Getz czy może WRC Hiszpania?
-
No i zakupiłem
Getza.No i rozpadło się dziadostwo po 10km....
Objawy sprzed wymiany powróciły, czyli trzymanie wolnych obrotów w okolicach 2 tys. póki ich nie zduszę silnikiem, nierówne wolne obroty, czasem gaśnięcie auta...
Ręce opadają od tych zamienników...
-
MOże usterka tkwi gdzieś indziej?
-
MOże usterka tkwi
gdzieś indziej?Nie sądzę, ponieważ objawy są identyczne jak przed wymianą, a poza tym po wstawieniu tego Getza było wszystko w porządku przez 10 kilometrów jazdy + praca kilka minut na wolnych obrotach.
Teraz znów obroty po odpaleniu auta mam na poziomie 2tys. póki ich nie zduszę hamowaniem silnikiem, a jak już to zrobię to silnik nierówno pracuje na biegu jałowym i czasem zdarza mu się zgasnąć.
-
No nic.... zamówiłem używany oryginał...
-
No nic....
zamówiłem używany oryginał...zareklamuj koniecznie ten zamiennik.
-
Nie sądzę, ponieważ
objawy są identyczne jak przed wymianą, a poza tym po wstawieniu tego Getza było
wszystko w porządku przez 10 kilometrów jazdy + praca kilka minut na wolnych
obrotach.
Teraz znów obroty
po odpaleniu auta mam na poziomie 2tys. póki ich nie zduszę hamowaniem silnikiem, a
jak już to zrobię to silnik nierówno pracuje na biegu jałowym i czasem zdarza mu się
zgasnąć.Kolego, a podłączałeś samochód pod komputer? Jeśli tak - to jakie były błędy?
Bo może wcale nie jest uszkodzony krokowiec?
Skoro i na używanym oryginale i na nowym zamienniku wystąpił ten sam problem? Czy to nie dziwny zbieg okoliczności?
-
Kolego, a
podłączałeś samochód pod komputer? Jeśli tak - to jakie były błędy?
Bo może wcale nie
jest uszkodzony krokowiec?
Skoro i na używanym
oryginale i na nowym zamienniku wystąpił ten sam problem? Czy to nie dziwny zbieg
okoliczności?Pod kompa jeszcze nie podpinałem. Chcę to zrobić przed weekendem. (interfejs mam, tylko laptopa brak )
Tylko czemu po zamontowaniu nowego zamiennika wszystko było dobrze przez kilka minut pracy silnika na wolnych obrotach, a potem przez 10km jazdy?Przepustnicy u mnie podobno nie trzeba adoptować przez kompa (była odkręcana podczas wymiany krokowca).
EDIT:
Aha - poprzedni krokowiec (oryginał) był już jakiś kombinowany, bo była na nim nalepka/plomba ze szczecińskiego szrotu z częściami, a poza tym problem z obrotami mam od samego początku od kiedy nabyłem auto (uciekanie pedału gazu podczas hamowania silnikiem)
-
zareklamuj
koniecznie ten zamiennik..... co nie jest takie proste, bo.... sprzedawca żąda ode mnie papierku od mechanika, u którego był wymieniany.
-
.... co nie jest
takie proste, bo.... sprzedawca żąda ode mnie papierku od mechanika, w którym był
wymieniany.No to nie może Ci jakiś znajomy mechanik czegoś takiego napisać? Generalnie te zamienniki są nic nie warte ja jak w mondeo miałem zdupiony krokowy to mi wymieniali 5 razy i dopiero ten 6 okazał się być ok do samego końca.
-
No to nie może Ci
jakiś znajomy mechanik czegoś takiego napisać?Aktualnie nie mam takiej możliwości...
Generalnie te zamienniki są nic nie
warte ja jak w mondeo miałem zdupiony krokowy to mi wymieniali 5 razy i dopiero ten
6 okazał się być ok do samego końca.Podobno te Getz'y nie są takie złe.
Widocznie ja źle trafiłem. -
Pod kompa jeszcze
nie podpinałem. Chcę to zrobić przed weekendem. (interfejs mam, tylko laptopa brak
)
Tylko czemu po
zamontowaniu nowego zamiennika wszystko było dobrze przez kilka minut pracy silnika
na wolnych obrotach, a potem przez 10km jazdy?
Przepustnicy u mnie
podobno nie trzeba adoptować przez kompa (była odkręcana podczas wymiany krokowca).Miałem na myśli raczej sprawdzenie błędów silnika niż adaptację przepustnicy...
A na jakiej podstawie stwierdziłeś, że krokowiec padł?
Ja miałem może przypadek z inną częścią ale podobny. Na starych oponach coś stukało mi podczas jazdy na niskich obrotach, tak jakby kamień utkwił w oponie. Po sprawdzeniu kół poszła diagnoza, że musi być uszkodzony ten metalowy drut wewnątrz, opona się przegięła w którąś stronę i stąd te dźwięki. Jako że gumy były już stare i planowałem je tak czy inaczej wymienić zamówiłem nowy komplet. Po zamontowaniu problem ze stukaniem zniknął... na kilkanaście kilometrów. Problemem okazała się nie wadliwa poprzednia i obecna opona a uszkodzone łożysko w kole. Po wymianie już żadnych dźwięków nie ma - a przejechałem od tamtej pory kilka tysięcy kilometrów.
-
Miałem na myśli
raczej sprawdzenie błędów silnika niż adaptację przepustnicy...Wiem, wiem co miałeś na myśli.
Chodziło mi o to, że niektóre VAG-i potrzebują jeszcze adaptacji przepustnicy po jej demontażu i ponownym zamontowaniu. Ale to nie o tym temat.A na jakiej
podstawie stwierdziłeś, że krokowiec padł?Zacznę od początku:
Objawami padniętego krokowca są nierówne wolne obroty, sporadyczne gaśnięcie silnika na wolnych obrotach, "uciekanie pedału gazu" podczas hamowania silnikiem tzn. auto na sekundę dwie samo przyspiesza, trzymanie obrotów w okolicach 2tys. na biegu jałowym dopóki ich się nie zdusi silnikiem.
Jak zakupiłem auto rok temu, to od początku miałem "uciekający pedał gazu" oraz nierówne wolne obroty. Do powyższych objawów miesiąc temu dołączyło trzymanie obrotów właśnie w okolicach 2-3tys. na biegu jałowym, oczywiście dopóki ich nie zduszę silnikiem, np. podczas zwalniania bieg wyrzucam dopiero w okolicach 1200obr/min.
Bez podłączania auta pod kompa wina ewidentnie leżała po stronie krokowca.
Utwierdziło mnie to również po tym, jak zauważyłem przy jego demontażu (przed zakupem nowego chciałem stary wypłukać w benzynie ekstrakcyjnej - na necie piszą, że często pomaga) naklejkę/plombę ze szrotu z częściami. Widocznie krokowiec był w niedalekiej przeszłości już wymieniany na oryginalną używkę.
Niestety całonocne płukanko nie pomogło i postanowiłem zakupić nowy.
Z racji tego, że nowy oryginał to 10% wartości auta, postanowiłem zakupić nowy zamiennik.
Dalszą część historii znasz czyli po wymianie na zamiennik silnik całkiem inaczej zaczął pracować - wolne obroty równiutkie, idealnie wkręcał się na wyższe obroty i bardzo ładnie i szybko z nich schodził. Co więcej - zniknęły problemu z porannym rozruchem, wcześniej musiałem kręcić rozrusznikiem 7sekund zanim odpalił.
Auto na zamienniku idealnie pracowało przez kilka minut na wolnych obrotach, testowałem wtedy wkręcanie się na obroty i czy nie ma problemów z ich opadaniem. Wszystko działało bardzo dobrze.
Na drugi dzień przejażdżka do pracy - pierwsze 5km po mieście no po prostu bajka, auto jak nowe, natomiast po 10 kilometrach auto zgasło 2 razy po zrzuceniu na luz. Gdy wracałem, to objawy powróciły jak sprzed wymiany...Ja miałem może
przypadek z inną częścią ale podobny. Na starych oponach coś stukało mi podczas
jazdy na niskich obrotach, tak jakby kamień utkwił w oponie. Po sprawdzeniu kół
poszła diagnoza, że musi być uszkodzony ten metalowy drut wewnątrz, opona się
przegięła w którąś stronę i stąd te dźwięki. Jako że gumy były już stare i
planowałem je tak czy inaczej wymienić zamówiłem nowy komplet. Po zamontowaniu
problem ze stukaniem zniknął... na kilkanaście kilometrów. Problemem okazała się nie
wadliwa poprzednia i obecna opona a uszkodzone łożysko w kole. Po wymianie już
żadnych dźwięków nie ma - a przejechałem od tamtej pory kilka tysięcy kilometrów.Tylko widzisz - objawy w 100% wskazują właśnie na krokowca.
Ps. dziś nawet przyjrzałem mu się z bliska podczas pracy na wolnych obrotach i zauważyłem podczas falowania obrotów (1000-2000), że to właśnie ten jego "dzyndzel" co chwilę wsuwał i wysuwał się powodując ich skakanie, a powinien "siedzieć cicho" jak auto jest na biegu jałowym, ewentualnie nieco korygować wolne obroty, a tu wyglądało jakby sam chciał wkręcić silnik na znacznie wyższe.
-
Prowadzę warsztat i od kilku lat opieram się na częściach WRC. Raz miałem reklamację na cewkę - wymienili w ciągu 2 dni na nową. Montowałem różne części z ich oferty (przepustnice, zawory EGR, cewki zapłonowe, pompy wspomagania, pompy paliwa). Zawsze przed montażem przeprowadzam diagnostykę komputerową, oraz analizę po montażu nowej części. Zawsze wszystko było jak należy. Kiedyś dwóch klientów dostarczyło mi części firmy Getz. Pompa paliwa w Astrze F 1.4 padła po pół roku, a cewka w Golfie IV 1.6 nie wytrzymała nawet miesiąca. Po zastąpieniu częściami WRC klienci zadowoleni jeżdżą do dziś.
-
dawno, dawno temu... w pewnej odległej galaktyce 2011-go roku...