Swifty które zamarzły
-
Proszę wpisywać się na listę wraz z objawami i podejrzewanymi przyczynami. Jak ktoś wie i może
to niech pomoże innym... Przy okazji proszę nie zakładać nowych wątków w tym temacie, jak
są problemy to piszcie tutaj, unikniemy tylu wątków o tym samym i powstanie może jakiś FAQ
z tego...1. Paruch (aku trochę kręci rozrusznikiem, chyba zamarzło paliwo...)
2...
mi Zuza puki co pali, ale strasznie ciezko chodzi skrzynia biegów no i to co najgorsze, sprzęgło zamarzło. Chyba Naczelny Filozof miał coś podobnego, ktoś wie jak sobie poradził? Objawy są takie, że pedał sprzęgła jest luźny, a sprzęgło łapie dopiero pod koniec, a i to nie zawsze rozprzęga, czasem musze kilka razy cisnąć...
-
Mi Swifcik zapalił (-20^C)
Ciężko było ale tak za 4-tym obrotem silnika załapał ale aku chyba za bardzo więcej by nie pokręcił.
Ciężko mu się kręciło pewnie z powodu oleju, ostatnio wlałem 10W40 co przy takich mrozach nie było dobrym pomysłem ale kto miał wiedzieć że temperatura spadnie -
Autko stało 4 dni z racji mej choroby i odpaliło od drugiego akumulatora , niedziela i dziś jeżdziłam jak zwykle na letnich oponkach bez problemu!
Co do zamków dawno nasmarowane a i uszczelki od drzwi psiknięte specjalnym sprejem silikonowym otwierają się jak w lato.
Oczywiście z racji opon jeżdzę nie rajdowo lecz turystycznie i staram się nie jeżdzić blisko innych samochodów abym nie musiała nagle hamować i aby inny samochód nie wpadł w poślizg obok mnie <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
-olej gesty jak cholera, biegi wchodza fatalnie!!!!
to fakt, u mnie też biegi nie chodzą leciutko <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-w zderzakach i nadkolach kilogramy lodu! Tarcie i w ogole dziwne odglosy...
a to to najgorsze... trochę przed jazdą musiałem poodłupywać tu i ówdzie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
WNIOSEK: Od jutra zostawiam Suze pod domem!!!!!!!!!!
dlaczego tak brutalnie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> ?? -
dlaczego tak brutalnie ??
Nie mam serca... zal mi auta
Na dodatek brat dzisiaj tak zmarzl ze jak wysiadal wyrwal mi klamke od strony pasazera... (brak czucia) na szczescie wypadla tylko z tych haczykow... ale po 3 minutach na -20 dalem sobie spokoj.
-
A ja nie mam zadnego problemu, garaz w bloku robi swoje
Chociaz nie powiem, tez mi mizernie chechlal z rana i zapalil za jakims 4, czy 5 obrotem silnika..
Ale coz, garaz nieocieplany, a do tego stoje na drugim stanowisku od bramy...
Z mroznych problemow, to objawilo sie szuranie hamulcow i sie zastanawiam, czy koncza sie klocki, czy to jednak zasluga mrozow.
Standardowy jak u kazdego chyba problem ze spryskiwaczem - jak samochod postoi to chodzi, ale jak sie przejade kawalek, to -30 stopniowy wiaterek robi swoje.
Zadnych problemow z lapaniem temperatury przez silnik, ani ogrzewaniem, po 5 minutach jazdy jest ciepelko, po 30 minutach upal w samochodzie.
Uszczelke mam chyba do wymiany w drzwiach od kierowycy, ta przy szybie, bo szyba zachodzi mi lodem jak duzo jezdze, wiec musi gdzie tam puszczac..
Walacy pod kola snieg obruszyl mi jeszcze tylko plastikowe nadkole i to chyba tyle z zimowych problemow <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Zadnych problemow z lapaniem temperatury przez silnik,
ani ogrzewaniem, po 5 minutach jazdy jest ciepelko,
po 30 minutach upal w samochodzie.jestem ciekawy dlaczego u mnie pomimo tego ze wskazowka od temp silnika jest w polowie to bardzo cieple powietrze leci tylko jak stoje w korku, a podczas jazdy jest ono tylko cieple <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
mój stoi ciągle na zewnątrz i nie miałem do tej pory najmniejszego problemu Najgorsze jest to że jak się wsiada to stery są zimne, a ja nie znoszę rękawiczek <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> autko pali od razu i nie stawia najmniejszych oporów( jedynie biegi ciężej wchodzą przez pierwsze minuty jazdy)
-
U mnie tez poniżej -20stopni,
już dwa razy brałem aku na noc, co prawda chyba roku nie ma, ale wolałem nie ryzykować bo dojechać trzeba. Odpalił bez problemu za pierwszym razem, koło trzeciego obrotu.
Niestety, wczoraj jak tankowałem paliwo to nie mogłem sie do zamka dostać, trzeba było kupić odmrażacz no i chwała Bogu pomógł...
