Mroczne sekrety rynku części zam, małych warsztacików i dużych ASO
-
Kolego misiaczek - bardzo dobre podsumowanie rzeczywistości. Mam znajomego znajomego, który przez lata pracował w ASO Volvo, poszedł na swoje, przeciągnął ludzi i to jest przykład własnie takiej historii jak pisałeś. Cena usługi 50%, specjalizacja na poziomie dobrego ASO.
Jak dla mnie dzielenie warsztatow na
pana Henia i ASO to pozostawanie w latach `90. W obu warsztatach wisza certyfikaty
szkolen, a to Bosha, a to jakiejs innej firmy.Kolega pisał, że nie można zapominać o sieci warsztatów niezależnych.
-
Kolega pisał, że
nie można zapominać o sieci warsztatów niezależnych.A właśnie. Tak samo trzeba zauważyć, ze są warsztaty samodzielne i sieciowe właśnie
-
Jedno wielkie szufladkowanie, porównuje się konkretne warsztaty.
-
najlepszy warsztat to własne narzędzia i doświadczenie, jak coś spie*** się to pretensje do siebie. Wiadomo są auta bardziej złożone, gdzie niestety trzeba już "specjalistów", ale chociaż by wymiana żarówki i itp. można zrobić we własnym zakresie
-
Wiadomo są auta bardziej złożone, gdzie niestety trzeba już "specjalistów", ale
chociaż by wymiana żarówki i itp. można zrobić we własnym zakresieSą auta gdzie wymiana żarówki wymaga sporej dłubaniny, np. włącznie z demontażem zderzaka.
-
Są auta gdzie
wymiana żarówki wymaga sporej dłubaniny, np. włącznie z demontażem zderzaka.straszne ... nie popadajmy w paranoję
-
straszne ... nie
popadajmy w paranojętego pojazdu nie przygotowano na zmianę rozrządu, wymianę chłodnicy, tylko na demontaż żarówki
-
Jedno wielkie
szufladkowanie, porównuje się konkretne warsztaty.w życiu miałem styczność z co najmniej 300 warsztatami, powyżej opisuje praktyki wspólne dla całej moto branży nie sięgając po nazwy konkretnych firm
-
to jest kręcenie się dookoła. Troszki rynku też liznąłem z racji wykształcenia i powiem szczerze, że ciężko o jakąkolwiek regułę w przypadku warsztatów. Pokażę Ci stodołę, gdzie bałbyś się rower zostawić, a co dopiero auto- a w tej stodole dzieją się cuda (w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Co do ASO, to kontrole odgórne owszem są, ale tydzień wcześniej pucuje się całą halę na błysk, pierze kombinezony pracownikom, daje im się nawet zmywacz zeby sprzątali po sobie.
Reasumując- nie ważne czy to sieciówka, ASO, czy stodoła, większość napraw każde z tych punktów może zrobić dobrze, trzeba zatem czytać opinie innych.
Tak na marginesie- są rzeczy, których nie powinno się robić w warsztacie, ewentualnie należy stać przy mechaniku, albo mieć do niego duże zaufanie. Jedną z takich rzeczy jest wymiana wszelakich płynów, zwłaszcza oleju w dieslu. 2,5 litra nowego do miski, litr przepałki, litr nowego do kieszeni i kręci się biznes. To nagminna praktyka
-
to jest kręcenie
się dookoła. Troszki rynku też liznąłem z racji wykształcenia i powiem szczerze, że
ciężko o jakąkolwiek regułę w przypadku warsztatów. Pokażę Ci stodołę, gdzie bałbyś
się rower zostawić, a co dopiero auto- a w tej stodole dzieją się cuda (w pozytywnym
znaczeniu tego słowa). Co do ASO, to kontrole odgórne owszem są, ale tydzień
wcześniej pucuje się całą halę na błysk, pierze kombinezony pracownikom, daje im się
nawet zmywacz zeby sprzątali po sobie.Zgadzam się z Tobą Stworzyłem ( na razie ) 3 wątki zarysowujące obraz branży dla mniej wtajemniczonych Nie da się w pełni wszystkiego oddać w tych paru słowach
Sam znam ASO które "malowały trawę" na przyjazd wysłanników importera.
Reasumując- nie
ważne czy to sieciówka, ASO, czy stodoła, większość napraw każde z tych punktów może
zrobić dobrze, trzeba zatem czytać opinie innych.W końcowych słowach swojej wypowiedzi podałem to do wiadomości
Tak na marginesie-
są rzeczy, których nie powinno się robić w warsztacie, ewentualnie należy stać przy
mechaniku, albo mieć do niego duże zaufanie. Jedną z takich rzeczy jest wymiana
wszelakich płynów, zwłaszcza oleju w dieslu. 2,5 litra nowego do miski, litr
przepałki, litr nowego do kieszeni i kręci się biznes. To nagminna praktykato samo tyczy się wymiany ( niekiedy pozornej, na papierze ) płynu hamulcowego, dolewek płynu chłodniczego etc. Co do oleju to większość współczesnych samochodów wchłania go fizycznie w ok. 3- 4.5 l ale jak wiadomo papier wszystko przyjmie.