Tacy ludzie wyrabiają opinię o motocyklistach
-
A potem wielki zdziwienie, ze motocykliści są źle odbierani przez "zapuszkowanych". Tylko, że taki się rzuca w oczy, a cała rzesza normalnych motocyklistów się nie rzuca...
-
Ale o co Ci chodzi? Jeśli coś nie wyjdzie, to po prostu zrestartuje się grę i ma się nowe życie, nie?
Idiotów nie brakuje, a dziś dostęp do kamery i Internetu ma każdy. Spora część "świeżaków" na motocyklu "łyka" takie obrazki i debilizm się szerzy jak nigdy. A w razie czego będzie głośno, że "zginął śmiercią bohaterską".
-
niestety nie raz nie dwa widziałem podobne akcje na polskich drogach. Nierzadko we Wrocławiu...
-
Szczerze mówiąc nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek spotkał motocyklistę na "plastiku" jadącego normalnie. Pomijam przekraczanie prędkości, ale starty na jednym kole, czy wyprzedzanie na centymetry to gruba przesada. Sam miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji, ojciec też mało nie stracił życia po tym, jak taki bohater wyprzedzał go zatoczką autobusową, która skończył się szybciej, niż się burak spodziewał. Dlatego jak widzę, że w korku usiłuję przejechać motocyklista na chopperze czy enduro, to zawsze staram się zrobić mu miejsce, ale jeżeli na jego miejscu jest ścigacz wręcz zastawiam mu drogę. Może i niekulturalne, ale przynajmniej mam satysfakcję, że zatrzymałem na chwilę przygłupa.
-
Pewnie serce tego szaleńca bije teraz w klatce piersiowej kogoś innego - jeśli oczywiście nadawało się do transplantacji...
Ciekawe co by było, gdyby któryś samochód z tych wyprzedzanych na tym filmie ominął niespodziewanie np. dziurę w jezdni i przysunąłby się trochę do linii rozdzielającej pasy - pewnie właśnie transplantacja
-
Po takim dzwonie motocyklisty nic się nie nadaje do "użytku",za duże przeciążenia na organy
-
No i widzisz właśnie przez takiego ... masz złą opinię na innych motocyklistów, którzy tak na prawdę nie są tacy źli. Mam kilku kolegów którzy wręcz są zakochani w motorach. Są szaleni nie powiem, tez jest jazda na jednym kole itp. Ale to w miejscach bezpiecznych, czy to na parkingach czy na bocznych uliczkach. Są ludzie i parapety.
-
No i widzisz
właśnie przez takiego ... masz złą opinię na innych motocyklistów,
Złą opinię mam wyłącznie na temat właścicieli ścigaczy. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.Mam kilku kolegów którzy wręcz są zakochani w motorach.
Ja mam podobnego świra, tylko raczej w stosunku do starszych jednośladów Tak więc wiem, co znaczy słowo pasja, sęk w tym, że trzeba wiedzieć, jak nie szkodzić innym. -
Złą opinię mam
wyłącznie na temat właścicieli ścigaczy. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.Złą opinie mam wyłącznie na temat właścicieli Tico i BMW. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.
-
Złą opinie mam
wyłącznie na temat właścicieli Tico i BMW. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.Mozesz to jakos rozwinac?
-
Mozesz to jakos
rozwinac?Po co...? Są stereotypy ktore wszystko wyjasniaja, i tylko w nie trzeba wierzyc nie patrzac na realia otaczajacego swiata.
To oczywiscie ironia do posta na ktorego odpowiedzialem, wczesniej...
-
Po co...? Są
stereotypy ktore wszystko wyjasniaja, i tylko w nie trzeba wierzyc nie patrzac na
realia otaczajacego swiata.
To oczywiscie
ironia do posta na ktorego odpowiedzialem, wczesniej...Wiem, wiem Chcialem tylko zobaczyc, jak ja rozwiniesz
EOT
-
Złą opinie mam
wyłącznie na temat właścicieli Tico i BMW. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.
Bardzo zabawneNa przyszłość zanim coś napiszesz przeczytaj także poprzednie wypowiedzi, zamiast bez większego sensu wyrywać jakiś fragment.