Inna sprawa to zamarzające szyby od środka:/ -
Suzik zamarl po przejechaniu kawalka od blue city do skrzyzowania grojecka/wawelska:( chyba zamarzlo paliwo...aku nowiusi i kreci ale niestety nic to nie daje:( jak wczoraj przez chwile zrobilo sie cieplej na zewnatrz to staralam sie go namowic do jazdy, jednak nie wykazal specjalnego zainteresowania /chociaz bylo lepiej niz rano/. na noc akumulator trafil do firmowego magazynu zeby mu sie nic nie stalo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
podsumowujac - brakuje mi mojego autka <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> -
sprzęgło
zamarzło. Chyba Naczelny Filozof miał coś podobnego, ktoś wie jak sobie poradził? Objawy są
takie, że pedał sprzęgła jest luźny, a sprzęgło łapie dopiero pod koniec, a i to nie zawsze
rozprzęga, czasem musze kilka razy cisnąć...Wstawiłem auto do garażu i jest lepiej. Ale wyjeżdżając na mróz znowu się psuje... Czekam do wiosny na popgode...
-
Nie mam serca... zal mi auta
Na dodatek brat dzisiaj tak zmarzl ze jak wysiadal wyrwal mi klamke od strony pasazera... (brak
czucia) na szczescie wypadla tylko z tych haczykow... ale po 3 minutach na -20 dalem sobie
spokoj.A to ci brat
Jak on mógł tak starcić czucie w palcach że uszkodził twoją Suzii <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Wstawiłem auto do garażu i jest lepiej. Ale wyjeżdżając na mróz znowu się psuje... Czekam do
wiosny na popgode...Coś czuję, że wiosna też będzie utrapieniem, jak przyjdzie odwilż to wilgoć zaatakuje nie tylko starsze modele suzi <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
-
po trzech dniach bez odpalania, postanowilem dzis odpalic moje gti...
jakież było moje zdziwienie kiedy przekrecilem kluczyk a rozrusznik leeedwo leeedwo kreci...
hmmm, mysle sobie - dam jeszcze jedna szanse i jak nie da rady to dzwonie po kogos z kablamy...
krece drugi raz i to samo... błuułuuułuuu... i nagle zaskoczyl za czwartym razem <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />P.S. Ludzie, gdzie Wy tankujecie, że Wam paliwo zamarza <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
P.S. Ludzie, gdzie Wy tankujecie, że Wam paliwo zamarza
Wlasnie... Jak benzyna moze w ogole zamarznac? Znaczy moze, ale pewnie gdzies przy -200 stopniach..
A tak jedynie czasteczki wody moga w niej zamarznac, a raczej skrystalizowac sie, tak czy inaczej wiekszego wplywu na odpalanie miec to nie powinno.. Chyba, ze te skrystalizowane czasteczki wody zapychaja przewody.. Ale to juz jako kolega napisal - Gdzie wy tankujecie? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Wlasnie... Jak benzyna moze w ogole zamarznac? Znaczy moze, ale pewnie gdzies przy -200
stopniach..
A tak jedynie czasteczki wody moga w niej zamarznac, a raczej skrystalizowac sie, tak czy
inaczej wiekszego wplywu na odpalanie miec to nie powinno.. Chyba, ze te skrystalizowane
czasteczki wody zapychaja przewody.. Ale to juz jako kolega napisal - Gdzie wy tankujecie?No pewnie że o wodę w benzynie chodzi... A gdzie tankujemy?
Na stacjach, które nie zawsze są uczciwe.... Ja osobiście tankuje na shellu i nie moge narzekać, choć bywa, że nawet i na firmowych stacjach chrzczą.... -
- Gdzie wy tankujecie?
Wystarczy że w zbiorniku jest powietrze, przy zmianie temperatury z (+) na (-) para wodna krystalizuje się i osadza na ściankach zbiornika. W trakcie jazdy chlupocząca benzyna zmywa ją i jako płyn o większej gęstości woda (lód) osadza się na dnie. Za jakiś czas samochód postoi w garażu, wszystko rozmarznie, następne powietrze w zbiornioku znowu się na zimnie skrystalizuje i kolejna porcja lodu (wody) zawita na dnie zbiornika. Proces jest powtarzalny w nieskońcozność. Dlatego warto co jakiśczas wlać denaturat, który miesza sięz wodą i wypala wraz z benzyną. Nawet najczystsza benzyna nie zagwarantuje, że woda w zbiorniku się nie znajdzie. A jak taka woda w zbiorniku się znajdzie, to potem wędruje sobie do filtra paliwa, gdzie zamarza i ...
- Gdzie wy tankujecie?
-
moja zapala tez ladnie. no chyba ze zostawie na dluzej niz dwa dni, to wtedy akumulator pada. ale z kabli zapala od razu i nie ma zadnych problemow z paliwem. tankuje na BP i Neste. chociaz dzis mi zamarzla skrzynia biegow <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> i musialem postac z 10min zanim puscilem sprzeglo, bo by mi zgasilo silnik takie opory byly... ale pozniej dzialalo wszystko cacy.
-
No to ja dorzuce swoje 3 grosze...
Otoz auto pali bez problemu, aku (noname) daje rade, lewar chodzi opornie... Ale dzisiaj zauwazylem ze cos cieknie z pod kola pasowego na wale - po szybkiej inspekcji okazalo sie ze jest zielone i robi glebokie dziury w sniegu (i nie jest to kwas ani mutagen <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />). Cos chyba nie wytrzymalo temperatury i trzeba bedzie obadac <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Mam nadzieje ze to co najwyzej pompa wody... -
1. Aku... padł <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> po uzupełnieniu i naładowaniu zapalił <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
ale objawem ubocznym są "falujące" obroty <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />2. Zamarzanie szyb od środka <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
3. Opornie chodzi skrzynia biegów, ale po kilku krotniej zmienie jest ok
Poza tymi innych dolegliwości Suzi nie ma <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />