Trudny wybór - Fiat Panda czy Renault Clio II
-
Ja znalazłem wersję extreme, rozmiar dokładnie jak kolega podał - 185/50 R15, w Pandzie 155/80R13 (tak jak mój Swift tylko profil wyższy).
No ale Panowie, jest lipa i to okrutna.. Dziś robiłem dokładniejsze przymiarki, w Clio praktycznie szoruję głową po suficie, za mną nie zmieści się już nawet większy dzieciak, a na tylnej kanapie ogólnie nikt z mojej rodzinki nie da rady podróżować bo po prostu musiałby się schylać... No ja rozumiem że wysocy ludzie, ale bez przesady...
Wygląda na to że Clio muszę odrzucić, bo nie kupuję auta tylko dla dwóch osób, musi pomieścić czterech dorosłych na trasy rzędu 250km. Już w Pandzie to lepiej wygląda. No i w jednym i drugim aucie bagażnik prawie nie istnieje. Chyba się przeproszę z Punto i poszukam jakiegoś pięciodrzwiowego... dziś się przymierzałem i jest tam znacznie więcej miejsca na nogi i głowy dla wysokich. Tylko wyposażenie... Jedna poducha i to wszystko..
Co doradzacie jeszcze tak do 12k PLN około 6-8 letniego w Benzynie? Bo ja się dziś szczerze mówiąc cholernie zdenerwowałem, w moim 18-letnim gracie jest więcej miejsca Astra II? Punto? coś zupełnie innego?
-
fajne to jest 1.6 16V ( ale
rzadko występuje u nas na rynku wtórnym ).Bo nikt nie chce brać tej wersji- moc raptem 10 km większa przy konstrukcji starszej niż 1.4 16v które ma 98km i mniejszą masę..
Moim zdanie albo 1.4 16v albo sport (2.0) -
Klima jest mi niepotrzebna, w mieście nie zdąży zadziałać zanim dojadę
No to dziwne, bo ja Lybrze z dieslem 2,4 jtd, który nagrzewa się 9 km normalnej jazdy, a jazdy w korku jakieś 20-30 minut, od razu po odpaleniu silnika mam chłodny nawiew, więc klima działa od razu wcale nie trzeba czekać na "nagrzanie". Owszem całego auta od razu nie schłodzi, ale jak już dmucha chłodem to jednak jest kolosalna różnica niż jak najwyżej można sobie puścić wiatrak z ciepłym powietrzem, albo nic.
-
Tak, Stag 4 to sekwencja. Ja jeżdżę głownie po Poznaniu, Punto mam 5D właśnie.
Zapraszam na MOTOSTAT PUNTO , oraz mojego poprzedniego samochodu Tico w LPG, żebyś mógł porównać.
Po Sulechowie mniej Ci spali.
Co do awaryjności nie powiem nic, bo na razie mam go 9 miesięcy i 15tys zrobiłem tylko. (100tys ma teraz)Z wyposazenia mam: Elektryczne szyby, klima, regulowany fotel, 2 poduchy.
Szczerze, to drugi raz bym nie kupił Punto z silnikiem 1.2 60km - dla mnie zbyt duży muł, przy proporcjonalnie dużym spalaniu jak się szybko jedzie. Na trasie czesto ja latam 130-140, a przy tym pali 10l lpg, gdzie Tico jak latałem 140-160 paliło jakieś 8l lpg Kupiłbym 1,2 16v (rodzice maja taki w bravie, bardzo fajny), lub 1.9JTD 80km
-
pany przecież klima chłodzi od momentu jej włączenia niezależnie od temperatury silnika
-
12k PLN około 6-8 letniego w Benzynie? Bo ja się dziś szczerze mówiąc cholernie zdenerwowałem,
w moim 18-letnim gracie jest więcej miejsca Astra II? Punto? coś zupełnie innego?Astra II to świetne auto, osobiście nie miałem i nie mam ale dużo jeździłem - w tym trasy ponad 2000km-Astra II 2.0 DTI versja full wypas rocznik 2000- auto obecnie ma ponad 250 tyś na liczniku i dalej silnik igła! W grudniu jechałem nim jako pasażer autostradami z prędkościami 180 km/h i do niczego się nie dało doczepić. Słowem polecam. Dobry jest też podobno silnik 1.6 16v.
Pozdrawiam!
-
Z tego co słyszałem to warto omijać 2 litrowe ropniaki w Oplu
-
Słyszałeś czy znasz? Bo ja znam. 2.0 DTI 16v 100km.
Jedyne co trzeba omijać to tdi 2.0 VW bo mają wadę bloku, i głowicy oraz zębatek rozrządu- to nawet serwisy przy salonach potwierdzają.. -
A ja znam kumpla,który miał Zafirę z 2 litrowym ropnialem i same problemy...
Na forum opla zdania są podzielone co do silników 1.7 i 2.0 ,ale wszyscy chwalą 2.2
-
W Astrze strasznie mi sie nie podoba okropnie ponure wnetrze, czarno i smutno. A tak to nie jezdzilem generacja G.
-
Kwestia przyzwyczajenia się do stylu "starszych" modeli Zawsze można dorwać wersję z białymi blatami i już się nam robi ciekawiej w środku
-
Do tego kubełkowe fotele, wyświetlacz i wydajna klima. Nie kupiłem i nie kupię Astry ale złego słowa nie powiem o niej.
-
Miałem okazję kiedyś jeździć Astrą G kombi z silnikiem podstawowym 1.4/75KM i jakoś się to toczyło tylko pamiętam że szyby parowały na potęgę przy deszczu i komplecie pasażerów. Byłem też parokrotnie pasażerem astry G hatchback z przodu i z tyłu, jeździło się faktycznie świetnie. Tylko te silniki trochę paliwożerne... No i przynajmniej te auta które ja oglądałem były albo sporo droższe niż mój budżet albo starsze. Nie chcę też diesla, w ogóle benzynowy silnik gdzieś rzędu 1.2 16V jak w Clio czy Punto byłby dla mnie idealny. Za wszystko powyżej 1300cc płacę jak za zboże (jestem jedynym kierowcą w rodzinie i na dodatek młodym)
Powiem Wam co obejrzałem i co o tych autach myślę:
*Fiat Panda - ciut wąski ale sporo szerszy od matiza, brak bagażnika ale jakoś tak sympatycznie w środku i super dużo miejsca nad głową
*Clio II ph II - naprawdę pierwszy samochód w moim życiu gdzie mam wygodne podparcie głowy, fajne fotele (wersja extreme) ogólnie wnętrze niesamowicie przytulne i komfortowe, ale niestety niskie, a z tyłu na wysokość jest tragicznie a na nogi miejsca tyle samo co w Pandzie (która przecież jest mniejsza!)
*Punto II ph I - znam to auto z czasów nauki jazdy, wiem jak potrafi irytować ale miejsca nad głową i na nogi jest pod dostatkiem
*Astra II (G) - jeszcze więcej miejsca niż w Punto, tylko twarde fotele. Bagażnik najlepszy ze wszystkich. Szkoda że nawet najsłabszy silnik to już 1.4 a nie jakiś 1.2 16V
*Corsa B/C, Peugeot 206, Citroen C3, Rover 200, Lanos - za ciasne, nieprzyjemne lub słabo wyposażone we wszystkich obejrzanych przeze mnie egzemplarzach (Lanos)
Ogólnie moje oczy chcą Clio, portfelowi spodobałaby się Panda, nogi i głowa proszą o Punto a podświadomie wydaje mi się że i tak Astra jest najlepsza, tylko najdroższa/najstarsza...
-
Opel Astra G występuje z silnikiem 1.2 do roku 2000 miała 65km, po 2000 75km, jak dobrze pamiętam.
Jeszcze jest Stilo 1.2 16v 82km ze skrzynią 6 biegową, ale raczej wykracza po za budzet - te 15k trzeba dać zapewne.Siena, Palio, Albea? We wszystkich chyba 1.2 występował, 8 zaworowy 75km.
-
Miałem okazję kiedyś jeździć
Astrą G kombi z silnikiem podstawowym 1.4/75KM i jakoś się to toczyło tylko pamiętam że szyby
parowały na potęgę przy deszczu i komplecie pasażerów.Fakt szyby parują w Astrze G bardzo..pomaga klima. Zapomniałem o tym napisać Twarde fotele docenisz na dłuższych trasach, tym bardziej że są naprawdę wygodne i mają doskonałe trzymanie boczne. Astra zaskoczyła mnie też bardzo pozytywnie prowadzniem i zawieszeniem a tu jestem bardzo wybredny, bardzo. Hamulce sa bardzo dobre, ale tylko w mocniejszych wersja tj. 4xtarcze, w wersjach z bębnami z tyłu np. 1.6 16v, 1.4 16v, 1.2 16v czy 1.7dti czy cdti już tylko odpowiednie do klasy auta.
Jeszcze raz podkreślę że nie jestem fanem opli i nigdy żadnego nie kupię ale Astrę G cenię, czego o Astrze III juz powiedzieć nie mogę. Astrę IV będę miał możliwość wkrótce sprawdzić-szwagier kupuje- to się przekonam .
A może pomyślisz o Astrze 1.7 DTI- 75 koni w turbo- ładnie chodzi a pali w mieście 6 litrów litrów (turbo włącza się późno)na trasie 4,5-5. To auto miał mój szwagier kupione jako nówka z salonu , potem je "wymienił" na 2.0 ze względu na lepsze osiągi i dodatki. Na jednym baku udało się mi ze szwagrem zrobić 12000 km! jadąc autostradą z Włoch do Polski tak 130-140 km/h
Jak najbardziej była też Astra G 1.2 16v 75km. Ale czy ten silnik jest taki oszczędny?
Przecież tu nie tylko o pojemność ale i konstrukcje silnika chodzi a różnice w OC nie są aż tak wielkie..Co do Lanosa to powiem tak: auto prakycznie bezawaryjne ,brat ma go jako drugie auto, samochód z 2001 roku kupiony jako nówka w salonie wersja full wypas 1.6 16v- sekwencja LPG i do tej pory- 9 lat- nie miał jakiejkolwiek poważniejszej naprawy, tylko materiały eksploatacyjne. Idealnie zabezpieczona blacharka. Części oryginalne tanie jak barszcz. Auto przestronne i nie męczące na trasach czy w mieście.
Są egzemplarze z klimą abs dwoma poduszkami, pełną elektryką etc. po naprawdę niskich cenach.Warto zdecydować się na konkretny model auta a potem przeglądnąć około 10 różnych ofert i zawsze znajdzie się coś fajnego.
Ostatnio kupowałem auto i wiem ze jeśli nie za 10 to za 15 razem trafi się na to co się chce, ważne żeby wybrać konkretny typ.
I powiem Ci że też najpierw byłem przekonany że wszystko tylko nie diesel, ale przy porównaniu ( spalanie nie było w moim przypadku najwazniejsze) zmieniłem zdanie i kupiłem nowoczesnego dieselka..
Pozdrawiam!
-
A może pomyślisz o Astrze 1.7
DTI- 75 koni w turbo- ładnie chodzi a pali w mieście 6 litrów litrów (turbo włącza się
późno)na trasie 4,5-5. To auto miał mój szwagier kupione jako nówka z salonu , potem je
"wymienił" na 2.0 ze względu na lepsze osiągi i dodatki. Na jednym baku udało się mi ze
szwagrem zrobić 12000 km! jadąc autostradą z Włoch do Polski tak 130-140 km/hNie wiedziałem że w Asterkach jest taka cysterna z paliwem pod podwoziem.
Zapewne chodzio o 1200km -
Sorki jasne że 1200.
Pozdrawiam!
-
Ktos rzucil temat Stilo - nie lubie Fiatow ale Stilo jest dla mnie ladne z zewnatrz (np. czarne, na fajnych 16-stkach) i przyjemne w srodku, a do tego wyposazenie jesli nie z PL salonu to na pewno lepsze niz chociazby w Golfach a cena duzo duzo nizsza. 1.2 16v chyba byl chwalony w srodowisku, ludzie go wkladaja do SC/CC i sie scigaja, no i skrzynia 6-tka Jezdzilem Abarthem, bardzo mi sie podobalo, piekny dzwiek r5 i fajne wrazenia z jazdy, a do tego swietne wyposazenie. 1.2 pewno nie da dreszczyku emocji ale bedzie mloda konstrukcja, dobry wypas, skrzynia 6-tka i ladne auto. Ja bym wolal np. Stilo niz Astre.
-
Dziś odbyłem test-drive Fiatem Pandą
Przejechaliśmy kilka ładnych kilometrów, pokręciliśmy się po mieście, wyjechaliśmy na trasę i nawet wyprzedziliśmy kilka tirów. Tak do 120km/h jest cichutko, w Swifcie tak cicho właściwie nie miałem przy żadnej prędkości...
Silnik w tej Pandzie to 1.2 8V taki sam jak w Punto i bardzo pasuje do mojego stylu jazdy bo ma maksymalny moment obrotowy już przy 2500RPM. Śmiga lepiej niż moje zajechane ale kochane Suzuki. Zaskoczyło mnie to auto bardzo pozytywnie, a zwłaszcza jeśli chodzi o ilość miejsca w kabinie, a przecież to auto miejskie. Hamulce żyletki, a już między Pandą a Swiftem to jest totalna przepaść. Zastanawiam się nad nim coraz poważniej, bo jest młode (pierwsza rejestracja 2005), tanie w utrzymaniu, nadaje się idealnie do miasta a raz na tydzień na trasę też wyjedzie i w każdym razie przebija wygodą mojego swifta.
A na trasie udało mi się w ogole zejść według komputera do 3,2 l/100km
Teraz będę miał majówkę na zastanowienie się. Doszedłem do wniosku że chciałbym Astrę II/Classic może nawet cholera kombi z dieslem ale będzie rocznikowo może dwukrotnie starsza niż Panda za kasę którą dysponuję. Wózka ani fotelika dla dziecka nie wożę, nie ścigam się, autem pokonuję około tysiąca kilometrów miesięcznie w mieście i do tego trochę trasa. Panda mnie miło zaskoczyła a już właściwie skreśliłem ten samochód. Ma gaz, nie musiałbym już dodatkowo inwestować, na najbliższe 2-3 lata wystarczyłaby mi w zupełności (Swiftem sedanem to ja masę powietrza niepotrzebnie wożę) bo 90% czasu jeżdżę sam. A jak ślub i dzieci to Astrę można zawsze jeszcze kupić, odrazu kombi i z mocnym dieslem, a Pandę sprzedać albo zostawić jako auto dla mojej która nawiasem mówiąc bije się obecnie z myślami czy zacząć kurs prawa jazdy i w Pandzie już się zakochała
Oglądałem też inne Pandy w cenie 16-20 tysięcy, z podstawowym silnikiem 1.1 i stwierdzam że warto każde pieniądze dopłacić do mocniejszej jednostki napędowej.
Punto... Też oglądałem. Jest większe ale mam wrażenie że to nie to, a może mi za bardzo moją L-kę po prostu przypomina. W Clio rodzinka tak moja jak i mojej Ukochanej musiałaby jeździć w pozycji na "samolot lądujący awaryjnie" bo na głowę miejsca brakuje. Astra jest super, ale to nieco inna klasa samochodów. Agila, Yaris, C3, Corsa, Lanos - obejrzane i bez zachwytu.
Swift.. kochany jest ale po tym jak musiałem go pchać na trawniczek a wszystkie auta trąbiły podjęliśmy decyzję że zasłużył na emeryturę. I choć już tyle w niego włożyłem i serca i wysiłku i pieniędzy to wiek zaczyna robić swoje. I ja też się starzeję...
-
Odrazu informuje, ze komputer zaniża spalanie o jakieś 10%