Powtarzam - NIE WIDZIAŁEM do tej pory żadnego motocyklisty na ścigaczu który jechałby w miarę normalnie. Dlatego nie mam zamiaru ułatwiać im jazdy, np. przesuwając się w bok w korku. Wśród innych grup motocykli (podobnie jak u pieszych, "samochodziarzy" czy rowerzystów) też bywają idioci, jednak zdecydowanie rzadziej. Żebyś znów nie doszukiwał się drugiego dna - nie korzystam z żadnych statystyk, tylko i wyłącznie z własnych obserwacji. Dlatego to jest MOJA opinia i nie mam zamiaru jej nikomu narzucać -
Złą opinie mam
wyłącznie na temat właścicieli Tico i BMW. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.ja mam uraz do kierowców mercedesów, spróbuj takiego motorem wyprzedzić to potem siedzi Ci na kole, albo wyprzedza i spycha z drogi bo go przedłużenie penisa boli
-
Bardzo zabawne
Na przyszłość zanim
coś napiszesz przeczytaj także poprzednie wypowiedzi, zamiast bez większego sensu
wyrywać jakiś fragment.Na przyszłosc, zanim cos napiszesz, wiedz ze nie czytam pojedynczego posta tylko cały wątek, zanim gdzies odpowiem.
Powtarzam - NIE
WIDZIAŁEM do tej pory żadnego motocyklisty na ścigaczu który jechałby w miarę
normalnie. Dlatego nie mam zamiaru ułatwiać im jazdy, np. przesuwając się w bok w
korku.Znaczy sie mało widziales... I wracamy w tym momencie do mojego pierwszego posta.
I oczywiscie jesli chamstwo na drodze z Twojej strony (pogrubiony tekst) przejawia się tylko przez jakies mierne generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego wora, to mam nadzieje ze w Twoją stronę również będą wędrowały (oby jak najczesciej) takie zachowania od innych kierowców. Od razu powiem. Poki co nie jezdze na motorze, nie mam motoru, ale czuje sie mocno zwiazany z tą społecznością (nie, nie bede ich dzielil na rożne "podgatunki" ścigaczy i innych, bo są tylko i wyłącznie Motocykliści)Wśród innych grup motocykli (podobnie jak u pieszych, "samochodziarzy" czy
rowerzystów) też bywają idioci, jednak zdecydowanie rzadziej. Żebyś znów nie
doszukiwał się drugiego dna - nie korzystam z żadnych statystyk, tylko i wyłącznie z
własnych obserwacji.j.w.
Dlatego to jest MOJA opinia i nie mam zamiaru jej nikomu
narzucaćOby...
-
Złą opinię mam
wyłącznie na temat właścicieli ścigaczy. Do innych nic nie mam, wręcz przeciwnie.No własnie ścigacz jest ble a cross ok tak ? Masz jakiś uraz chyba
Ja mam podobnego
świra, tylko raczej w stosunku do starszych jednośladów Tak więc wiem, co znaczy
słowo pasja, sęk w tym, że trzeba wiedzieć, jak nie szkodzić innym.Zgadzam się dlatego nie rozumiem tego że przez jednego głupka zmieniasz nastawienie na wszystkich
-
Bardzo zabawne
Na przyszłość zanim
coś napiszesz przeczytaj także poprzednie wypowiedzi, zamiast bez większego sensu
wyrywać jakiś fragment.
Powtarzam - NIE
WIDZIAŁEM do tej pory żadnego motocyklisty na ścigaczu który jechałby w miarę
normalnie. Dlatego nie mam zamiaru ułatwiać im jazdy, np. przesuwając się w bok w
korku. Wśród innych grup motocykli (podobnie jak u pieszych, "samochodziarzy" czy
rowerzystów) też bywają idioci, jednak zdecydowanie rzadziej. Żebyś znów nie
doszukiwał się drugiego dna - nie korzystam z żadnych statystyk, tylko i wyłącznie z
własnych obserwacji. Dlatego to jest MOJA opinia i nie mam zamiaru jej nikomu
narzucaćTak jak kolega pisał wrzucasz wszystkich do jednego worka i uwierz mi gdyby przypuśćmy mój kolega, który też w korku próbuje wyprzedzać samochody, oczywiście robi to nie tak jak ten kolega na filmiku, ale robi to ponieważ jego "predyspozycje" mu na to pozwalają. I gdybyś ty chamsko zastawił mu drogę od tak, bo np. chcesz też wszystkich ominąć i być wcześniej czy to w pracy czy w domu, to uwierz mi dostałbyś w ryja. I to nie tylko od "ścigaczy" tylko od "crossów" czy chooperów także
-
Tak jak kolega
pisał wrzucasz wszystkich do jednego worka i uwierz mi gdyby przypuśćmy mój kolega,
który też w korku próbuje wyprzedzać samochody, oczywiście robi to nie tak jak ten
kolega na filmiku, ale robi to ponieważ jego "predyspozycje" mu na to pozwalają.
