Motor Show Poznań 2013
-
Jedyne Lambo na targach (a szkoda!)...
Nismo:
-
Na tym stoisku można było wygrać olej i jakieś inne bajery-rowery:
Jak widać były nie tylko nowe auta:
Nawet na targach znalazł się jeden fotoradar:
-
Klasyka w najlepszym wydaniu:
Uff!!! Poszło!
Teraz pozostaje ino czekać do przyszłego roku.
-
Ha! Dzięki za foty.
Rzeczywiście, było na co popatrzeć. -
Spoko wyprawa, za rok może i ja się wybiorę
A w stolycy nic w tym roku nie będzie w hali EXPO XXI?
-
A w stolycy nic w
tym roku nie będzie w hali EXPO XXI?A to w Polsce odbywają się jeszcze gdzieś w ogóle targi motoryzacyjne?
Poza tym EXPO XXI to może 1/4 Targów Poznań, więc nigdy nie będzie to to samo.
-
Wybiera się ktoś w tym roku poza mną?
-
Będę na 90%
-
Będę na 90%
Piątek, sobota czy niedziela?
Ja planuję iść w piątek i jeśli będzie coś ciekawego (czyt. np. takie oleje jak w zeszłym roku) to pójdę jeszcze w sobotę i niedzielę.
-
Dokładnie nie wiem, ale raczej sobota/niedziela ze wskazaniem na sobotę, bo w tygodniu uczelnia
-
To jak? Nikt więcej poza Konradem się nie wybiera???
Może jak pójdę w piątek i okaże się, że jest coś wyjątkowo ciekawego to ktoś się ruszy...
-
Po targach już 3 dni, ale dopiero dziś znalazłem trochę czasu na jakieś małe podsumowanie i standardowo już "krótką" fotorelację.
Aby nie rozpisywać się jakoś znacząco najlepiej będzie jak wypiszę wszystkie plusy i minusy tegorocznego MSP.Plusy:
- dużo więcej wystawców niż w zeszłym roku (podobno ok. 200!)
- dużo więcej atrakcji na samych targach (przejażdżki terenowe Skodą Yeti i Jeepem Wranglerem, kilka stanowisk z symulatorami - w TG symulator w kształcie prawdziwej wyścigowej 911)
- 3-dniowa wystawa, a nie dwu jak w zeszłym roku (można było w mniejszym tłumie połazić w piątek)
- cztery Lambo (3 Gallardo i 1 Aventador) zamiast jednego w zeszłym roku
- większa różnorodność (było coś zarówno dla pań - Miasto Kobiet, jak i panów - motory, auta, wozy strażackie, awionetki)
- bilet 3-dniowy kosztował 30 zł, czyli 10 zł/dzień (pojedynczy 17 zł - w zeszłym roku były tylko takie)
- posłuchałem sobie jak brzmi V12 Aventadora kręcone pod odcinkę oraz Dakarówki, która dodatkowo strzelała 10 cm (!) marchewami z wydechu
Minusy:
- mniej konkursów z atrakcyjnymi nagrodami (pierwszego dnia wchodziłem licząc na coś w stylu olei z zeszłego roku )
- dalej nie można było wsiąść do najdroższych aut
- w sobotę i niedzielę od rana do ok. 17 dzikie tłumy
- drogie żarcie (22 zł za karkówkę z sałatką i frytkami)
- gigantyczne korki wokół targów po ich zakończeniu (wyjazd na wylotówkę z Poznania zajął mi 30 minut)
Ponadto w schronisku młodzieżowym poznałem w sobotę nowego kumpla, a w niedzielę pomogłem mu wygrać główną nagrodę na targach (nowego Fiata 500).
No dobra koniec tego pitu-pitu jedziem z koksem:
-
-
-
-
-
No i to na tyle.
W przyszłym roku znowu mają być 3 dni, więc liczę na coś jeszcze ciekawszego niż w tym. No i może to wreszcie ja wygram główną nagrodę na targach! -
Heh, było co oglądać...
Jak pomogłeś wygrać? -
Jak pomogłeś
wygrać?Po pierwsze wpuściłem na targi na swój bilet (wielodniowy można kasować nieskończoną ilość razy) i dzięki temu mógł wziąć udział w losowaniu do finału (akurat mu się trafiło i go wylosowali).
W finale miał się zmierzyć z 5 przeciwnikami (były wśród nich 2 kobiety) na symulatorach wyścigowych, a że dość kiepsko mu szło (jeździliśmy już w sobotę zanim się dowiedział, że go wylosowali) to całą niedzielę przesiedzieliśmy na wszystkich możliwych symulatorach na targach i go uczyłem. Dzięki temu w ścisłym finale pokonał swojego przeciwnika o ok. 20 sekund! -
Ale numer... Wobec tego powinien się poczuć i coś Ci odpalić...