrząd do mierzenia prądu zwarcia - ale to nie może działać non-stop bo wyładuje aku w przeciągu kilku minut.
Ostatnio bracik przyniósł aku ze swojego auta - żarówki świeciły pięknie w aucie, nawet długie ale rozrusznik nie był wstanie nakręcić tyle aby auto zapaliło. Voltomierz pokazał równe 12V <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> i tak samo byłoby gdybyś zastosował voltomierz w aucie.
Najbardziej wiarygodne są własnie metody sprawdzania na zwarcie (max prąd jaki aku może dać) - tylko znajdź amperomierz który wytrzyma impuls około 500A, do tego grube przewody które się nie spalą pod takim prądem - moim zdaniem szkoda akumulatora chyba że jeździsz na długich trasach aby po takim "teście" był w stanie się doładować.
Najlepsze byłoby takie cudo które sprawdza gęstość elektrolitu - ale ja osobiście nie widziałem elektronicznej wersji tego tylko konwencjonalną gdzie nabiera się elektrolit z akumulatora i stosowny pływak informuje czy jest naładowany na full, czy w połowie czy kaplica <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Tylko ta metoda sprawdzania aku byłaby sensowana do zastosowania do ciągłego monitoringu akku bo nie rozładowuje akumulatora ...ale tutaj znowu miałem przygodę z akku który umierał już - ładował się ponad 12h małym prądem (taki mam prostownik), elektrolit gęstość FULL naładowania i co z tego 2 dni i zaś było zero (dodam że alternator sprawny bo po wymianie na nowy aku sytuacja się nie powtórzyła ani razu)
Reasumując da się sprawdzać ale ... koszt pewnie przekroczy dobre 200/300 PLN i jest z tego powodu nieopłacalny. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
Bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, tak naprawde najważniejszy jest dla mnie pierwszy akapit że się nieda i dlaczego. I o to w tym poscie chodziło tak naprawde...
Taki 'szit' do badania gęstości elektrolitu, bodaj Wakuometr to sie nazywa ale głowy nie dam mam gdzieś nawet pod ręką ale ten model akumulatora jest nierozbieralny przynajmniej ja nie potrafie go otworzyć. Jeżdżę na krótkich trasach i dlatego właśnie mnie to interesuje co się z tym akumulatorem dzieje, jeszcze raz dziękuje. Temat zamykamy. -
mnie by satysfakcjonował taki amperomierz diodowy. Gdzie moge taki dostać ? Przydałby mi się <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />