Gdzie zamontować gaśnicę?
-
Czesc,
Zaczynam mieć powoli dosyć gaśnicy walającej się pod nogami:
1. jest to niewygodne,
2. w razie dzwona pewnie jest w stanie nogi pogruchotać...
Myślę o tej wnęce na środku, za pulpitem (za radiem) od strony pasażera. Wydaje mi się, że nie
powinno to tam przeszkadzać, tylko nieco boję się tam dziury pod wkręty robić bo niebardzo
wiem co pod spodem jest .
Gdzie macie (o ile macie ) zamontowane gaśnice w swoich świstach?moja gasnice kupilem razem z uchwytem ktory przykrecilem pod przednim fotelem kierowcy. z zewn jej nie widac, przesuwa się razem z fotelem, więc zawsze jest do niej szybki i łatwy dostęp.
-
zanim sie do niej dostaniesz stracisz szanse zgaszenia
czegokolwiekNo tak, ale czy gaśnica, będąca nawet pod ręką, na pewno zadziała, gdy zajdzie taka konieczność. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
No tak, ale czy gaśnica, będąca nawet pod ręką, na pewno zadziała, gdy zajdzie taka konieczność.
to może wogóle wywalmy hamulce z auta??? bo kto powiedział czy napewno zadziałaja??? <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
to może wogóle wywalmy hamulce z auta??? bo kto
powiedział czy napewno zadziałaja???Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z hamulców <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były
to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z
hamulcówAle gasnica może wiele uratować! A te 2 kilogramy dużo benzyny nie kosztuja.
-
Ale gasnica może wiele uratować! A te 2 kilogramy dużo
benzyny nie kosztuja.Nie twierdzę, że nie. Ale uważam, że istnieje cała chmara istotniejszych czynników wpływających na ogólnie rozumiane bezpieczeństwo. Podstawą jest: sprawny sprzęt, umiejętności korzystania przez kierowcę z urządzenia zwanego mózgiem, niestety stan techniczny dróg, itp, itd... a gaśnica (zazwyczaj nie używana) wg mnie jest na samym końcu (przy kole zapasowym - bezpieczniej niż LUZEM w bagażniku czy też w kabinie) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były
to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z
hamulcówheh ja znam i to wiele pzypadkow, mam na codzien z tym doczynienia jako ze razem z mama prowadze sklep ze sprzetem p-poz i rowniez nabijanie i legalizacja gasnic, i uwiez ale ten 1 kilogram proszku jest w stanie sporo zdzialac jesli sie ja poprawnie uzyje, chyba ze juz sie zacznie dobrze palic to wtedy wieksza ilosc potrzebna. moim zdaniem dostep powinien byc taki zeby jak najszybciej ja wyciagnac. ja woze pod siedzeniem pasazera
-
Nie twierdzę, że nie. Ale uważam, że istnieje cała chmara istotniejszych czynników wpływających
na ogólnie rozumiane bezpieczeństwo. Podstawą jest: sprawny sprzęt, umiejętności
korzystania przez kierowcę z urządzenia zwanego mózgiem, niestety stan techniczny dróg,
itp, itd... a gaśnica (zazwyczaj nie używana) wg mnie jest na samym końcu (przy kole
zapasowym - bezpieczniej niż LUZEM w bagażniku czy też w kabinie)A i owszem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jednakoż może byc potrzebna a jej nie bedzie to i z auta nic zostanie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
A i owszem Jednakoż może byc potrzebna a jej nie bedzie
to i z auta nic zostanieNo w zasadzie to racja. Choć i bez płomienia Świstak powoli się utlenia <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Wybacz, ale nie porównuj hamulców do gaśnicy.
Czy znasz jakąś osobę, która była zmuszona do skorzystania z gaśnicy? Nawet jeśli tak, to były
to zapewne pojedyncze przypadki, natomiast ja nie znam kierowcy, który nie korzystałby z
hamulcówtak się składa że gasiłem tydzień temu Audi 80, w którym zapaliła sie instalacja. Zuzyliśmy 4 gaśnice i wystarczyło to zeby przez 5 minut utrzymac płomienie pod maską. Potem przyjechali strazacy, przecieli przewody i zgasło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Gdyby nie te malutkie gasnice z audi zostałby wypalony wrak.
Zagadzam się ze kilogramem niewiele da sie zrobić - ale po to go masz żeby stłumic pożar w zarodku, tu najwazniejsze jest błyskawiczne działanie. Zanim wyciągniesz gasnicę spod wszystkich gratów w kufrze, odwiniesz ze szmat itp, te kilka kropli oleju co poleciały na kolektor zamienią się w konkrteny pozar i bedzie po ptakach.....
Czy gaśnica zadzała? Jesli nie jest przeterminowana zadzała na pewno. Kto z was pamięta że raz na rok powinien zainwestować 20 zł w przegląd albo nową gaśnicę?
Pozdrawiam.PS. Tak wygląda mocowanie gaśnicy pod nogami kierowcy.
-
u mnie legalizacja kosztuje 10 zl <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
u mnie legalizacja kosztuje 10 zl
u mnie 5 - dla bydgoszczan - stary port
-
tak się składa że gasiłem tydzień temu Audi 80, w którym zapaliła sie instalacja. Zuzyliśmy 4
gaśnice i wystarczyło to zeby przez 5 minut utrzymac płomienie pod maską. Potem przyjechali
strazacy, przecieli przewody i zgasło
Gdyby nie te malutkie gasnice z audi zostałby wypalony wrak.
Zagadzam się ze kilogramem niewiele da sie zrobić - ale po to go masz żeby stłumic pożar w
zarodku, tu najwazniejsze jest błyskawiczne działanie. Zanim wyciągniesz gasnicę spod
wszystkich gratów w kufrze, odwiniesz ze szmat itp, te kilka kropli oleju co poleciały na
kolektor zamienią się w konkrteny pozar i bedzie po ptakach.....
Czy gaśnica zadzała? Jesli nie jest przeterminowana zadzała na pewno. Kto z was pamięta że raz
na rok powinien zainwestować 20 zł w przegląd albo nową gaśnicę?
Pozdrawiam.
PS. Tak wygląda mocowanie gaśnicy pod nogami kierowcy.dokładnie zgadzam się z kolegą i dzięki za przypomnienie chyba wybiore się z 20 zł po nową gaśniece:) moja pewnie juz po terminie.. dokladnie taki sam uchwyt przymocowalem do ramy fotela. dzieki temu gasnica zawsze jest przesuwana z fotelem
-
dokladnie taki sam uchwyt
przymocowalem do ramy fotela. dzieki temu gasnica
zawsze jest przesuwana z fotelemMógłbyś zrobić fotki.
Bo niestety ta która jest na forum to "nie przesuwa się razem z fotelem". A sam się przymierzam to wywalenia gaśnicy z bagarznika bo zbyt często mi stuka tu i tam <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Czesc,
Zaczynam mieć powoli dosyć gaśnicy walającej się pod nogami:
1. jest to niewygodne,
2. w razie dzwona pewnie jest w stanie nogi pogruchotać...
Myślę o tej wnęce na środku, za pulpitem (za radiem) od strony pasażera. Wydaje mi się, że nie
powinno to tam przeszkadzać, tylko nieco boję się tam dziury pod wkręty robić bo niebardzo
wiem co pod spodem jest .
Gdzie macie (o ile macie ) zamontowane gaśnice w swoich świstach?A ja odpusciłem sobie montaż jej wewnatrz. Zamontowałem w bagazniku jak na fotce.
Jest ona przykręcona dwoma wkretami.