Gdyby jechał normalnie, a nie na centymetry z prędkością "dużo za dużą", to nie ma sprawy. Jeżeli tylko mam miejsce, to się odsuwam. Ja i tak stoję, jak inni mogą niech jadą. Natomiast jeżeli widzę, że koleś niemal zdrapuje lakier, to oczywiście o uprzejmości nie ma mowy. A że do tej pory takie sytuacje miałem wyłącznie z posiadaczami ścigaczy to chyba nie moja wina.gdybyś ty chamsko zastawił mu drogę od tak, bo np. chcesz też wszystkich ominąć i
być wcześniej czy to w pracy czy w domu, to uwierz mi dostałbyś w ryja.
Ryj chyba ma świnia :nieiwem:
Gdyby jednak doszło do konfrontacji siłowej, to pewnie też miałbym jakieś szanse
Z mojej strony EOT. -
Gdyby jechał
normalnie, a nie na centymetry z prędkością "dużo za dużą", to nie ma sprawy. Jeżeli
tylko mam miejsce, to się odsuwam. Ja i tak stoję, jak inni mogą niech jadą.
Natomiast jeżeli widzę, że koleś niemal zdrapuje lakier, to oczywiście o uprzejmości
nie ma mowy. A że do tej pory takie sytuacje miałem wyłącznie z posiadaczami
ścigaczy to chyba nie moja wina.I tu się zgodzę, tylko nie możesz wrzucać wszystkich do jednego worka
Ryj chyba ma świnia
:nieiwem:
Gdyby jednak doszło
do konfrontacji siłowej, to pewnie też miałbym jakieś szanse
Z mojej strony EOT.Zgadzam się świnia ma ryja zawsze jest szansa
-
A potem wielki
zdziwienie, ze motocykliści są źle odbierani przez "zapuszkowanych". Tylko, że taki
się rzuca w oczy, a cała rzesza normalnych motocyklistów się nie rzuca...Zaobserwowane w te wakacje 2 sytuacje:
-
stoją sobie samochody w korku, z tyłu nadjeżdża motocyklista na ścigaczu, mija wszystkich szybciej lub wolniej jadąc między samochodami. Jedna kobitka w Megane stoi za bardzo na środku i przez to motocyklista nie może jechać. Światła się zmieniają, motocyklista ma wreszcie wolną drogę na wprost, dojeżdża do prawych przednich drzwi Megane, jednym ciosem pięści urywa lusterko które pada na asfalt po czym jak gdyby nigdy nic odjeżdża.
-
motocyklista na ścigaczu podjeżdża do świateł i staje tak, że taksówkarz podjeżdżający za nim nie może skręcić w prawo na zielonej strzałce (pas jest do jazdy na wprost i w prawo, więc wolno tak stać). Taksówkarz przez otwartą szybę (jest środek lata, wysoka temperatura) zaczyna awanturować o to wyraźnie gestykulując. Motocyklista ze spokojem wytrzymuje pół minuty. Następnie ma dość taksówkarza, zaczyna palić gumę tuż obok jego samochodu, cały smród spalonej opony leci do środka do taksówki dusząc kierowcę i pasażera. Przestraszony taksówkarz pospiesznie zamyka szyby i pokornieje.
Przypadki są różne na ulicach, jednak najczęściej zdarzają się one z udziałem motocyklistów na ścigaczach, niestety...
Sam od niedawna jestem użytkownikiem jednośladu (skutera) i często spotykam się z pomocą w przejechaniu kierowców samochodów - rozjeżdżają się w korku aby ułatwić mi przejazd, jednak kilkukrotnie zdarzyła mi się sytuacja że taksówkarze czy kierowcy samochodów dostawczych wyraźnie zajeżdżają drogę, widocznie czują się urażeni że ktoś może jechać kiedy oni stoją...
Wierzcie lub nie, ale nie widziałem żadnych dziwnych sytuacji z udziałem motocyklistów na chopperach czy crossach...
-